Tetbeszki, czyli powieści dwustronne, były podobno kiedyś bardzo popularne, a ja spotkałam się z tą formą po raz pierwszy i na razie jedyny za sprawą „Domu Klepsydry” autorstwa Garetha Rubina. Było to doświadczenie wyjątkowe, nie tylko przez możliwość dokonania wyboru strony, od której zaczęłam czytać (można też czytać rozdziały naprzemiennie),ale przede wszystkim przez sposób, w jaki obie opowieści splatają się ze sobą burząc totalnie stworzony w mojej głowie obraz.
Zaznaczę, że lekturę zaczęłam od okładki niebieskiej przenosząc się do Anglii końca XIX wieku i intrygującej opowieści młodego lekarza, który udając się do domu swojego krewnego staje w obliczu tajemniczego morderstwa i rodzinnych skandali. Dom Klepsydry staje się centralnym punktem tej historii strzegąc mroczne sekrety swych mieszkańców. W drugiej opowieści odwiedzamy Los Angeles początku XX wieku i szklany dom, który staje się areną tragicznych zdarzeń i rodzinnych tajemnic prowadzących do zaskakującego finału.
To zdecydowanie niezwykła opowieść, której prawdziwe oblicze odsłania dopiero przeczytanie całości obalając dotychczasowe wnioski, hipotezy i wyobrażenia. Obie części czytałam z olbrzymim zaangażowaniem, bo atmosfera tajemnicy i zagadki kryminalnej, do której wyjaśnienia dochodzimy wraz z bohaterami na drodze dedukcji niesamowicie wciąga. Nie spodziewałam się, że wątki domów splotą się w tak nieoczekiwany i szokujący sposób odkrywając mroczne zakamarki ludzkiej natury i jej nieprzewidywalność.
Ciekawi mnie, jak odebrałabym tę powieść zaczynając czytanie od czerwonej okładki. Czy miałoby to znaczenie przy ocenie? W każdym razie jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno fabularnego poprowadzenia obu historii, ich wzajemnych powiązań, kreacji pełnokrwistych bohaterów, jak i formy dającej czytelnikowi możliwość wyboru. To był prawdziwy majstersztyk! Jeśli powieść o podobnej konstrukcji pojawi się na naszym rynku, biorę ją w ciemno.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan