Przeczytaj powieść na podstawie kultowego musicalu ,,Dear Evan Hansen". Film z Benem Plattem w roli głównej już w kinach.
Samotny i nieśmiały Evan Hansen za namową terapeuty pisze do siebie listy, które mają go podnieść na duchu. Zawsze rozpoczyna je zwrotem ,,Drogi Evanie Hansenie". Jeden z tych listów przypadkiem trafia w ręce Connora, szkolnego buntownika. Evan jest przerażony i przekonany, że teraz wszyscy poznają jego tajemnice.
Wkrótce po tym Connor popełnia samobójstwo. Odnaleziony przy nim list zostaje uznany za niewysłaną wiadomość do Evana, który tym samym przez pomyłkę zostaje wzięty za jego jedynego przyjaciela. Pogrążona w żałobie rodzina, chcąc zrozumieć postępowanie Connora, nawiązuje znajomość z Evanem. Chłopak zyskuje zainteresowanie i przyjaciół, nawet dziewczyna, która bardzo mu się podoba, zwraca na niego uwagę.
Kłamstwo odmienia jego życie - Evan w końcu gdzieś przynależy. Jednak wszystko ma swoją cenę. Teraz musi zmierzyć się z konsekwencjami swojego postępowania oraz z własnymi problemami. Bo mimo że nie przyjaźnił się z Connorem, rozumie lepiej niż ktokolwiek inny, dlaczego popełnił on samobójstwo...
,,Obowiązkowy tytuł - szczególnie dla tych, którzy pragną, by ich odnaleziono".
Becky Albertalli
autorka bestsellerowych powieści Twój Simon oraz Leah gubi rytm
[***]
Musical Dear Evan Hansen to fenomen, który zdobył serca widzów i krytyków. Przyznano mu sześć prestiżowych nagród Tony i nagrodę Grammy. Internet wypełniły świadectwa osób utożsamiających się z przeżyciami Evana oraz utwory, w których fani wyrażają siebie: covery, filmiki, opowiadania, obrazki... Narodził się ruch łączący wszystkich zafascynowanych przypadkiem Evana.
Mając świadomość, że nie każdy będzie mógł obejrzeć broadwayowskie przedstawienie, twórcy postanowili upowszechnić historię Evana w formie powieści, by udowodnić, że porusza ona tak samo w innej odsłonie.
Opowieść o potrzebie bycia dostrzeżonym i odnalezionym trafia do serc coraz to nowych czytelników. Powieść Drogi Evanie Hansenie od dnia premiery nie schodzi z list bestsellerów.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Dear Evan Hansen
Poznajemy historię nastoletniego Ewana , który ma tak naprawdę na imię Mark lecz on chce aby nazywali go drugim imieniem.Ewan ma problemy z komunikowaniem się z innymi. Całymi dniami siedzi w swoim pokoju nic nie robiąc.Rozmowa i przebywanie z innymi bardzo go niepokoi ,nie wie jak się zachować.Jego matka dużo pracuje jako pielęgniarka w szpitalu nie ma zbyt wielu czasu dla Niego. Wysłał Ewana na terapię do psychologa do Pan Sherman, który chce aby Ewan otworzył się do ludzi.Prosi go by pisał listy do siebie i pisał w nich wszystko co dobrego wydarzyło mu się w danym dniu.Te listy mają mu pomóc okazywać w lepszy sposób wyrażać uczuć i nauczą go wyrozumiałości wobec samego siebie.On uważa , że te listy nic mu nie dają bo w ciągu dnia nie dzieje się nic dobrego by to opisać.Najbardziej by chciał zostać w swoim pokoju i z niego wychodzić.Poznnajemyzy wakacje i musi zmierzyć się pierwszym dniem w szkole.CzyEwan poradzi sobie z swoim problemem?Czy pozwoli sobie "chwycić dzień" i by byćbie szczęśliwy?!
Ta książka jest napisanym bardzo pięknym stylemn.Ewan jest bardzo fajnie ukazany m bohaterem .
Cytaty
Robbie Oxman (znany jako Rox) jest mistrzem sytuacji społecznych.
Zawsze odrzuca włosy z twarzy i stoi z nogami rozstawionymi na
szerokość ramion. Wie nawet, co robić z rękami: cztery palce w
kieszeniach dżinsów, a kciuki zahaczone o szlufi. Geniusz.
Chcę zrobić to, o co proszą mnie mama i doktor Sherman – wyjść do
ludzi – ale po prostu nie mam niczego takiego w genach. Kiedy wsiadł
em dziś rano do szkolnego autobusu, wszys- cy rozmawiali ze
znajomymi albo gapili się w telefony. Co niby miałem zrobić?
Ciekawostka: kiedyś wygooglowałem „jak znaleźć przyjaciół”, klikną
łem na flmik i przysięgam, że do samego końca nie zorientowałem
się, że oglądam reklamę samochodu.
Czy czułeś się kiedyś tak mało istotny, że gdybyś zniknął, nikt by tego nie zauważył? Chyba każdy chociaż przez chwilę miał taką myśl. Ale jeśli pojawia się ona zbyt często... może zniszczyć całe nasze życie. Co zrobić, by jej nie ulec?
Rysiek Ridel śpiewał „Samotność to taka straszna trwoga” i od tego tak naprawdę zaczyna się „Drogi Evanie Hansenie” od samotności, a jednocześnie niemożności nawiązania relacji z drugim człowiekiem. Tytułowy Evan to chłopak wręcz chorobliwie nieśmiały, a jednocześnie skrzywdzony. Bo pod strachem przed kontaktami z innymi ludźmi kryje się opowieść o zranionym dziecku, niechcianym synu, niedocenianym koledze... Evan stara się przede wszystkim nie zwracać na siebie uwagi, dlatego fakt, że dziwny chłopak, Connor, podpisał mu się na gipsie, to tak naprawdę kwestia przypadku. Tak samo, jak to, że ten sam nastolatek kradnie mu... list do samego siebie. Tak, Evan pisze listy, ale jest to zadanie, do którego zmusza go terapeuta. A potem... dzieje się tragedia. Connor popełnia samobójstwo i ma przy sobie list zaczynający się „Drogi Evanie Hansenie”. Jego rodzice są przekonani, że byli przyjaciółmi i znajdują w tej myśli taką pociechę, że... Evan nie potrafi zaprzeczyć i dalej brnie w kłamstwa. Przestaje być niewidzialny, staje się potrzebny, ale... za jaką cenę?
Może pewnego dnia jakiś inny chłopak albo dziewczyna stanie w tym samym miejscu i zapatrzy się w drzewa. Może będzie się czuć równie samotnie i pomyśli, że z góry świat na pewno wygląda inaczej. Jakoś lepiej. Zacznie się wspinać, gałąź po gałęzi, nawet kiedy mieć wrażenie, że nie ma na czym oprzeć stopy. Nawet jeśli wszystko będzie wydawać się beznadziejne, nawet kiedy wszystko będzie mówić, że nie warto się trzymać. Może tym razem nie puści. Może zaciśnie dłonie na gałęzi i ruszy dalej.
„Drogi Evanie Hansenie” to powieść młodzieżowa, która całkiem nieźle sprawdza się w ramach swojego gatunku. Wprowadza parę pomysłowych rozwiązań, ale są to raczej dodatki, niedeterminujące całości. Kluczowe elementy zachowują styl literatury młodzieżowej.
Pierwszy z nich to przede wszystkim narracja, pierwszoosobowa i bardzo bezpośrednio. Evan jest z nami szczery do bólu, dosłownie siedzimy mu w głowie i śledzimy każdą jego myśl. To dowcipny, spostrzegawczy, sceptyczny i nieśmiały chłopak. Jego pomysły są jednocześnie śmieszne i... smutne. Nie raz sam siebie gani, czy bardzo negatywnie ocenia. W pewien sposób kreuje nam to postać typowe nastolatka, bardzo wrażliwego i szukającego swojego miejsca w świecie. Już nie dziecko, ale wciąż nie dorosły, a do tego bardzo zagubiony. Powieści w tym stylu pokazują nam skomplikowany świat wewnętrzny młodego człowieka. Jest to dobre z dwóch względów, nastolatkom pokazuje, że to normalne czuć się czasem bardzo źle, a dorosłemu prezentuje jak na tacy zbiór sygnałów, które nie sposób zignorować.
„Właśnie to musisz zrobić. Wstać i się z tym pogodzić.”
Każdy czytelnik na swojej drodze spotyka raz na jakiś czas książkę, o której prawie wcale się nie mówi, mimo iż wydaje się być wyjątkowa. Dla mnie taką książką jest właśnie „Drogi Evanie Hansenie” autorstwa Val Emmicha. Kiedy sięgałam po nią nie wiedziałam o niej praktyczni nic więcej niż to co napisano na okładce. Blogosfera i bookstagram milczeli na jej temat jak zaklęci. Nie wiedziałam kompletnie co o tym myśleć. Przez chwilę obawiałam się, że popełniłam błąd, bo skoro nikt o niej nie mówi to może jest z nią coś nie tak. Teraz już wiem, że nie było czego się obawiać, a świat niesłusznie milczy, bo o najnowszej książce Val Emmicha trzeba głośno mówić!
„Może pewnego dnia to wszystko zmieni się w odległe wspomnienie. Może znajdę sposób, by nosić w sobie przeszłość, lecz nie da się jej przygnieść. Może pewnego dnia spojrzę w lustro i zobaczę w nim coś mniej odpychającego.”
„Drogi Evanie Hansenie” to jedna z najbardziej wartościowych książek, jaką miałam okazję ostatnio przeczytać. Kompletnie nie spodziewałam się, że mną wstrząśnie i dostarczy mi tak wiele emocji. Sięgając po nią myślałam, że przeczytam kolejną powieść o problemach młodzieży, która jak zawsze skończy się happy endem i rozwiązaniem wszelkich problemów, lecz nie mogłam się bardziej pomylić. Historia zawarta w „Drogi Evanie Hansenie” w rzeczywistości jest bardziej złożona niż można by się tego spodziewać po opisie, aczkolwiek nie będę przytaczać tutaj przykładów, aby nikomu nic nie zaspoilerować. Autorzy poruszają w niej wiele trudnych tematów, które na co dzień dotykają setki nastolatków, jak chociażby aspołeczność, niezrozumienie, depresja czy samobójstwo. Jednak mimo poruszania tak ciężki tematów książkę tą czyta się zadziwiająco lekko, a wszystko dzięki prostemu acz niezwykle barwnemu i obrazowemu językowi, który sprawia, że w ogóle nie można się oderwać. Co prawda przez pierwsze kilkanaście stron można odnieść wrażenie, że w książce tej nie dzieje się nic więcej niż to co zawarte w opisie na okładce. Jednak szybko to wrażenie znika, ponieważ akcja zaczyna się rozkręcać i to w sposób najbardziej nieprawdopodobny z możliwych, a wszystko z powodu jednego kłamstwa.
A jeśli już mowa kłamstwie to mowa również o bohaterach. Muszę przyznać, że w ich przypadku wykonano kawał dobrej roboty. Evan był dla mnie postacią niezwykle autentyczną, która na długo zapada w pamięci. Jego zachowanie choć desperackie i niedopuszczalne było całkowicie zrozumiałe. Bo w końcu jak nie zrozumieć, że chłopak który całe swoje życie czuł się niewidzialny wolał brnąć dalej w kłamstwa, mimo gnębiących go wyrzutów sumienia i mieć kogoś z kim może porozmawiać niż znów stać się dla innych powietrzem.
„Nie rozdrapuj już ran, zapomnijmy ten czas i zacznijmy od nowa.”
Po raz pierwszy od bardzo dawna nie znalazłam w książce żadnych minusów i szczerze mówiąc nie zamierzam ich nawet szukać. Historia Evana wyryła się tak głęboko we mnie, że żadne błędy nie zmieniłyby mojego stosunku do niej. Uważam, że każdy bez względu na wiek powinien przeczytać tą książkę, ponieważ „Drogi Evanie Hansenie” jest niezwykle mądrą i pouczającą lekturą, która niesie ze sobą bardzo ważne przesłanie i zmusza do refleksji nad własnym życiem. Szczególnie jednak polecam ją rodzicom posiadającym nastoletnie dzieci, bo może ta niewinna historia pomoże im dostrzec coś u swoich pociech więcej niż tylko złe zachowanie.
Aleksandra
Książkę możecie zamówić tutaj: http://bit.ly/2AXQ43q
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Drogi Evanie Hansenie” autorstwa Val Emmich.
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuje portalowi CzytamPierwszy.pl
Głównym bohaterem książki jest Evan Hansen- nieśmiały i unikający towarzystwa licealista. Za namową swojego terapeuty pisze do siebie listy, które mają go pocieszyć, zmotywować i skłonić do zawierania nowych znajomości. Wszystko się komplikuje, kiedy jeden z takich listów trafia do Connora, który wkrótce popełnia samobójstwo. Od tego dnia życie Evana zamienia się w jedno wielkie kłamstwo. Czy uda mu się wybrnąć z tego obronną ręką, czy jednak postanowi kłamać aby nie zniszczyć tego, co stworzył dzięki głoszeniu nieprawdy?
Może pewnego dnia to wszystko zmieni się w odległe wspomnienie. Może znajdę sposób, by nosić w sobie przeszłość, lecz nie da się jej przygnieść. Może pewnego dnia spojrzę w lustro i zobaczę w nim coś mniej odpychającego.
Książka porusza temat samobójstwa, kłamstwa i nieśmiałości, czyli dosyć trudne i smutne tematy, ale mi się ona podobała. Powieść wzrusza do łez, skłania do głębokich refleksji, ale również… bawi! W niektórych momentach potrafiłem naprawdę śmiać się do rozpuku, pomimo tych wszystkich trudnych tematów. Myślę, że to właśnie ten humor jest kluczowy. Pokazuje, że jednak nie wszystko jest takie smutne i złe, na jakie się wydaje i sprawia, że bardziej rozumiemy głębszy przekaz, który niesie za sobą książka.
Nie rozdrapuj już ran, zapomnijmy ten czas i zacznijmy od nowa.
Zapraszam do przeczytania darmowego fragmentu powieści ;):
Musical jako książka? Czemu nie. "Drogi Evanie Hansenie" otwiera przed nami "nowe horyzonty myślowe" i ukazuje nam świat zbudowany z kłamstw i iluzji. Co z tego wyniknie? Dowiecie się, sięgając po tę książkę.
Życie Evana nie jest łatwe. Aspołeczny, strachliwy nastolatek w ramach terapii pisze listy do samego siebie. Zawsze zaczyna tym samym zwrotem "Drogi Evanie Hansenie". Robi to, bo dzięki temu drobnemu gestowi może uszczęśliwić matkę, ale niekoniecznie siebie. Jego listy nie są zbyt szczere, jednak pewnego dnia ma nastąpić przełom, Evan wylewa swoje uczucia na papier. To był początek lawiny. Kłamstwa, nowe przyjaźnie, miłość. Ta wybuchowa mieszanka zawróci Wam w głowach i nie da o sobie zapomnieć.
W zderzeniu z hektolitrami negatywnych uwag kilka kropli podziwu nie miało szans.
Choroba XXI wieku, czyli kłamstwo gra tutaj kluczową rolę. To kłamstwa napędzają machinę zagłady w życiu Evana. Powieść zmusza czytelnika do refleksji nad własnym życiem. Czy ja czasami nie żyję w sieci złudzeń? I czy te kłamstwa nie stają się prawdą, z którą nie możemy sobie poradzić? Val Emmich oraz twórcy musicalu "Dear Evan Hansen" stworzyli dzieło przepełnione emocjami. Smutek, żałoba, zauroczenia. Tego poszukują czytelnicy i tutaj to znajdą.
Może pewnego dnia to wszystko zmieni się w odległe wspomnienie. Może znajdę sposób, by nosić w sobie przeszłość, lecz nie da się jej przygnieść. Może pewnego dnia spojrzę w lustro i zobaczę w nim coś mniej odpychającego.
Fabuła opiera się na kilku wątkach m.in wątek samobójstwa, społeczności LGBT+, chorób psychicznych oraz relacji rodzinnych.
Ukazuje świat oczami osób chorych na depresje, Evana i Connora. Osób chcących odebrać sobie życie, osób cierpiących, bo są "inni". Connor nie doczekał się pomocy, reakcji rodziny na jego wybryki, uzależnienia. Jego historia także zaczęła się od niewinnego kłamstwa, aby mógł chronić osobę, którą kocha. Chłopaka, którego kocha. Nie do końca rozumiał to co się z nim działo, że mógł lubić chłopców w inny sposób.
Za jakiś czas znów stanę się kimś trochę innym. Nie mam wpływu na przeszłą ani przyszłą wersję siebie, nie mogę ich zmienić ani przewidzieć. Nie jestem nawet pewien, ile kontroli mam nad teraźniejszym sobą. Ale nie mam do dyspozycji nic innego, więc chyba powinienem to zaakceptować.
Polecam tę książkę wszystkim, bez względu na wiek, płeć, kolor skóry czy orientację. To książka dla każdego. Szczególnie powinna trafić w ręce młodych osób szukających siebie i ich rodziców, aby mieli świadomość jak niektóre decyzje mogą wpłynąć na życie nastolatków.
Recenzja powstała we współpracy z Czytampierwszy.pl oraz z Wydawnictwem Otwartym.
Zapraszam również na oficjalną, polską stronę książki
"Drogi Evanie Hansenie" to wzruszająca i chwytają za serce historia. Jej bohaterem jest nastoletni Evan. Nie ma rodzeństwa i mieszka sam z mamą. Jego ojciec zostawił ich i założył nową rodzinę, przez co zupełnie nie interesuje się synem. Ale to nie jedyne zmartwienie Evana. Jego największym problemem jest nieśmiałość i samotność. Stroni od ludzi, nie ma żadnych przyjaciół, w szkole uchodzi za odludka.
Evan uczęszcza na psychoterapię. Jego terapeuta namawia go do pisania listów zaadresowanych do samego siebie. W każdym liście musi napisać coś pozytywnego. Evanowi ciężko dostrzec cokolwiek dobrego wokół siebie. Pisze więc najszczerszy jak dotąd list, który przez przypadek trafia w ręce jego szkolnego rówieśnika Connora - cieszącego się niezbyt dobrą sławą. Connor niedługo po tym popełnia samobójstwo. Jego rodzice znajdują przy nim list Evana myśląc, że był on najlepszym przyjacielem ich syna.
Od tego momentu życie Evana przybiera niespodziewany obrót. Zyskujeprzyjaciół i dziewczynę, staje się popularny w szkole. Zaprzyjaźnia się też z rodzicami Connora, których nie chce rozczarować, dlatego nie mówi prawdy o jego liście. Nieustanne kłamanie dobija go i wzbudza w nim wielkie wyrzuty sumienia. Jednak boi się, że wyjawiając całą prawdę, będzie musiał przyznać się do swoich problemów, znowu stanie się samotnikiem i wszyscy od niego się odwrócą. W końcu nawarstwiane kłamstwa doprowadzają go do wyjawienia prawdy.
Historia Evana jest smutna i dość przygnębiająca. Pokazuje, że nie wszyscy młodzi ludzie są ciągle uśmiechnięci i szczęśliwi. Niektórzy, tak jak Evan czy Connor, męczą się sami ze sobą, a i przebywając wśród innych ludzi nie jest im łatwo. Poczucie odosobnienia i niezrozumienia staje się powodem, dla którego młody człowiek zamyka się w sobie, na otoczenie, znajomych i bliskich. Często myśli o samobójstwie, nie widząc dla siebie przyszłości.
Mimo poruszania trudnych i bolesnych tematów, powieść uważam za piękną i wartościową. Daje nadzieję, skłania do myślenia, obserwacji i wyciągania wniosków. Jest w niej dużo sentencji wartych zapamiętania, które świetnie oddają zmagania wrażliwej młodej osoby ze swoimi myślami, uczuciami i emocjami.
Książkę odebrałam za punkty w serwisie CzytamPierwszy
Książka na podstawie musiacalu, którego poznaąłm dzięki coverowi studia accantus jednej z piosenek. Tak zakochałam się w tej muzyce, ze bardzo żałowałam braku możliwość zobaczenia jego. Jakie było moje zdziwienie gdy Moondrive wydał tą ksiażkę. Od razu, nie myśląc długo, postanowiłąm ją mieć.
Jej treśc pochłonęlam bardzo szybko i zostałam tą historią oczarowana.
Ksiazk opowada historię Evana, którego życie zmienia się przez list w neiwłaściwych rękach. Osoba, która ten list zdobyła, Connor, popełnia samobójstwo, a rodzice Connora zaczynaja uważć Evana za jego przyjaciela.
Historia ta "daje" dużo do myślenia. Warto poświęcić tej ksiażce trochę swojego czasu,a napewno nie pożałujecie tej decyzji;)
Ja osobiście bardzo polecam ;))
Odkąd polubiłam musicale, cierpię na ich niedobór. Łapię się każdej szansy, by dostać namiastkę przeżycia spektaklu na żywo. Kiedy więc pojawiła się na rynku książka oparta na amerykańskim musicalu Dear Evan Hansen, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Evan jest uczniem amerykańskiego liceum i cierpi na lęki społeczne. Właśnie zaczyna się kolejny rok szkolny i Evan wraca do szkoły z ręką w gipsie. Jego mama proponuje, by zebrał na nim podpisy kolegów i koleżanek, na co Evan odpowiada bardzo zduszonym entuzjazmem. Chłopak, na prośbę swojego terapeuty, pisze listy do samego siebie, w których próbuje uzasadnić, dlaczego ten dzień będzie dobry. Jeden z takich listów (akurat ten, w którym Evan zdobył się na szczerość) trafia w ręce szkolnego buntownika, który tego samego dnia popełnia samobójstwo. Przez list rodzice zmarłego Connora zaczynają myśleć, że byli oni przyjaciółmi. A Evan nie zaprzecza.
Historia Evana jest jednocześnie smutna i pełna nadziei. Na swoim kłamstwie, a początkowym braku szczerości Evan buduje relacje z innymi ludźmi. Dostrzega wartość relacji międzyludzkich i powoli, krok po kroczku, otwiera się coraz bardziej. Wciąż nie jest duszą towarzystwa, ale cała ta sytuacja, w której się znalazł, w jakimś stopniu mu pomaga.
Evan próbuje odkręcić swoje kłamstwa, ale ponieważ nie chce zranić bliskich Connora, nie do końca wie, w jaki sposób może to zrobić.
Cała historia przedstawiona w książce opiera się na tym jednym kłamstwie i niedomówieniu, ale wynika z niej całe mnóstwo ciekawych przemyśleń. Siedząc w głowie Evana, mogłam tak jak i on poczuć się przytłoczona życiem i po prostu smutna. Autorom udało się przenieść emocje ze spektaklu na strony książki.
Nie wszystko w Drogi Evanie Hansenie jest dobre. Irytowała mnie narracja w czasie teraźniejszym. Choć mniej niż w innych książkach. Ponadto nie udało się przenieść rozmachu musicalu na książkę. Słuchając samych piosenek byłam w stanie wyobrazić sobie emocje, które szalały na scenie i choć smutek i bezsilność zostały oddane doskonale, to zabrakło mi pozostałych emocji, które wyczułam w piosenkach. Ale to pewnie kwestia medium przekazywania historii.
Ostatecznie lektura Drogi Evanie Hansenie okazała się przyjemnością, mimo dość poważnego tematu.
Książkę można kupić pod linkiem
Ostatnimi czasy na rynku wydawniczym znaleźć można wiele książek młodzieżowych, które są mniej lub bardziej wartościowe. Przeglądając listy bestsellerów, spotkać można tytuły, po przeczytaniu których ma się wątpliwości co do tego, czy tak bezsensowne historie powinny trafić do rąk czytelników. Tymczasem gdzieś na końcu tych list, a nawet poza nimi znajdują się prawdziwe perełki - perełki, które powinny zostać przeczytane przez każdego młodego człowieka i które ukazują istotne wartości. Perełki takie jak Drogi Evanie Hansenie.
Gdy Evan napisał list do samego siebie, wyrażający jego prawdziwe uczucia, nie spodziewał się, że pociągnie on za sobą lawinę zdarzeń, której chłopak nie będzie potrafił zatrzymać. List, zatytułowany "Drogi Evanie Hansenie", trafia w ręce Connora, który tego samego dnia popełnia samobójstwo. Bliscy Connora biorą Evana za najlepszego przyjaciela samobójcy i pragną poznać go jak najlepiej. Nie potrafiąc i nie chcąc wyznać prawy, Evan wplątuje się w sieć kłamstw i niedopowiedzeń, pragnąc przy tym tylko jednego - akceptacji.
Biorąc do ręki książkę młodzieżową, oczekujemy od niej kilku podstawowych rzeczy - prostej, aczkolwiek niebanalnej fabuły, ciekawie nakreślonych bohaterów czy ukazania podstawowych wartości. Tego właśnie oczekiwałam od Drogi Evanie Hansenie. Dostałam coś o wiele lepszego!
Powieść, powstała na podstawie musicalu Dear Evan Hansen, porusza wiele problemów istotnych dla współczesnego człowieka. Jest to historia o nadziei, poszukiwaniu siebie, pragnieniu akceptacji przez społeczeństwo. Porusza problem samobójstwa, nakreśla przyczyny, które doprowadziły do tak przykrej sytuacji i skutki decyzji o samobójstwie, która w znaczący sposób wpływa na życie osób bliskich samobójcy. Zaznacza także ważną rolę rodzica w życiu i kształtowaniu się charakteru młodego człowieka.
Nie jest to jednak książka o charakterze pesymistycznym. Drogi Evanie Hansenie w przystępny, prosty, czasem nieco zabawny sposób przedstawia opowieść chłopca. Lekkie pióro autora sprawia, że czytelnik nie czuje się przytłoczony, jednocześnie jednak odczuwa wiele emocji. Smutek, radość, współczucie czy sympatia pojawiają się raz z biegiem historii. Wraz z kolejnymi przewróconymi kartkami coraz częściej zatrzymujemy się i zastanawiamy się nad czytaną opowieścią. Wprawia Każe zastanowić się nad życiem człowieka, nad tym, kim jest człowiek współczesny i jak wygląda społeczeństwo w czasach, w których żyjemy. Odpowiedzi znajdujemy pomiędzy wersami - w zachowaniach bohaterów i sytuacjach, mających miejsce w ich codziennym życiu.
ona w pewnego rodzaju zamyślenie.
Pierwszoosobowa narracja pozwala na poznanie myśli i uczuć Evana. Dzięki niej możemy także poczuć się bliżej bohatera. Książkę tę mogę nazwać opowieścią. Nie bajką, której akcja ma miejsce za siedmioma górami i lasami, a opowieścią o życiu, w którym każda decyzja podjęta przez człowieka niesie za sobą pewne konsekwencje. Evan Hansen jest postacią wielopłaszczyznową. To chłopak zamknięty w sobie, który w życiu wiele wycierpiał. Śmierć Connora początkowo wydaje się wybawieniem, bowiem dzięki temu ludzie zaczęli zwracać uwagę na Evana. Evanowi nie jest jednak łatwo udawać, nie robi on tego także jedynie dla własnej przyjemności. Książka ukazuje sytuację, w jakiej zapewne znalazł się nie jeden człowiek. Ukazuje wątpliwości, które targają człowiekiem, gdy musi wybrać pomiędzy tym, co nakazuje rozum, a tym, co podpowiada serce. Emocje, jakie towarzyszą głównemu bohaterowi są także emocjami czytelnika. Sposób prowadzenia narracji sprawia, że czytając powieść, można utożsamić się z Evanem, poczuć jego ból czy samotność, zrozumieć podejmowane przez niego decyzje... i dojść do wniosku, że samemu także postąpiłoby się tak samo.
Wartość powieści Drogi Evanie Hansenie pozna dopiero osoba, która sama zagłębi się w historię Evana, bowiem opowiedzieć o tej książce w kilku akapitach jest niemożliwością. Prosta i lekka w odbiorze, jednocześnie poruszająca tak istotne problemy jak samobójstwo, odrzucenie ze społeczeństwa, poczucie samotności czy rolę rodziny w życiu człowieka. Drogi Evanie Hansenie to perełka wśród młodzieżówek, książka po którą powinien sięgnąć każdy, niezależnie od wieku czy płci. To opowieść, która bawi i uczy, a wyjątkowość jej zaklęta jest w prostocie.
Książkę znajdziecie także na stronie CzytamPierwszy.pl oraz tutaj:
Po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości, ponieważ sam fakt, że została ona napisana na podstawie musicalu, przykuł moją uwagę. Książkę otrzymałam za punkty z portalu "czytam pierwszy".
Książka porusza ważne tematy, o których na prawdę warto czytać. Opowiada o samobójstwie, samotności i braku poczucia własnej wartości. Niestety, coś w tej książce, sprawiło, że nie czytało mi się ją dobrze. Momentami przeszkadzał mi wątek miłosny, momentami jakieś nie do końca zrozumiałe przez mnie dramaty, ciężko było mi również polubić styl pisania autorki.
Na plus tej książki na pewno jest fabuła, która jako jedyna trzymała mnie do końca. Zwłaszcza wątki z Connorem, których niestety było tyle, co kot napłakał. Szkoda również, że czasami niektóre wątki zasłaniały mi prawdziwe przesłanie.
Zawiodłam się tą pozycją, ale zapamiętam ją na jakiś czas, chociażby ze względu, na poruszane tematy.
http://bit.ly/2AXQ43q
„Przecież nawet gwiazdy nie są wieczne..”
Książka "Drogi Evanie Hansenie" to jedna z najsmutniejszych historii jakie kiedykolwiek czytałam.
Rzadko kiedy zdarza mi się sięgać po smutne powieści z wątkiem samobójstwa. Uważałam wcześniej, iż przeczytanie takowych książek wpłynie na moje samopoczucie i będę chodził przygnębiona przez parę dni. Jakże się jednak myliłam!
Evan to bardzo nieśmiały i zamknięty w sobie chłopak. Jest raczej samotny i nie posiada zbyt wielu przyjaciół, przez co gdy mylnie zostaje wzięty za jedynego przyjaciela Connora jest bardzo zadziwiony. Evan postanawia nie mówić prawdy jego bliskim i postanaqia udawać, iż jest to prawdą.
Według mnie ta książka to bardzo wartościowa lektura, która wzruszy nawet największego twardziela. Powieść daje wiele do myślenia i myślę, że po jej przeczytaniu mam obiektywniejsze spojrzenie na świat.
Książka napisana jest w dobry sposób, lecz nie rewelacyjny. W pewnych momentach zaciekawia, doprowadza do łez i wywołuje inne nieoczekiwane emocje, jednak czasami zdarzała się mnie zanudzać.
Powieść "Drogi Evanie Hansenie" mogę polecić każdemu, jednak najbardziej nastolatkom, którzy mają podobne problemy co tytułowy bohater.
Książka przeczytana dzięki czytampierwszy
Drogi Evanie Hansenie to książka napisana bardzo prosto i lekko, przez którą wręcz się płynie, a jednocześnie podejmująca wiele naprawdę istotnych kwestii. Porusza między innymi takie tematy jak: samobójstwo, samotność, brak poczucia przynależności i zrozumienia. Opowiada o zwykłym nieradzeniu sobie z życiem, introwertyzmie, nieśmiałości, fobii społecznej, niewykorzystanych szansach, o tym, że najczęściej widzimy tylko to, co chcemy widzieć oraz o tym jak łatwo można wpaść w spirale kłamstw i jak ciężko się z niej potem wyplątać. I choć jest to historia smutna, jest równocześnie piękna, ponieważ porusza trudne tematy w bardzo przystępny sposób.
"Drogi Evanie Hansenie" to powieść młodzieżowa, która momentami wzrusza do łez, niesie za sobą wiele emocji i zostawia nas z wieloma refleksjami. Choć kategoria wiekowa została jasno określona. Ja na pytanie: dla kogo? mam ochotę powiedzieć dla wszystkich. Dlaczego? Ponieważ przypomina jak to jest być nastolatkiem, uzmysławia jak intensywnie się wtedy wszystko przeżywa, jak silne są emocje, jak bardzo wszystko jest wtedy ważne i jak ciężko sobie wyobrazić, że te ogromnie istotne w tym momencie sprawy, kiedyś przestaną być takie ważne.
Za egzemplarz dziękuję www.czytampierwszy.pl
Wy swój możecie nabyć tu:
Etap szkoły to trudny okres, jeżeli nie jest się cheerleaderką lub chłopakiem z drużyny sportowej to łatwo stać się wyrzutkiem, nie mieć znajomych i ciągle być wystawianym na pośmiewisko innych, a jakim typem był Evan?
Mark Evan Hansen znany innym jak Evan jest chłopakiem którego nikt nie zauważa, mieszka tylko z mamą bo jego tata znalazł sobie nową rodzinę w Kolorado i ma swojego terapeutę. "Evan to tak naprawdę moje drugie imię. Mama chciała nazwać mnie Evan, a tata Mark, po sobie samym. Tata zwyciężył w bitwie - przynajmniej tak wynika z aktu urodzenia - ale to mama wygrała wojnę". Terapeuta i mama chcą żeby wreszcie się otworzył i zaczął przebywać z ludźmi, na spotkania z doktorem musi pisać listy a mama zmusza go żeby pozwolił kolegom podpisać się na gipsie. Tym sposobem niezdarny chłopak nawiązuje znajomość z Connorem. "Connor staje w miejscu, jego ciężkie buty skrzypią na linoleum. Posyła nam spojrzenie spod długich włosów, opadających mu na twarz. Jego oczy przypominają dwa niebieskie promienie śmierci." Connor podpisuje się na gipsie Evana, potem zabiera mu list z wyznaniami do jego siostry Zoe i umiera, a wszyscy zaczynają myśleć że byli najlepszymi przyjaciółmi.
Widać że Evan ma problemy sam ze sobą, nie ma rodzeństwa, jest sierotą a jego matki nie ma ciągle w domu bo albo pracuje albo studiuje, jest samotny a wizyty u terapeuty w ogóle mu nie pomagają. Kiedy wreszcie ma szansę zbliżyć się do Zoe w której się podkochuje, musisz ją oszukiwać, a im więcej kłamstw wypowiada tym gorzej się z tym czuje. Dochodzi do takiego momentu że nie ma już siły i jest mu obojętne co się z nim stanie.
Książka bardzo mi się spodobała, jest bardzo przejmująca, każdy kto chodził do szkoły wie jak tam jest, jest grupa elity i grupa wyrzutków i niestety ciężko to zmienić. Ta historia chwyta ze serce, cały czas myślałam czy historia nie mogłaby potoczyć się inaczej, było mi szkoda Evana ale również Connora ponieważ był dobrym chłopakiem ale bardzo pogubionym.
Jak mówi opis na okładce: „Obowiązkowy tytuł - szczególnie dla tych, którzy pragną, by ich odnaleziono”. Bardzo polecam! Jestem zachwycona tą książką. Historia młodych ludzi, którzy zmagają się sami ze swoimi problemami. Każdy z bohaterów okazuje się zagubiony i samotny. Często widać to na pierwszy rzut oka, a czasem to co z pozoru wydaje się kolorowe wcale takie nie jest. Ostatnie strony książek bezapelacyjnie rzuciły mnie na kolana i łzy nieraz stawały w oczach. Pozycja, która uczy, żeby dostrzegać innych i nie oceniać ich według schematów. Tytułowy Evan pomimo kłamstw pokaże swoją drugą twarz... Ale czy wie dlaczego jego szkolny kolega popełnił samobójstwo?Zdecydowanie najlepsza w 2019!
Książka niby NewAdult, a wciągnęła mnie w 100% i co najważniejsze porusza bardzo ważny problem. Jak pewnie wiecie przez ostatnie lata zauważa się wzrost liczby samobójstw u osób niepełnoletnich. Coraz więcej nastolatków postanawia odebrać sobie życie. Co nimi kieruje? To właśnie przybliży Wam Evan.
Sam jest chłopcem z problemami, nie potrafi otworzyć się i nie czuje się akceptowany przez kolegów ze szkoły. Jego terapeuta każe mu pisać do siebie samego listy i tu wszystko się zaczyna... Niestety jeden z tych listów trafia w niepowołane ręce. Connor, który go zabiera, popełnia samobójstwo. List przy nim znajdują bliskie mu osoby i uważają, że to on napisał go do swojego przyjaciela. Evan wykorzystuje moment, obawia się powiedzieć jego rodzicom prawdy. Myślą oni, że byli ze sobą przyjaciółmi, chcą go jak najlepiej poznać. Można powiedzieć, że wchodzi do ich rodziny, a jak wiadomo kłamstwo ma krótkie nogi i zaczyna się robić coraz bardziej niebezpiecznie. Było mi go szkoda! Było mi szkoda jego, było mi szkoda rodziny Connora i mamy Evana, było mi szkoda uczniów, nauczycieli i wszystkich, którzy pojawili się w tej książce. Widzimy jak wiele zmienia decyzja jednej osoby. I to osoby, która myślała, że nikt jej nie zna i dla nikogo nie jest ważna. Jaki to ma wpływ na całe lokalne społeczeństwo. Jak ogrom tragedii może mimo wszystko zbliżyć do siebie ludzi. Według mnie nie jest to książka tylko dla młodzieży, ale dla niej zdecydowanie powinna być obowiązkowa! Jest napisana wspaniałym językiem, jest w niej dużo ważnych i mądrych rzeczy. Mam nadzieję, że literatura NewAdult będzie właśnie tak wyglądała! Będzie miała przekaz i mądrość, a nie była jakimiś lekkimi romansami!
"Jeśli będziesz wybierał najłatwiejszą drogę, w końcu stracisz kierunek i skończysz w miejscu, w którym nie chciałbyś się znaleźć. I nie będziesz miał pojęcia, jak wrócić do domu."
Pierwsze co napiszę to, że "Drogi Evanie Hansenie" dostaje ode mnie tytuł książki, która mnie pozytywnie zaskoczyła. Drugie to fakt, że Val Emmich nie podaje nam na tacy radosnej opowieści, posłodzonej piękną codziennością i naprawiającej gorszy dzień. Główny bohater zmaga się z wieloma problemami, które możemy spotkać lub spotkaliśmy na swojej drodze. Zaistnienie na kartkach historii, prawdziwa przyjaźń i miłość oraz znalezienie tego środowiska, do którego pasuje nasz charakter, to tylko wierzchołek góry lodowej, która przygniata pierś Evana.
Wszystko zaczyna się od pisania listów do samego siebie. Rezultatem miało być podniesienie na duchu jak i nabranie pewności siebie. Jak pewnie się domyślacie, list wpadł w niepowołane ręce. Connor, brany jako szkolny buntownik, po czasie popełnia samobójstwo, a znaleziony w jego kieszeni list powoduje wzięcie Evana jako jego najlepszego przyjaciela. Niestety, tutaj zaczyna się pajęczyna kłamstw i niedomówień, które głównie są skutkiem ochoty znalezienia przez Evana swojego upragnionego miejsca.
Patrząc na całokształt, mogę śmiało stwierdzić, że książka wyróżnia się oryginalnością. Gdy pierwszy raz spojrzałam na opis, byłam lekko zmieszana widząc, że opowieść jest zaczerpnięta z musicalu. Bałam się okrojonej wersji i niepotrzebnie ciągnącej się akcji, a może też moim brakiem wiedzy. Na szczęście początkowa wersja książki nie ma wpływu na wersje papierową, więc można spokojnie po nią sięgać.
Sama fabuła bardzo mi się spodobała, ponieważ sama posiadałam niektóre problemy co bohater, więc czułam się w pewnym stopniu z nim powiązana. Sam fakt poruszenia niektórych tematów, uważam za wartościowy, więc tym bardziej polecam zapoznać się z tą pozycją. Mówiąc o głównym bohaterze, mam problem określić czy oceniam go negatywnie czy pozytywnie. Z jednej strony jego zachowanie potrafiło mnie irytować i nie mogłam go pojąć, z drugiej strony, jest to chłopak szukający swojego miejsca, zrozumienia oraz upragnionej miłości. Patrząc na tą sytuację sama nie jestem w stanie stwierdzić jak bym postąpiła, więc tą opinie zostawiam wam.
Mówiąc krótko i na temat, książka potrafi zaciekawić, przedstawić i pomóc zrozumieć niektóre problemy oraz postawić nas na miejscu rozbitka, usiłującego znów złożyć wszystko w całość.
"Bycie nieodważnym jest równie łatwe co oddychanie."
Za książką dziękuje CzytamPierwszy.pl
Książka w zestawie -->
Książka opowiada historię Evana Hansena, młodego chłopaka, który za namową terapeuty pisze do siebie listy. Przypadkowo jeden z nich trafi w ręce Connora Murphy’. Kilka dni po tym Connor popełnia samobójstwo. Czy to przypadek?
Powieść została oparta na musicalu: „Dear Evan Hansen”. Porusza bardzo ważne tematy, takie jak: samotność, odrzucenie, depresja. Pokazuje, że osoby chcące popełnić samobójstwo nie robią tego dla przyjemności, ale tak naprawdę są samotne, odrzucone. Próbują zwrócić na siebie uwagę, jednakże gdy okaże się, że „nie są nikomu potrzebne” odbierają sobie życie. Dlaczego tak pochopnie oceniamy ludzi poprzez wygląd? Przecież to nie on się najbardziej liczy, tylko to co mamy w środku. Nie bójmy się poznawać nowych ludzi!
Problem samobójstw wydaje nam się bardzo odległy, ale czy tak jest w rzeczywistości. W Stanach Zjednoczonych średnio sto dwadzieścia trzy osoby dziennie odbierają sobie życie. A jak to wygląda w Polsce? W 2017 roku aż 5276 osób popełniło samobójstwo, z czego dużą część stanowili młodzi ludzie. To powinno nam otworzyć oczy. Czy rzeczywiście jesteśmy tak ślepi na krzywdę innych? Może czas w końcu się zatrzymać?
Evan uczy nas również, że nie powinniśmy budować niczego na kłamstwie. Nawet jeśli prawda sama nie wyjdzie na jaw, to my nie wytrzymamy ciężaru kłamstwa.
Pamiętajcie, że nigdy nie jesteście sami. Pójście do psychologa nie jest niczym wstydliwym. Wręcz przeciwnie, pokazuje to, że jesteście silni. Jeśli nie chcecie iść do psychologa możecie zadzwonić na telefon zaufania: 116111
Moim zdaniem na rynku wydawniczym powinno pojawiać się więcej takich książek. Pomimo prostego języka jest interesująca. Narracja z dwóch perspektyw, ciekawi bohaterowie, dobrze poprowadzona fabuła, ważne tematy, o których powinniśmy mówić więcej - to wszystko znajdziecie w tej rewelacyjnej powieści. Polecam!
Moje ulubione cytaty:
„Nie ma żadnych alternatywnych wersji tej historii. Jest tylko jedna. Jedna opowieść jedna prawda”
„Droga na szczyt jest długa, ale naprawdę warta zachodu”
http://bit.ly/2AXQ43q
Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi:
Książkę uważam za bardzo wartościową. Ukazuje ona losy zamkniętego w sobie chłopca, nie potrafiącego znaleźć sobie miejsca we współczesnym świecie. Poczucie, że zawodzi siebie, rodziców, terapeutę czy nielicznych znajomych, samotność, brak wsparcia, trudności w otworzeniu się na innych są sercem całej opowieści. Historia przedstawia przede wszystkim to, jak kłamstwo zmieniło jego życie. Pozornie wiemy, że nie jest to dobry sposób na rozwiązanie problemów, jednak jest to kuszącą alternatywą. Właśnie dzięki kłamstwu Evan w jednej chwili z niewidzialnego chłopaka staje się kimś rozpoznawalnym i szanowanym. Sam widzi, że kłamstwo napędza kolejne, jednak zachodzi już tak daleko, że nie potrafi się z tego wyplątać. A mimo to wielu z nas kłamie, nie do końca zdając sobie sprawę, że jedno małe kłamstwo lub niedopowiedzenie ciągnie za sobą kolejne.
Egzemplarz dostałam od portalu: czytampierwszy.pl
„Drogi Evanie Hansenie” to książka, której głównym motywem są problemy psychologiczne: samotność, nieumiejętność odnalezienia się w społeczeństwie, kłamstwo, chęć za wszelką cenę przypodobania się innym oraz samobójstwo. Przez postać Evana Hansena - ucznia liceum poznajemy te wszystkie problemy z pierwszej ręki. To introwertyk, w początkowym stadium agorafobii. Dla niego nawet kontakt z dostawcą pizzy, od którego musi odebrać zamówiony posiłek i zapłacić mu stanowi tak duży problem, że woli już raczej nic nie jeść. Chłopak leczy się u psychoterapeuty, który każe mu pisać codziennie list rozpoczynający się słowami: „Drogi Evanie Hansenie, Dziś będzie wspaniały dzień. Oto dlaczego…”. Akcja książki rozpoczyna się pierwszego dnia nowego roku szkolnego, który - jak nietrudno się domyślić - jest dla naszego bohatera istnym koszmarem. Mama namawia go usilnie przed wyjściem z domu, by w szkole spróbował wejść w jakieś interakcje z innymi uczniami. Daje mu do plecaka flamaster, zachęcając go, by poprosił kolegów, do podpisywania się na gipsie na złamanej ręce. Splot okoliczności doprowadza do tego, że na gipsie podpisuje się mu tylko jedna osoba - Connor Murphy, w jego ręce trafia terapeutyczny list Evana, a sam Connor popełnia samobójstwo. W skutek niedopowiedzeń Evan zostaje zauważony przez rodziców zmarłego chłopca i potraktowany jako jego najlepszy przyjaciel. Nasz bohater nie potrafi wyznać im prawdy, sądząc, że to jeszcze bardziej by ich zraniło, dlatego zaczyna wikłać się w sieć kłamstw. Staje się zupełnie inną osobą - zyskuje w szkole (i nie tylko) popularność, zaczyna spotykać się z wymarzoną dziewczyną, nie potrzebuje już leków psychotropowych do normalnego funkcjonowania. Ale ciężar kłamstw przygniata go coraz bardziej. W końcu nie jest w stanie go znieść i wyznaje całą prawdę. Jak sobie radzi z burzą przez to wywołaną? O tym każdy czytelnik musi sam przeczytać wgłębiając się w lekturę tej książki.
„Drogi Evanie Hansenie” to niezwykła książka, dająca wiele do myślenia nad problemami nie tylko młodych ludzi, ale też tymi, z którymi każdemu z nas jest dane się mierzyć w życiu.
Każdego dnia spotykamy dziesiątki osób w domu, na ulicy, w pracy czy w szkole. Mijamy ludzi, zwykle ich nie znając. Nie wiemy, co kryje się w ich myślach. Czasami nawet nie znamy osób, które są nam bliskie, z którymi mieszkamy pod jednym dachem. Może dlatego dziwimy się, gdy nagle giną?
Evan Hansen, a dokładnie Mark Evan Hansen, jest zwykłym, nieśmiałym chłopcem, podobnym do wielu innych chłopców żyjących na świecie. W szkole zawsze siedzi samotnie, bez przyjaciół. Nie potrafi zagadać do innych czy nawet poprosić, by podpisali się na jego gipsie. Właśnie dlatego jego terapeuta polecił mu pisać listy do siebie samego, które podobno miały mu pomóc. Przez miesiące na niewiele się zdawały, aż jeden z nich dostał się w ręce szkolnego buntownika, Connora i stał się początkiem nowego życia Evana.
Książka Drogi Evanie Hansenie jest pierwszym dziełem amerykańskiego pisarza Vala Emmicha. Opowiada historię tytułowego chłopca, z którym wiele osób na pewno z łatwością się utożsami. Samotny, wyobcowany, zwykle obok wszystkich wydarzeń, aż do dnia, gdy Connor popełnia samobójstwo, a przy jego ciele zostaje znaleziony list, którego autorstwo wszyscy przypisują zmarłemu. Od tej pory życie Evana zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni.
Zacznę od tego, że nie przepadam za tym amerykańskim, nastoletnim stylem, który zauważam zarówno w książkach, jak i serialach czy filmach. Niestety tu też się pojawił, przez co miałam ochotę odłożyć tę lekturę i sięgnąć po inną. Mimo to doczytałam książkę do końca, dzięki czemu zrozumiałam, o co tak naprawdę chodziło w tej historii i co autor chciał przez nią udowodnić.
Do minusów muszę jeszcze dodać to, że zdarzały się fragmenty, które moim zdaniem było niedopracowane, jakby ktoś nagle wyciął parę akapitów i nie wygładził dziury po nich tak, by pustka nie była zauważalna. Jednak zdarzało się to zaledwie parę razy, więc nie wpływało tak bardzo na przyjemność czytania.
Postacie są dobrze skonstruowane. Każda jest inną osobą, o innym temperamencie i historii, co możemy odkrywać przez naprawdę całą książkę. Niektórzy z bohaterów mają swoje sekrety skrywane przez długie tygodnie — i rozdziały. Jednak te tajemnice wychodzą w końcu na jaw, by zmienić nasze spojrzenie na tę lekturę.
Historia skupia się głównie wokół postaci Connora, którego wiele osób uznało za trudne dziecko. W każdej szkole znalazłby się ktoś podobny do niego, za kim nikt nie przepada i kogo wydalenie z placówki każdy chętnie by przyjął. Jednak po samobójstwie chłopaka podejście ludzi z jego otoczenia nagle się zmieniło. Zaczęli się nim przejmować i zapragnęli, by pamięć o nim się nie zatarła. Szkoda tylko, że nadal pozostali ślepcami.
Ważną sprawą w tej lekturze jest jej przesłanie, które w sumie można zrozumieć dopiero przy ostatnich stronach. Przez całą lekturę widzimy reakcje ludzi na śmierć osoby, która nie była dla większości z nich nikim ważnym. Potem stał się dla nich niemal bohaterem czy może męczennikiem, który zginął, chociaż powinien jeszcze żyć wśród nich. Jednak ostatnie rozdziały otwierają nasze oczy na sprawy, na jakie pewnie niewiele osób zwraca uwagę.
Drogi Evanie Hansenie jest książką z przesłaniem, które warto poznać. Na pewno skłania do refleksji, chociaż po stylu, w jakim jest napisana, można na początku tego nie zauważyć. Val Emmich pokazał świat pełen ślepców, którym wydaje się, że zobaczyli kolory, gdy w rzeczywistości wciąż widzą jedynie pustkę.
Evan zawsze trzyma się na uboczu i nikt nawet nie zauważa jego istnienia. Do tego rodzice są po rozwodzie i ojciec zupełnie go ignoruje, a własna matka cały czas stara się go "poprawić" wysyłając go na terapie i kupując mu luki przeciwdepresyjne. Wychodzi więc na to, ze chłopak nie nadaje się do życia w społeczeństwie.
Wszystko zmienia się, gdy Connor - chłopak z tej samej szkoły - popełnia samobójstwo, a w jego kieszeni rodzice znajdują list zaadresowany do Evana. Nikt jednak nie wie, że chłopak napisał go samodzielnie, a Connor zabrał go z pracowni komputerowej i jest to zwykły zbieg okoliczności. Jednak Evan wykorzystuje sytuację i udaje przyjaciela Connora. Pytanie tylko, jak długo można udawać kogoś innego i czy wszystkie kłamstwa ujrzą światło dzienne?
***
"Zostawia mnie z tak wszechogarniającym poczuciem samotności, że za chwilę przeleje mi się oczami. Nie mam nikogo. To niestety już nie jest fantazja, lecz naturalna, stuprocentowo organiczna, nieprzetworzona rzeczywistość. Jest jeszcze doktor Sherman, ale on kasuje od godziny. I ojciec, ale gdybym go obchodził, to nie przeprowadziłby się na drugi koniec kraju. I mama - ale nie dziś, nie wczoraj, ani przedwczoraj. Poważnie, kiedy można uznać, że ktoś jeszcze jest obecny w twoim życiu, a kiedy już nie?"
***
Zdecydowanie nie jest to typowa książka młodzieżowa o miłości i rozstaniach, ale porusza dużo głębszy problem - samotność, bycie "niewidzialnym" w szkole oraz przede wszystkim problem samobójstwa, które coraz częściej popełniają młodzi ludzie. Książka pisana jest w formie pierwszoosobowej, jako opis zdarzeń w życiu Evana w formie teraźniejszej, co kilka rozdziałów wplatane są też krótkie opisy sytuacji z perspektywy Connora. Taka forma narracji pozwala nam na bieżąco śledzić przebieg wypadków i towarzyszenie w każdym z przeżyć głównemu bohaterowi, a także spokojne analizowanie jego postępowania.
Uważam, że o książce powinno być głośno, aby każdy mógł ją przeczytać i zrozumieć, jak dużym problemem w obecnym czasie jest poczucie samotności, brak akceptacji oraz do czego może to prowadzić. Mam nadzieję, że ta historia pozwoli zmienić spojrzenie i zapobiec złym zdarzeniom oraz pomoże uzyskać nadzieję na lepsze dni. Duży plus dla autora za poruszenie tak trudnego tematu w bardzo przystępny sposób.
Ta książka daje nadzieję i pozwala zrozumieć, że nikt nie jest sam. A dopóki nie jest za późno, wszystko da się odkręcić i wszystko może się zdarzyć.
Strasznie dużo tutaj ważnych wątków, motywów, wszystko poruszające do głębi... Strasznie intensywna to lektura była. Mimo iż towarzyszymy Evanowi w jego poczynaniach, tak naprawdę każda postać w tej powieści była niemal równie ważna - Zoe, Jared, Alana, Larry, Cynthia, Heidi... no i nieżyjący Connor, który gdzieś pomiędzy wszystkimi opowieściami przedstawia swoją wersję wydarzeń. Jak na lekturę ilustrującą mój licencjat jest to pozycja idealna. Ale jest też to świetna powieść młodzieżowa, taka z przekazem, dobrze napisana, mądra... Nie wiem, co jeszcze napisać. To trzeba przeżyć samodzielnie.
Val Emmich - Drogi Evanie Hansenie
,,Drogi Evanie Hansenie" to historia o braku akceptacji w środowisku szkolnym, borykaniu się z własnymi problemami, aż dochodzi w pewnym momencie do nieszczęśliwego zdarzenia, które w późniejszym czasie zaczyna łączyć wszystkich.
Wszystko co zaczyna być budowane, wypływa z nieporozumienia, aż w końcu do kłamstw, które rosną na wysoką skalę, które sprawiają, że dotąd niezauważalny Evan staje się popularny. Mimo, że z początku nie był do wszystkiego przekonany to z czasem poczuł, że zrobił coś dobrego.
Książka jest podzielona na dwie części, której poznajemy perspektywę Evana nieśmiałego chłopaka, a z czasem przewodniczącego oraz Connora przeciętnego buntownika, który zbyt wcześnie odszedł ze świata. Została ona napisana z myślą właśnie o takich osobach, które czują się samotne, aż w końcu często odbierają sobie życie.
Myślę, że jest to książka, którą warto przeczytać, ponieważ skłania do refleksji na temat samotności w prawdziwym świecie, więc myślę, że kiedyś do niej wrócę.
Zapraszam do zapoznania się z historią:
http://bit.ly/2AXQ43q
Książę otrzymałam za punkty w portalu czytampierwszy.pl
,,Drogi Evanie Hansenie" to historia o braku akceptacji w środowisku szkolnym, borykaniu się z własnymi problemami, aż dochodzi w pewnym momencie do nieszczęśliwego zdarzenia, które w późniejszym czasie zaczyna łączyć wszystkich.
Wszystko co zaczyna być budowane, wypływa z nieporozumienia, aż w końcu do kłamstw, które rosną na wysoką skalę, które sprawiają, że dotąd niezauważalny Evan staje się popularny. Mimo, że z początku nie był do wszystkiego przekonany to z czasem poczuł, że zrobił coś dobrego.
Książka jest podzielona na dwie części, której poznajemy perspektywę Evana nieśmiałego chłopaka, a z czasem przewodniczącego oraz Connora przeciętnego buntownika, który zbyt wcześnie odszedł ze świata. Została ona napisana z myślą właśnie o takich osobach, które czują się samotne, aż w końcu często odbierają sobie życie.
Myślę, że jest to książka, którą warto przeczytać, ponieważ skłania do refleksji na temat samotności w prawdziwym świecie, więc myślę, że kiedyś do niej wrócę.
Zapraszam do zapoznania się z historią:
http://bit.ly/2AXQ43q
Książkę otrzymałam za punkty z portalu czytampierwszy.pl
„Drogi Evanie Hansenie” to książka oparta na musicalu, co jest dość nietypowym zabiegiem, choć nie powiem, wyszedł on całkiem ciekawie :)Evan Hansen boryka się z pewnymi problemami. Jego terapeuta w ramach terapii namawia go do pisania do siebie listów, które mają ułatwić mu zmaganie się z rzeczywistością. Tytuł książki " Drogi Evanie Hansenie" to jednocześnie początek każdego z jego listów. Listów niezwykle szczerych, w którym powierza swoje tajemnice. Gdy jeden z listów przypadkiem trafia do szkolnego buntownika -Connora, Evan jest przerażony, że teraz każdy pozna jego tajemnicę.
Niebawem po tym zdarzeniu Connor popełnia samobójstwo. Odnaleziony przy nim list Evana zostaje uznany za autorstwo Connora. W skutek tego bliscy chłopaka zaczynają podejrzeć, że Evan był jego przyjacielem, a list zostaje uznany za niewysłaną wiadomość.
Evan brnie w kłamstach i udaje, że tak właśnie jest.
Ta książka jest dość smutna. Mówi o trudach młodzieży, samotności, depresji i braku zrozumienia. Ciężko ją jakkolwiek ocenić, osobiście wywołała we mnie szeroką gamę uczuć. Książka jest bardzo ciekawa, choć jak wspomniałam dość smutna. Motyw samobójstwa zsyłany jest na dalszy plan, a postać Evana jest nam nieco bardziej ukazywana. Myślę, że ta książka jest częściowo o zmaganiu się z samym sobą. Evan sporo kłamie, a im częściej to robi, tym gorzej się czuje. Jednak kłamstwo wydaje mu się krokiem właściwym do utrzymywania bliskich relacji z ludźmi.
http://bit.ly/2AXQ43q
Książkę odebrałam za punkty w portalu CzytamPierwszy.pl
„Drogi Evanie Hansenie” to powieść powstała na podstawie musicalu Dear Evan Hansen, która podbiła serca widzów i krytyków. Twórcy mając na uwadze, iż nie każdy będzie miał możliwość obejrzenia broadwayowskiego przedstawienia, postanowili rozpowszechnić historię w formie powieści.
Głównym bohaterem jest tytułowy Evan Hansen. Zamknięty w sobie, nieasertywny i nieśmiały nastolatek, którego wielkim problemem jest komunikacja ze światem. Samotny, mieszkający z mamą, pragnący akceptacji i zainteresowania ojca. Spotyka się z psychologiem, gdzie jednym z zadań od terapeuty jest pisanie listów – do siebie. Chłopak nie jest tym zachwycony, ale żeby nikogo nie zawieść, pisze listy, które nie mają nic wspólnego z prawdziwymi emocjami Evana. Jeden z takich listów trafia w niepowołane ręce szkolnego buntownika, Connora. Następnego dnia Connor popełnia samobójstwo i dochodzi do wielu nieporozumień, które zmieniają życie Evana.
„Chciałbym być częścią czegoś. Żeby moje słowa miały dla kogoś jakieś znaczenie.
No wiesz, bądźmy szczerzy: gdybym jutro zniknął, czy ktokolwiek by zauważył?”
„Czasami bardzo długo o czymś marzymy, aż w końcu się poddajemy i porzucamy nadzieję.
I właśnie wtedy marzenie nagle się spełnia.”
Zacznijmy od tego, że nie widziałam musicalu. Gdy dowiedziałam się o książce, nie miałam nawet pojęcia, że takie coś powstało. Raczej nie zamierzam specjalnie tego musicalu szukać, a do książki odniosę się tylko jako czytelnik.
Główne problemy, poruszane w tej książce to samotność, niezrozumienie, chęć akceptacji. To problemy naszego świata. Naszej młodzieży, ale również wielu dorosłych. Niektórzy nie potrafiąc sobie z tym poradzić, decydują się na zakończenie swojego życia. Jak Connor. W książce jednak nie skupiamy się na nim. Tu chodzi o to, jaki skutek może wywołać jedno kłamstwo w dobrej wierze. Jak samotnym może być człowiek wśród ludzi. I mimo iż Evan nadal żyje, wie i rozumie co kierowało kolegą ze szkoły, że podjął taki wybór.
Początkowo nie spodziewałam się niczego wielkiego po tej pozycji. Zupełnie się pomyliłam. Nie ma tu infantylności i głupot. To książka z morałem, z której można wyciągnąć wiele mądrości. To książka dla młodszych i starszych. Polecam ją wszystkim czytelnikom.
Ostatnie kilkadziesiąt stron przepłakałam rzewnymi łzami, a chusteczki musiałam mieć pod ręką non stop. Jest to tak bardzo wzruszająca historia, że powinna ruszyć najtwardsze serca.
Książkę otrzymałam za punkty ze strony czytampierwszy.pl, a wraz z książką była papierowa zakładka oraz kubek. Oba gadżety nawiązują do kolorystyki książki, a na nich zapisane jest motywacyjne motto z książki. Uwielbiam takie gadżety, dzięki temu książkę zapamiętam na jeszcze dłużej.
Przeczytane:2019-07-21,
"Drogi Evanie Hansenie" to książka, która powstała na podstawie musicalu, ale spokojnie, bez jego znajomości możecie śmiało sięgnąć po książkę. Mnie musicale nie interesują, nie mam z nimi nic wspólnego, ale zainteresował mnie opis fabuły.
"Czasami bardzo długo o czymś marzymy, aż w końcu się poddajemy i porzucamy nadzieję. I właśnie wtedy marzenie nagle się spełnia."
Evan jest chłopcem z problemami i w ramach terapii pisze do siebie listy, zaczynające się właśnie zwrotem "Drogi Evanie Hansenie". Jeden z tych listów nieoczekiwanie wpada w niepowołane ręce, co rodzi późniejsze problemy, wciąga Evana w ciąg wydarzeń, zmuszając go do kłamstw, z których ciężko mu się wykręcić.
"Jeśli będziesz wybierał najłatwiejszą drogę, w końcu stracisz kierunek i skończysz w miejscu, w którym nie chciałbyś się znaleźć.I nie będziesz miał pojęcia, jak wrócić do domu."
Książka wywołała we mnie wrażenie bardzo smutnej. Porusza problemy współczesnej młodzieży: akceptacji, samotności, niezrozumienia... Jednak pomimo trudnej tematyki, jest utrzymana w klimacie młodzieżowym i czyta się ją bardzo szybko, a kolejne rozdziały pochłania się w ekspresowym tempie.