Nowa powieść autorki Sztuki dawania prezentów!
Czy dwoje bestsellerowych pisarzy zdecyduje się na to, aby zacząć zupełnie nowy rozdział w swoim życiu?
Michał Tarkowski - pisarz, autor popularnych horrorów - przeprowadza się do nowo zakupionego mieszkania w toruńskiej kamienicy. Przed nim niewielki, ale konieczny remont i bliski termin oddania kolejnej książki. Gdy z pomocą kreatorki przestrzeni przystępuje do renowacji lokum, okazuje się, że tuż naprzeciwko mieszka jego rywalka po piórze, Justyna Różycka. Wprawdzie jej domeną twórczą są romanse, ale blask, jaki roztacza, wyjątkowo ciepłe usposobienie i przede wszystkim liczba sprzedanych egzemplarzy wywołują w nim sprzeczne uczucia.
Pewnego dnia w ręce Michała trafia źle zaadresowana paczka z książkami, którą miała otrzymać autorka bestsellerów. Poirytowany, nie ma innego wyjścia i musi oddać przesyłkę właścicielce. Pierwsze spotkanie otwiera serię kolejnych, w tym na targach książki oraz podczas festiwalu literackiego w Różanych Dołach.
Czy bliskie sąsiedztwo może zmienić nastawienie butnego pisarza? Czy tych dwoje połączy coś więcej niż tylko sprawy zawodowe?
---
Anna Szczęsna - autorka powieści obyczajowych, ceniona szczególnie za wnikliwe, a zarazem pełne ciepła i głębokiego zrozumienia opisy relacji międzyludzkich. Wegetarianka, miłośniczka dobrego filmu i literatury. Prowadzi stronę autorską na Facebooku: Anna Szczęsna - książki, które same się czytają i profil na Instagramie: @anna_szczesna_autorka. W wolnych chwilach pisze opowiadania grozy. Wycisza się w lesie i relaksuje, spędzając czas z najbliższymi. Pierwszy tom cyklu Między stronami życia - Dziewczyna, która patrzyła w słońce - jest jej jedenastą wydaną powieścią, poprzednie to: Smutek Gabi (2014), Jutro pachnie cynamonem (2015), Gang różowych kapeluszy (2016), Myśl do przytulania (2017), Trzykrotka (2018), Testerka szczęścia (2019), Iskierka nadziei (2019), Szepty drewnianych papug (2020), Krokodyl w doniczce (2020) i Sztuka dawania prezentów (2020).
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2021-04-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
„Dziewczyna, która patrzyła w słońce” to lektura lekka, przyjemna, idealna na lato i jednocześnie moje pierwsze spotkanie z piórem Anny Szczęsnej. To również pierwszy tom całkiem dobrze rozpoczynającego się cyklu „Między stronami życia”.
On – autor bestsellerowych horrorów, ona – autorka poczytnych romansów, trochę bardziej bestsellerowych niż jego książki. Łączy ich miejsce zamieszkania, bo on przeprowadza się do nowo zakupionego mieszkania w toruńskiej kamienicy, w którym ona akurat mieszka. Łączy ich też wspólne wydawnictwo oraz osoba agentki, z którą Justyna (to ta ona) się przyjaźni, a Michał (on) współpracuje. Poza tym jednak wszystko ich dzieli. Przede wszystkim są rywalami, mimo zupełnie innej grupy docelowej, jeśli chodzi o czytelników. Nie pałają do siebie zbytnią sympatią. Przypadkowo źle zaadresowana przesyłka sprawia, że sąsiedzi muszą się spotkać. I tak od jednego spotkania do drugiego zaczynają odkrywać, że łączy ich znacznie więcej niż im się początkowo wydawało.
Do książki przyciągnął mnie fakt, że opowiada o świecie, który tak bardzo lubię. Mamy w książce do czynienia bowiem z dwójką pisarzy, bestsellerowych zresztą. A autorzy, jak wiadomo bywają na spotkaniach autorskich, na targach książki i innych literackich wydarzeniach. Dzięki temu możemy trochę się w tym świecie poobracać również my. Druga sprawa, akcja powieści toczy się w Toruniu, pięknym, klimatycznym mieście. I ten Toruń w powieści faktycznie jest. Autorka pisze na tyle sugestywnie, że wszystkie odczucia stają się naszym udziałem. Można poczuć zapachy i zobaczyć kolory tego tętniącego życiem, malowniczego miejsca. Opisy, mimo że interesujące i plastyczne, w niektórych momentach mogą wywoływać wrażenie nadmiaru. Niektóre są zwyczajnie niepotrzebne, jak dość szczegółowe opisy spożywanych przez bohaterów posiłków, przesadzania roślin, czy remontu mieszkania. Przez nie lektura książki może się niestety dłużyć i mnie się dłużyła. Mogłabym napisać, że jeszcze bardziej, bo akcja powieści w ogóle jest dość powolna, dopiero za połową książki zaczyna dziać się coś bardziej konkretnego. Doceniam w powieściach niespieszną, spokojną akcję, która pozwala nacieszyć się czytaną historią i lepiej poznać bohaterów, ale nie przepadam za opisami, które zbyt wiele do samej fabuły nie wnoszą. A tutaj, niestety, było ich dla mnie trochę za dużo.
Właściwa historia jest bardzo sympatyczna. Podobał mi się fakt, że mogłam spojrzeć na proces twórczy od strony pisarza. Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda życie pisarza od kuchni, jakie ma rozterki, ile się trzeba natrudzić, aby napisaną książkę wydać oraz jak wygląda jej promocja, kiedy już zostanie wydana, z tej powieści się tego dowiecie. Podobają mi się bohaterowie powieści, w szczególności energetyczna Justyna i zamknięty w sobie Michał, a także jego zwariowana mama. Odnoszę jednak wrażenie, że nie poznałam ich zbyt dobrze. Liczę więc na to, że w kolejnym tomie dadzą się poznać znacznie lepiej. Fajnie, że autorka zwróciła w swojej powieści również uwagę na trudne relacje rodzinne. W takim ciężkim układzie z rodzicami tkwi Justyna. I chociaż jest już dorosłą osobą, brak zdrowej relacji z matką i ojcem odcisnął na niej swoje piętno. I nadal ma wpływ na jej życie. Na pochwałę zasługuje zakończenie powieści. Wreszcie zaczęło się coś dziać, co daje nadzieję, że w kolejnym tomie akcja ruszy od razu z kopyta. Finał jest intrygujący, pozostawia czytelnika z otwartą buzią, licznymi pytaniami i niedosytem.
„Dziewczyna, która patrzyła w słońce” to zaledwie wprowadzenie do fajnie zapowiadającego się cyklu. Przez tę historię płynie się gładko, a po zakończeniu, jakie zaserwowała autorka, zdecydowanie ma się ochotę na więcej. Fajna książka na leniwe letnie popołudnia. Mogę polecić!
"Dziewczyna, która patrzyła w słońce" to pierwszy tom z cyklu Między stronami życia.
Dwoje autorów książek, można powiedzieć rywali, spotyka się ze sobą przez przypadek. Michał Tarkowski, autor horrorów przeprowadza się do nowego mieszkania. Okazuje się, że jego sąsiadką jest słynna autorka romansów, Justyna Różycka.
Najbardziej barwną postacią książki jest matka Michała. Jest to kobieta przebojowa, która wnosi do powieści dużo uśmiechu.
Lekka i przyjemna lektura. Dużo opisów sprawia, że z łatwością przenosimy się do świata bohaterów. Książka napawa optymizmem i jest idealną odskocznią od codzienności.
Książkę czyta się bardzo szybko. Historia wciąga od samego początku, a okładka wręcz zachęca, żeby usiąść na tarasie z kubkiem kawy j zatracić się w lekturze.
"Codzienność miała w sobie magię, o której mało kto myślał." To zdanie pochodzi z książki "Dziewczyna która patrzyła w słońce", bardzo mi się spodobało. A tę magię, swoimi słowami potrafiła pięknie opisać autorka Anna Szczęsna.
Uwielbiam plastyczne opisy autorki, które przenoszą mnie do innego świata. Historia wciąga mnie od pierwszej strony. Jest ciepło, przyjemnie, magicznie. Mam wrażenie, że mieszkam tam gdzie bohaterka, pisarka. Że tak jak ona kończę książkę, wychodzę na cudowny, duży taras i rozkoszuję się promieniami słońca na twarzy.
"Dziewczyna, która patrzyła w słońce" to książka, która jest pokrzepiająca i optymistyczna. Pokazuje, że trzeba cieszyć się każdym dniem, doceniać każdą chwilę. Jest przepełniona nadzieją.
To też opowieść o trudnych relacjach z rodzicami, o szukaniu akceptacji i miłości, o samotności, problemach, relacjach, oczekiwaniach, marzeniach i uczuciach.
Świetnie została opisana praca pisarzy - Justyny i Michała. Dwa spojrzenia na nią. Długie godziny spędzone w samotności, przed komputerem, naglące terminy, obecność na liście bestsellerów, spotkania z czytelnikami i ilość książek na półkach w księgarniach.
Bardzo polubiłam Justynę, autorkę poczytnych romansów. Natomiast Michał, drugi bohater często mnie irytował. To znany autor horrorów, ale też pesymista, skupiony na sobie. Wydawało się, że poza pracą, tych dwoje nie znajdzie nic, co mogłoby ich połączyć.
"Dziewczyna, która patrzyła w słońce" to powieść pełna smaków, zapachów, promieni słońca i sprawiła mi wiele przyjemności. Była ciepła i słodka jak babeczka z malinami.
Gdy zostało mi parę stron do końca poczułam smutek, że książka się kończy. Ale na szczęście to pierwszy tom, więc z niecierpliwością czekam na kontynuację.
💭"Czekolada nie ma pretensji, nie wymaga, nie kłamie, jest na wyciągnięcie ręki, cierpliwa, wyrozumiała, nadająca życiu słodkiej lekkości."💭
Na początku mam do Was pytanie, czy jeszcze przed pandemią, uczestniczyliście w targach książki? Pytam też dlatego, bo ciekawi mnie pewna rzecz, czy to prawda, że na takich targach ludzie przyjeżdżają z walizkami, aby zapełnić je zakupionymi książkami?😊 Bo taką ciekawostkę właśnie w książce wyczytałam.
🌞
Ta książka zrekompensowała mi w pełni te chłodne i deszczowe dni, którymi przez ostatni czas raczyła nas pogoda. Same opisy pogody, przyrody czy miejsc były tak realistyczne, że gdy czytałam, to czułam ciepło i wiosenną aurę, której u nas tak brakuje.
🌞
Powieść lekka i przyjemna, czytając ją, dosłownie płyniesz przez nią. Idealna na poprawę nastroju, dodająca zastrzyku energii i wywołująca uśmiech na twarzy. Chociaż dzieje się tu wiele, to akcja nie jest przeciągana. Relacja pomiędzy bohaterami na początku jest chłodna, ale z czasem zaczyna się ocieplać i rodzić się między nimi coś więcej.
🌞
Historia opisana z perspektywy pisarza horrorów Michała i wiecznie uśmiechniętej Justyny, która tworzy świetne romanse uwielbiane przez czytelniczki. Dla Michała najczęściej inspiracją do pisania była jego agentka z piekła rodem - Marlenka. Największą inspiracją do pisania krwawych scen, była dla niego jego agenta - Marlenka. Po każdym spotkaniu z nią, miał ochotę mordować i to go tak napędzało do pisania i kreowania nowych postaci seryjnych morderców, czy tworzenia nowych scen zbrodni.
🌞
Za możliwość przeczytania tej wiosennej i słonecznej książki dziękuję @wydawnictwo.kobiece 💞
Michał jest prawie czterdziestoletnim autorem horrorów oraz samotnikiem, który całkowicie poświęca się pracy. Justyna to niezwykle pozytywna autorka romansów, która jest całkowitym przeciwieństwem Michała. Uwielbia ludzi i spotkania z nimi. Jedynie kiedy pisze kolejną książkę zamyka się się swoich czterech ścianach i nie ma jej dla nikogo. Los prawią że Michał kupuje mieszkanie niedaleko Justyny, a pomyłka wydawnictwa powoduje że jej książki trafiają do niego. Zmuszony zanieść jej paczkę poznaje i staje się oko w oko że swoją konkurentką do pierwszego miejsca na liście bestsellerów. Okazuje się ze świat jest niezwykle mały i poza wspólnym wydawnictwem łączy ich coś, a właściwie ktoś jeszcze. Co z tego wyniknie? Czy połączy ich coś więcej?
"Dziewczyna, która patrzyła w słońce " to niezwykle ciepła historia, która porusza niezwykle ważne problemy takie jak chęć akceptacji nas i naszych wyborów zwłaszcza przez osoby nam najbliższe czy samotność. Jednocześnie dzięki bardzo plastycznym i obrazowym opisom można mieć wrażenie że wraz z bohaterami chodzimy uliczkami Torunia czy odwiedzamy Różane Doły. Głównej bohaterki nie sposób nie lubić. Jest niezwykle pozytywna i wręcz zaraża tym że stron książki, zaś Michał mimo iż na początku może irytować z każda kolejna strona okazuje się naprawdę sympatyczny. Widać duże zmiany jakie w nim zachodzą, jak zmienia się jego myślenie czy nastawienie. Dużym plusem jest pokazanie jak wygląda praca autora i jego kontakty z wydawnictwem. Książkę czyta się błyskawicznie i z ogromną przyjemnością. Polecam zwłaszcza że nie da się przy niej nudzić i na pewno spędzicie z nią miło czas. A zakończenie powoduje że z niecierpliwością czekam na kolejny tom
Było to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że te historie bardzo do mnie przemawiają. Są to powieści, w których nie zwracam uwagi na szczegóły, a chcę tylko, aby mnie porwała, wciągnęła i sprawiła, iż zapomnę o smutkach.
Tym razem było nie inaczej. Pozytywnie zaskoczył mnie pomysł na fabułę. Pisarka napisała powieść o ... pisarce i pisarzu. W książce poznajemy różne oblicza przyjaźni i miłości. Autorka porusza również trudne tematy takie jak relacje matka-córka oraz dbanie o siebie.
Bohaterowie przypadli mi do gustu. Nikt mnie nie drażnił, a mogłabym rzec, że każdy miał w sobie coś ? natomiast zakończenie... po takich ostatnich zdaniach jestem bardzo ciekawa kolejnej części. Zastanawiam się czy autorka pokierowała losami bohaterów jak wypadałoby statystycznie czy jednak rozwiązała ich losy niestandardowo. Tak wiem, brzmi to dziwnie, ale nie mogę nic więcej zdradzić, gdyż sama najlepiej się musisz przekonać o czym mowa ?
Pełna spokoju, lecz również przeciwności losu, jak to w życiu bywa, powieść. Polecam ją na długie letnie wieczory, tym bardziej, że cała akcja dzieje się w ciepłych miesiącach roku.
Ja po prostu lubię takie klimaty, sposób pisania autorki przypadł mi do gustu, więc owa recenzja może być nieobiektywna, uprzedzam. Dlatego też najlepiej będzie jeśli sama po nią sięgniesz i przekonasz się, czy ta dziewczyna z okładki na pewno patrzy w słońce i wszystko widzi w optymistycznych barwach. ?
https://zycieipasje.net/2021/06/szpieg-w-ksiegarni-dziewczyna-ktora-patrzyla-w-slonce-anna-szczesna-recenzja/
Szczerze powiedziawszy myślałam, że ta książka jest debiutem, i nie ze względu na styl, a raczej na to, że nazwisko autorki jest mi kompletnie nie znane. A tu okazuje się, że jej dobrobek jest imponujący. Ciekawe czy wszystkie powieści są utrzymane w takiej lekkiej i optymistycznej konwencji.
Tak, to powieść przyjemna i z pozytywnym wydźwiękiem. Taka niezobowiązująca komedia romantyczna, którą z powodzeniem pochłoniemy na słonecznym balkonie. A zaczyna się typowo, dwójka ludzi spotyka się w nietypowych okolicznościach, i oprócz bycia autorami książek nic ich nie łączy. Ale tylko przez chwilę. Potem spokojnie możemy dać się ponieść fabule, która może nie jest odkrywcza, jednak bardzo sympatyczna. Styl prosty, niewymagający, może trochę nierówny, jednak nie wpływa to na odbiór całej powieści.
Jest to obyczajówka, która nie będzie wymagać od nas skupienia i nagromadzenia czasu. To taka lektura na upalny dzień - lekka i świeża.
„Dziewczyna, która patrzyła w słońce“ to historia wzięta z życia tocząca się wokół książek i ich powstawania ale też ukazująca przewrotność życiowych ścieżek. Im lepiej poznawałam bohaterów i inne osoby tej historii, tym bardziej wnikałam w zrównoważoną fabułę, która zaczęła toczyć się nieco szybciej w ostatnich rozdziałach.
Początkowo, przez kilkanaście rozdziałów śledzimy ich życie naprzemiennie, w osobnych wątkach. Poznajemy ich zwyczaje, rytm dnia, podejście do codzienności, otoczenia i sposób postrzegania rzeczywistości. Autorka wykazała się tu kunsztem analizy osobowości, wnikając w ich psychikę, sposób bycia, ujawniając ich nawyki, nastawienie do siebie i otoczenia. Niezwykle sugestywnie i realnie nakreśliła portrety postaci, dając poczuć ich odczucia, dylematy i nastroje.
Poza analizą życia bonaterów i ich późniejszej relacji mamy możliwość obserwowania procesu twórczego, rynku wydawniczego oraz działań promocyjnych wokół książki. Odniosłam wrażenie, jakby autorka uchyliła odrobinę swojego warsztatu pisarskiego i zaprosiła swoich czytelników do siebie, by opowiedzieć o świecie, o którym nie wiemy, gdy zagłębiamy się w wybraną powieść.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/05/784-dziewczyna-ktora-patrzya-w-sonce.html
Kiedy przeczytałam zapowiedź powieści Pani Anny Szczęsnej „Dziewczyna, która patrzyła w słońce”, czułam że muszę ją przeczytać. Czasami tak jest, że jak przeczytam zapowiedź, wiem że to książka dla mnie. Właśnie na ten moment mojego życia. I tak było tym razem. Intuicja mnie nie zawiodła.
Michał Tarkowski to autor horrorów. Jego ulubioną zabawą jest sprawdzanie na której pozycji listy bestsellerów znajduje się jego najnowsza książka. Justyna Różycka to delikatna autorka romansów. Jej powieści zachwycają czytelniczki. Co łączy tych całkowicie różnych bohaterów? To samo wydawnictwo, mieszkanie obok siebie i wyjazd do Różanych Dołów.
„Odsunął od siebie wszystko, co wymagało dalszego działania. Jutro, jutro też będzie dzień. Wtedy zastanowi się co powinien zrobić w pierwszej kolejności.
Od razu poczuł się lepiej. Prokrastynacja była jak tłusty pączek, którego zdecydowanie powinien unikać. Czarne ubrania wyszczuplały, ale bez przesady. Jeśli nie raz i nie dwa pozwolił sobie na odrobinę słodkości, musiał zmierzyć się z konsekwencją, czyli ze spodniami, które niespodziewania nie chciały się dopiąć, i z opuchlizną w pasie, którą tak trudno potem zlikwidować. Podobnie było z odwlekaniem pewnych rzeczy, które nie należały do przyjemnych, ale zrobić je trzeba.
- Ciężki jest los pisarza – mruknął w zgięcie łokcia, którym przykrył twarz, i zmusił się do wstania.”
Co mnie ujęło w tej powieści? Narracja prowadzona z punktu widzenia obydwojga pisarzy. On początkowo zgnuśniały, nadęty i samotny, autor poczytnych horrorów. Ona eteryczna, przyjazna, autorka romansów. Każde z nich ma swoje obowiązki, metody pracy, troski i zobowiązania. A jednak mimo odmiennych poglądów na świat, połączy ich burza i …. Ale o tym sza. Przeczytajcie, nie będziecie żałować.
Dawno nie czytałam tak słonecznej powieści. Tak kolorowej, ciepłej, barwnej i wciągającej. W miarę jak ilość stron do przeczytania malała, coraz bardziej nie chciałam rozstawać się z tą ciekawą parą. Dobrze że Autorka szykuje kolejny tom. Nie mogę się doczekać.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. Polecam i zapraszam na stronę: http://www.wydawnictwokobiece.pl/
Wydawnictwo Kobiece
Ilość stron: 368
Data premiery: 28 kwietnia 2021
Świąteczna opowieść, która przywraca wiarę w dobro Tomek to wrażliwy chłopiec, bardzo dojrzały jak na swój wiek. Mieszka z mamą, która...
Piękna i inspirująca opowieść o kobietach, które chcą wierzyć, że nigdy nie jest za późno na zmiany Młoda Michalina szybko wchodzi w dorosłość...
Przeczytane:2021-09-13, Ocena: 4, Przeczytałam,
Znacie książki Anny Szczęsnej ?
Autorka na swoim koncie ma już kilka wydanych książek, jednak "Dziewczyna, która patrzyła w słońce" to moje pierwsze spotkanie z piórem Pani Ani.
Poznajmeny historię Michała i Justyny. Oboje są pisarzami. On pisze horrory, ona zaś romanse. On jest butnym pisarzem, samotnikiem i pesymistą. Justyna zaś widzi świat w kolorowych barwach. Oboje wydają w tym samym wydawnictwie, jednak nigdy nie mieli okazji się poznać. Pewnego dnia Michał postanawia zainwestować swoje pieniądze w nowe mieszkanie. Po przeprowadzce okazuje się, że jego sąsiadką jest Justyna. Czy tych dwoje połączy coś więcej niż tylko sprawy zawodowe?
Jako że jestem fanką thrillerów i kryminałów to książka z literatury obyczajowej musi mnie naprawdę zaskoczyć. Tutaj tego nie było. Fabuła książki rozkręca się zbyt powolnie, autorka zbyt szczegółowo nakreśla nam obraz bohaterów, minusem są też zbyt długie opisy. Nie ukrywam, czytało się naprawdę dobrze, język i styl autorki jest przyjemny w odbiorze ale to zdecydowanie za mało, żeby powiedzieć że książka zrobiła na mnie wrażenie. Zaskoczyło mnie zakończenie, autorka urwała w takim momencie, że nie sposób jest nie sięgnąć po kolejny tom, co też uczynię z ogromną przyjemnością, bo jednak dalsze losy Justyny i Michała mnie intrygują.
Fanom literatury obyczajowej i kobiecej ta książka na pewno przypadnie do gustu. Mimo, iż książka nie wywołała u mnie szczególnych emocji to szczerze polecam, powieść idealnie nadaje się na nadchodzące długie jesienne wieczory.