Czy doskonale zamaskowana zbrodnia sprzed dwudziestu lat może ujrzeć światło dzienne?
Książę Jerzy de la Tour-Vaudieu wzbogacił się podstępem. Po pokonaniu wrogości rodziny dziś jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi Paryża. W jaki sposób może mu zagrażać córka straconego dawno temu skazańca? A tym bardziej kartka znaleziona w londyńskim hotelu przez spóźnionego podróżnego?
Dziewiętnastowieczna powieść Ksawerego de Montépina to przykład mistrzowsko obmyślanej intrygi, wartkiej akcji pełnej nieoczekiwanych zwrotów i galerii barwnych postaci. Trzyma w napięciu, wzrusza, bawi, urzeka… A przede wszystkim budzi wiarę, że zło nigdy nie zwycięża na zawsze.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2019-03-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 1136
Przyznam szczerze, że bałam się zaczynać tak obszerną książkę, ponad tysiąc stron. Jednak przyznaję, że jestem nią zachwycona. Mimo trudnego na początku w odbiorze języka, po głębszym poznaniu historii wcale mi nie przeszkadzała zawarta w powieści dawna mowa. Historia jest tak ciekawie przedstawiona, że ma się wrażenie oglądania genialnej sztuki w teatrze. Postaci jest dosyć sporo ale szybko można połapać się co i jak. Książka może wywierać wrażenie ciężkiej w odbiorze, ale fabuła dokładnie przemyślana nie pozwala nam się nudzić. Autor dopracował każdy szczegół, wszystko ma swoje miejsce i czas, nie ma zbędnych opisów. Dodatkowo ilustracje bardzo dobrze oddają klimat książki, i dzięki nim można łatwo sobie wszystko wyobrazić. Bardzo dobrze w powieści oddany jest klimat dziewiętnastego wieku. Piękne stroje, dorożki zaprzężone w konie, uliczki dawnego Paryża spowite mgłą. W powieści głównym wątkiem jest doskonała zbrodnia, lecz wiadomo że takowa nie istnieje i zawsze prawda wyjdzie na światło dzienne. Przed dwudziestu laty ktoś chciał się szybko wzbogacić i zaplanował zbrodnie na członku swojej rodziny. Ktoś został za ten zbrodnie niewinnie skazany na śmierć. Po dwudziestu lata na złoczyńców pada strach przed ludźmi, którzy za wszelką cenę chcą oczyścić imię niewinnie skazanego. Nie ma co się za bardzo rozpisywać o fabule powieści, ją trzeba po prostu przeczytać. W tej powieści zachwyca wszystko, fabuła oraz bohaterowie bardzo dobrze przedstawieni i dopasowani do historii. Specyficzny język jakim jest książka napisana nadaje jej szczególnego klimatu. Pomimo objętości książkę czyta się bardzo szybko, aby o dziwo na końcu westchnąć" O to już koniec? ". Autor serwuje nam dużo wrażeń, z każdym rozdziałem dzieje się coś nowego, nie ma chwili na nudę. Bardzo lubię kryminały a jak już są historyczne i tak dobrze napisane to zostają ze mną na długo. Ta książka to perełka w każdym calu. Powieść zawiera również w sobie przesłanie, że dobro zawsze zwycięża. Bardzo dobre zakończenie, które pokazuje jak przewrotny bywa los. To co autor przekazuję nam w swojej historii nie dałoby się zamknąć w jej połowie, jest dokładnie dopracowane. Książkę czyta się z ogromną przyjemnością, niech was nie przerazi jej objętość, jak już wpadniecie w wir wydarzeń nie będziecie w stanie się od niej oderwać. Powieść obfituje w mnóstwo intryg, spisków i czarnych charakterów. Niespodziewane zwroty akcji w czasami przyprawiają mnie o wstrzymanie oddechu i pytanie co będzie na następnej stronie? Polecam serdecznie emocje podczas czytania gwarantowane.
Klasyka literatury francuskiej. Pisana pięknym językiem. Bohaterowie, którzy walczą o dobre imię człowieka, który stracił życie będąc skazanym na śmierć za morderstwo, którego nie dokonał. Zbrodniarze, którzy nie cofną się przed niczym, aby uzyskać majątek i ukryć prawdę. Fabuła pełna zwrotów akcji. Intrygi, zbiegi okoliczności, pułapki, mistyfikacje. Smutek i żałoba przeplatają się z nadzieją W tle miłość, przyjaźń, oddanie i Paryż w XIX wieku. Czy mimo przedawnienia sprawy po 20 latach uda się ukarać morderców? Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Wciąga czytelnika w swoją historię i nawet jej gabaryty nie są przerażające. Bardzo piękne wydanie wzbogacone ilustracjami.
Polecam gorąco.
Oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa
Uwielbiam powieści wiktoriańskie, XIX-wieczne, kocham ten styl pisania, a także klimat tamtych czasów. Piękne stroje, dorożki zaprzężone w piękne konie, uliczki Paryża spowite mgłą, a na dodatek zbrodnia sprzed lat, która miała być zbrodnią doskonałą, ale przecież jak wiemy, nie ma takiej zbrodni !
Lektura "Dorożki nr 13" była moim małym marzeniem, jednym z wielu marzeń literackich na mojej liście książek do przeczytania. Dlatego jestem wdzięczna z całego serca wydawnictwu Dreams, że spełniło moje marzenie. Ta powieść to perła wśród literatury kryminalnej. I mimo że powstała ona w 1880 roku, to zupełnie tego nie czuć. Piękny język, wspaniałe czarno-białe ilustracje, które oddają klimat całej historii, która jest wyjątkowa i zaskakująca. Wbrew pozorom wcale nie banalna, lecz posiadająca głębsze przesłanie, a mianowicie takie, że każda zbrodnia zostanie ukarana, nawet po upływie sporego odcinka czasu, a sprawiedliwość zatriumfuje i każdy dostanie to na co zasłużył.
Powieść ta przedstawia losy kilku osób, które splata ze sobą pewne wydarzenie, a raczej pewne morderstwo. Przed dwudziestu laty ktoś chcąc łatwym kosztem się wzbogacić i przejąć rodzinny majątek zaplanował zbrodnię doskonałą, której prawdziwych sprawców nikt nigdy miał nie odkryć. Ktoś zginął, ktoś został niewinnie oskarżony i stracony, kogoś prawie otruto i ktoś komuś uratował życie.
Po dwudziestu latach złoczyńcy muszą zacząć drżeć przed dobrem, które niechybnie niedługo zatriumfuje. Tymi złoczyńcami byli książe Jerzy de la Tour-Vaudieu i jego dawna metresa Klaudia Varni, którzy chcąc się wzbogacić uknuli spisek, wciągając do spółki pewnego rzezimieszka, Jana Czwartka, by przejąć schedę rodzinną Jerzego. Po latach życia w spokoju i dobrobycie jedna kartka znaleziona w londyńskim hotelu przez Ireneusza Moulina i córka skazańca, który zginął, niesłusznie oskarżony o czyn, którego nie popełnił, wzbudzą w złoczyńcach strach i niepokój. Mimo starań by ich czyny pozostały w ukryciu, prawda wyjdzie na jaw.
W powieści tej zachwyca prawie wszystko, pomysł na fabułę, język, bohaterowie, którzy nie są czarno - biali, bo tu nawet najgorszy łotr okazuje ludzkie uczucia, przesłanie, które wzrusza i uczy, a także zakończenie, które ukazuje jak przewrotny bywa los. Jestem zauroczona tą powieścią, bawiłam się wyśmienicie czytając ją. Trudno jest mi napisać coś więcej o fabule, bowiem nie chcę Wam zabierać przyjemności z odkrywania tych fabularnych smaczków. Musicie sięgnąć po "Dorożkę nr 13" i przekonać się sami o niezwykłości tej powieści. Uwielbiam książki, które niosą ze sobą taką paletę emocji i wrażeń, a także pokazują, że w odwiecznej walce dobra ze złem, to dobro zawsze ostatecznie zwycięża.
"Dorożka nr 13" to powieść w sześciu tomach, wydana w przepięknej oprawie zachwyca od pierwszego spojrzenia. Cały czas jestem zauroczona frontem okładki.
Mimo że jest to mała cegiełka, to czyta się ją bardzo dobrze, język wcale nie przeszkadza w lekturze. Jestem zachwycona, kocham takie powieści. Ach, musicie ją przeczytać, jeśli jeszcze jej nie znacie. Polecam z całego serducha !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Dreams.
Intryga rodem z tych u Szekspira i podobnie jak u niego, tutaj też trup ściele się gęsto. Rodzina i przyjaciele niesłusznie skazanego za morderstwo mężczyzny usiłują oczyścić jego imię, odkrywając twarze prawdziwych sprawców. Zbrodniarze sprzed lat robią zaś wszystko, by zachować swoją zbrodnię w tajemnicy, nawet kosztem kolejnych ofiar. Niewiarygodnie szczęsliwie wszyscy zaangażowani w sprawę, dziwnymi zbiegami okoliczności spotykają się ze sobą, dodając dwa do dwóch i stopniowo rozwiązując zagadkę.
Treść ogólnie wciągająca, mimo ponad tysiąca stron książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nieco denerwujące są natomiast (pewnie charakterystyczne dla epoki) nadmierne objaśnienia kto jest kim i dlaczego znalazł się w tym miejscu, mimo że czytelnik z ogromną łatwością może się tego domyślić.
Z początku przerażała mnie grubość tej książki, ale szybko okazało się, że niepotrzebnie, ponieważ tak lekko ją się czytało, że przeczytałam w jeden dzień! Niesamowice szybka akcja, lekko się czyta. Fabuła bardzo ciekawa, intryga goni intrygę także nie da się przy niej nudzić. Mamy cały wachlarz barwnych postaci, począwszy od pospolitych łotrzyków (Gęsie Pióro, Jan Czwartek), po bardziej wyrafinowanych zbrodniarzy (Klaudia, Książe Jerzy, Thefer) kończąc na dobrych poczciwych ludziach pomagających bezinteresownie ludziom w potrzebie (lekarz Leroy, prawnik Henryk) i walczących od dobre imię niesłusznie oskarżonego przed laty człowieka (Berta, Ireneusz Moulin). Akcja dzieje się w XIX-wiecznym Paryżu, idealnie zostały tamte czasy oddane, zwłaszcza ówczesne konwenanse, nawet warto zwrócić uwagę, że książka jest napisana takim językiem jakiego teraz się nie używa. Książka ma czarno-białe ilustracje przedstawiające sceny wydarzeń rozgrywających się w niej. Książka daje nadzieję, że dobro zawsze ze złem wygrywa. Udowadnia zbrodniarze nawet po 20 latach nie mogą żyć spokojnie bo przeszłość nie śpi, sprawiedliwość zawsze ich dosięgnie.
Hrabia Emmanuel d’Areynes, stojąc u progu śmierci po ataku apopleksji, myśli już tylko o rozporządzeniu swoim majątkiem tak, by nie dostał się...
Hrabia Albert de Lussan pojawia się jak duch z przeszłości - bardzo bogaty duch - natomiast hrabina de Lagarde po śmierci męża jest zrujnowana. W jaki...
Przeczytane:2019-03-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku - 100 sztuk,
„Cierpienie uszlachetnia duszę.
Nie masz prawa myśleć o śmierci przed osiągnięciem celu,
ku któremu dążymy oboje”
Czy wydarzenia sprzed dwudziestu lat mogą aż tak szaleńczo determinować zachowania ludzi i nie dawać im ani chwili spokoju i wytchnienia? Czy warto za wszelką cenę dążyć do zemsty? Oczywiście odpowiedź nie jest jednoznaczna, zawsze jest ukształtowana przez określone zachowania i warunki.
Ireneusz Moulin za punkt honoru postawił sobie wykrycie sprawców mordu sprzed dwudziestu lat. Jego przyjaciel i człowiek – Paweł Leroyer , który dał mu pracę i uwierzy w niego, został stracony na gilotynie za zabójstwo swojego wuja. Był niewinny, został niesłusznie oskarżony i skazany. Morderstwa dokonały inne osoby, mające w tym interes. Wiadomo, zawsze w takich sytuacjach chodzi o pieniądze i władzę. Droga Ireneusza do wyjawienia prawdy jest kręta i ciernista, on i jego przyjaciele doznają wiele zła i krzywd, życie stracą niewinne osoby, ale mogące zbyt dużo wiedzieć. Zabójcy będą bez skrupułów likwidować świadków wydarzeń sprzed dwóch dekad, będzie groźnie i nieprzyjemnie, intrygi będą codziennością, środkiem do osiągnięcia celu.
Dorożka nr 13 Ksawer'ego de Montépin'a to składająca się z sześciu tomów, pięknie ilustrowana saga, osadzona w realiach XIX - wiecznej Francji. Ta powieść tchnie wielkim realizmem, otrzymujemy pięknie i barwnie przedstawiony obraz relacji między przedstawicielami różnych stanów, między bogaczami i biednymi, układów i nie zawsze prawych stosunków. Wszelkie miejsca, sytuacje i wydarzenia są przedstawione czytelnikowi z wielkim pietyzmem, szczegółami i detalami, ale od razu warto zaznaczyć, że nie są to nudne i długie opisy, nic z tych rzeczy. Są one tłem, w którym autor umiejscowił główne wątki tej nietuzinkowej powieści. Bo trzeba wiedzieć, że powieść jest wielowątkowa, w zasadzie jest jeden główny wątek, wokół którego jak pajęczyna rozbiegają się wątki pomniejsze, ale jakże istotne dla całości, one się wzajemnie uzupełniają, bez nich ta powieść straciłaby na atrakcyjności. Autor stworzył również piękną historię czystej miłości, momentami ślepej i krzywdzącej, ale na pewno spełnionej.
Jesteśmy świadkami upadku człowieczeństwa, widzimy, do czego jest zdolny człowiek, aby zdobyć pieniądze i władzę; jakie to żądze ogarniają człowieka, do jakich zachowań jest zdolny człowiek owładnięty złem. Dokąd dąży taki człowiek ? Do celu po trupach. Autor stworzył pełen wachlarz bohaterów, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Te różnie skrajne charaktery nadają tej historii kolorytu i barwności. Od samego początku wielką sympatią obdarzyłam Ireneusza. Człowiek o wielkim sercu, bezinteresowny, za punkt honoru postawił sobie zrehabilitowanie przyjaciela i mentora. Dąży do odkrycia prawdy, kosztem wielu cierpień i wyrzeczeń, nic nie jest w stanie go przestraszyć. Zawsze jest zawsze tam, gdzie być powinien. Wzór godny do naśladowania, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie honor i raz przyrzeczone słowo nie znaczą tak wiele, jak kiedyś.
Powieść chwyta za serce od pierwszych wersów. Moja ciekawość o krok wyprzedzała akcję, przekładając każdą kolejną kartę powieści nie mogłam się doczekać, co będzie dalej. A działo się nieustannie. Książka potrafi zaskoczyć czytelnika, w niej nic nie jest oczywiste i pewne. Obfituje w mnóstwo intryg, spisków, czarnych charakterów, niespodziewanych zwrotów akcji, dzieje się dużo i szybko, ani na chwilę nie dostajemy wytchnienia. Emocje gwarantowane. Myślałam, że skoro rzecz się dzieje w odległych czasach to trudno będzie przez nią przebrnąć z uwagi na język, jakim będzie napisana, ale nic bardziej mylnego. Czyta się bardzo przyjemnie. Powieściopisarz tworzy skomplikowane i trudne relacje, ale przy tym pięknie pisze o miłości i przyjaźni. Pokazuje, co znaczy prawdziwe poświęcenie i jak silne mogą być uczucia. Powieść mnie zachwyciła przede wszystkim swoim realizmem, prostotą przekazu, pomimo obfitości intryg i spisków napełniła mnie niesamowitym optymizmem. Dlaczego? Udowodniła, że dobro zawsze zwycięża, nie ma miejsca na zło. Zło zawsze ponosi porażkę. A dobro zwycięża dzięki miłości, ona dodaje skrzydeł i pozwala pokonać nawet najgroźniejszego wroga. Dorożka nr 13 to niesamowicie elektryzująca powieść, która wchłania i uzależnia już od samego początku. Chociaż jest obszerna, bo liczy ponad 1000 stron, to nawet nie wiadomo kiedy, a już koniec. Miły koniec, bo nauka z niej płynąca ucieszy nie jedno serce.
Polecam gorąco, wzrusza i uzależnia, uczy miłości i pokory, ale też dodaje wiary i pokazuje, że dobro zawsze zwycięża.