Zabawna powieść o kobietach i mężczyznach.
Mojmir, najpopularniejszy czeski pisarz, poślubia skromną bibliotekarkę Hedvikę. Po ślubie ich związek przechodzi wielką metamorfozę.
Ekożona stawia wiele aktualnych pytań: Czego oczekujemy od swoich partnerów? Jakie jest znaczenie porodu naturalnego? Co tak naprawdę oznacza życie w zgodzie z naturą i z samym sobą? Czy naturalny jest na przykład ogród? Albo małżeństwo?
Poruszane przez autora poważne tematy zostały ubrane w brawurową narrację. Szczerość, autoironia i humor sprawiają, że mamy do czynienia z powieścią niezwykle zabawną, inteligentną i nowoczesną.
Ta książka rozbawi i pozwoli dowiedzieć się wiele o płci przeciwnej - zarówno kobietom, jak i mężczyznom.
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Data wydania: 2015-11-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Biomanželka
Tłumaczenie: Mirosław Śmigielski
W każdym z nas tkwi kawałek jednego z bohaterów "Ekożony" . Na stronach tej książki odnajdowałam epizody z własnego życia. Pozornie narracja prowadzona jest przez osobę postronną. Odnoszę wrażenie , że stanowiło to niezbędny zabieg mający na celu sprawienie , że patrzymy na ten związek z perspektywy kogoś nie stawiającego się po żadnej ze stron.Jednak czy jest to możliwe, jeśli mamy męża bidulka pisarza i żonę przepoczwarzającą się ze zwykłej kobiety w społecznika nie mającego czasu na stłamszonego męża. Coraz bardziej na marginesie, coraz bardziej gdzieś na dole rzeczy ważnych i poczucie, że wszystko inne jest istotniejsze niż ja. Sporo humoru, choć jeśli zastanowimy się nad tym, to tak na prawdę życiowe i odrobinę smutne bo dotyczące każdego z nas. Polecam , może dla refleksji.
W powieści "Ekożona" poznajemy losy małżeństwa Hedviki i Mojmira. W wykreowanej historii związek tych ludzi na początku jest idealny. Z biegiem czasu w życiu Kochanków pojawiają się dzieci, a Pani Domu w pełni poświęca się swoim pociechom, ogródkowi i ekologicznemu postępowaniu. Niestety mąż odchodzi an drugi plan...
Najpierw zacznę od rzeczy, która najbardziej mnie irytowała, a mianowicie od narracji. Akcja została przedstawiona z punktu widzenia duoli, jednocześnie przerywana wtrąceniami głównych bohaterów. Irytował i męczył mnie ten zabieg niejasności. W sposobie kreowania historii, specyficzne było również to, że pojawiało się wiele dopowiedzeń zawartych w nawiasach. Jedno wielkie zawirowanie.
Były również plusy. Warto zauważyć z jakim humorem została napisana ta książka. Zostały przedstawione tutaj problemy, które często pojawiają się w każdym związku. Są takie dni, kiedy przychodzi monotonia, a partnerzy chcieliby, aby ich relacja kiełkowała pełnią życia. Dzieci zawsze były, są i będą na pierwszym miejscu. Zauważa się zazdrość ze strony starszego dziecka, kiedy noworodek pojawia się w domu, ale czy mężczyzna również nie jest na pewien czas odpychany?
Każdy człowiek ma uczucia, pewne marzenia oraz plany na temat życia. Należy odnaleźć z partnerem wspólny język i otwarcie mówić mu o tym, co nam nie podoba się. Ukrywanie pragnień nie przyczyni się do niczego dobrego.
Przyznam szczerze, że mam dziwne odczucia odnośnie tej pozycji. Z jednej strony spodobała mi się kreacja historii i przedstawienie problemów w zabawny sposób. Z drugiej przyznaję, że męczyła mnie ta nieszczęsna narracja. Nie ukrywajmy - przyciągający język i narracja, to coś bardzo ważnego.
Michal Viewegh - od siedmiu lat absolutny lider na czeskim rynku wydawniczym. Do tej pory w Czechach sprzedano ponad 2 000 000 (dwa miliony!) egzemplarzy...
Dla pięćdziesięciodwuletniego Karela z praskiej dzielnicy Nusle wtorek, 5 września 2006 roku, jest ostatnim dniem życia, o czym wiedzą tylko aniołowie...
Przeczytane:2022-11-09, Ocena: 3, Przeczytałam, Obyczaj, Czeska,