Każda wojna pociąga za sobą ofiary. Nawet ta wywołana w właściwych pobudek. Nawet ta wygrana.
Tisaanah przehandlowała swoją wolność w zamian za bezpieczeństwo tych, których wcześniej porzuciła. W tym momencie zgodnie z zawartym paktem krwi musi walczyć w wojnie prowadzonej przez Zakony, a Max nie zważając na koszty, usilnie stara się ją ocalić.
Kiedy w Arze dochodzi do zdrady, bohaterowie zostają wciągnięci w jeszcze krwawszy konflikt. Tisaanah, jeśli chce wygrać, musi zaryzykować i poddać się mocy Reshaye, a Max zmuszony do objęcia dowodzenia, mierzy się ze wszystkim, o czym pragnął zapomnieć - swoją przeszłością, jak również z własną tajemniczą magią.
Cały czas zagrażają im mroczne siły - straszliwsze niż knowania Zakonów.
Tisaanah i Max zostają wciągnięci do świata starożytnej magii i wypaczonych tajemnic. Co poświęcą, aby zwyciężyć? Co oddadzą dla władzy, a co dla miłości?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-05-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 592
Tytuł oryginału: Children of Fallen Gods
🧩„𝓓𝔃𝓲𝓮𝓬𝓲 𝓾𝓹𝓪𝓭ł𝔂𝓬𝓱 𝓫𝓸𝓰ó𝔀” 𝓒𝓪𝓻𝓲𝓼𝓼𝓪 𝓑𝓻𝓸𝓪𝓭𝓫𝓮𝓷𝓽🧩
Każda wojna pociąga za sobą ofiary. Nawet ta wywołana z właściwych pobudek. Nawet ta wygrana.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Często trafiamy na takie książki, które wywołują w nas mnóstwo skrajnych emocji. A czytanie ich sprawia, że podczas lektury unosimy się nad ziemią. Nie często sięgam po fantastykę, jednak bardzo lubię ten gatunek i od czasu do czasu skuszę się na jakąś lekturę. Seria od Carissy Broadbent bardzo przypadła mi do gustu i po skończeniu pierwszego tomu nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po tom drugi. Ta historia tak mnie wciągnęła w swe sidła, że nie mogłam oderwać się od lektury dopóki nie przewróciłam ostatniej strony.
Pierwszy tom nie od razu mnie wciągnął, trochę mi zajęło zaznajomienie się ze światem wykreowanym przez autorkę i całkowite zaangażowanie się w rozgrywające na kartach tej powieści wydarzenia. Ale jak już poczułam vibe tej historii, przepadłam. To właśnie fabuła tej książki jest jej największym atutem. Wydarzenia pełne niebezpieczeństw, które wciągają już od pierwszych stron. Intrygi polityczne, dynamiczna akcja i niesamowicie wykreowani bohaterowie to wszystko składa się na naprawdę dobrą powieść. Klimat tej książki oczywiście nie rozczarowuje, wciąż jest cudownie mistyczny i tajemniczy.
Autorka wykreowała fantastycznych bohaterów, jedni z miejsca przypadli mi do gustu, innych mimo usilnych starań nie dałam rady polubić, akcja natomiast toczy się w miarę równomiernym tempie - za co książka otrzymuje ode mnie kolejny spory plusik. Jedynie banalność i nieskomplikowanie tej książki non stop daje mi o sobie znać, ma to dla mnie jednak mniejsze znaczenie niż fakt, że ta historia zagwarantowała mi bardzo dobrze spędzony czas. Świat pełen magii, ale także brutalności. Opisany tak lekko i przejrzyście, że wdrążenie się w ten świat jest łatwy i przyjemny. Autorka nie przytłacza natłokiem informacji, który wprawia z zakłopotanie i czasami wręcz męczy.
„Dzieci upadłych bogów” to doskonałe połączenie romantasy z brutalnymi scenami bitew, walki o przetrwanie i politycznych intryg. To misternie utkana historia walki dobra ze złem. To drugi tom z serii, dlatego autorka płynnie kontynuuje wydarzenia z poprzedniego tomu odkrywając przed nami nowe fakty. Świetne dialogi, wartka akcja i wciągająca fabuła! To wszystko znajdziecie w tej książce. ❤
CZŁOWIEK CZY WAMPIR - ZASADY PRZETRWANIA SĄ TAKIE SAME: NIGDY NIKOMU NIE UFAJ, NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ I ZAWSZE - ALE TO ZAWSZE - PILNUJ SWOJEGO SERCA. Adoptowana...
Życie w niewoli nauczyło Tisaanah, jak przetrwać, władając jedynie bystrym umysłem, spostrzegawczością i niewielką ilością magii. Kiedy jednak próbowała...
Przeczytane:2025-02-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
"- Żadnej wojny nie da się prowadzić czystymi rękami – wytknął. – Nawet tej wywołanej z właściwych powodów. Nawet tej, którą wygrasz"
Tisaanah i Max tym razem stają jeszcze przed trudniejszym wyzwaniem. Jak sobie z nim poradzą?
Co to za nowe zagrożenie? Jakie okoliczności wyjdą na jaw?
"Zakony dały mi moc potrzebną do pokonania threllskich lordów ocalenia tych, których uprzednio porzuciłam. Ale w zamian za to ponownie sprzedałam się w niewolę. Jedyna różnica polegała teraz na tym, że miałam władać śmiercią, a nie kuszącymi ruchami bioder i ładnymi słówkami"
Tisaanah wyzwoliła się z jednej niewoli, żeby trafić do kolejnej. Dziewczyna w celu zapewnienia bezpieczeństwa dla niewolników wręcz przehandlowała swoją wolność. W zamian za pomoc jest zmuszona do udziału w wojnie. Czy chce czy nie chce to jest związana paktem krwi i musi robić wszystko co Zeryth jej będzie kazał. W ten sposób stała się narzędziem. Do tego dziewczyna musi pogodzić się niechcianą obecnością, która nie daje o sobie zapomnieć. Oczywiście, Max jej przy tym towarzyszy. Nie jest chętny, ale czego nie robi się dla kogoś, kogo się kocha?
Tisaanah jest potężna i nie raz pokazuje na co ją stać. U jednych wywołuje strach, a u innych podziw. Jednak jak się zdaje moc, siła, którą dysponuje nie jest pozbawiona konsekwencji. Im częściej jest zmuszona do przemocy tym coraz gorzej się z tym czuje. To nie jest to co chciała, ale niestety nie ma innego wyjścia. Jest związana przysięgą, której zerwanie jest wręcz niemożliwe. To wspaniała dziewczyna, która przede wszystkim zawsze kieruje się dobrem innych. Szlachetne z jej strony, a z drugiej strony budzi irytację w momencie, kiedy ona się stara a inni ją krytykują, obwiniają za wszystko a czasem nawet coś więcej. Tyle poświęca dla nich, a oni są niewdzięczni. Zarówno Tisaanah i Max biorą udział w tej wojnie bo zostali do tego zmuszeni. Jednak nie dają sobą rządzić, bo nie do końca mają zamiar postępować według rozkazów. Oboje są silni i potężni. Jednak jak się okazuje, z tym wiążą się również pewne konsekwencje.
"Nauczyłam się już, że zarówno z życiem, jak i ze śmiercią wiąże się niewiele pewników, ale wiem doskonale, że kości nie mówią. Kurz opowiada historię"
Tisaanah i Max wiele przeżyli, ale ich więź jest dalej silna. Ich relacja dalej się rozwija, ale co najlepsze nie odgrywa pierwszoplanowej roli w historii. Zawsze mogą na siebie liczyć. Przede wszystkim ma to duże znaczenie dla mężczyzny, który na skutek obecnej sytuacji jest zmuszony wrócić do przyszłości, która i tak nigdy nie dawała o sobie zapomnieć. Są dla siebie gotowi zrobić wszystko. Jak dużo? Do czego są w stanie się posunąć?
Książka zapewnia emocje już od pierwszej strony. Jest mrocznie, brutalnie i nie brakuje nawet zdrady. Wojna za wojną. Krew, krew i jeszcze więcej krwi. Jest brutalnie i krwawo. Napięcia ani na chwilę nie ustępuje i przede wszystkim ciekawość. Cały czas jest obecna. Tym razem dostajemy nie tylko perspektywę Tisaanah i Maxa, ale również kogoś innego. Kogoś, kogo historia od początku bardzo mnie ciekawiła i która skradła moje serce. Bowiem równocześnie, z ich historią, z ich walkami pojawia się również inna historia. Intrygująca, bardzo ciekawa i czy w jakiś sposób się łączy z historią głównych bohaterów?
Ta perspektywa nawet wzbudziła moją większą ciekawość niż dalsze losy Tisaanah i Maxa. Ten moment kiedy wszystko się wyjaśniło? Kiedy wszystko się złożyło w całość? Kiedy zapaliła mi się lampka w głowie? Wow, wow, wow. Bardzo zaskakujące. To był ten moment kiedy szczęka mi opadła. Genialny zwrot akcji, który wywołał nie tylko szok, ale również złamał mi serce. Nie spodziewałam się takiego czegoś i naprawdę było mi bardzo smutno, bo chciałam żeby było inaczej. Jednak nie zawsze tak jest, prawda?
Wojna a później pokój? Ale czy naprawdę? Okazuje się, że prawdziwe zagrożenie dopiero nadchodzi. Czy tym razem uda się jej pokonać? Do czego bohaterzy będą musieli się posunąć?
Nadchodzi zło. Szykujcie się...
"Zaczęło się od szeptu, a skończy się krzykiem. Wszystko co pomiędzy to tylko poplątane nici losu.
Zaczęło się od szeptu, a skończy się krzykiem. Wszystko, co pomiędzy, nadal pozostaje niewiadome"
"Dzieci upadłych bogów" to genialna kontynuacja. Pierwsza część była cudowna, ale ta jest jeszcze lepsza. Znacznie więcej się tutaj dzieje. Jest więcej intryg, niebezpieczeństwa i niepokoju. Poznajemy również bliżej niektórych bohaterów, zwłaszcza mam tu na myśli osobę, która od początku nie wzbudzała mojej sympatii i byłam ciekawa tego jaka jest naprawdę.
Książka tak wciąga, że ciężko ją odłożyć chociaż na chwilę. Zakończenie powodujące, że jak najszybciej chce otrzymać trzeci tom. Choć nie ukrywam, że bardziej wstrząsnęło mną to co się zdarzyło w środku niż na końcu. Z niecierpliwością będę czekała na dalsze losy bohaterów.
Bardzo, bardzo polecam! Ja jestem wręcz zachwycona, a autorka zdecydowanie trafi do moich top autorek, bo jednak każda jej książka zawsze mnie zachwyca. Miłego!