Opowieść o Doktorze Dolittle pokochają wszyscy miłośnicy zwierząt i przygód!
To historia doktora, który początkowo leczy ludzi, ale później zostaje lekarzem zwierząt. A to wszystko nie tylko za sprawą swojej doskonałej wiedzy, ale również dzięki pewnej niezwykłej umiejętności - Doktor Dolittle zna mowę zwierząt, której nauczył się od swojej papugi Polinezji. Jego sława szybko obiega zwierzęcy świat i dociera nawet do Afryki, do której Doktor się udaje, aby pomóc chorym małpom.
,,Klasyka Świetlika" to zbiór najpiękniejszych dzieł literatury klasycznej dla dzieci - zarówno tej światowej, jak i polskiej. Opowieści te niosą ze sobą wyjątkowe przesłania i uniwersalne, nie poddające się upływowi czasu, wartości. Te wspaniałe utwory wciąż podbijają serca kolejnych czytelników i łączą pokolenia. W serii ,,Klasyka Świetlika" ukażą się m.in.: ,,Król Maciuś Pierwszy", ,,Doktor Dolittle i jego zwierzęta", ,,Pinokio", ,,Tajemniczy ogród" i ,,Opowieść wigilijna". Historie te powinny znaleźć się w biblioteczce każdego młodego czytelnika.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-08-09
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 128
Tytuł oryginału: The Story of Doctor Dolittle
Cudowny powrót do dzieciństwa. Przeczytana w 2 godziny, niejednokrotnie pojawiał mi się uśmiech na twarzy
Doktor Dolittle postanawia nauczyć się fascynującego języka owadów. Z pomocą swoich zwierząt uczy się rozmawiać z osami, muchami i motylami, a także poznaje...
"Nie - odrzekłam,wybuchając płaczem. - Nie znam się ani na geografii, ani na nawigacji.Całe życie mieszkałam w klatce.Mam złamane serce.Chcę dotrzeć do...
Przeczytane:2024-02-25,
Chyba nie minę się z prawdą jeżeli napiszę, że dr John Dolittle to jeden z najbardziej znanych weterynarzy w dziejach. Hugh Lofting wykreował postać doktora o wielkim sercu, który tak kocha zwierzęta, że nauczył się ich mowy. Dzięki temu jest w stanie stawiać doskonałe diagnozy i pomagać swoim pacjentom. Sława tak wybitnej persony poniosła się daleko. O pomoc do doktora zwracają się małpy z dalekiej Afryki. John Dolittle nie zastawiania się czy, a jak się tam dostać i ulżyć chorym zwierzętom.
Cudownie było wrócić do tej książki. Kiedy ją otworzyłam i spojrzałam na imiona zwierząt od razu sobie przypomniałam wszystkich bohaterów powieści. Papuga Polinezja, pies Dżip, małpka Czi-Czi, kaczka Dab-Dab, prosiaczek Gub-Gub – oni wszyscy siedzieli przez wiele lat w moim serduchu. No i oczywiście sam doktor Dolittle, który posiadł niezwykłą umiejętność rozumienia mowy zwierząt.
Czytając „Doktora Dolittle i jego zwierzęta” jako dziecko, moją głowę zajęły głównie przygody, jakie przeżywali bohaterowie książki. Ucieczka z afrykańskiego więzienia, starcie z piratami, negocjacje z groźnymi zwierzętami i inne perypetie. Z perspektywy dorosłego widzę opowieść z rodzaju „karma wraca”. John Dolittle jest wyjątkowo bezinteresownym człowiekiem. Pomaga z dobrego serca. Nie oczekuje zapłaty. Czasami sprawia wrażenie zbyt beztroskiego, np. gdy nie myśli o nieuchronnych długach czy nadchodzącej zimie. Jednak bohater książki ma zwierzęta, a każde z nich pomaga, jak potrafi. Służą one radą, pomysłowością i swoimi umiejętnościami, np. pies ma dobry węch, a ptaki to świetni nawigatorzy. Ich pomoc oraz splot wydarzeń sprawia, że los uśmiecha się do niezwykłego lekarza.
Są ponadczasowe powieści i do nich zalicza się „Doktor Dolittle i jego zwierzęta”. Oryginalny główny bohater, szereg przygód, gadające zwierzaki komentujące ludzkie zachowania i szczypta szaleństwa. Historia lekko fantastyczna, odrobinę zwariowana, bo kto gada ze zwierzętami. Ale chyba trochę zazdrościmy doktorowi jego umiejętności lingwistycznych. Nie jedna osoba chętnie porozmawiałaby ze swoim pupilem.