Hans Asperger był uznanym wiedeńskim psychiatrą, który w uniwersyteckiej klinice dziecięcej badał osoby z zaburzeniami umysłowymi. Brał również udział w nazistowskiej akcji mordowania niepełnosprawnych dzieci. Dbał o „higienę rasową” w III Rzeszy.
Reżim nazistowski sortował ludzi według rasy, religii i kondycji fizycznej. Nazistowscy psychiatrzy wybierali dzieci z różnymi zaburzeniami rozwoju, zwłaszcza z autyzmem. Asperger i jego koledzy starali się je „przekształcać” w produktywnych obywateli Rzeszy. Te, które uznali za nieuleczalne, wysyłano do kliniki Spiegelgrund, a następnie zabijano.
„Dzieci Aspergera” to przejmująca książka o tym, co człowiek może zrobić drugiemu – słabszemu. To również opowieść o człowieku wplątanym w morderczą ideologię i historia początków badań nad autyzmem, która zmusza do rozważań nad dziedzictwem hitlerowskiej nauki.
Edith Sheffer jest historyczką zajmującą się Niemcami i Europą Wschodnią. Pracuje w Instytucie Studiów Europejskich na University of California w Berkeley.
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 2019-09-04
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 430
Tytuł oryginału: Asperger's Children. The Origins of Autism in Nazi Vienna
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Sławomir Kędzierski
Bardzo ciężka lektura. Na mój gust zbyt naukowo napisana. Pierwsze 200 stron to daty, kiedy powstały szpitale i gdzie, kto w nich pracował, kto u kogo robił doktorat- jednym słowem masa nazwisk i dat oraz szczegółowo nazywane szpitale i placówki i jak one się zmieniały na przełomie lat. Z pewnością można było to skrócić do max 50 stron i napisać to normalnie, ciekawie.
Kto będzie cierpliwy i przetrwa,ten dotrze do opisów, jak w placówkach przeprowadzano selekcję dzieci na te "wartościowe" i te "do usunięcia". Najbardziej poruszajaca jednak była trzecia część , a mianowicie wspomnienia osób , które przeżyły to co się tam działo.
Zarzuciłabym pewnie już dawno tę ksiązkę gdyby nie fakt, że byłam bardzo ciekawa jak to się wszyskto skończyło, co stało się z osobami, które tym wszystkim kierowały.
Reasumując-warto przeczytać, owszem, lecz naprawdę trzeba mieć silną wolę, żeby ten początek doczytać.
Przeczytane:2021-07-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021, 12 książek 2021, 26 książek 2021,
Zakładam, iż wszyscy wiemy o dążeniach Trzeciej Rzeszy do „czystości rasy”.
Państwo ogarnęła obsesja podziału społeczeństwa na lepszych i gorszych pod kątem rasy, poglądów politycznych, religii, preferencji seksualnych, statusu społecznego i stanu zdrowia. Stała się ona przyczyną prześladowań i eksterminacji (akcja T4, Holocaust), w której wbrew przysiędze Hipokratesa brało udział wielu „lekarzy”.
Edit Sheffer w swej książce, napisanej dość naukowym językiem z wieloma powtórzeniami, datami, nazwiskami i przypisami, które przyprawiają o zawrót głowy pokazuje, w jaki sposób niemieccy i austriaccy psychiatrzy, bo nie tylko sam Hans Asperger realizowali zbrodniczą politykę Hitlera.
Asperger jest tu tylko jednym z trybików zbrodniczej machiny. Jednym z ludzi, którzy postawili ambicje, chciwość, walkę o stanowiska ponad ludzkie życie. Pod pozorem obrony najsłabszych – dzieci z różnymi zaburzeniami rozwoju, zwłaszcza z autyzmem, nad którym dopiero zaczynano prowadzić badania, tworzyli własne kryteria diagnozy. A dzieci, które uznawano za nieuleczalne, wysyłali do kliniki Spigelgrund, gdzie je uśmiercano.
Autorka nie pisze o samym autyzmie. Pokazuje, co dzieje się, kiedy nauka i opieka społeczna zostają podporządkowane ideologii i polityce. Bulwersują nie tylko opisy tego, co działo się w Spigelgrund. Także podejście społeczeństwa do stygmatyzacji i eksterminacji, w tym samych rodziców uśmiercanych tam dzieci. Fakt, że część tych barbarzyńskich eksperymentów wpłynęła na rozwój medycyny. Skazywanie na śmierć za brak Gemüt, czy uznawanie dzieci za niegodne życia tylko dlatego, że np. w domu były bite przez ojca alkoholika. Wpędzenie w ogromną traumę tych, którym udało się przeżyć. A najbardziej bulwersuje to, iż ci „lekarze” nie ponieśli żadnych konsekwencji swego zbrodniczego działania, praktykując i ciesząc się sławą na wiele lat po wojnie.
Po lekturze tej książki bierze mnie obrzydzenie na samą myśl, iż całe spektrum zaburzeń umysłowych, które jest sprawą bardzo indywidualną i absolutnie nie jest powodem do wykluczenia i stygmatyzacji jest nazwane nazwiskiem Aspergera.
Jego przykład pokazuje, że system eksterminacji nie tylko dzieci opierał się na ludziach takich, jak on – bezkrytycznych wobec siebie, uznających się za gorliwych katolików, bohaterów, ludzi pełnych wzniosłych ideałów, wielkich badaczy, nienależących do NSDAP, niezaangażowanych bezpośrednio w morderstwa, a nawet odcinających się od morderczego procederu – jednakże czerpiących profity i umożliwiających działanie śmiercionośnemu systemowi.
Dziś znane jest pojęcie stygmatyzacji w psychiatrii, czyli diagnozy psychologa lub psychiatry, gdzie u podstaw negatywnego odbioru danego człowieka może leżeć charakter osoby dokonującej diagnozy, jej wcześniejsze doświadczenia z daną grupą, bądź panujące powszechnie stereotypy. Pamiętajmy jednak, iż stereotypy często są mylące i należy odłożyć je na bok. Nie generalizujmy i oceniajmy ludzi po tym, co sobą reprezentują, jacy są wobec innych. Każdy człowiek jest inny i zasługuje na bliższe poznanie.