Ciąg dalszy losów bohaterek Iskry.
Pierwsze miesiące 1918 roku. Siostry Biernackie w cieniu wielkiej polityki i polskich starań o odzyskanie niepodległości toczą własne bitwy o niezależność. Z każdym kolejnym listem z Wiednia sekretny romans Lali nabiera rumieńców. Marynia, czekając na weselne dzwony, sprawdza się w prowadzeniu czasopisma, natomiast Alina pod okiem doświadczonego reportera Katznera odkryje w sobie nie tylko doskonałą dziennikarkę, ale też kobietę godną pożądania. Dziewczęta, nieświadome przeciwności i zbierających się nad ich głowami czarnych chmur, planują przyszłość, którą może zmienić kilka listopadowych dni.
W cyklu Drogi do wolności historia odzyskiwania niepodległości przez Polskę przenika się z opowieścią o wzlotach i upadkach, sukcesach i rozczarowaniach, radościach i dramatach kilku pokoleń kobiet. Losy bohaterów śledzić można także w serialu TVP Drogi wolności.
Stanisław Krzemiński - siedemdziesięcioletni debiutant, współautor sukcesu seriali Plebania i Londyńczycy. Impulsem do stworzenia historii rodziny Biernackich było dla niego odnalezienie zapisków, które przez ćwierć wieku prowadziła jego matka.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-09-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Z drugimi i kolejnymi tomami sag różnie bywa. Często podchodzi się do nich ze sporą dozą ostrożności a może nawet niechęcią. Pierwszy tom zdobył nasze uznanie, więc istnieje obawa, czy pisarz nie zatracił gdzieś tego czegoś, co nas ujęło. Ale czasami podczas rozpoczęcia lektury drugiej części towarzyszy nam spokój i pewność, że czar, jaki rzucił na nas autor w pierwszym tomie, będzie trwał. Dokładnie tak (z pewnością, iż będzie to wyborna uczta) podeszłam do książki „Jesienny poniedziałek” Stanisława Krzemińskiego, który to swoją premierę miał we wrześniu. Wydawnictwo Znak zatroszczyło się o piękną oprawę powieści, która przyciąga wzrok, intryguje i nie sposób przejść obok niej obojętnie.
Choć treść nie odstawała w żadnym miejscu od tego pierwszego, to drugi tom czytało się inaczej ze względu na serialową adaptację powieści, w którą tak jakoś samoistnie dałam się wciągnąć. Podczas lektury „Iskry” jej bohaterowie moja wyobraźnia zupełnie inaczej widziała bohaterów a inaczej kiedy pochłaniałam kolejne akapity „Jesiennego poniedziałku”. W drugim przypadku Lala przybrała postać Julii Rosnowskiej, Marynia to Paulina Gałązka a Alina jawiła się w myślach jako Katarzyna Zawadzka. Więc jeżeli macie przed sobą lekturę dwóch pierwszych tomów, nie zastanawiajcie się tylko czytajcie a później zerknijcie na ekran. Na pewno wtedy sami wykreujecie bohaterów.
Rok 1918. Konflikt zbrojny nieodwracalnie zmienia świat. Już nigdy nie będzie tak, jak przed rozpoczęciem wojny. Bieg życia nie pozwala na spokój serca. W myślach wielu rodzi się pytanie, kiedy Polska powróci na mapę Europy. Czy w ogóle ją jeszcze tam zobaczą. Właśnie podczas takiej niestabilnej atmosfery trzy siostry bardzo chcą zaistnieć w tym męskim świecie. Planują zrealizować pomysł prowadzenia gazety o dwuznacznej nazwie Iskra. Dlaczego ma ona dwojakie znaczenie? Odpowiedź znajdziecie w lekturze. Obok działań „zawodowych”, dziewczęta muszą zmagać się z wieloma prywatnymi „zawieruchami” w swoich sercach. Szalona, nieokiełznana Lala tęskni za Ludwigiem, Marynia za Szymonem a Alina... w końcu i do niej nieśmiało uśmiechnie się szczęście. Jakby do tego jeszcze dołożyć życie rodzinne, w którym nieodzowny prym wiedzie seniorka rodu Emilia wciąż nie potrafiąca dogadać się z synową... wychodzi naprawdę barwna historia mocno osadzona w Mieście Królów.
Nie sposób nie pokochać pióra Krzemińskiego. Z wielką pasją, rozmachem i oddaniem kreuje postaci, obok których nie można przejść obojętnie. „Jesienny poniedziałek”, idealna powieść bez żadnego ale. Uważam, iż autor ustawił sobie wysoko poprzeczkę ale sięgnął jeszcze wyżej.
„Iskra” i „Jesienny poniedziałek” to pierwsze dwie części. W cyklu „Drogi do wolności” ma być aż osiem książek. Uczta zatem dopiero się rozpoczyna. Z niecierpliwością czekam na listopad, kiedy to światło dzienne ujrzy „Zawierucha”. Jak potoczą się losy sióstr Biernackich? Czy do małżeństwa Ignacego i Anny zajrzy wreszcie szczęście? Sądzę, że po TAKIM wstępie wszyscy wypatrujemy premiery kolejnej części.
Dotychczas jest to najlepsza seria jaką przyszło mi czytać w 2018 roku.
Polecam!
Koniec 1918 roku, pierwsze chwile odradzającej się niepodległej Polski. Siostry Biernackie stają w obliczu nowej, nieznanej sytuacji, zarówno w sferze...
Szesnastoletnia Emilia Rossnowska kończy najlepszą pensję w Płocku i na balu debiutantek przyciąga uwagę carskiego oficera, hrabiego Gołubojewowa. Żeby...
Przeczytane:2018-10-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Książki XXI wieku,
Siostry Biernackie zakasały rękawy i starają się utworzyć gazetę. Marynia stara się zdobyć papier, Lala rysuje, a Alina pisze. Tymczasem Lala kontynuuje swój romas z Ludwigiem, ucieka do niego do Wiednia. Alina nawiazuje ciekawą znajomość z Rudolfem Katznerem. Czy coś z tego będzie? Na to się zapowiada. Anna, matka dziewcząt nawiazuje romans z kolegą narzeczonego Maryni.