Emancypantki

Ocena: 4.87 (15 głosów)
Inne wydania:

Emancypantki należą do najgłośniejszych utworów Bolesława Prusa i są jedną z pierwszych powieści w polskiej literaturze, w której główną rolę odgrywa kobieta wraz z jej problemami.

Akcja Emancypantek rozgrywa się w II połowie XIX wieku. Panna Magdalena Brzeska jest altruistką, ale jednocześnie osobą naiwną i zagubioną. Otaczający bohaterkę świat obłudy i zakłamania przytłacza ją i doprowadza do załamania. Nie pomagają mądre rady profesora Dębickiego. Pod koniec powieści Magdalena odrzuca propozycję małżeństwa z arystokratą Stefanem Solskim i wstępuje do klasztoru, uciekając przed problemami.

Informacje dodatkowe o Emancypantki:

Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2017-09-21
Kategoria: Popularnonaukowe
ISBN: 9788311152120
Liczba stron: 1040

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Emancypantki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Emancypantki - opinie o książce

"Emancypantki" to jedna z powieści autorstwa Bolesława Prusa. Pierwotnie drukowana była w odcinkach w "Kurierze codziennym" w latach 1890-93. W formie książki ukazała się w 1894 roku. Pisarz nakreślił tu realia XIX-wiecznej Warszawy i prowincji. Opowiada tu o emancypacji kobiet w Polsce w dużej mierze w formie filozoficznych przemyśleń. Odwiedzamy wraz z pisarzem prywatną żeńską szkołę, szpital, pałace magnatów...

Pierwsza tercja powieści jest dość zajmująca dzięki osobie pani Latter, choć niestety nie jest to główna bohaterka "Emancypantek". A szkoda. Gdy znika ze sceny lektura nie jest już tak ciekawa. Na jej miejsce pisarz wyznacza Madzię. Dziewczyna łączy w sobie cechy tragicznej bohaterki wiktoriańskiej epoki i emancypacji. Problem polega na tym, że po poznaniu jej przemyśleń można poczuć się jednocześnie zaniepokojonym i zainspirowanym. Magdalena jest spokojna, posłuszna, nieśmiała i bardzo naiwna. Ta jej ostatnia cecha bardzo mnie irytowała.
Jednym z najmocniejszych punktów tej książki jest, według mnie, ukazanie ruchu emancypacji z perspektywy kobiet. Nie łatwe to zadanie dla mężczyzny. Prus bada tu co wpływało wtedy na podejmowane przez kobiety wybory. Spotykamy ich tu wiele. Pięknych, walczących. Można nawet powiedzieć, że Warszawa to ul kobiet pracujących. Pragnących zrealizować swoje marzenia na własnych warunkach. Jednak wśród nich spotykamy także takie przedstawicielki płci pięknej, które żyją w zgodzie ze "starym porządkiem". W cieniu trudnych problemów. Nie wychylają się. Widzimy obraz epoki cierpienia, pragnień i niepowodzeń. Historia ukazuje także wyraźnie różnice w stylu życia pomiędzy miastem a prowincją, w ograniczeniach dostępu do szkolnictwa.

Prus nie odnosi się tu w ogóle do sytuacji politycznej. Ledwo zauważa przedstawicieli innych wyznań. Kilka razy krótko wspomina o Żydach w kontekście ludzi, od których można coś kupić lub pożyczyć pieniądze. Wzmianki te nie są nacechowane jednak ani pozytywnie ani negatywnie. Można tu jednak odnaleźć dyskusję na temat wiary w Boga czy w życie pozagrobowe. Zaznaczam, że niektóre przydługie fragmenty na tematy odbiegające od głównego mogą niektórych znużyć. Natomiast rzekoma historia miłosna z niejednoznacznym zakończeniem nie dodaje tu pikanterii. W pewnym momencie można zauważyć, że historia mówi coraz mniej o emancypacji kobiet a częściej o poszukiwaniu sensu życia. Kończąc książkę Prus ujawnia swój stosunek do emancypacji poprzez nagłą zmianę punktu widzenia jednej z bohaterek. Finał "Emancypantek" jest dwuznaczny. Otwarte zakończenie jednych ucieszy innych zezłości...

Link do opinii
Bolesław Prus rysuje przed nami piękny portret epoki przełomu obyczajowości. Wciąż jeszcze pozycja szlachty żyjącej z odziedziczonego majątku jest bardzo wysoka nie mniej jednak coraz bardziej zaczyna doceniać się ludzi którzy osiągają sukces ekonomiczny pracą własną. W tym wszystkim słyszymy już coraz głośniej głos kobiet, które pragną być traktowane przedmiotowo. Zaczynają się organizować i pomagać sobie nawzajem. Klimat społeczny nie jest jednak sprzyjający. Plotki odbierają im reputację, praca jest mniej ceniona niż uroda, a kobiety ciągle widzi się przede wszystkim jako żony i matki. Tymczasem kiedy zajrzeć głębiej to one często utrzymują dom, spłacają długi mężów. Grzechy mężczyzn są łatwo rozgrzeszane, kobiety natomiast wciąż muszą dbać o swoją reputację. Kiedy czyta się Emancypantki nagle okazuje się, że mimo upływu lat wcale nie zmieniło się tak wiele. Wciąż mamy teoretyczne orędowniczki emancypacji, którym wcale nie o emancypacje chodzi (Panna Howard). Mamy kobiety prawdziwie samodzielnie, które nigdy jednak nie powiedziały by o sobie, że są emancypantkami (Karolina Latter), mamy wreszcie dobre aż do naiwności i całkowitego poświęcenia (Magdalena Brzeska)
Link do opinii
Kolejne podejście to tej pozycji i kolejny, myślę, że coraz większy zachwyt. Prus jest mistrzem i nic tego nie zmieni. Kilkusetstronicowa "cegła" jaką są "Emancypantki" wywołuje tyle emocji, że nie sposób ich opisać. W momencie kiedy po raz kolejny wciąż miałam pod pachą tą powieść, nawet kiedy szłam z psem na spacer lub gotowałam obiad, mój mąż śmiał się ze mnie i twierdził, że nie rozumie "jak można to w ogóle czytać i to po raz kolejny". No cóż, nie wszyscy muszą kochać klasykę . Ja jestem zauroczona znowu i jeśli ktoś jeszcze nie czytał i np. 'czai się jak pies do jeża" do tej książki - zachęcam z całych sił!
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-02-08,
Epicka opowieść o kobietach poszukujących swojej tożsamości w czasach narodzin emancypacji. Prus przestawia bardzo zróżnicowaną galerię postaci kobiecych, z których każda inaczej postrzega swoją rolę w świecie. Mamy więc główną bohaterkę – Magdalenę Brzeską, naiwną, zagubioną altruistkę, którą przytłacza świat obłudy. Nie pomogą jej mądre rady profesora Dębickiego, alter ego pisarza. Madzia pracuje na pensji pani Latter – kobiety samodzielnie walczącej o swój byt, a jednocześnie będącej w tyranii własnych dzieci, w tym pięknej Helenki. Poznajemy też damy klasowe, ciężko pracujące na swe utrzymanie, którym jednak świat zabrania wszelkiej swobody. Oraz wielkie i mniej wielkie damy przysyłające na pensję swoje córki. Bolesław Prus w swoich utworach pragnął czytelnikowi przedstawić dziewiętnastowieczną Polskę taką, jaką w rzeczywistości była. Tym razem przenosimy się w czasie i stajemy się bacznymi obserwatorami historii toczących się w Warszawskiej pensji pani Latter. Jak słusznie zauważyła Dorota Grupińska "Prus (..) bystry obserwator (..) nie narzuca swych ocen..." To jest właśnie jedna z najlepszych cech tej książki. Widzimy świat takim jakim był, bez żadnych nasuniętych opinii, całkowicie obiektywnie. Pisarz ten oczarował mnie wykreowanymi postaciami. Wydawały się one nader realistyczne, dzięki dokładnym opisom czujemy się, jakbyśmy opisywane postaci znali osobiście. Jeżeli zaś chodzi o ich charaktery, to również zostały one nakreślone bardzo wyraziście. W trakcie lektury byłem w stanie całkowicie poprawnie ocenić to, jak w danej sytuacji zachowa się poszczególna osoba. Rzadko zdarza się aby bohaterowi byli tak wyraźnie nakreśleni, w Prusa można w tej dziedzinie nazwać jednym z najlepszych. W przeciwieństwie do pisarzy tworzących w tych samych latach co autor "Emancypantek", jego utwory opisane są za pomocą lekkiego, przyjemnego języka. Opisywane historie nie były ani najłatwiejsze do zrozumienia, ale wcale też nie były zbyt ciężkie i trudne, jednakże podczas czytania trzeba było się skupić. Mimo to, styl autora był tak nadzwyczajnie lekki, że trafiały się momenty, w których historia porywała mnie tak bardzo, że każdą kolejną linijkę tekstu pokonywałem w błyskawicznym tempie. Przyczyniły się ku temu barwne opisy i jakże realistyczne dialogi pomiędzy bohaterami. Fabuła była banalna. W rzeczy samej. Jednak potrafiła przyciągnąć moją uwagę i zawładnąć moim rozumem a także sercem. Nie powiem, żeby perypetie Madzi Brzeskiej były mi całkiem obojętne. Gdzież tam! Jej przeżycia były mi tak bliskie, że za każdym razem, gdy się wzruszała, wzruszałem się i ja, a kiedy ona była wściekła, gniew roznosił również mnie. Zżyłem się nie tylko z tą postacią, bo i problemy każdej innej były mi bliskie. Jestem pewien, że jeżeli przeczytałem te powieść raz, to przeczytam ją jeszcze kilkadziesiąt razy i za każdym razem będzie mi ona tak bliska, jak przy pierwszej lekturze. Chciałbym pogratulować wydawnictwu MG za odświeżenie tej książki. Nie dość, że oprawa techniczna jest niesamowicie wygodna w czytaniu, to dodatkowo szata graficzna jest wykonana w tak genialny sposób, że prawdę powiedziawszy od okładki nie można oderwać wzroku. Nawet jakiś czas po jej przeczytaniu, gdy stała na półce pośród innych ciekawych książek nie mogłem na nią spojrzeć. Postać kobiety jest tak hipnotyzująca i ma w sobie tyle tajemniczości, że o pięknie tego wydania można by pisać i pisać, a końca nadal nie byłoby widać. Jeżeli szukacie bardzo dobrej lektury w przepięknym wydaniu, to jak najbardziej zachęcam was do poznania "Emancypantek". Najbardziej zadowolone powinny być czytelniczki, w których powieść budzi wiele skrajnych emocji, ale czytelnicy niech nie boją się sięgać po tę pozycję. Zarówno oni jak i one będą książkę czytali po kilka razy, a nadal nie straci swojego uroku. Gorąco polecam! "My, kobiety, pojmujemy bohaterstwa, których świat nie uznaje..."
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-02-13,
Przeczytałam, mimo, że nie było jej u mnie w kanonie lektur obowiązkowych i jestem bardzo zadowolona, opowieść bardzo mi się podobała, uważam, że warto po nią sięgnąć.
Link do opinii
Cenię Prusa głównie za "Lalkę", która wywarła na mnie ogromne wrażenie jakieś 15 lat temu. Stąd "Emancypantkom" trudno byłoby sprostać powieści, którą bezkrytycznym -- piętnastoletnim wówczas -- okiem śledziłam. "Emancypantki" to bardzo ciekawy obraz socjologiczny, czy "świadectwo czasów". Sama historia Madzi, jej postać, jakkolwiek sympatyczna -- nie przekonuje. Autor, choć wiele charakterów rozrysował realistycznie, z całą ludzką niedoskonałością, niestałością i niekonsekwencją, Madzi przypisał rolę jakiegoś "nadczłowieka", którego próbuje złamać zły świat. To ciekawe i piękne, choć irytujące w odbiorze. Cała książka brzmi, jakby autor tęsknił za światem idealnym (któż nie tęskni?), rozczarowany rzeczywistością. Szukając ratunku w zaświatach, próbuje dowieść czegoś, czego z definicji dowieść się nie da. Ostatni tom pobrzmiewa jakimś desperackim tonem.
Link do opinii
Prus to zdecydowanie najlepszy pisarz polskiego realizmu, a "Emancypantki" to chyba najlepsza powieść oczywiście zaraz po "Lalce". Przedstawia losy kobiet, które chciały zmienić i rozwinąć ówczesny system nauczania. Spotykają niestety na swej drodze wiele przeszkód i nieprzychylnych spojrzeń ludzi. Ciekawa powieść, niestety bardzo długa, więc tylko miłośnicy epoki sięgają po nią.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2024-06-07, Ocena: 2, Przeczytałam,

To taka powieść, którą się bardzo dobrze czyta, a zdecydowanie traci na wartości po jej zakończeniu. Jedyną prawdziwą, z jakąkolwiek głębią psychologiczną napisana jest postać Pani Latter. Wszystkie inne są albo jednowymiarowe (Madzia anielica dobroci z naiwnością siedmiolatki) lub przykładami stereotypowego myślenia (Klara Howard jako przerysowana i nielubiana przez autora feministka). To, że większość bohaterów jest po prostu kliszowa świadczą nawet ich nazwiska wskazujące na jakąś jedną dominującą cechę. Pewnie był taki zamiar, żeby ośmieszyć niektóre postawy, ale mnie to nie przekonuje, bo ociera się o banalizowanie problemu. 

Ostatnia część, gdy jak królik z kapelusza pojawia się brat Madzi i cała ta egzystancjalno-religijna dyskusja odebrała mi całą sympatię do tej powieści. Nie dosyć, że było to nużące, przypominało pseudointelektualny bełkot, to na dodatek kompletnie niezgodne z moim ateistycznym światopoglądem. 

No i poglądy samego Prusa. Może i dostrzega problemy kobiet, ale jest zdecydowanym przeciwnikiem emancypacji. Bo oczywiście, jak to pod koniec wybrzmiewa, kwintesencją i sensem życia kobiety jest oczywiście macierzyństwo. Dziwne to, bo jakakolwiek ciąża by się nie pojawiła na kartach tej książki, to raczej nie jako błogosławieństwo i powód do szacunku ze spełniania przez kobietę swojej życiowej misji, a powód do pogardy. 

A już zakończenie powieści poniżej wszelkiej krytyki. Albo ślub, albo klasztor. Koszmar. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - anoola
anoola
Przeczytane:2020-10-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - MagdaMc
MagdaMc
Przeczytane:2019-02-15, Ocena: 5, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - merikotka
merikotka
Przeczytane:2017-10-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, książki 2017,
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2017-05-08, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Pierwsze opowiadania
Bolesław Prus0
Okładka ksiązki - Pierwsze opowiadania

"Pierwsze opowiadania" to wczesne utwory Bolesława Prusa. W skład tego zbioru wchodzi słynny "Antek" oraz "Przygoda Stasia", "Powracająca fala", "Michałko"...

Kroniki tygodniowe o Nałęczowie
Bolesław Prus0
Okładka ksiązki - Kroniki tygodniowe o Nałęczowie

Kto (...) nie życzy sobie być rozjechanym (...), kto nie chce potykać się o lindleyowskie przepaście, ten - niech ucieka z Warszawy.Dokąd?... Wszystko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy