Dom Klepsydry. Dwustronna książka

Ocena: 5 (5 głosów)

Dwa domy o tej samej nazwie w różnych częściach świata.

Dwie tajemnicze historie, które splatają się w jedną zagadkę kryminalną.

Przekręć klepsydrę i odkryj zbrodnię.

Bestseller „Sunday Timesa“.

Połączenie wyobraźni Stuarta Turtona z Magpie Murders;
Zagadka w stylu Kate Morton i Diane Setterfield z atmosferą powieści Carlosa Ruiz Zafóna.

Wciągająca i misternie skonstruowana powieść.
Do książki dołączona została wyjątkowa dwustronna zakładka.

Wyobraź sobie, że trzymasz książkę. Nie jest to jednak byle jaka książka. To powieść tetbeszka – dwie książki w jednej. Dwie przeplatające się ze sobą i uzupełniające się historie wydrukowane od dwóch stron bloku i spięte wspólnym grzbietem. Każda strona okładki jest frontem książki, którą można zacząć czytać od przodu i od tyłu, lub z obu stron jednocześnie, poznając kolejne rozdziały naprzemiennie.

Jesteś gotowy?

W takim razie… zaczynamy!

Anglia, lat osiemdziesiąte XIX wieku.

Simeon Lee, młody i pełen ideałów lekarz, zostaje wezwany z Londynu, by na ponurej wyspie Ray u wybrzeży Essex leczyć umierającego krewnego, proboszcza Olivera Hawesa. Proboszcz, zamieszkujący imponujący Dom Klepsydry, uważa, że został otruty. Obwinia o to szwagierkę, Florence, którą lata temu uznano za winną śmierci męża i umieszczono w zamknięciu w przeszklonym apartamencie sąsiadującym z biblioteką Olivera. Jej historia jest równie tajemnicza, co przyczyna choroby pastora. Simeon podąża śladem historii opisanej w książce, którą podsuwa mu Florence. Książce - tetbeszce, która skrywa więcej niż jedną historię, w zależności od tego, z której strony się ją czyta.

Kalifornia, lata trzydzieste XX wieku.

Oliver Tooke, ceniony pisarz i syn gubernatora stanu, zostaje znaleziony martwy. Policja upiera się, że młody mężczyzna odebrał sobie życie. Jednak jego przyjaciel i początkujący aktor, Ken Kourian, jest pewien, że nie doszło do samobójstwa. Tej nocy zobaczył coś, co przeczy teorii policji. Prowadząc na własną rękę śledztwo, odkrywa związek między śmiercią Olivera a tajemniczym porwaniem jego brata, gdy obaj byli dziećmi. Aby ustalić prawdę, Ken musi rozszyfrować wskazówki ukryte w wydanej ostatnio książce Olivera – powieści tetbeszce zatytułowanej Dom Klepsydry, opowiadającej historię młodego lekarza Simeona Lee.

Gareth Rubin publikuje artykuły o sprawach społecznych, podróżach i sztuce w brytyjskiej prasie.
W 2013 roku wyreżyserował dokument Bedlam opowiadający o terapii przez sztukę prowadzonej w szpitalu Bethlem Royal w Londynie. Jest autorem książki The Great Cat Massacre: A History of Britain in 100 Mistakes, szczegółowo opisującej, jaki wpływ na bieg historii mieli ludzie popełniający szkolne błędy, oraz powieści Liberation Square, thrillera osadzonego w okupowanym przez Sowietów Londynie.

Informacje dodatkowe o Dom Klepsydry. Dwustronna książka:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788367759540
Liczba stron: 448

Tagi: kryminał

więcej

Kup książkę Dom Klepsydry. Dwustronna książka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dom Klepsydry. Dwustronna książka - opinie o książce

Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2024-03-16, Ocena: 5, Przeczytałam,

Tetbeszki, czyli powieści dwustronne, były podobno kiedyś bardzo popularne, a ja spotkałam się z tą formą po raz pierwszy i na razie jedyny za sprawą „Domu Klepsydry” autorstwa Garetha Rubina. Było to doświadczenie wyjątkowe, nie tylko przez możliwość dokonania wyboru strony, od której zaczęłam czytać (można też czytać rozdziały naprzemiennie),ale przede wszystkim przez sposób, w jaki obie opowieści splatają się ze sobą burząc totalnie stworzony w mojej głowie obraz.

Zaznaczę, że lekturę zaczęłam od okładki niebieskiej przenosząc się do Anglii końca XIX wieku i intrygującej opowieści młodego lekarza, który udając się do domu swojego krewnego staje w obliczu tajemniczego morderstwa i rodzinnych skandali. Dom Klepsydry staje się centralnym punktem tej historii strzegąc mroczne sekrety swych mieszkańców. W drugiej opowieści odwiedzamy Los Angeles początku XX wieku i szklany dom, który staje się areną tragicznych zdarzeń i rodzinnych tajemnic prowadzących do zaskakującego finału.

To zdecydowanie niezwykła opowieść, której prawdziwe oblicze odsłania dopiero przeczytanie całości obalając dotychczasowe wnioski, hipotezy i wyobrażenia. Obie części czytałam z olbrzymim zaangażowaniem, bo atmosfera tajemnicy i zagadki kryminalnej, do której wyjaśnienia dochodzimy wraz z bohaterami na drodze dedukcji niesamowicie wciąga. Nie spodziewałam się, że wątki domów splotą się w tak nieoczekiwany i szokujący sposób odkrywając mroczne zakamarki ludzkiej natury i jej nieprzewidywalność.

Ciekawi mnie, jak odebrałabym tę powieść zaczynając czytanie od czerwonej okładki. Czy miałoby to znaczenie przy ocenie? W każdym razie jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno fabularnego poprowadzenia obu historii, ich wzajemnych powiązań, kreacji pełnokrwistych bohaterów, jak i formy dającej czytelnikowi możliwość wyboru. To był prawdziwy majstersztyk! Jeśli powieść o podobnej konstrukcji pojawi się na naszym rynku, biorę ją w ciemno.

Link do opinii

Po raz pierwszy autor zaskoczył mnie taką nieoczywistą i nietypową formą utworu. Tetbeszka - to niby dwie niezależne historie, ale naprawdę mające ze sobą wiele wspólnego. Można zacząć lekturę od wybranego opowiadania, można czytać rozdziały naprzemiennie, wystarczy tylko raz czytać od przodu, raz od tyłu książki. I historia sama się dzieje, niezależnie od naszej woli …

Ja zaczęłam od tej historii, która wydarzyła się wcześniej. Lata osiemdziesiąte XIX wieku, młody lekarz Simeon Lee zostaje wezwany na wyspę Ray w pobliżu Essex, aby leczyć umierającego krewnego, proboszcza Olivera Hawesa. Duchowny jest przekonany, że został otruty i obwinia o to szwagierkę, Florence. A żeby dodać pikanterii to tylko wspomnę, że kobieta została uznana za winną śmierci swojego męża i jest więziona w domu proboszcza, w oszklonej klatce. Wiele sytuacji i wydarzeń w Domu Klepsydry wydaje się być tajemniczych i niedopowiedzianych, wieje mrokiem. I młody lekarz stara się rozwikłać zagadki i drąży nurtujące go kwestie. Florence podsuwa Simeone pewną książkę, która może się okazać zbawienna na drodze do odkrycia prawdy …

Przenosimy się w lata trzydzieste XX stulecia do Kalifornii. Początkujący aktor, Ken Kourian, zaprzyjaźnia się ze znanym pisarzem i synem gubernatora, Oliverem Tooke. Wkrótce Oliver odbiera sobie życie, w co jednak nie wierzy Ken. Nie dając wiary ustaleniom policji aktor na własną rękę prowadzi prywatne śledztwo. Trop prowadzi do odkrycia związku między śmiercią pisarza, a porwaniem wiele lat temu jego brata, Aleksandra. Wiele wskazówek znajduje w książce Olivera o znajomym nam tytule, Dom Klepsydry. Jakie wątki wyjdą na jaw i jaka okaże się prawda? Co wspólnego z rodziną Tooke miał lekarz, bohater pierwszego opowiadania? Jak wcześniej wspomniałam te historie się łączą i przeplatają … A co je szczególnie łączy, to musicie sami sprawdzić i się przekonać …

Dom Klepsydry to emocjonująca opowieść, pełna mrocznych tajemnic, które rządzą w tych historiach. Czas upływa, ludzie się zmieniają i ciągle coś ukrywają. Sekrety ewoluują i zmieniają bieg wydarzeń. Chwilami trudno nadążyć nad rozwojem zdarzeń i się nie zgubić. Autor nieustannie trzyma nas w napięciu, zaślepia nas blaskiem niedopowiedzeń i skłania do poszukiwania prawdy. A jaka ona się okazuje? Trudna i nieoczekiwana. Wielce zaskakująca. Z tej historia delikatnie wydobywa się melancholia i sentymentalizm, które szukają bezpośredniej ścieżki do naszego serca …

Gareth Rubin wyraźnie dotyka ważnych problemów, wytyka trudne rodzinne relacje, obnaża nieufność i brak poczucia godności, wytyka obłudę i kłamstwo. Tych różnych problemów jest mnóstwo w tej opowieści, bohaterowie się z nimi zmagają, i niektóre z nich pokonują, a niektóre pokonują bohaterów. Walka toczy się zacięta i zwycięzca nie jest z góry znany.

Zachęcam do zmierzenia się z Domem Klepsydry. Czy będziecie po tej lekturze mocniejsi i bardziej wytrwali? Czy pochłonie was fala smutku i sentymentalizmu?

Jednym zdaniem, to podniebna rozkosz dla czytelnika głodnego wrażeń! Spróbujcie kawałek, a na pewno będziecie nienasyceni!

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2024-03-17,

Uwielbiam kryminały i thrillery. Nigdy nie odmawiam mrocznej i niepokojącej historii. Niestety lata spędzone w podobnych klimatach sprawiły, że coraz lepiej radzę sobie z rozwiązywaniem książkowych zagadek i coraz trudniej mnie zaskoczyć. „Dom klepsydry” w dużej mierze zwrócił moją uwagę za sprawą swojej nietypowości. 

Rubin zaoferował bowiem swoim czytelnikom dwie historie zamknięte w jednej powieści. Z jednej strony obserwujemy rozwój wydarzeń na maleńkiej wyspie Ray. Z drugiej strony natomiast przyglądamy się pełnym napięcia dziejom rodziny Tooke’ów, zamieszkujących słoneczną Kalifornię. Historie te można poznawać osobno ale cały majstersztyk utworu polega na tym, że wzajemnie się uzupełniają. Mamy w tym przypadku do czynienia z tak zwaną tetbeszką.

Nie kojarzę, bym wcześniej miała przyjemność przeczytać kryminał wydany w takiej formie. Z wielkim zdumieniem i niemniejszą ciekawością kilkakrotnie obracałam książkę, zastanawiając się, w jaki sposób rozpocząć tę specyficzną czytelniczą przygodę. Pierwsza z przedstawionych historii podobała mi się tak bardzo, że przedwcześnie zaczęłam obawiać się, że ta druga może jej nie dorównać. Jednak już po kilku przeczytanych rozdziałach kolejnej opowieści przekonałam się, że jest niemniej interesująca i zajmująca niż jej poprzedniczka.

Rubin postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko, ale wspaniale poradził sobie z realizacją tego tematu. Czytelnicze wyzwanie pokazało, że autor nie tylko posługuje się piękną fantazją i dobrym stylem, ale również potrafi przelać swoje myśli na papier w taki sposób, by zainteresować czytelnika. Obydwie opowieści zrobiły na mnie duże wrażenie, łącząc w sobie wszystkie elementy, które powinny znaleźć się w dobrym kryminale i pełnym napięcia thrillerze.

Na stronach książki poznajemy dwa zupełnie różne, ale w podobny sposób interesujące, miejsca akcji. Mimo że więcej je łączy niż dzieli, to ponura atmosfera, klimat niepokoju i intrygująca zbrodnia umieszczają je na wspólnym miejscu na mrocznym podium. Podczas lektury potrafiłam wyobrazić sobie, że znajduję się w każdym z nich i poczuć emocje towarzyszące książkowym bohaterom.

W kwestii przedstawionych postaci Rubinowi również nie można niczego zarzucić. W pierwszej historii główną rolę odgrywa młody lekarz, w drugiej zaś początkujący aktor. Obydwaj bohaterzy wykazali się bystrością umysłu, dużą przenikliwością i umiejętnością łączenia faktów. Obydwaj również przeprowadzili znakomite amatorskie śledztwa, które w niczym nie odbiegały od tych prowadzonych przez profesjonalnych detektywów, a nawet czyniły historie jeszcze bardziej interesującymi.

Obydwie opowieści ukazały także nietypowe i skomplikowane zbrodnie oraz sekrety rodzinne. Wspaniale bawiłam się próbując samodzielnie wszystko połączyć, choć udało mi się to z mało satysfakcjonującym rezultatem.

Pełna napięcia lektura i wszystkie jej aspekty przyniosła mi wiele przyjemności i pozwoliła wspaniale spędzić czas. Chciałabym, żeby wszystkie publikowane kryminały i thrillery mogły być tak dobre jak „Dom klepsydry” Rubina.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zaczytana_Martus
Zaczytana_Martus
Przeczytane:2024-03-10,

"Dom Klepsydry" to książka, która zaciekawiła mnie swoją formą i opisem. To książka zupełnie inna i moje pierwsze spotkanie z taką właśnie formą. Mamy tu doczynienia z tetbeszką, czyli dwie historie w jednej książce, wydrukowane po przeciwnych stronach, z czego jedna jest odwrócona do góry nogami, są one ze sobą powiązane. W przypadku "Domu Klepsydry" ciężko napisać o czym jest by nie zostawić spojlerów. Książkę możemy zacząć od niebieskiej lub czerwonej części. Wybór pozostaje dla nas. Ja osobiście zaczęłam od niebieskiej. I powiem szczerze,że ta część bardziej mi się podobała.

Książkę czytało mi się dobrze. Zaczynając od niebieskiej okładki, autor przenosi nas do lat 80. XIX w. Anglii, czerwona zaś do Ameryki lat 30 XX w. Obie historie są fascynujące i od samego początku poczułam się w nie zaangażowana. Obie łączy właśnie tytułowy Dom Klepsydry. Obie także mają dobre, zaskakujące zakończenia. Chociaż niestety, niekiedy historia jedna jak i druga trochę dłuży się. Może po prostu za szybko chciałam zobaczyć jak się połączą i stąd to właśnie. Zabrakło mi też trochę tu emocji, akcja rozgrywa się troszkę za wolne.  Jednakże sam pomysł na stworzenie takiej książki jest świetny. Wcześniej się z taką formą nie spotkałam, dlatego to było bardzo miłe zaskoczenie

Link do opinii

Zacznę od tego, że urzekł mnie sam pomysł. Dwie powieści w jednej książce, dodatkowo zazębiające się fabularnie? Dla mnie ekstra! Nie znałam wcześniej idei książki - tetbeszki, a szkoda.
Po drugie- zaczęłam od starszej fabularnie, "niebieskiej" części. I to był bardzo dobry początek (to dla tych, którzy by się zastanawiali, od czego rozpocząć czytanie).
Nie była to może powieść najwyższych lotów, ale dałam się porwać. Zagadka z części czerwonej była być może misternie skonstruowana... ale da się domyślić sporo przed zakończeniem.
Bardzo polecam, warto przeczytać chociażby dla nietypowej formy.

Link do opinii

,,Dom Klepsydry" autorstwa Garetha Rubina to nietuzinkowy pod względem formy kryminał, w którym połączone zostały dwie z pozoru niezwiązane ze sobą historie. Powieść wydana w formie tetbeszki została podzielona na dwie części wydrukowane po przeciwnych stronach książki. W trakcie czytania możemy odwrócić tom jak klepsydrę, by rozwiązać złożone zagadki kryminalne i odkryć sekrety tytułowego domu oraz wzajemne powiązania obu historii.

Jeżeli czytelnik zdecyduje się czytać tetbeszkę zgodnie z chronologią, to najpierw pozna opowieść rozgrywającą się w latach 80. XIX wieku w Anglii (część z niebieska okładką). Młody lekarz Simeon Lee udaje się do położonego na niewielkiej wysepce Domu Klepsydry, gdzie ma zająć się leczeniem swego dalekiego krewnego - pastora Olivera Hawesa - przekonanego o tym, że ktoś go truje. Medyk rozpoczyna prywatne śledztwo, w trakcie którego odkrywa mroczne sekrety mieszkańców domostwa oraz pobliskiej wioski położonej na wyspie Mersei.

Część czerwona zabiera nas w lata 30. XX w. Ken Kourian marzy o karierze aktorskiej. Dzięki przypadkowemu spotkaniu udaje mu się trafić na imprezę pisarza Olivera Tooke'a - mającego znajomości w branży filmowej syna gubernatora. Ken szybko zaprzyjaźnia się z mężczyzną i jego siostrą, niestety w rodzinie Tooke' ów dochodzi do tragedii. Bohater angażuje się w śledztwo, które odkrywa głęboko skrywane, mroczne sekrety familii gubernatora.

,,Dom Klepsydry" to złożony, świetnie napisany kryminał, w którym pisarz z dwóch pozornie niezwiązanych ze sobą historii utkał misterną zagadkę kryminalną. Z rosnąca fascynacją śledziłam stopniowo odkrywane elementy fabuły, które subtelnie łączyły historie Simeona i Kena w jedną, zaskakującą całość. Podobało mi się, jak pisarz stopniowo budował napięcie. Totalnie urzekła mnie mroczno-gotycka atmosfera  panująca w niebieskiej części ,,Domu Klepsydry", uległam też hollywoodzkiemu klimatowi panującemu w części czerwonej. Czytało się tę powieść wybornie. Uwielbiam takie nieoczywiste, oryginalne, złożone historie kryminalne, a do tego powieść Garetha Rubina została wydana w bardzo ciekawej formie, co zdecydowanie sprawia, że utwór ten wybija się na tle innych utworów gatunku.

Jeżeli jesteście miłośnikom misternie skonstruowanych zagadek kryminalnych i cenicie sobie niebanalne pod względem formy powieści, to koniecznie pamiętajcie o ,,Domu Klepsydry". Myślę, że ta książka byłaby również świetną propozycją dla miłośników kryminalnej prozy Stuarta Turtona.

Opinia napisana w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem Albatros.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2024-03-07, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Dom klepsydry" to książka zupełnie inna niż te do których jesteśmy obecnie przyzwyczajeni przez nasz rynek wydawniczy. Dlaczego? Ponieważ opiera się na motywie koncepcji ,,książka w książce", która znana jest od wieków jednak została wyparta przez nowe ,,trendy". Tutaj to ty decydujesz od której historii zaczniesz. Czy chcesz zacząć od koloru niebieskiego, czy może czerwonego. Być może uznasz, że chcesz czytać rozdziały naprzemiennie z każdego koloru? Nic ci nie stoi na przeszkodzie! 

 

Pod tą piękna okładką skrywają się dwie wciągające historie: jedna osadzona w ponurej, XIX-wiecznej angielskiej wiosce, a druga w olśniewającym słońcem Los Angeles z lat 30. XX wieku. Co je może łączyć? Rezydencja o nazwie The Turnglass House! Ale jak to możliwe? Musisz przekonać się sam/-a! 

 

Długo główkowałam od której strony zacząć i wybór padł na opowieść niebieską co według mnie było strzałem w 10! Historia ta powitała mnie dość ponurym, a wręcz gotyckim klimatem, a jej zakończenie przyszło zbyt nagle. Pozostawiło ono po sobie wiele pytań i niejasności co nie miało najmniejszego sensu. Jednak po odwróceniu klepsydry wszystko nabrało nowego znaczenia...

Czerwona opowieść początkowo niepozorna i nie na temat staje się kluczem do rozwiązania i zrozumienia tego co wydawało się nie mieć sensu. Niebieska część zaczynała nabierać zupełnie nowego znaczenia i stawiać przed nami nowe pytania, na które zaraz znajdywałam odpowiedź. Akcja wciągnęła mnie do tego stopnia, że zarwałam dla niej noc, aby tylko jak najszybciej dowiedzieć się jak to wszystko się zakończy. A zakończyło się... zaskakująco i z miejscem na własne przemyślania.

 

,,Dom klepsydry" to książka wielowymiarowa, która zadowoli każdego fana rozwiązywania zagadek. Jeżeli dodatkowo jesteś fanem kultowej ,,Incepcji" to ten tytuł jest Twoim must read ! Jestem pewna, że się zachwycisz. Serdecznie POLECAM!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy