Budzący dreszcze thriller o seryjnym mordercy i dotkniętej traumą młodej kobiecie Grace Mae doskonale wie, czym jest szaleństwo. Otacza ją z każdej strony. Zesłana do przytułku dla obłąkanych w Bostonie, ciężarna i głodzona dziewczyna niemal niknie w oczach. Milczenie to jedyny azyl, który jednak nie pozwala zapomnieć o dawnej krzywdzie. Pomimo drastycznych warunków, w jakich przebywa Grace, pewnego dnia dostrzega ją wyszkolony frenolog i amator psychologii kryminalnej doktor Thornhollow. To on odkrywa potencjał genialnego umysłu dziewczyny i widzi w niej partnerkę w badaniu mrocznych zagadek. Wkrótce para wspólników wplątuje się w poszukiwania seryjnego mordercy młodych kobiet. Grace, mierząc się z demonami przeszłości, próbuje wytropić zabójcę. Skrywana trauma nie daje o sobie zapomnieć, a zadanie staje się nie lada wyzwaniem.
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2017-07-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 386
Tytuł oryginału: A Madness So Discreet
Język oryginału: polski
Gdyby nie bliskie nam osoby, w życiu nie przetrwalibyśmy tego, co najgorsze.
Powiedzmy sobie szczerze, że jak ktoś zna mnie lub moje półki z książkami to wie w czym gustuję. Tym sposobem kryminały i thrillery zajmują u mnie pierwsze miejsce, a ta pozycja swoim opisem skradła moje serce praktycznie od razu. Kapsułka mroku i tabletka gotyku polana syropem z medycyny. Jak tego nie przeczytać? Ja odmówić sobie nie mogłam. Szczególnie, że czasami na upartego mogła bym znaleźć się w sytuacji głównej bohaterki. Wcale wiele nie potrzeba by i mnie zamknęli w takim domku... A na poważnie to właśnie są klimaty jakie kocham i tego się będę trzymać.
Przenieśmy się do XIX w. do Bostonu. To czasy, gdy kobiety miały nie wiele do powiedzenia, a mężczyźni do woli korzystali z przewagi jaką nad nimi mieli.
Nastoletnia Grace Mae za sprawą ojca trafia do przytułku dla obłąkanych. Będąc w ciąży jest tam poniżana, głodzona i bita. Dziewczyna niknie w oczach, a to co daje jej chwilę oddechu i schronienie to milczenie. Jednak to nie pozwala jej zapomnieć o doznanej krzywdzie. Tyle, że ona nie myśli o sobie. W jej sercu pojawia się tylko siostra, a myśli krążą wokół tego jak jej pomóc i co zrobić by uniknęła jej losu.
W tym samym czasie dostrzega ją jeden z lekarzy z przytułku. Wyszkolony frenolog i amator psychologii kryminalnej. To właśnie on zauważa potencjał w genialnym choć skrytym umyśle dziewczyny. Postanawia jej pomóc i podstępem zabiera ją z jednego przytułku i zabiera do innego gdzie pracuje na stałe.
Ten szalony duet w dość krótkim czasie wplątuje się w sprawę poszukiwania seryjnego mordercy młodych kobiet. Zarówno doktor Thornhollow jak i nastolatka wczuwają się w swoja rolę i próbują swych sił żeby odkryć zarówno samego zabójcę jak i jego motywy. Problemem okazuje się to, że Grace wciąż skrywa swoje demony, o których nie jest w stanie zapomnieć i mimo iż chce skupić się na tropieniu szaleńca to zadanie staje się nie lada wyzwaniem.
" - W pana ustach brzmi to tak, jakby w gruncie rzeczy nikt nie był chory psychicznie.
- Wprost przeciwnie, moja definicja jest zbyt rozległa. Uważam, że wszyscy jesteśmy szaleni. Niektórzy z nas zachowują jedynie w tej kwestii większą dyskrecję." *
Muszę przyznać, że autorka świetnie przedstawiła szpital psychiatryczny tamtych czasów oraz metody leczenia osób z zaburzeniami psychicznymi. Jednak mam mały niedosyt. Niby są tam szaleństwo, gotycki thriller i straszne historie, ale jak by były w zbyt skromnym stopniu. Nie, że jest ich mało, ale zbyt delikatne? No nie wiem może faktycznie jak mówi tytuł nie tylko szaleństwo jest tu dyskretne, ale i cała historia. Jednak parę rzeczy robi ogromne wrażenie i chciała bym żeby autorka porwała się na napisanie jeszcze czegoś.
* - Cytat z "Dyskretne szaleństwo" Mindy McGinnys
Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
Główną bohaterką jest Grace Mae. To młoda kobieta wysłana przez rodzinę do zakładu dla obłąkanych w Bostonie ze względu na niechcianą ciążę. Zewsząd otacza ją szaleństwo, a metody stosowane na pacjentach pozostawiają wiele do życzenia. Pewnego dnia niedawno przybyły doktor Thornhollow dostrzega w Grace to, czego zdaje się nie widzieć nikt inny, czyli jasność umysłu. Wkrótce po dokonaniu odkrycia, iż nasza bohaterka nie jest szalona, a jedynie taką udaje, pomaga jej się wydostać z przytułku i czyni ją swoją pomocnicą przy rozwiązywaniu spraw kryminalnych. Niedługo po ich ucieczce trafia im się nie lada wyzwanie – odnalezienie seryjnego mordercy.
Dla mnie ogromnym plusem było umieszczenie akcji książki w XIX wieku oraz w zakładach psychiatrycznych. Po pierwsze autorka bardzo dobrze oddała klimat tamtych czasów, gdzie mężczyźni, a do tego wpływowi mieli o wiele więcej do powiedzenia niż kobiety. Po drugie przytułki dla obłąkanych - nie każdy trafiał tam z powodu choroby umysłu, ale najgorsze były metody, jakie wtedy stosowano i które zostały licznie w książce opisane. Nazwanie ich nieludzkimi to mocne niedopowiedzenie – wielokrotne używanie siły, czy umieszczanie pensjonariuszy w warunkach zdecydowanie poniżej ludzkiej godności to tylko niektóre z nich.
Świetnie wykreowane postaci to kolejna mocna strona tej książki. Główna bohaterka, która jest na tyle sprytna, że aby przetrwać, po spędzeniu sporej ilości czasu z chorymi, sama zaczyna naśladować ich zachowanie. Polubiłam ją również za niezwykłą troskę o najbliższą sobie osobę, mimo wielkiego ryzyka starała się dbać o młodszą siostrę jak mogła. Doktor Thornhollow, chirurg i frenolog, który z wielkim zaangażowaniem pomaga rozwiązywać sprawy kryminalne to również bardzo ciekawa postać. Ale przede wszystkim pensjonariusze w zakładach to również świetnie zbudowane postaci, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Sam wątek kryminalny jednak nie zrobił na mnie większego wrażenia. Z każdym kolejnym ciałem nasi bohaterowie są coraz bliżej seryjnego mordercy i z czasem mają coraz więcej elementów układanki. Zabrakło mi elementu zaskoczenia, czy większego napięcia przy czytaniu kolejnych stron związanego z tym aspektem. Ale połączenie wątku kryminalnego z zakładami psychiatrycznymi, a do tego całość osadzona w XIX wieku jest imponujące.
Mimo nie do końca dopracowanego warstwy kryminalnej książkę będę polecać. Uważam, że to interesujący thriller ze względu na to, że mogłam się przenieść w odległe mi czasy i niemal poczuć klimat, jaki wtedy panował w zakładach psychiatrycznych, a także ze względu na świetnie ukazane szaleństwo.
Boston, XIX wiek. Wywodząca się z wyższych sfer Grace Mae, główna bohaterka książki „Dyskretne szaleństwo”, zachodzi w ciążę i tym samym sprowadza na swoją rodzinę widmo hańby. Aby ukryć odmienny stan dziewczyny, jej ojciec umieszcza ją w zakładzie dla obłąkanych. W tym ośrodku Grace nie może liczyć na ludzkie traktowanie – nawet pomimo dobrego pochodzenia jest bita, głodzona i upokarzana na wiele sposóbów. Po pewnym czasie Grace traci chęć do życia i marzy, aby przeprowadzono na niej zabieg lobotomii. Pozbycie się wszelkich uczuć i emocji wydaje się jej jedynym rozwiązaniem.
Wszystko zmienia się, kiedy dziewczynę dostrzega doktor Thornhollow. Interesujący się kryminologią lekarz odkrywa, że Grace dysponuje niezwykle bystrym umysłem, który wciąż kryje się pod maską obłąkania. Thornhollow pomaga Grace w wydostaniu się z zakładu psychiatrycznego i zabiera ją do ośrodka w Ohio, gdzie udająca szaloną kobieta towarzyszy doktorowi w kryminalnych śledztwach. W nowym miejscu Grace odnajdzie spokój i prawdziwych przyjaciół, ale będzie też zmuszona zmierzyć się z demonami przeszłości i tym, który sprowadził na nią wszystkie nieszczęścia…
MROCZNY ŚWIAT OBŁĄKANYCHPierwszym, co funduje czytelnikowi „Dyskretne szaleństwo” jest ciężka i przytłaczająca atmosfera. Sceny rozgrywające się w XIX – wiecznym ośrodku psychiatrycznym przyprawiają o gęsią skórkę, szokują i wywołują ogromny niesmak oraz poczucie niesprawiedliwości. Chorzy traktowani są tam jak podludzie, jak niewarte uwagi marionetki. Gnębieni fizycznie i psychicznie pacjenci nie mają szans na wyleczenie, bo też żadnego leczenia nikt im nie oferuje. Zamiast tego personel zakładu zapewnia ciągłe zniewagi, brutalne kary i całkowity brak szacunku.
Niestety, przedstawiony przez Mindy McGinnis obraz ośrodka dla obłąkanych nie jest jedynie fikcją literacką. Urągające człowieczeństwu praktyki były normą w tamtym okresie historycznym. Zakłady, w których podchodzono do chorych z empatią, były nielicznymi wyjątkami. Dziś trudno jest zrozumieć tak sadystyczne podejście, trudno uwierzyć w okrucieństwo, jakiego zaznawali pacjenci, dlatego pierwsze rozdziały „Dyskretnego szaleństwa” nie są lekturą przyjemną. Wrażliwsze osoby mogą nie poradzić sobie ze skalą brutalności, a te mniej wrażliwe przez nią przebrną, jednak z nieprzyjemnym uczuciem w piersi.
ŚWIATŁO W CIEMNOŚCIZ czasem w książce – podobnie jak w życiu Grace – pojawia się nadzieja. Chociaż nadal czytamy o zwłokach, morderstwach i nadszarpniętej ludzkiej psychice, to dzięki pensjonariuszom ośrodka dla obłąkanych w Ohio oraz samemu ośrodkowi, atmosfera powieści się przerzedza. Tło opisywanych wydarzeń staje się ludzkie i przez to czytający może w pełni skupić się na Grace oraz na pracy, którą dziewczyna wykonuje dla doktora Thornhollowa. Pracy bardzo specyficznej i wymagającej ogromnego poświęcenia, ale niezwykle ważnej i emocjonującej. Pracy, która doprowadzi Grace do rozliczenia się z mroczną przeszłością.
Stopniowa zmiana klimatu książki doskonale obrazuje przemianę, jaka zachodzi w samej Grace. Wyciągnięta z odmętów własnego umysłu dziewczyna powoli otwiera się na świat oraz na swoje emocje. Wydobywa na światło dzienne to, co dotąd skrzętnie ukrywała w zakamarkach pamięci. Pod wpływem nowego otoczenia i nowych, niecodziennych obowiązków, Grace pozwala sobie myśleć, czuć, żyć. Pozwala sobie na bycie CZŁOWIEKIEM, aby odzyskać wolność i samą siebie.
PIĘKNO W BRZYDOCIE
„Dyskretne szaleństwo” to nie jest powieść dla każdego. Czytelnicy, którzy szukają w lekturze ukojenia i relaksu mogą poczuć się przytłoczeni przez ciężki klimat książki, a opisy drastycznych wydarzeń w bostońskim zakładzie dla obłąkanych na pewno nie przyniosą komfortu. Krótko mówiąc – kto szuka pozycji lekkiej, łatwej i przyjemnej powinien zdecydować się na inną powieść.
Natomiast ci, których nie przeraża ludzka znieczulica i bezduszność, odkryją w „Dyskretnym szaleństwie” piękną opowieść o wewnętrznej przemianie i poszukiwaniu drogi do własnej osobowości. Pod warstwą mroku i brutalności dostrzegą to, co w tej powieści naprawdę ważne – nadzieję, którą można odnaleźć w każdym miejscu. I właśnie takim odważnym i wytrwałym czytelnikom „Dyskretne szaleństwo” polecam.
Grace Mae zdaje się zupełnie nie różnić od innych pensjonariuszy zamieszkujących przytułek dla obłąkanych. Zamknięta w sobie, przestraszona, niemówiąca nic – na tle pozostałych pacjentów wypada wręcz nieszkodliwie. Kilka gwałtownych wydarzeń sprawia jednak, że Grace otacza ciemność, z której niespodziewanie wyciąga ją tajemniczy lekarz o nazwisku Thornhollow. To on dostrzega w młodej kobiecie ponadprzeciętną inteligencję i spostrzegawczość, które mogą mu pomóc w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych
„Dyskretne szaleństwo” było dla mnie jedną z najbardziej wyczekiwanych tegorocznych premier. Podskórnie wyczuwałam, że ta książka mną zawładnie, że nie będę mogła się od niej oderwać, że zafunduje mi tonę silnych uczuć. Rzadko się zdarza, by jakakolwiek powieść w tak idealny sposób spełniła moje oczekiwania. Po dotarciu do ostatniej strony jedyne ukłucie rozczarowania, jakie poczułam, było spowodowane faktem, że to wszystko skończyło się tak szybko. Nie miałabym absolutnie nic przeciwko temu, gdyby książka Mindy McGinnis miała dwa razy więcej stron.
Ponieważ „Dyskretne szaleństwo” określane jest mianem „gotyckiego thrillera”, już od pierwszych stron wkraczamy do świata mrocznego, nieprzeniknionego i, niestety, często okrutnego. Realia XIX-wieku, atmosfera ówczesnego przytułku dla psychicznie chorych, nierozwiązane zbrodnie – dużo tu krwi, krzyków, płaczu i przejmującego strachu, który momentami naprawdę udziela się czytelnikowi. Jestem absolutnie zauroczona tłem tej historii. Przy czytaniu zapomniałam o bożym świecie, bo opisy były bardzo obrazowe i sugestywne, dzięki czemu świat przedstawiony całkowicie mnie pochłonął.
Jestem też zaskoczona – i to mile zaskoczona – że w tej niezbyt grubej książce zawarto tyle trudnych wątków. Choroby psychiczne czy amatorskie śledztwa ekscentrycznego lekarza, który w domu dla obłąkanych znalazł sobie asystentkę, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. W „Dyskretnym szaleństwie” mowa o przekraczaniu moralnych granic, o świadomości własnego ciała i własnego końca, o więzach międzyludzkich, które potrafią rozkwitnąć w najbardziej nietypowych okolicznościach. Do tego mamy jeszcze wątek związany z molestowaniem seksualnym, który okazał się najbardziej emocjonalny, zaś pod koniec zafundował pełen napięcia finał. Właściwie nie wiem, jaki temat pociągał mnie czytaniu najbardziej. Z równą uwagą czytałam zarówno o poszukiwaniu morderców, jak i o relacjach między pacjentkami przytułku czy o wewnętrznym rozdarciu głównej bohaterki, która musiała się zmierzyć ze swoim największym koszmarem. Autorka nie wcisnęła za to do fabuły wątku miłosnego, co w sumie wyszło na plus (choć przyznaję bez bicia, że gdzieś tam, w głębi duszy, bardzo cichutko na niego liczyłam).
Skoro już mowa o Grace, muszę powiedzieć, że to jedna z lepszych żeńskich postaci literackich, z jakimi miałam do tej pory do czynienia. Bystrość jej umysłu, a także nadludzka odwaga wzbudzały mój podziw – przy czym kobieta nie była absolutnym niewiniątkiem, tylko człowiekiem z krwi i kości, na dodatek bardzo skrzywdzonym. Przypadł mi również do gustu niesamowicie charyzmatyczny Thornhollow. Ten bohater może wzbudzać naprawdę ambiwalentne uczucia, ale jednak przeważają te pozytywne. Także jego siostra, Adelaide, zdążyła zaskarbić sobie moją sympatię, przez co żałuję, że nie poznałam jej lepiej. Nie zapominam również o przyjaciółkach Grace, Lizzie i Nell, dzięki którym do miejscami bardzo ponurej atmosfery wkradał się uśmiech i lekki, przyjemny humor.
Nie wiem, czy jest na to szansa (wątpię), ale z prawdziwą przyjemnością przeczytałabym kontynuację tej książki. Już chwilę po jej zamknięciu czułam, że będę tęskniła za Grace i Thornhollowem, za niemal nieustannym napięciem i rosnącą ciekawością, przez które łyknęłam powieść w ciągu zaledwie 2 dni. Sądzę również, że ta historia to doskonały materiał na serial proceduralny – z przyjemnością śledziłabym kolejne zagadki kryminalne, które rozwiązywałby jeden z ciekawszych i barwniejszych duetów, jakie spotkałam.
„Dyskretne szaleństwo” nie zostawiło miejsca na nudę; zamiast tego spełniło moje oczekiwania, i to z nawiązką. Książkę polecam z czystym sumieniem, zarówno wielbicielom motywów nawiązujących do chorób psychicznych, jak i miłośnikom thrillerów czy po prostu dobrych, wciągających historii.
Historia z niczym epoki Belle Epoque, a w niej historia obłąkanej i błyskotliwej Grace, która wbrew swojej woli została zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Główna bohaterka w przeszłości przeżyła wielką traumę, a w nowym miejscu pobytu również nie zapowiada się na szczęśliwe zakończenie. W środku tej dziewczyny kryje się jednak bystry i spostrzegawczy umysł, który pewnego dnia dostrzega doktor Thornhollow – lekarz z kontrowersyjnymi sposobami leczenia. Dyskretne Szaleństwo to historia o krzywdzie, obłąkaniu, ale i o wrażliwości ludzkiej. Powieść nie szczędzi nam okrutnych szczegółów traktowania pacjentów szpitala przez służbę. Wszystko zostaje doprawione wątkiem kryminalnym i tajemniczymi zabójstwami. Nietuzinkowa para, czyli Grace i Thornhollow będzie musiała rozwiązać tę zagadkę. Po połączeniu swoich umiejętności te dwa umysły stają się duetem doskonałym. W trakcie czytania Dyskretnego Szaleństwa poznajemy tajniki ludzkiego umysłu i zagłębiamy się w duszach pełnych szaleństwa.
Książka z kategorii nietypowych thrillerów, trzymająca w napięciu i bez wątpliwości posiadająca swój unikatowy klimat, doprawiona szczyptą mroczności, a wszystko to ukryte w XIX-wiecznym ? mieście.
Jeżeli szukacie ciekawego, tajemniczego i okrytego pewnego rodzaju grozą thrillera to, czym prędzej sięgnijcie po Dyskretne Szaleństwo.
http://raven-and-books.blogspot.com
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/07/78-dyskretne-szalenstwo-mindy-mcginnis.html
________
Poznajcie Grace Mae – główną bohaterkę książki Mindy McGinnis. Kiedy kobieta zostaje umieszczona w zakładzie dla obłąkanych w Bostonie przez swoją rodzinę, zaczyna doznawać szaleństwa... Szaleństwo chwyciło Grace w swoje szpony i nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć. Na domiar tego młoda kobieta jest w ciąży... Przytłaczająca atmosfera panująca w zakładzie powoduje, iż Grace odcina się od wszystkich, wypełniając swój umysł i serce nieustającym i ogromnym gniewem. Milczy, gdyż milczenie to jej jedyna kryjówka i przystań. Lecz mimo wszystko, milczenie nie pozwala zapomnieć o dawnej krzywdzie, okrutna przeszłość wciąż czyha i tylko poszukuje odpowiedniego momentu, aby dać o sobie znać...
Mimo bardzo rygorystycznych warunków panujących w zakładzie, Grace zostaje dostrzeżona przez doktora Thornhollow, który jest wyszkolonym frenologiem, a także amatorem psychologii klinicznej. Doktor dostrzega, iż pod maską nienawiści, którą na co dzień zakłada Grace, kryje się genialny potencjał umysłu, dlatego też decyduje się przekonać kobietę do wspólnego rozwiązywania mrocznych zagadek. Czy Grace się zgodzi?
Jakiś czas później Grace i doktor Thornhollow wmanewrowują się w poszukiwania seryjnego i niebezpiecznego mordercy młodych kobiet. Kiedy trafiają na jego trop, mizerna psychika kobiety zostaje nadwyrężona do tego stopnia, iż kobiecie zaczyna brakować sił, a wraz z tym w umyśle Grace uwalniają się demony okrutnej przeszłości. Wspólna próba wytropienia zabójcy, doprowadza do tego, iż skrywana przez Grace trauma nie daje o sobie zapomnieć, na domiar tego uwalnia się ze zdojoną siłą... Jeśli zaś chodzi o zadanie, które para wspólników obrała sobie za cel, to staje się ono nie lada wyzwaniem...
Klaustrofobiczny, uzależniający, wciągający i mrożący krew w żyłach thriller. Kiedy pierwszy raz zobaczyła okładkę, pomyślałam, że treść również będzie specyficzna i z charakterem. Tak też się okazało. Od pierwszych stron, czytelnik angażuje się w treść i z niesamowitym skupieniem czyta. Wartka akcja zabiera czytelnika w intrygująca podróż po najciemniejszych zakątkach ludzkiego umysłu.
„Każdy panicznie się czegoś bał, ale przynajmniej pająki, które mieszkały w żyłach tej nowej dziewczyny, były urojone. Grace już dawno temu przekonała się, że źródłem największych koszmarów tego świata są inni ludzie.”
Ciężarna kobieta w szpitalu dla obłąkanych, wśród wielu osób, cierpiących na różnorodne choroby psychiczne, które aż napawają lękiem. Dostrzeżona przez lekarza, wspólnie z nim rozpoczyna tropić seryjnego morderce, jednocześnie skrywając bolesną prawdę o swojej przeszłości. Trzeba przyznać, iż Autorka stworzyła bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Dogłębne opisy z miejsc zbrodni, a także funkcjonowania placówek psychiatrycznych dowodzą temu, iż Autorka tworząc swoją powieść dokonała dogłębnego research’u. Zdecydowanie podnosi to range powieści. Dzięki temu również, cała powieść wydaje się być wiarygodna do tego stopnia, że czytelnik zostaje poruszony
Bohaterzy zostali dopracowani i świetnie wykreowani, przez całą książkę przewija się cała plejada intrygujących charakterów. Autorka starannie opisała emocje Grace, które czytelnik może przeżywać wraz z nią. Główna bohaterka ma naprawdę imponującą osobowość. Bezustannie walczy z traumą, która dotknęła ją w dzieciństwie, a głęboko skrywana tajemnica przez Grace powoduje, iż jej postać nadaje całość niesamowitego charakteru.
W książce spotykamy się również z silnym wątkiem przyjaźni, która stopniowo rozkwita pomiędzy Grace a doktorem Thornhollow. Autorka świetnie wkomponowała to w swoją powieść. Ich przyjaźń jest piękna i zbudowana na fundamencie współpracy.
Książka została napisana bardzo specyficznym stylem, momentami jest lekko, plastycznie, a momentami trochę przytłaczająco i ciężko, z pewnością dlatego, iż pojawiają się brutalne sceny. Niemniej jednak każdy rozdział kończy się tak, że nie mamy ochoty przerywać czytania. Faktem jest również to, iż książce nie znajdziecie przypadkowych wątków, gdyż wszystko jest niesamowicie spójne, w rezultacie tworząc wyrazistą i bardzo intrygującą całość.
Mogę Was zapewnić, iż już pierwszy rozdziała Was pochłonie do tego stopnia, że nie będziecie mogli przerwać czytania.
Polecam.
"Grace już dawno temu przekonała się, że źródłem największych koszmarów tego świata są inni ludzie."
Zawiodłam się nieco na książce, oczekiwałam mocnych mrocznych wrażeń, a poza pierwszymi rozdziałami, nie mogę powiedzieć, że takie otrzymałam. Zaczęło się rewelacyjnie, jednak scenariusz zdarzeń stopniowo wytracał na napięciu, dreszczach emocji i angażującym wciąganiu czytelnika. Sama byłam zaskoczona, że tak właśnie potoczyła się przygoda z tą książką. Nie nawiązałam z nią silnej nici porozumienia, a jedynie na krótki czas luźno połączyłyśmy się.
Nie mogę napisać, że książka jest słabą propozycją czytelniczą. Wiele elementów zapowiadało się obiecująco, choćby wiktoriański klimat, ciekawie było przenieść się do Bostonu sprzed wieku, przyjrzeć się zwłaszcza uwarunkowaniom społecznym, czy zerknąć na charakterystyczne dla tamtych czasów powolne i metodyczne rozwiązywanie zagadki kryminalnej, opierające się jedynie na spostrzegawczości, bystrości i inteligencji. Odpowiadała mi również spora doza błyskotliwego humoru zawarta w dialogach, niejednokrotnie wywołująca sympatyczne nuty i wzbudzająca szczery uśmiech. Jednak to wszystko za mało, aby powieść intensywnie na mnie oddziaływała.
Jak na thriller zabrakło mi zapowiadanego na okładce mrożenia krwi w żyłach. Jak na kryminał rozwiązywanie detektywistycznych tajemnic okazało się mało twórcze i frapujące. Bohaterowie też nie przedstawili się na tyle przekonująco i wyraziście, aby mogło zależeć mi na ich losach i powodzeniu misji, w którą zaangażowali się. Warto podkreślić, że autorka zastosowała ciekawy zabieg włączenia niejednoznaczności i kontrastu w profile postaci, gdyby tylko bardziej pociągnęła wieloznaczne rysy osobowości, głębiej weszła w tony przeplatania się szaleństwa z normalnością, obłąkania z poczytalnością, ich różnej interpretacji, sytuacyjnej, indywidualnej i środowiskowej.
Plusem powieści jest niewątpliwie pomysł na fabułę, osadzenie jej w dużym mierze w budzących grozę przytułkach dla obłąkanych, przygnębiających schroniskach dla potrzebujących, cmentarnej scenerii, mrocznych uliczkach i niestrzeżonych parkach. Co do zakończenia przybliżanej historii również mam mieszane odczucia. Z jednej strony doceniam jego nieszablonowość i oryginalność, a z drugiej strony nie w pełni zrozumiałam jego przesłanie. Mam wrażenie, że potencjał książki nie został wykorzystany, a może trzeba podejść do historii z przymrużeniem oka, zaakceptować powierzchowność i lekkość oferowanej rozrywki czytelniczej, lecz przeczą temu brutalne sceny.
Grace Mae, młodziutka, będąca w ciąży, córka wpływowego senatora, ubiegającego się o fotel prezydenta, wbrew jej woli umieszczona zostaje przez rodzinę w przytułku dla obłąkanych. Pod wpływem traumatycznych zdarzeń w przeszłości, a także ponurych i bolesnych incydentów w teraźniejszości, kobieta zamyka się w sobie, w minimalnym stopniu reaguje na zewnętrzne bodźce, trwa w milczeniu, nie pozwala nikomu wkroczyć w jej duchowy świat, a ten wypełniony jest gorzkim smakiem niechcianych wspomnień, zatrważającymi rodzinnymi tajemnicami, gniewem, wściekłością, nienawiścią i pragnieniem zemsty.
Dopiero Thornhollow, chirurg i frenolog, doceniając niezwykłe umiejętności jej umysłu, dokonuje przełomu i dociera do prawdziwej Grace. Mae zdobywa osobliwych sprzymierzeńców i przyjaciół. Od tej pory Thornhollow i Grace wspólnymi siłami będą starali się ustalić tożsamość seryjnego mordercy zagrażającego młodym kobietom. Czynić to będą poprzez zaglądanie w głąb umysłu oprawcy, odnajdywanie właściwych motywów zbrodni, z wykorzystaniem zabójstw do stworzenia portretu sprawcy. Jak wiele zmuszeni będą wyrzec się samych siebie, aby sprostać zadaniu? Czy faktycznie osiągną sukces w śledztwie? Czy uda im się odwołać do sprawiedliwości i prawości?
bookendorfina.pl
W XIX wieku wszystko, co odstawało od normy było powodem do wstydu. Nieplanowana ciąża stała na pierwszym miejscu. To właśnie przez nią Grace Mae musi "zniknąć" do czasu rozwiązania. Dziewczyna z wyższych sfer, córka senatora zhańbiona - ta sprawa nie może ujrzeć światła dziennego. Okrutny ojciec zamyka Grace w ośrodku dla obłąkanych. Nie jest ona jedyną "niepotrzebną" osobą w przytułku, zdrowi i chorzy ludzie mieszają się, a granica pomiędzy normalnością a szaleństwem się zaciera. Pewnego dnia los Grace się odmienia. Za sprawą doktora Thornhollow'a, zajmującego się psychologią kryminalną i pewnej intrygi, dziewczyna opuszcza mury więzienia i rozpoczyna nowe życie. Wraz z lekarzem udaje się w pogoni za niebezpiecznym mordercą. Udając obłąkaną, zbiera ślady z miejsc zbrodni i magazynuje je w swoim wyjątkowym umyśle. Czy ten duet usidli niebezpiecznego mordercę?
Rzadko sięgam po thrillery, a jednak opis "Dyskretnego szaleństwa" mnie zaintrygował. Od początku powieści jesteśmy wciąganiu w dziewiętnastowieczne realia. Okrucieństwo i ból w ośrodku dla obłąkanych są na porządku dziennym. Zamykani są w nim zdrowi ludzie, niepotrzebni lub uciążliwi dla swoich rodzin. Traktowani są gorzej niż zwierzęta. Opisy są bardzo plastyczne, dzięki nim z łatwością możemy wyobrazić sobie panujące warunki.
Rozdziały poświęcone przytułkowi były ciekawe, jednak trochę się przy nich nudziłam. Dopiero gdy wraz z bohaterami wkroczyłam w kryminalny świat, książka mnie naprawdę zaciekawiła. Doktor Thornhollow i Grace analizują przypadki kryminalne niczym Sherlock Holmesa. Zwracają uwagę na najdrobniejsze szczegóły, wykorzystują dedukcje, analizują ludzkie zachowania. Tworzą zgrany duet, wzajemnie się dopełniają.
Mindy McGinnes stworzyła nowy rodzaj powieści kryminalnej. Połączenie zakładu dla obłąkanych oraz przypadków kryminalnych, daje czytelnikowi dokładny obraz XIX-wiecznej rzeczywistości. Płynny styl autorki sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Zdarzają się przestoje, ciekawsze i nudniejsze fragmenty. Książka nie była idealna, jednak czytało mi się ją dobrze. Fani thrillerów i kryminałów zdecydowanie powinni po nią sięgnąć!
Cóż, ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona. Akcja poprowadzona z sensem, przejmująca, na początku to praktycznie zwalająca z nóg... nawet bardzo nie żałuję, że zakończenie było mdłe i przewlekłe, bo właśnie tego ta książka potrzebowała. Co tu wiele mówić, jak ktoś lubi klimaty szpitali psychiatrzycznych i często ukrytych pod maską szaleństwa niezwykłych zdolności okraszonych dogłębną i trafną oceną psychologiczną, po "Dyskretne szaleństwo" powinien sięgnąć w ciemno. Jest tylko jedno ale. Nie wynika to z opisu, ale historia Grace rozgrywa się około wieku osiemnastego/dziewiętnastego. Warto to mieć na uwadze zanim się weźmie pod lupę dzisiejszy personel medyczny ;-P
Ach, co to była za lektura! Porywająca, szalona i przejmująca powieść o okrucieństwie, miłości i przyjaźni. Czyta się jednym tchem.
Młoda kobieta z dobrego domu trafia do zakładu dla obłąkanych, ponieważ rodzina chce ukryć przed otoczeniem, że znalazła się ona w odmiennym stanie. Na wskutek nieludzkiego traktowania przez personel traci dziecko, ale niebawem zyskuje przyjaciela, który ułatwia jej wydostanie się z tego miejsca i uratowanie siostry przed podzieleniem jej losu.
Gdzieś już to było: genialny umysł zafascynowany zbrodniami i jego asystent. A raczej asystentka. A raczej asystentka odkryta w szpitalu psychiatrycznym w którym umieścił ją własny ojciec. Wait.. Co? Książka ta jest szaloną wersją Sherlocka Holmesa w realiach XIX wieku. Ona to skrzywdzona przez własnego ojca dziewczyna, niesłusznie ulokowana w szpitalu dla obłąkanych, on to doktor, amator rozwiązywania makabrycznych zagadek śmierci. Tak dziwny duet wyruszy w XIX wieczny świat, usiłując rozwiązywać zagadki kryminalne i szukać sprawiedliwości. Do tego sugestywne opisy leczenia psychiatrycznego. Mocny thriller z doskonale wykreowanymi postaciami. Chciałoby się dalszy ciąg historii (a może będzie?).
FANGIRL
Z każdą kolejną przeczytaną książką zdaje sobie sprawę z faktu, jak dynamicznie zmieniają się moje gusta. Z miesiąca na miesiąc pozwalam sobie na przemierzanie nowych gatunków, o których, kilka lat temu, nawet bym nie pomyślała.
Staje się bardziej otwarta na nowe i nieznane, jednocześnie gubiąc naiwność, która przedtem mi towarzyszyła. Do moich recenzji na miejsce pustych frazesów i wykrzykników wkradł się realizm i trzeźwość.
Jednak "Dyskretne szaleństwo" ponownie obudziło we mnie szaloną fankę, która pragnie skandować: więcej!.
BOSTON, OŚRODEK DLA OBŁĄKANYCH, KONIEC XIX WIEKU
Pierwszym, co uderza czytelnika, gdy ten zaczyna lekturę, jest czas, w jakim rozgrywa się akcja. Koniec XIX wieku to czas historycznych przemian, ale także jaskrawych różnic społecznych i płciowych.
Grace jest modelową kobietą epoki. Pochodzi z klasy wyższej, dla której najważniejsze jest zachowanie odpowiedniego wizerunku. Dla przeciętnego mężczyzny jest stworzeniem, a nie osobą. Stanowi własność, którą można umiejętnie rozporządzać.
Staje się ofiarą cudzych grzechów. Gdy zostaje odesłana do Ośrodka dla obłąkanych to, co wielu nazywa normalnością, a co w rzeczywistości stanowi cienką przysłonę, zostaje zerwane. Grace poznaje szaleństwo. Odkrywa ciemność i alienację. Stratę i poczucie nadziei.
Autorka dysponując kreacjami bohaterów - Grace, Thornhollowa i wielu, wielu innych - przesyła czytelnikowi jasny komunikat o drzemiącym w nas wszystkich szaleństwie. O bestiach, które przechadzają się pośród nas przywdziewając sztuczną twarz ucywilizowania. Pokazuje, że nadmierna władza deprawuje, a sprawiedliwość to rzecz względna.
PRAWA NATURALNE
Epoka, którą wybrała autorka, pozwala na dynamiczny rozwój akcji, nadaje powieści gotycki wydźwięk, a jednocześnie nie ogranicza czytelnika. Grace jest postacią ponadczasową, chociaż z każdą kolejną stroną staje się symbolem walki o równouprawnienie i godność kobiet. O sprawiedliwość wobec wszystkich tych, których społeczeństwo i rodzina bezprawnie nazwało innymi. Pokazuje ludzką twarz szaleństwa, równocześnie odsłaniając prawdę o szpitalach psychiatrycznych i ich pacjentach.
Porusza delikatny temat wymierzania sprawiedliwości. Współpraca Grace i Thornhollowa wprowadza do powieści zbrodnie, morderstwa i zagadnienia dotyczące prawa naturalnego, na które wszyscy się powołujemy. Adrenalina towarzyszy nam na każdym kroku, ponieważ główna bohaterka jest nieprzewidywalna i nieokiełznana. Ciszą oszukuje nawet najbardziej wytrawnych przeciwników.
Każdej kropli rozlanej krwi towarzyszy niemal "sherlockowska" dedukcja. Bohaterowie zgłębiają umysł morderców, mierząc się z własnymi słabościami i towarzyszącymi im pokusami.
SZKIC
"Dyskretne szaleństwo" to przede wszystkim thriller, ale także interesujący szkic ludzkiej psychiki. Rozbudza wyobraźnię, wciąga i angażuje czytelnika.
Idealna książka dla fanów gatunku i epoki, ale również laików, którzy pragną poczuć dreszcz adrenaliny.
Wszyscy jesteśmy sumą naszych doświadczeń życiowych (...) Wszystko, co się przydarzyło w dzieciństwie, począwszy od miejsca twojego przyjścia na świat do statusu społecznego rodziny da się wyczytać z twoich obecnych działań.
Więcej