Prawdziwa historia najsłynniejszej świnki na świecie!
Steve i Derek zawsze kochali zwierzęta. Ich dom trzeszczał w szwach od przygarniętych psów i kotów. Kiedy więc Steve otrzymał propozycję zaopiekowania się jeszcze jedną biedną sierotką - świnką miniaturką - nie walczyli ze sobą zbyt długo. Wkrótce jednak odkryli, że ktoś wywinął im niezły numer i że ich mała chrumkająca córeczka zmienia się w pełnowymiarową, ważącą niemal trzysta kilogramów nastolatkę. A to oznaczało, że muszą poważnie przeorganizować swoje życie.
Za sprawą Esther Steve i Derek nie tylko przestali jeść bekon (za którym przepadali). Obaj zostali wegetarianami, potem weganami, ale czuli, że coś jeszcze zostało im zrobienia. Kiedy więc Esther przestała się mieścić w wannie i na kanapie, kupili farmę, by ich świnka miała gdzie ryć i się tarzać - a następnie założyli schronisko dla zwierząt gospodarskich, znane dziś pod nazwą Happily Ever Esther (Długo i Szczęśliwie z Esther). Ta wzruszająca i zabawna historia pokazuje, jak dwóch zwykłych chłopaków z przerażonych rodziców zastępczych rezolutnej świni stało się obrońcami praw zwierząt.
Steve Jenkins pracował jako agent nieruchomości i od dawna mieszkał ze swoim partnerem, Derekiem Walterem, zawodowym magikiem, kiedy ich życie wywróciła nagle do góry racicami prześliczna świnka o imieniu Esther. W krótkim czasie Esther the Wonder Pig stała się gwiazdą mediów społecznościowych (jej profil na Facebooku ma prawie 850 000 polubień), a Steve i Derek znaleźli się w gronie najbardziej znanych aktywistów broniących praw zwierząt. W 2014 roku założyli azyl Happily Ever Esther Farm Sanctuary w Campbellville w Ontario. Opiekują się tam uratowanymi zwierzętami gospodarskimi - sześcioma królikami, sześcioma kozami, dwiema owcami, jedenastoma świnkami, trzema krowami, trzema kurami, koniem, osłem i pawiem.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2017-03-08
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 248
Tytuł oryginału: Esther the Wonder Pig
Przeczytane:2017-06-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 80 książek 2017,
Z każdym rokiem wegetarianizm oraz weganizm są coraz bardziej promowane - niestety nie zawsze korzystnie. Powstaje także coraz więcej stowarzyszeń pomocy zwierzętom zarówno domowym, jak i hodowlanym. Czasami ?agresywne? akcje i informacje, które otrzymujemy od tych instytucji, przytłaczają nas i wcale nie zachęcają do zmienienia swojego życia, a wręcz przeciwnie - nastawiają do niego negatywnie. Książka "Esther the Wonder Pig..." nie pokazuje drastycznych warunków przetrzymywania zwierząt hodowlanych ani nie namawia jakoś specjalnie do porzucenia mięsa, a jednak... nie potrafię po niej spojrzeć już na bekon ani żadne inne mięso. A to wszystko za sprawą wesołej i uśmiechniętej świnki...
Tytułowa świnka miała być miniaturką, ale - no cóż - wyrosła na dorodną damę. Był to nie lada problem dla dwóch mieszkających w mieście mężczyzn, ale pokochali tak bardzo swoją "dziewczynkę", że nie potrafi się jej pozbyć. Musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu, ale - koniec końców - świnka odmieniła ich życie. Partnerzy przeszli na weganizm, a wkrótce stworzyli również fanpage Esther, na którym publikowali zabawne zdjęcia świnki (w centrum książeczki znajduj się kilkanaście z nich. Są przeurocze!), proste wegańskie przepisy (kilka z nich znajduje się na ostatnich stronach książki) oraz produkty bez elementów pochodzenia zwierzęcego. O dziwo - tym łagodnym działaniem wiele osób tak bardzo pokochało Esther, że całkowicie zrezygnowali z mięsa. Autorzy opisują kilka przypadków, nie kryjąc wzruszenia i... ja też nie potrafiłam go ukryć.
"(...) A przecież nikomu nie mówiliśmy, że powinien przejść na weganizm, że nie powinien jeść tego czy tamtego. Fotografia plus podpis. Tylko tyle. (...) Esther bawiła ludzi i skłaniała ich do uśmiechu. Osiągaliśmy swój cel bez wywierania presji oraz pokazywania strasznych zdjęć, których większość osób nie chce oglądać - my także. Esther była żywa i prawdziwa. Czyniła świat lepszym miejscem. To było więcej, niż ośmielilibyśmy się marzyć.?
Steve i Derek nie tylko zmienili życie tysięcy ludzi (a może nawet ponad miliona ludzi, patrząc na stale rosnącą liczbę fanów Esther). Zmienili również życie wielu zwierząt. Dzięki fanpage?owi Esther oraz pomocy wielu ludzi udało im się spełnić swoje i świnki marzenie ? kupili farmę, na której ich różowa dziewczynka mogła być w pełni szczęśliwa, a oni mogli stworzyć wymarzony azyl dla zwierząt ? królików, kóz, świnek i innych... Jestem wzruszona, że na świecie wciąż są tak bezinteresowni i dobrzy ludzie, dla których liczy się każde życie - nawet te najmniejsze (oczywiście, nie mam na myśli tu trzysta-kilogramowej Esther!).
"Esther the Wonder Pig..." to przepiękna historia uroczej świnki, która bez wątpienia poruszy i zmusi do refleksji każdego. Dlaczego świnie traktowane są inaczej? Dlaczego hoduje się je na mięso i trzyma w niewoli, a psy i koty są naszymi domownikami, członkami rodziny? Esther jest równie inteligentna jak psy i niezwykle pocieszna, więc równie dobrze każda świnka i każde inne zwierze może takie być... Dlaczego więc każą nam wierzyć, że są tylko "zwierzętami hodowlanymi"? Książeczka, choć jest utrzymana raczej w wesołym tonie i nie brakuje w niej łebskiego poczucia humoru, wstrząsnęła mnie do głębi i jestem pewna, że nie sięgnę już po mięso - nie bez obrzydzenia i głębokich wyrzutów sumienia. Polecam serdecznie, historia Esther naprawdę zmienia życie.