Do ilu zbrodni mógł zainspirować go Mindhunter?
Był zagadką dla profilerów. Przez ponad dziesięć lat przemierzał Stany w poszukiwaniu swoich ofiar. Polował na kobiety i mężczyzn, młodych i starych, w dzień i w nocy. Oszczędzał tylko dzieci.
Od zawsze czuł, że żyją w nim dwie osoby. Oddany ojciec, wychowujący córkę, i wzorowy pracownik zamieniał się w seryjnego mordercę i gwałciciela.
Doskonale przygotowany do każdej zbrodni. Zabijał według dokładnie ustalonego planu, szybko i sprawnie. Usuwał włosy na całym ciele i blokował gruczoły potowe. FBI na próżno szukałoby śladów DNA.
Jak to się stało, że Israel Keyes w końcu wpadł? Gdzie popełnił błąd? Ilu ludzi tak naprawdę zabił?
Maureen Callahan, dziennikarka zaintrygowana historią mordercy, który przez ponad dekadę nie istniał dla wymiaru sprawiedliwości, spędziła wiele lat, badając jego motywy. Przeprowadziła setki rozmów z kluczowymi przedstawicielami organów ścigania, przewertowała stosy dokumentów ze śledztwa, dotarła do tajnych akt FBI. Wszystko po to, żeby przedrzeć się do umysłu mordercy.
Drapieżnik to mrożąca krew w żyłach prawdziwa historia człowieka uzależnionego od mordowania. Zabójcy, wobec którego FBI było bezradne, psychopaty i manipulanta, który do samego końca kontrolował sytuację i zadbał o to, aby ostatnie zdanie należało właśnie do niego.
Maureen Callahan – dziennikarka śledcza. Publikowała na łamach „Vanity Fair”, „New York” i „New York Post”. Mieszka w Nowym Jorku.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-06-03
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 352
Tłumaczenie: Marcin Sieduszewski
Literatura faktu, szczególnie true crime, to gatunek, po który sięgam najchętniej. „Drapieżnik” to książka, która od dawna czekała na półce, ale wciąż brakowało mi czasu, by po nią sięgnąć. Z początkiem tego roku powiedziałam sobie, że systematycznie będę sięgała po książki z własnej biblioteczki i tak właśnie przyszła kolej na historię Israela Keyes'a.
Israel Keyes przez dziesięć lat przemierzał terytorium Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu ofiar. Polował zarówno na kobiety, jak i mężczyzn, osoby młode i starsze. Nie bał się zaatakować w ciągu dnia, miał ściśle określony schemat, zabija szybko i sprawnie. Izrael Keyes — był oddanym ojcem i dobrym pracownikiem, ale był również mordercą i gwałcicielem. Od zawsze czuł, że żyją w nim dwie osoby. Nigdy nie zostawił po sobie śladu. Śledczy byli przekonani, że usuwał włosy na ciele i blokował gruczoły potowe, więc trudno byłoby trafić jego DNA. Bezwzględny morderca idealnie zacierający swoje ślady w końcu wpadł. Jak do tego doszło? Gdzie popełnił błąd?
Maureen Callahan, dziennikarka śledcza, spędziła wiele lat, badając motywy, które kierowały Keyes'em do popełniana przerażających zbrodni. Przeprowadziła setki rozmów z przedstawicielami organów ścigania, przejrzała tysiące dokumentów dotyczących śledztwa, a także dotarła do tajnych akt FBI, po to, by wejść w umysł mordercy. Historia jednego z najbardziej nieuchwytnych morderców w historii Stanów Zjednoczonych XXI wieku — szokuje. Israel Keyes — inteligentny, wyrachowany i przebiegły, uzależniony od mordowania psychopata i manipulator, który do końca swoich dni kontrolował sytuację i zadbał o to, by ostatnie słowo należało do niego. Maureen napisała bardzo dobry i rzetelny reportaż, który przeraża i przyprawia o dreszcze, ale mimo to czyta się go z ogromnym zaciekawieniem. Mało tego, powiedziałabym, że portret psychologiczny Keyes'a i to, czego dokonał, wręcz fascynuje czytelnika – potrafił zaatakować swoje ofiary w dzień, przed centrum handlowym, nie pozostawiając po sobie najmniejszego śladu, dla organów ścigania był nieuchwytny. „Drapieżnik” to nie tylko czysta relacja dotycząca zbrodni, jakich dopuścił się Keyes, śledzimy również jego dzieciństwo, dorastanie, pobyt w wojsku i relacje z kobietami, tym samym możemy poznać motywy, jakie kierowały,, nim do popełnienia przerażających zbrodni. Maureen Callahan udostępnia nam kolejne etapy żmudnego śledztwa i bezradności organów śledczych, uczestniczymy w przesłuchaniach, a także odkrywamy kolejne przerażające zbrodnie, które Keyes opisywał dosyć szczegółowo.
Autorka poświęciła mnóstwo czasu na powstanie tego reportażu i widać ogrom włożonej w to pracy. Książka napisana jest przystępnym językiem, czyta się bardzo dobrze, opisane wydarzenia szokują, ale również intrygują do tego stopnia, że nawet nie zauważamy, kiedy przewracamy ostatnią stronę. „Drapieżnik” to pozycja obowiązkowa dla fanów true crime. Polecam!
"To ludzki drapieżca atakujący z zaskoczenia.”
Przychodzę dzisiaj do was z pozycją, o której nie jest łatwo napisać. Zastanawiam się, jak to ująć, byście mieli najlepszy obraz tego, co chcę Wam tutaj przekazać. Od wielu lat fascynuje mnie umysł człowieka, który jest zdolny do popełniania czynów karygodnych. Postrzeganie względnego dobra i zła, mechanizmów funkcjonowania, pobudek, jakie kierują daną, specyficzną jednostką.
Przyznam, że trochę wiem. Lata grzebania, słuchania, czytania, wykopywania ciekawostek, o ile ciekawostkami można to nazwać. Myślałam, że żadna postać mnie już tak nie zdziwi. Przecież żyjemy w czasach, gdzie praktycznie każdy nasz ruch jest rejestrowany, monitorowany. Zawsze myślałam, że nie będzie już kolejnego Teda Bundy’ego, Jeffrey’a Dahmera, Harolda Shipmana, Andrieja Czikatiło, Eda Geina, Richarda Ramireza, Zodiaka.
I wierzcie mi, myliłam się. Był jeszcze Israel Keyes.
„Ta książka wyrosła z wielogodzinnych rozmów w większości z agentami specjalnymi zajmującymi się omawianą sprawą. Fragmenty, w których opisano czyjeś myśli, mają źródło w informacjach przekazanych mi bezpośrednio przez daną osobę. W niektórych przypadkach przesłuchania przeprowadzone przez FBI zostały skondensowane i poddane edycji, by stały się czytelniejsze.”
Maureen Callahan, dziennikarka śledcza poświęciła wiele czasu, by stworzyć to, co mamy możliwość trzymać w rękach. Czym to jest? Mistrzowską literaturą faktu. Naprawdę.
Przedstawia nam historię Israela Keyesa, seryjnego mordercy. Pozornie coś, co już widzieliśmy, co znamy? Keyes minął mi przed oczami w sieci, mógł minąć także Tobie. Jednak czy człowiek się zgłębiał? Tak niepozornie wyglądający mężczyzna, okazał się kimś wręcz niedorzecznie nierealnym, a jednocześnie tak brutalnie prawdziwym i przerażającym.
Całość jest podzielona na cztery części. I wierzcie mi, przy pierwszej pomyślałam: „No okej, nie będzie tak źle. Zapowiada się znajomo, przebrnę i zobaczymy, co dalej.”. Na dwoje babka wróżyła, czyż nie?
Autorka z niezwykłą precyzją wprowadza nas w przebieg śledztwa. Początkowo zasypuje nas nazwiskami, stanowiskami, – ale wierzcie mi, ten zabieg na łamach lektury okaże się wręcz zbawienny. Wraz z rozwojem dochodzimy do momentu schwytania Keyesa. I od tej chwili czytelnik staje się częścią tej całej, absurdalnej historii.
„Biła od niego aura samozadowolenia i poczucia wyższości.”
Frustracja. To towarzyszyło mi na samym początku. Drapieżnika nie da się czytać szybko, człowiek ma ochotę zagłębić się w każde napisane przez Callahan słowo, każdy wyszczególniony fakt, każdą datę, nazwisko, miejsce. A jednocześnie chce wiedzieć więcej, szybciej, najlepiej na raz. A z kolejnej strony, gdzieś w środku nie chce wiedzieć już nic więcej. W tej groteskowej otoczce mimo wszystko adrenalina sprawia, że przewraca się strony dalej i dalej. Autorka niesamowicie podsyca atmosferę, dając możliwość poznania wszystkiego oczami ludzi, którzy mieli do czynienia z tym bestialstwem.
Jeżeli patrzycie na okładkę i myślicie sobie: „O, na pewno podkoloryzowane!” – Nie, tak nie jest. W tekście zostało przedstawione jasno i dosadnie: Keyes nie jest, jak inni. Naprawdę był zagadką dla profilerów. Dla czytelnika także.
Owszem, osoby zaznajomione w tych klimatach poczują pewną dozę podobieństwa do wcześniej wymienionego Bundy’ego. Proste, prawda? Nie. Kilka zdań po tym, autorka pokazuje nam wręcz na tacy, że mają do czynienia z czymś nowym, nieznanym dotąd, niedorzecznie nieschematycznym. Musiałam robić przerwy. Pierwszy raz od dawna miałam gęsią skórę na ciele. Odkładałam książkę, by pomyśleć: „To nie może być prawda!”, „Jak?”.
„Wiecie, jak już mówiłem – oczywiście nie macie powodów, żeby mi ufać - ale mogę wam od razu powiedzieć, że nikt tak naprawdę mnie nie zna, nikt nigdy mnie nie znał, nie ma nikogo, kto wiedziałby o mnie wszystko. Chodzi o to, że składam się z dwóch różnych ludzi. I jedyną osobą, która wie o tym, co wam opowiadam, jestem ja sam.”
Maureen genialnie operuje piórem, dawkując czytelnikowi fenomenalną narrację przeplataną z cytowanymi rozmowami. Ten zabieg pozwala zrozumieć mechanizmy przesłuchań, rozmów, postępowania z takim człowiekiem, komuś, kto nie posiada wyspecjalizowanej wiedzy. A jednocześnie wyjaśnia przyczyny i skutki danych form. Tym samym siejąc spustoszenie w głowie czytelnika, niczym tasiemiec w organizmie człowieka. Coś niewyobrażalnego, a jednocześnie tak intrygującego, że ciężko jest to ubrać w słowa.
„Mówił teraz wolniej, coraz niższym tonem, jego głos drżał. Wrażenie było upiorne: w głosie Keyesa brzmiały jednocześnie wstyd i zachwyt.”
Nie jest to pozycja dla osób ze słabymi nerwami. Autorka nie owija niczego w bawełnę. Wszystko podaje nam na tacy, odkrywa niczym danie główne, które w swej oprawie szokuje, zatrważa, kwestionuje wszystko, co do tej pory było nam znane. I to się nie kończy. Napięcie nie ustaje do samego końca. Nawet, gdy mogłoby się zdawać, że już nic nas nie zaskoczy, że wszystko, co mogło być i miało być powiedziane, zostało rzucone na stół. Nie, nie dajcie się zmylić.
„Zbliżając się do kolejnej części opowieści, Keyes zrobił się wyraźnie podekscytowany – kolana zaczęły mu podskakiwać, a kajdany brzęczały, ocierając się o krzesło tak mocno, że aż zdarły politurę.”
„Drapieżnik. Prawdziwa historia najbardziej nieuchwyconego mordercy XXI wieku” jest niesamowitą gratką dla fanów gatunku, zdumiewającym, szokującym odkryciem. Wielkie pokłony dla autorki za poświęcenie, jakie włożyła, by zebrać wszystko w całość. Jest to historia mrożąca krew w żyłach przedstawiająca obraz człowieka, który z pozoru normalny, posiadał w sobie mrok, który go podniecał. Bez skrępowania manipulował, bawił się, mordował, skrupulatnie planował i do ostatniej prostej, do s a m e g o końca był o krok przed innymi, to jego słowo było wypowiedziane, jako ostatnie.
Nie wiem, co mogłabym jeszcze powiedzieć. Jedno jest pewne, powrócę do tej historii nie raz. Nie da się jej przejść „na raz”. Nie wiem, czy kiedykolwiek da się ją „przejść”. Głównym powodem jest to, że to nie jest fikcja literacka. Te wydarzenia naprawdę miały miejsce zaledwie kilka lat temu. Zdjęcia, o których mowa w tekście wciąż krążą w Internecie. Posty ojca jednej z ofiar wciąż są widoczne na Facebooku. Część nagrań z przesłuchania Israela jest dostępna nawet na Youtube. I to w tym wszystkim jest przerażające. Ta cała prawda.
„Nie jesteśmy urodzonymi potworami. Jesteśmy waszymi synami i jesteśmy waszymi mężami.”
– Ted Bundy
„Ludzie myślą, że przestępcy to garbate, zezowate potwory, prześlizgujące się gdzieś w mrok i pozostawiające za sobą śluzowate ślady. A jednak są oni istotami ludzkimi.”
– Bob Dekle, oskarżyciel Bundy’ego
Recenzja pochodzi z bloga:
Świetna książka, która przedstawia postać nieznaną, a niesamowicie przerażającą. Wybitnie opanowany, inteligentny i zorganizowany psychopata, który przez lata pozostawał nieuchwytny. Aż dziw bierze, że 'Drapieznika' jeszcze nie zekranizowano.
Świetnie przedstawiona historia Israela Keyesa oraz Samanthy Koenig. Przeczytana jednym tchem. Polecam!
"Drapieżnik. Prawdziwa historia najbardziej nieuchwytnego mordercy XXI wieku" to lektura, która powinna zaspokoić apetyt każdego wielbiciela literatury faktu dotyczącej seryjnych morderców. To historia zabójcy, który przez ponad 10 lat wymykał się policji i FBI. Idealny ojciec, wzorowy pracownik a jednocześnie bezwzględny gwałciciel i morderca. Israel Keyes to mężczyzna, któremu udało się zaplanować i przeprowadzić co najmniej kilkanaście idealnych zbrodni na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Książka napisana została w formie reportażu i przedstawia zapis ostatniej zbrodni Israela oraz jego przesłuchania, w trakcie których poznajemy tajniki kilku dokonanych morderstw. To niezwykle interesująca i wciągająca opowieść o mężczyźnie uzależnionym od zabijania, któremu udało się oszukać wymiar sprawiedliwości i do końca być "górą" i stawiać własne warunki. To niezwykle inteligentny i przebiegły morderca, który doskonale zaplanował każdy element dokonywanych zbrodni. Jeśli macie ochotę zajrzeć wgłąb umysłu jednego z najbardziej nieuchwytnych morderców XXI wieku serdecznie polecam Wam lekturę "Drapieżnika" i gwarantuję, że nie będziecie żałować.
"Drapieżnik" to książka przedstawiająca nam historię Israela Keyesa - mordercy genialnego. Świetnie mi się ją czytało. Fascynowała mnie i nie pozwalała oderwać się od lektury. Czyta się jak najlepszy thriller.
Pełna recenzja znajduje się na blogu: https://worldbysabina.blogspot.com/2020/06/recenzja-drapieznik-prawdziwa-historia.html
Jeśli kręcą was szczegółowe opisy zbrodni. To, jakimi narzędziami dysponuje policja i FBI, jak się prowadzi śledztwo i kolejne przesłuchania najniebezpieczniejszych morderców koniecznie musicie przeczytać ,,Drapieżnika”. Świetna, rzetelna, wciągająca książka z gatunku kryminalnych. Godna polecenia.
Przeczytane:2023-02-10, Ocena: 5, Przeczytałem,
Czy człowiek może urodzić się drapieżnikiem i łowcą, zabijającym dla spełnienia swoich chorych fantazji? Czy można prowadzić dwa życia, oszukiwać swoich bliskich i nawet przy tym się nie zdradzić?
.
Israel Keyes to dwie osoby żyjące w jednym ciele, jedna z najgorszych bestii na świecie. Nie mająca litości i skrupułów, pozbawiająca życia ludzi tylko dla zaspokojenia własnych chorych żądzy. Był najbardziej nieuchwytnym mordercą w Stanach Zjednoczonych. Nikt nie był w stanie trafić na jego ślad, bo był on zawsze idealnie przygotowany do każdej zbrodni. Doskonały manipulant, który wodził za nos służby i rozdawał im karty. Był w stanie kontrolować sytuację do samego końca, aby ostatnie zdanie należało i tak tylko do niego. Bestia uzależniona od mordowania i znęcania się nad ofiarami, czuł się bezkarny przez ponad 10 lat.
.
Historią Isreala zainspirowała się dziennikarka Maureen Callahan i postanowiła ona dogłębniej zbadać motywy i sposób działania sprawcy. Przeprowadziła wiele rozmów z przedstawicielami organów ścigania, z detektywami, którzy prowadzili śledztwo i przesłuchiwali Keyesa. To wszystko opisała w książce, ale również pokazała jak nieudolna była praca FBI i policji.
.
Uwielbiam czytać true crime, jest to kawał fascynującej lektury najczęściej o życiu i popełnianych zbrodniach psychopatycznych i seryjnych morderców. Ta książka to nie jest kolejny zlepek suchych faktów o człowieku, który dokonał makabrycznych zabójstw, natomiast jest to obraz przedstawiający przebieg śledztwa, jaki miał miejsce. Rozmowy z policjantami i przesłuchiwanie Keyesa, to wszystko zostało tutaj opisane, nic nie zostało pominięte. Nie przypomina mi to reportażu, a bardziej formą bliżej tej książce do thrillera, który nie raz pobudzi Waszą wyobraźnię i przyprawi o niedowierzanie, lęk i gęsią skórkę.