Dom z papieru

Ocena: 4.33 (12 głosów)
Bluma, profesorka literatury z Cambridge, z tomikiem poezji w ręku ginie w wypadku. Jej następca znajduje egzemplarz Smugi cienia Conrada, odesłany Blumie z dalekiego Urugwaju. Książka jest dziwnie zniszczona i... oblepiona cementem. Trop wiedzie do Ameryki Południowej, gdzie mieszka pewien sławny bibliofil, który z książek wybu-dował sobie dom.

Informacje dodatkowe o Dom z papieru:

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-247-0627-5
Liczba stron: 112

więcej

Kup książkę Dom z papieru

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dom z papieru - opinie o książce

Avatar użytkownika - Anika77
Anika77
Przeczytane:2022-11-11, Ocena: 5, Chcę przeczytać,

Szelest kartek, tysiące drobnych czarnych znaczków tworzących słowa; słowa, które tworzą zdania; zdania, które przekazują myśli ich twórców. Tajemnica i magia, nauka i życie, wiedza i tysiące godzin poświęcenia, wysiłku; uczucia i emocje autorów. Wszystko to zapakowane w dziesiątki białych kartek papieru i w oprawę — manuskrypty, druki, dzieła.

KSIĄŻKA
Przedmiot fascynacji, pożądania — dla jednych „członek rodziny”, dla innych rzecz na sprzedaż, czy też pozycja kolekcjonerska — często bezcenna.

W świat tych „magicznych” przedmiotów, jakimi są książki, wprowadza nas swoją opowieścią Carlos Maria Dominguez — argentyński pisarz i dziennikarz, który specjalizował się także w krytyce literackiej.
Jego „Dom z papieru” to opowieść przesiąknięta miłością i fascynacją do książek, czasami graniczącą z obsesją.

Profesor literatury z Uniwersytetu Cambridge, po tragicznej śmierci bliskiej koleżanki z uczelni — profesor Blumy Lennon, hiszpanistki — dostaje zadanie zajęcia jej gabinetu i kontynuowania jej wykładów. Pewnego dnia otrzymuje paczkę z Urugwaju, zaadresowaną do nieżyjącej Blumy — bez danych nadawcy. Przesyłką okazuje się stary, zniszczony egzemplarz „Smugi cienia” Josepha Conrada. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie skorupa brudu między okładką a stroną tytułową; drobiny cementu, resztki zaprawy przylepione do książki oraz dedykacja od profesor Lennon dla tajemniczego Carlosa.

" [...] na pamiątkę szalonych dni w Monterrey".

Książka wprawia profesora w zmieszanie. Pogłowie krążą mu pytania:
Dlaczego wróciła do Cambridge?
Gdzie przez ten czas była?
I co miał oznaczać ten cement?

" [...] żadna inna książka nie wprawiła mnie w takie zmieszanie jak ta; już same jej wilgotne i pofałdowane, wypaczone strony domagały się lektury".

Rozważając za i przeciw profesor postanawia zwrócić książkę nadawcy. Zaczyna poszukiwania tajemniczego Carlosa i próbuje wyjaśnić zagadkę „cementowej” książki. Towarzysząc profesorowi w jego podróży poznajemy świat, który nie dla każdego jest dostępny. Świat inspirujący, pociągający, tajemniczy i elektryzujący, świat romansów, tragedii, dramatu i komedii; świat ludzi, dla których książki bywają ważniejsze od podstawowych ludzkich potrzeb.

" [...] Brauer (Carlos) zawsze był czytelnikiem obsesyjnym. Wszystkie pieniądze, jakie miał szły na książki [...] wiedziałem, że to nieuleczalny przypadek".

Ponieważ książka, a w zasadzie miłość do książek, fascynacja twórczością pisarzy, światami, które przedstawiają, może stać się niebezpieczna. Można się zatracić, oderwać od rzeczywistości na dłużej niż to konieczne. Jest jeszcze zbieractwo, pięknie nazwane kolekcjonowaniem książek.
Czy znaleźliście się kiedyś w sytuacji, kiedy kolejnej książki nie było gdzie umieścić, kiedy musieliście „pozbyć się” jednej, by „przygarnąć” drugą? Co wówczas czuliście?

Dominguez w interesujący sposób przedstawiając losy bohaterów powieści, „zachęca” Czytelnika do przemyśleń.

" [...] po co trzymam książki, które tylko w jakieś dalekiej przyszłości mogą mi się przydać [...]".

Jednocześnie dodaje:

„Wolimy zgubić pierścionek, zegarek, czy parasol niż książkę, której nie będziemy czytali, ale która zachowuje, w samym brzmieniu tytułu, jakąś dawną i być może utraconą emocję".

Można zadać sobie pytanie, czy „Dom z papieru”, książka napisana pięknym językiem, która w każdym miłośniku książek — tego jestem pewna — wyzwoli emocje, nie jest przypadkiem przestrogą, dla tych, którzy wkroczyli już w cudowny świat literatury i dla tych, którzy mają to dopiero przed sobą; przestrogą, aby się nie zatracić. Nie do tego stopnia, by fascynacja stała się obsesją, a Czytelnik błędnym rycerzem.

„Dom z papieru” to dla niejednego Czytelnika „samo życie". Dla miłośników literatury, codzienność — którą Dominguez oprawił w opowieść, wciągającą, a jednocześnie stanowiącą przestrogę.
Książka jak pisze wielu recenzentów na jeden wieczór. Dowodzi jednak, iż na nieco ponad stu stronach można przepięknie opowiedzieć historię o czytelnikach, bibliofilach, kolekcjonerach, ich bibliotekach, i wreszcie... o „magii” książki.

Lektura niepowtarzalna, wciągająca, intrygująca, niezwykła i zachęcająca do przemyśleń.
Polecam.

 

Link do opinii

Bohaterka książki Bluma Lennon, zakupuje poezję Emily Dickinson, lecz idąc udlicą i czytając książkę, nie zauważa auta i ginie pod jego kołami. Jej kolega (główny bohater), profesor Literatury z Uniwersytetu w Cambridge, stwierdza, iż książki są bardzo niebezpieczne.

                Po kilku dniach wykładowca odbiera tajemniczą nie dużą paczkę z Urugwaju, zaadresowaną do zmarłej Blumy. Co znajduje się w środku?  W kopercie jest książka „ Smugi cienia” Josepha Conrada, lecz zadziwiające jest to, iż jest ubrudzona cementem.

                Ta niezwykła przesyłka na tyle zafascynowała głównego bohatera, iż postanawia udać się w podróż na drugi koniec świata i odnaleźć nadawcę.

                Co tam znajdzie?

                Czy odkryje jakąś tajemnicę przyjaciółki?

                A może znajdzie tam coś abstrakcyjnego?

                I co z tym wszystkim ma wspólnego książka ubrudzona cementem?

                Książka jest rewelacyjna. Mimo, iż już po pierwszym akapicie ginie jedna z bohaterek i to podczas czytania książki. Ukazuje obraz uzależnienia od zbierania książek. Przywiązania się do wszystkich w takim stopniu, iż żal je komuś oddać, pożyczyć. Książki wypełniają całą przestrzeń. Pomysł na wykorzystanie swoich zbiorów jest abstrakcyjny! Lecz nie wyobrażam sobie braku możliwości powrotu do książki. Mimo, iż książka mała niepozorna i krótka jest wspaniała. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - inspired7
inspired7
Przeczytane:2014-06-21, Ocena: 2, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Profesor literatury Uniwersytetu w Cambridge, po tym jak jego przyjaciółka Bluma Lennon czytając wiersze Emily Dickinson umiera pod kołami samochodu, stwierdza, że książki są niebezpieczne. Po pewnym czasie odbiera przesyłkę zaadresowaną do Blumy. W środku znajduje się egzemplarz "Smugi cienia" Josepha Condrada. Książka nie jest zwyczajna. Jest pokryta cementem i zawiera intrygującą dedykację. Przesyłka pochodzi z Urugwaju. Profesor nie zważając na odległość postanawia odszukać nadawcy. Na drodze do prawdy spotyka kilku ludzi, którzy choć nie wprost, doprowadzą go do odkrycia tajemnicy łączącej nadawcę przesyłki z Blumą. Fabuła "Domu z papieru" jak widać jest dość prosta. To książki odgrywają w niej istotną rolę. Carlos Maria Domingez ukazał bowiem życie człowieka, który do tego stopnia kochał książki, że całkowicie się od nich uzależnił i to właśnie te przedmioty zawładnęły jego życiem. Jeden z bohaterów wpadł w książkowy nałóg, który wypełnił, a jednocześnie zakłócił jego istnienie. Sposób prowadzenia narracji powodował, że prawdziwą męką było dla mnie przebrnięcie przez tę, nie za długą, opowieść. Gdyby nie dość ciekawe, pojawiające się nawiązania do różnych zachowań moli książkowych, omawiana pozycja nie dostałaby ode mnie nawet tej skromnej, choć w moim mniemaniu zasłużonej, dwói. Oprócz opisu tego jak czytelnicy przemeblowują swoje biblioteczki i jakie dość burzliwe rozważania wywołuje sposób ułożenia książek, podczas lektury na mojej twarzy raczej przeważał wyraz znużenia niż zainteresowania. Co ciekawe, już na pierwszej stronie pojawiły się słowa "Książki zmieniają los ludzi". To zdanie w pełni obrazuje życie bohaterów "Domu z papieru", a pewnie i w części ma odzwierciedlenie w życiu każdego z nas. Mdła narracja i bijący pesymizm z relacji książka-czytelnik przytłacza. Szkoda, bo przecież to właśnie dzięki książkom każdy z nas może zbudować swój dom z papieru.
Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenardo
magdalenardo
Przeczytane:2013-04-19, Ocena: 2, Chcę przeczytać, 26 książek 2013, Mam,
Narratorem książki jest kolega Blumy, profesor Uniwersytetu w Cambridge. Kobieta ginie potrącona przez samochód, gdy zaczytana w wierszach Emily Dickinson przechodzi przez ulicę. Gdy po kilku dniach po pogrzebie Blumy profesor odbiera przesyłkę zaadresowaną do niej, w której znajduje się niezwykły egzemplarz książki "Smugi cienia" Josepha Conrada. Książka jest w opłakanym stanie, wybrudzona... cementem! Przesyłka nie zawierała żadnego listu, informacji, a nawet adresu zwrotnego. Zaintrygowany profesor postanawia odnaleźć nadawcę przesyłki, bierze urlop i wybiera się w podróż. W czasie tej podróży dowiaduje się jakie skutki może mieć bezgraniczna miłość do książek i całkowite im oddanie się. Jaki los spotkał Brauera nadawcę przesyłki? Dlaczego była ona tak skalana, nieuszanowana i wybrudzona cementem? Jaki los może spotkać nawiedzonych bibliofilów (czy bibliofilii?)? Czy aby my nie jesteśmy na dobrej drodze do szaleństwa? Na te pytania odpowiedź znajdziecie w tej niewielkiej objętościowo książce. Ostatnie pytanie musicie sobie zadać sobie samym. Nie jestem fanką takich książek. Wolę książki proste i rzeczywiste, realne. Może sama jestem zbyt ograniczona myślowo, ale nie zamierzam udawać, że rozumiem klasykę. Tak czy inaczej przeczytałam, niedługo pewnie o książce zapomnę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2013-02-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Z własnej biblioteczki,
Oj, jak ja lubię czytać książki o książkach, o wariatach książkowych, którzy ubolewają nad stratą każdej książki, którzy znoszą do domu kolejne tomy, chociaż nie ma gdzie ich utknąć. Bardzo dobra książka. Pani Bluma Lennon, profesor literatury ginie pod kołami samochodu z tomikiem wierszy w rękach. Po jej śmierci do biura przychodzi książka ubrudzona cementem. Narrator książki, wykładowca uniwersytetu, postanawia odnaleźć nadawcę przesyłki. Pięknie opowiedziana historia fanatyka książek, który po wielu życiowych perypetiach, z kilkunastotysięcznego księgozbioru buduje dom. Niszczy go w poszukiwaniu książki, którą musi zwrócić pani Blum. Jest to opowieść o książkach, które zmieniają ludzkie życie.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-02-09,
Bardzo ciekawa książka, świetnie się czyta!
Link do opinii

„Dom z papieru” opowiada o miłości do książek, która staje się pasją i zamienia w… szaleństwo i obłąkanie.

Czy literatura może być niebezpieczna?…

Z opowieści narratora – profesora literatury na uniwersytecie Cambridge, poznajemy sylwetkę Carlosa Brauera – miłośnika literatury, niestrudzonego kolekcjonera książek, który swoje mieszkanie w całości przeznaczył na bibliotekę. Wydaje nam się, że mamy do czynienia z zagorzałym pasjonatem, namiętnym czytelnikiem i znawcą tej dziedziny.
Zgłębiając dalej historię Brauera okazuje się, że człowiek ten został ogarnięty istnym literackim szaleństwem, jego zamiłowanie wymknęło się spod kontroli. Przykry incydent, kiedy podczas pożaru spłonęły jego zaktualizowane katalogi książkowe, wywołał w mężczyźnie głęboką frustrację i załamanie i pchnął go do podjęcia niesamowitej decyzji…
Carlos Brauer sprzedał swój dom, oddał część pieniędzy jako spłatę zobowiązań i wraz ze swoimi ogromnymi zbiorami literackimi liczącymi około 18 tys. książek przenosi się do Urugwaju, gdzie nieopodal miejscowości La Paloma, na wydmach pomiędzy jeziorem i oceanem, z pomocą wynajętego murarza buduje chatę z książek, w której zamierza zamieszkać. Ów tytułowy dom z papieru okazuje się być nadzwyczaj trwałą budowlą, a kolejne woluminy połączone zaprawą murarską potrafią, z zaskakująca skutecznością, oprzeć się żywiołom.
Dom z papieru przetrwałby z pewnością jeszcze przez kolejne lata, gdyby nie jego właściciel… Pewnego dnia Carlos Brauer został bowiem poproszony o zwrot pożyczonego egzemplarza powieści Josepha Conrada „Smuga cienia”. Bohater postanowił odnaleźć wolumin wśród książkowych „cegieł”, ale poszukiwania te doprowadziły ściany domu do kompletnego zniszczenia.

Co stało się dalej z Carlosem Brauerem? Jaki jest jego związek ze śmiercią pewnej pani profesor z Cambridge – Blumy Lennon, która pochłonięta lekturą poezji Emily Dickinson zginęła pod kołami samochodu?

„Dom z papieru” to bardzo ciekawe opowiadanie, jego zaskakująca miejscami fabuła niesie w sobie głęboką wymowę. Lektura tej niepozornej, wydawać by się mogło, książeczki zwraca nam uwagę na ogromną rolę literatury w życiu człowieka, jej wymowę, trwałość i niezniszczalność drukowanego słowa pomimo różnych zawirowań i burz. Książki stanowią solidny fundament, budulec, który jest  wytrzymały i niezniszczalny, jeśli człowiek sam go nie unicestwi. Opowiadanie jest hołdem złożonym literaturze.

Miejscami groteskowe wręcz obrazy w niezwykle sugestywny sposób przemawiają do czytelnika:

„Każdy tom wystawał z wydmy jak złowieszczy trup; papier i słowo, rozmyta farba drukarska, grzbiety podziurawione przez owady, które wyryły setki drobnych kapryśnych tuneli między stronami i rozdziałami(…)
(…) Nagle przestałem kopać i wstałem z nieznośnym uczuciem lęku i udręczenia. Literatura powszechna wyłaniała się z wydmy z upokarzającym wołaniem. A jednak książki były tam, były tam nadal, namoczone i spieczone, ze stronami przekopanymi szerokimi korytarzami, jakie mógłby stworzyć tylko geniusz, pod łamliwymi strupami, z których wyłaniała się resztka okładki podobna do oka, z grzbietami, które poszukiwały światła i znowu zagrzebywały się w piasek.”

 

Ale tak jak we wszystkim, tak i w czytelniczej pasji powinniśmy znać umiar. Książki mogą zmienić życie człowieka i to niekoniecznie na lepsze. Jeśli przekroczymy pewną granicę mogą nas opętać i zdominować wszystkie sfery życia. Dlatego Carlos Maria Dominguez przestrzega czytelnika przed skutkami takiego nieopamiętania.

Jeśli więc znajdziemy godzinkę czasu to sięgnijmy po „Dom z  papieru” – ponadczasowe opowiadanie o głębokiej treści przeznaczone dla miłośników książek choć nie tylko…

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - klementyna
klementyna
Przeczytane:2020-10-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Avatar użytkownika - GRZADA
GRZADA
Przeczytane:2016-08-15, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki w 2016 r.,
Avatar użytkownika - mandy
mandy
Przeczytane:2015-08-02, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - Sheelka
Sheelka
Przeczytane:2015-07-15, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Reklamy