Dreszcze. Porucznik Stawropulos i tajemnica Lewity

Ocena: 4 (2 głosów)

Na Lewicie, maleńkiej wyspie greckiej, nocą, w drodze z tawerny na przystań, ginie bez śladu polska turystka, podróżująca jachtem z mężem i znajomymi. Na wakacyjny klimat gorącego lata greckich wysp lata pada mroczny cień tajemniczej zbrodni. Śledztwo w tej tajemniczej sprawie prowadzi porucznik Konstantinos Stawropulos z pobliskiej wyspy Nisyros - erudyta i alkoholik, dyscyplinarnie przeniesiony z komendy głównej w Atenach na prowincję. Kostas urodził się i wychował w Polsce, co pomaga mu w tym śledztwie. W dochodzeniu ważną rolę odgrywa jego bystra suczka Manitoba i miejscowa sprzątaczka Sotiria, nałogowa czytelniczka kryminałów.

Informacje dodatkowe o Dreszcze. Porucznik Stawropulos i tajemnica Lewity:

Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2015-11-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788363960223
Liczba stron: 288

więcej

Kup książkę Dreszcze. Porucznik Stawropulos i tajemnica Lewity

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dreszcze. Porucznik Stawropulos i tajemnica Lewity - opinie o książce

Avatar użytkownika - mag-maggie
mag-maggie
Przeczytane:2017-01-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Naprawdę dobrze się czyta. Opowiada o historii kobiety, która dla miłości swojego życia rzuca wszystko: męża, syna, ustabilizowane, ale koszmarne życie. Tylko że to kryminał i tak naprawdę tytułowy porucznik Stawropulos poszukuje tej oficjalnie zaginionej na malutkiej greckiej wysepce turystki z Polski.
Link do opinii
Avatar użytkownika - maja_klonowska
maja_klonowska
Przeczytane:2016-06-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 ksiązek 2016, Mam,
,,Tylko na miłość boską, Stawropulos, nie znajdźcie mi tam żadnego morderstwa, ja bardzo was proszę! Brzydzę się zbrodnią, zróbcie zatem wszystko, żeby to był wypadek. A najlepiej, żeby ona się znalazła, cała i zdrowa. A jak się nie znajdzie, to wypadek. Rozumiecie mnie, Stawropulos?". Niestety, ale porucznik Konstandinos Stawropulos nie zrozumiał polecenia. Ten grecki stróż prawa jest wyraźnie na bakier ze swoimi przełożonymi, co w połączeniu z alkoholizmem, przekreśliło jego świetnie zapowiadającą się karierę. Nie tylko został zdegradowany ze stopnia kapitana, ale zesłany na wyspę Nisyros. Na tej jednej z wielu maleńkich wysepek, z których słynie Grecja, może bez przeszkód oddawać się swojemu nałogowi, a w rzadkich chwilach trzeźwości pracować jako komendant dwuosobowego posterunku. Jego wsparciem jest młody sierżant( ku zdziwieniu porucznika obdarzony sporą inteligencją) i Sotiria - dziewczyna pełniąca na posterunku funkcje -zależy od potrzeby- od sekretarki do sprzątaczki. Dziewczyna może się pochwalić genialną intuicją i zmysłem psychologicznym. Jej znajomość numerologii pomogła nieraz rzucić jakiekolwiek światło na nieliczne zawikłane sprawy, które prowadził porucznik Stawropulos w zapomnianym zakątku Grecji. Całość dopełnia jeszcze suka Manitoba - ulubienica całego posterunku. Na Nisyros i okolicznych wyspach znajdujących się pod jurysdykcją Stawropulosa największym problemem są zatargi między miejscowymi rybakami, burdy w tawernach, kolizje jachtów i ekscesy pijanych turystów w letnim sezonie. Słowem nuda dla niegdysiejszego asa ateńskiej policji. Jednak właśnie na jednej z małych wysepek Lewicie dochodzi do dziwnego zdarzenia. Polska turystka Agnieszka Grabowska zaginęła podczas wieczoru w tawernie. Przypłynęła na Lewitę wraz z mężem i dwiema innymi parami. Stawropulos z polecenia szefa ma jak najszybciej zakończyć śledztwo. Zresztą sprawa nie wydaje się zbyt skomplikowana, bo Lewita to mała, skalista wysepka, prócz tawerny, która prowadzi miejscowa rodzina nie ma innego miejsca, dokąd można pójść. Jednak nie ma ciała kobiety, ale wokół jest morze, co zdaje się być idealnym miejscem na pozbycie się zwłok. Morderstwo? Samobójstwo? Wypadek? A może po prostu ucieczka? Przyjaciele zaginionej plączą się w zeznaniach, jakby nie chcieli powiedzieć zbyt wiele. Mąż Marek nie potrafi opisać wyglądu żony, przyznaje się do kłótni, ale pozostali postrzegają ich jako idealne wręcz małżeństwo. Czy aby na pewno? Porucznik Stawropulos doskonale wie, że nie ma idealnych związków, a rozpaczający, wstrząśnięty mąż jest zawsze pierwszym podejrzanym. Może pani Grabowska odpłynęła z inną załogą? Jednak to trzeba przynajmniej na razie wykluczyć, ponieważ według zeznań świadków żaden jacht nie opuścił przystani. Może więc zaginiona zdecydowała się na szybki romans z synem właściciela tawerny, który to mógł się zakończyć dla niej tragicznie? Jednak właścicielowi zależy na szybkim wyjaśnieniu sprawy, bo wie, że jeśli sprawa pozostanie nierozstrzygnięta, jego interes zbankrutuje. Nikt nie przypłynie na Lewitę, do miejsca, gdzie znikają ludzie i nikt nie wie, co się z nimi dzieje. Może więc to samobójstwo; pani Agnieszka po prostu skoczyła z któregoś urwiska do morza. Jednak brak ciała zdaje się przeczyć tej teorii. Prowadzenie śledztwa utrudniają dodatkowo naciski komendanta na jak najszybsze zakończenie dochodzenia. Świadkowie jednak co chwila coś sobie przypominają( przezabawne rozmowy o butach, ,,la grande tartaruga" którą to zobaczyła stara Włoszka, ekscentryczny szejk ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który to rzekomo przypłynął w celu podziwiania nocnego nieba nad Lewitą) i nowe fakty wychodzą na światło dzienne. Sprawy skomplikują się jeszcze bardziej, gdy z zeznań świadków wyniknie, że zaginęła jeszcze jedna para ( tajemniczy Grek podróżujący z piękna blondynką) i jeden jacht opuścił przystań. Porucznik czuje, że w swoim śledztwie dochodzi do pewnej granicy, której nie jest w stanie przekroczyć. Jakby tego było mało z pobliskiej zatoki zostają wyłowione zwłoki kobiety. Mimo znacznie posuniętego rozkładu Marek Grabowski rozpoznaje w nich ciało zaginionej żony. Śledztwo wydawałaby się w końcu doprowadzone do końca - samobójstwo z bliżej nieokreślonych przyczyn( bo kto by zrozumiał kobiety). Jednak jest w tej sprawie coś, co nie daje porucznikowi spokoju. Kiedy otrzymuje od dawnego kolegi informacje o jeszcze jednym zaginięciu na tutejszych wodach - Węgierki uderzająco podobnej do zaginionej Polki, porucznik już wie, że sprawa ma drugie dno i jest bardziej skomplikowana niż mu się wydawało. Z uzyskanych informacji od dawnych kolegów z Aten i Salonik dowiaduje się, że tajemniczy mężczyzna, który opuścił tawernę na Lewicie może być bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Czy to on zamordował Polkę? Czy rzeczywiście została uprowadzona? A może pani Agnieszka dobrowolnie opuściła tawernę? Czy porucznik Stawropulos dotrze do prawdy? Jaki związek może mieć z całą historią Mosad i arabscy terroryści?I dlaczego miejscowy komendant domagał się tak szybkiego zakończenia śledztwa? Do fikcyjnych stróżów prawa znanych z polskiego kryminału, takich jak: prokurator Teodor Szacki, komisarz Wiktor Forst i prawnik Joanna Chyłka ( by wymienić tylko tych najbardziej popularnych w ostatnim czasie) dołącza porucznik Konstandinos Stawropulos. Jego ojciec był Grekiem, matka zaś Polką, a Kostia wychowywał się w pięknej części naszego kraju - województwie podkarpackim. Chociaż los i życie doprowadziły go do Grecji, Stawropulos świetnie włada rodzimym językiem swojej matki. Zresztą ten czterdziestoparoletni mężczyzna, sprawiający wrażenie fajtłapy i życiowego nieudacznika, w rzeczywistości jest poliglotą znającym przeszło dwadzieścia języków, w tym kilka biegle. Nie sposób więc odmówić temu człowiekowi inteligencji oraz intuicji, bo chyba nie na darmo koledzy przezywali go ,,Ekti Aistisi" - Szósty Zmysł. Wspomniany wcześniej alkoholowy nałóg zrujnował nie tylko świetnie zapowiadającą się karierę Stawropulosa, ale także życie osobiste. Córka ledwo go toleruje podczas rzadkich odwiedzin, a żona marzy, by zniknął z jej życia ten wiecznie zapracowany, mający swoje ciągi alkoholowe mężczyzna. Swoją drogą, której kobiecie by nie przeszkadzało, gdy zapracowany mąż zamiast spodziewanej, romantycznej kolacji proponuje wieczór spędzić na powtórce hiszpańskich słówek? (szczerze rozbawił mnie ten fragment powieści). Porucznik Stawropulos nie jest bohaterem w typowym tego słowa znaczeniu, ,,szeryfem" zaprowadzającym twardą ręką porządek na maleńkich greckich wysepkach. Nie wymachuje bez potrzeby bronią, nie sili się na wulgarność, nie ,,leje w mordę" każdego opornego świadka i nie dowartościowuje swojego "ego" ciągnąc każdą napotkaną kobietę do łóżka( zdarza mu się tylko w pijackim amoku dzwonić do znajomych pań i proponować im małżeństwo, co zważywszy na jego nieuregulowane prawnie stosunki z żoną mogłoby prowadzić do pewnych komplikacji). Mimo swoich wad Kostia jest w stanie wzbudzić w czytelniku szczerą sympatię. Złapałam się na tym, że szczerze mu kibicowałam w pogoni za rozwiązaniem zagadki, do którego używał przede wszystkim swojego intelektu Czy porucznik Stawropulos zagości o na dłużej w polskiej literaturze kryminalnej? Mam nadzieję, że tak. Dwójka autorów Stanisław Tekieli i Adam Widmański przelała swoją pasję na kartki, tworząc powieść kryminalną, w której pełno jest odwołań do morskiej żeglugi i znajomości języków obcych ( na szczęście są przypisy, widać autorzy stwierdzili, że nie każdy czytelnik ma zadatki na poliglotę i zna się na termiologii morskiej:)) Duży plus za to, że dwóch mężczyzn pokusiło się przekazać świat z punktu widzenia pięknej, spełnionej zawodowo kobiety, ale zaniedbywanej i wiecznie zdradzanej przez męża( idealne na pozór małżeństwo Grabowskich). Książka ,,Porucznik Stawropulos i tajemnica Lewity" jest dobrym kryminałem( może i są tam jakieś małe niedociągnięcia) i świetną rozrywką na weekend(chociaż dla tych rozmów o butach warto przeczytać), ale może być też przestrogą dla tych, którzy są skłonni wikłać się w przygodne związki czy wakacyjne romanse. Czasem zauroczenie drugą osobą może okazać się zgubne, za wielką miłością może kryć nieznajomość charakteru i odmienne oblicze ukochanej bądź ukochanego. Ryzyko, które wtedy się podejmuje nie każdemu może się opłacić. I nie zawsze na ratunek przybędzie porucznik Stawropulos.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy