Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-01-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 808
„Dziedzictwo” Niny Bell to obszerna (ponad osiemset stron) powieść obyczajowa skłaniająca do refleksji i zastanowienia nad tym co w życiu jest naprawdę ważne, o zwycięstwie prawdy nad zachowywaniem pozorów.
Autorka opowiada o losach rodziny Beaumontów, którzy od pokoleń zajmują się hodowlą i szkoleniem koni i wystawiają je na wyścigach. Posiadłość Lorenden położona wśród rozległych pól i łąk nieopodal Martyr’s Forstal w Anglii należy do Edwarda Beaumonta, który zamieszkuje tu razem ze swoją najmłodszą córką Bramble i wnuczką Savannah. Mieszkańców Lorenden poznajemy w smutnych okolicznościach – Edward Beaumont umiera na atak serca, a prowadzenie domu i zajmowanie się końmi spada na Bramble, która dotąd jedynie pomagała ojcu w prowadzeniu farmy.
Po odczytaniu testamentu okazuje się, że Edward przekazał posiadłość wszystkim trzem swoim córkom – najstarszej Felicity, która jest korespondentką wojenną, wiele lat temu wyprowadziła się z rodzinnego domu i nie utrzymywała kontaktów z ojcem, średniej – Helenie, która będąc aktorką mieszka z mężem i dziećmi w Londynie i stara się spełniać swoje ambicje żyjąc na wysokim poziomie oraz najmłodszej – Bramble, która trenuje konie i początkowo miała odziedziczyć całą posiadłość i kontynuować pracę ojca.
Aby wykonać ostatnią wolę zmarłego kobiety są zmuszone sprzedać Lorenden, ponieważ Bramble nie stać niestety na spłatę sióstr.
Przy okazji spraw związanych ze spadkiem dość dokładnie poznajemy wszystkie trzy bohaterki i relacje panujące między nimi. Każda z kobiet dąży do realizacji swoich własnych marzeń i planów. Jak można się domyślać wychodzi na jaw wiele ukrywanych spraw, dochodzi do kłótni i nieporozumień. Odejście Edwarda staje się pretekstem do wyjaśnienia pewnych sporów z przeszłości, które od lat odbijają swoje piętno na rodzinie Beaumontów. Codzienne życie sióstr także nie jest łatwe i wymaga stawienia czoła wielu problemom jak alkoholizm, anoreksja, gwałt, brak pieniędzy, ale znajdziemy tu również zbyt wygórowane ambicje i oczekiwania, szeroko rozwiniętą grę pozorów oraz niewłaściwie lokowane uczucia.
Sam pomysł na powieść jest naprawdę trafiony i może zainteresować. Poznanie jeździeckiego światka od kulis, opisy zawodów i przygotowań oraz konie, którym autorka poświęciła wiele miejsca są naprawdę intrygujące i ciekawe. Stosunki panujące miedzy siostrami i nieporozumienia spowodowane zapisami testamentu oddane zostały w bardzo wiarygodny sposób. Takie rzeczy naprawdę się zdarzają…
Ale są też minusy, które bardzo utrudniały mi czytanie. Akcja powieści toczy się bardzo wolno, wręcz ślamazarnie i poważnie zastanawiałam się nad przerwaniem lektury. Tak naprawdę dopiero na ostatnich 250 stronach zaczyna się „coś” dziać, co przy całej objętości książki wypada dość mizernie. Na pewno nie jest to powieść, którą się pochłania, niemniej jeśli macie trochę wolnego czasu, to warto się z nią zmierzyć. Zakończenie wynagrodzi rozwlekły i nużący początek.
Przeczytane:2017-05-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,