Historie ofiar przemocy psychicznej.
W kilkunastu, napisanych w pierwszej osobie reportażach autorka pokazuje, jak człowiek wchodzi w toksyczną relację, jakie są jej kolejne etapy i jak trudno się z niej wyplątać. Bo – jak mówią wszyscy psychologowie i same ofiary – uruchamia się w nim mechanizm uzależnienia, z którego trudno się wyrwać, podobnie jak z nałogu alkoholowego czy każdego innego. Na dodatek ofiara z biegiem czasu słabnie: zaczyna kwestionować własny rozsądek i umiejętność oceny sytuacji, przyjmuje punkt widzenia przemocowca. I jeszcze jedno: otoczenie jest zwykle po stronie kata, nie wierzy ofierze.
Bohaterkami książki są głównie kobiety, ale autorka przedstawia także historię mężczyzny – ofiary.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020-04-22
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 320
Panią Renatę Kim, a konkretnie jej pracę, obserwuję od kilku lat. Zawsze imponowała mi jej rzetelność. Dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy uzyskałam możliwość przeczytania najnowszej książki dziennikarki. Książki niezwykle kluczowej, a poruszającej delikatny temat — przemocy psychicznej. Sięgałam po sporo publikacji dotyczących tej kwestii. I nie wszystkie są godne polecenia. Autorzy często lekceważąco podchodzili do swoich rozmówców lub bohaterów, jakby umniejszali wadze problemu. Jednocześnie wiem, że potrzeba dużo umiejętności, by stworzyć pozycję ważną, odpowiednią w ocenie. A raczej taką, która pozwala czytelnikowi wysuwać własne wnioski, czasem okrutnie bolesne. Te cechy posiada „Dlaczego nikt nie widzi, że umieram”. Już sam tytuł wydaje się wstrząsający, obnażający prawdę. Banalny frazes? A jak ignorowany? Na tak kluczowe pytanie próbujemy szukać odpowiedzi, to trudne, lecz otwierające oczy. Szeroko, najszerzej.
Każda historia jest inna, aczkolwiek autorka zwraca uwagę na pewien schemat działania, wspólny mianownik łączący większość opowieści. Romantyczny początek, kiedy partner zdaje się być osobą wyjątkową, fenomenalnie czułą, dbającą o drugiego człowieka. Później pojawiają się drobne sygnały, które łatwo zignorować. Wszystkim zdarza się gorszy dzień, poryw złości. Następnie dochodzi kontrola, wbijanie w poczucie beznadziei, umniejszanie wartości. Przeprosiny, niezwykle wylewne, prosto w nie uwierzyć. I powtórka, niczym na mało zabawnej karuzeli. Oprawca odbiera głównie siłę — aby ofiara zapomniała o sobie, nie zdołała wykrzesać z siebie energii na odejście. W końcu bez niego jest zerem…
Kim pokazuje, że manipulatora trudno poznać na pierwszy rzut oka. Nie tworzy go status społeczny, majątek, wykształcenie ani płeć. Nie tylko mężczyźni krzywdzą, również kobiety potrafią stać się domowymi katami. Czy sprawcy rzeczywiście są aż tak mocni? A może pod ich zachowaniem kryją się głęboko skrywane kompleksy, które umieją milknąć wtedy, gdy wyżyją na kimś chore emocje? Psychologia przemocy jest tematem naprawdę skomplikowanym, ale godnym zgłębienia. Przykładowo, po to, by móc komuś pomóc, bo tyrania istnieje. I to bardzo blisko.
Całość chłonie się szybko, choć to ciężka publikacja, nie będę zaprzeczać. Ciężka emocjonalnie zwłaszcza dla ludzi, którzy mają wokół siebie ofiary albo też nimi były. Lecz warto przeczytać, żeby zrozumieć, że wina nigdy nie leży po stronie ofiary! Nigdy. A, jak wiadomo, takie myślenie często staje się wręcz obsesyjne. Naturalnie, lektura nie zastąpi dobrej terapii! Aczkolwiek ma działanie wspierające, niczym pierwszy krok w zwalczeniu demonów przeszłości. Pokazać, iż nie jesteśmy sami, a nasze przypadki nie są odosobnione. Natomiast reszta przekona się o skali pomocy. Kiedy cierpiący nas odrzucają, to kieruje nimi strach. Trzeba reagować, można w ten sposób zapobiec ostatecznej tragedii.
„Dlaczego nikt nie widzi, że umieram” to świetna pozycja, bardzo istotna na polskim rynku wydawniczym. Aktualnie, z powodu zagrożenia zarażenia koronawirusem, musimy pozostawania w swoich domach. Pomyślmy tylko, ile ludzi musi teraz spędzać całą dobę w poczuciu niebezpieczeństwa? W otoczeniu wyłącznie swego oprawcy. Jeśli szukacie natychmiastowego wsparcia bez wzbudzania podejrzeń, znajdźcie na Facebooku fanpage „Rumianki i bratki”. To fikcyjny sklep kosmetyczny, gdzie po drugiej stronie monitora siedzi psycholog, nie sprzedawca. Pomoże Wam — ratujcie skórę.
Pierwszy raz przeczytałam książkę w całości poświęconą takiej tematyce. Problem jest bardzo istotny, ale w pewnym momencie czułam, że właściwie wszystkie historie, wszystkie bohaterki (oprócz jednego bohatera) są identyczne. Zabrakło mi poszerzenia problemu np. o osoby w różnym wieku, albo np. mieszkające na wsi.
Ta książka przeraża bardziej niż niejeden thriller. Dlatego, że prawda często jest straszniejsza niż nawet najbardziej krwawy horror. A ta prawda nie jest ani trochę krwawa.
To, co ludzie są w stanie zrobić z psychiką oddanych im osób napawa mnie lękiem. Tym bardziej, że takiej przemocy (tak, to przemoc) nie da się zauważyć na pierwszy rzut oka (często na drugi czy trzeci też nie). W końcu nie widać siniaków czy innych śladów na ciele. Tym bardziej, że niszczenie psychiki to dla wielu nadal "wymyślanie i przesadzanie". Tym bardziej, że rany w psychice i zniszczona samoocena zostają na dłużej niż ślady po przemocy fizycznej (często na zawsze).
"Byłoby łatwiej mówić o przemocy, gdyby drapieżca bił. A jak wytłumaczyć, że ktoś codziennie, przez lata upokarzał, poniżał, manipulował i odbierał pewność siebie?"
"Długo próbowała znaleźć słowo, które najlepiej opisywałoby ten rodzaj przemocy emocjonalnej. W końcu znalazła: ukryta. Taka, której zaprzecza sama ofiara. Taka, której nie widzi otoczenie, bo przemocowiec bardzo pilnuje, by uchodzić za osobę grzeczną, wrażliwą i dobrą."
Renata Kim przedstawia kilka historii ofiar nękania psychicznego. Każda z tych historii (większość ofiar to kobiety) przedstawia podobny schemat zachowywania psychopaty. Historie przetykane są rozmowami z psychologami i innymi lekarzami, które wyjaśniają motywy postępowania ofiar (dlaczego nie uciekały) i określają typowe cechy osobowości narcystycznych (prześladowców). W książce brak jest "drugiej strony" czyli wypowiedzi nękających. Sama autorka tłumaczy:
"W mojej książce opowiadam wyłącznie historie ofiar, nie interesuje mnie wersja sprawców ani ich perspektywa. Chcę, żeby czytelnicy zrozumieli, co to jest przemoc psychiczna, i żeby potrafili ją rozpoznać.
Ale przede wszystkim chciałabym, aby umieli pomóc osobie, która przyjdzie do nich i powie, że wprawdzie nie ma siniaków na twarzy, ale bardzo cierpi i chce, by ktoś jej wreszcie uwierzył."
Przeczytajcie. I pomagajmy takim osobom. A sami zwracajmy uwagę na psychopatyczne zachowania innych.
,,Osoby niebinarne nie są w stu procentach ani kobietami, ani mężczyznami. Ich tożsamość może być połączeniem tych dwóch płci, może w płynny sposób przechodzić...
Przeczytane:2021-08-08, Ocena: 6, Przeczytałem,
"Dlaczego nikt nie widzi, że umieram"
Renata Kim
Wydawnictwo W.A.B.
Interesowaliście się kiedyś zaburzeniami psychicznymi?
Ja zawsze lubiłam czytać historie ofiar przemocy psychicznej, zastanawiałam się wtedy dlaczego nie uciekają od swoich oprawców, jak mogłabym im pomóc, co jest przyczyną tkwienia w takim związku.
Co tkwi w mózgu manipulatora, jak to się stało, że wystąpiły u niego te objawy i doszukiwanie odnóża problemu.
Przemoc fizyczna jest widoczna, można iść na obdukcje, pokazać siniaki, itd i już mamy niezbite dowody przeciwko swojemu parterowi.
Co w przypadku gnębienia psychicznego?
No właśnie. Świadomość ludzka, że coś takiego w ofiar istnieje, jest nikła. Ciężko jest komuś udowodnić, że jest ofiarą, bo często same nie zdają sobie z tego sprawy.
Przykrym faktem jest to, że ta nieuchwytna forma maltretowania może dotknąć każdego- kobietę, mężczyznę, dziecko, dorosłego, nastolatka, córkę i syna, żonę i męża, dziewczynę i chłopaka.
Najrzadziej widzą problem mężczyźni, nad którymi znęcają się żony. Wpływa na to chory stereotyp, że mężczynza powinien być silny, mieć niewyparzoną gębę i posłuszną żonę.
Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele form przemocy psychicznej jest stosowanych przez oprawców.
"Na skutek prania mózgu ofiara przemocy zaczyna wierzyć w to, że to ona nieustannie popełnia błędy, że naprawdę jest winna. I że gdyby była inna- lepsza, spełniająca wymagania sprawcy- może przemocy by nie było. I z biegiem czasu coraz bardziej zaczyna w to wierzyć "
Książka porusza trudne tematy, ale jest niezwykle ważna. Nie czyta się jej z przyjemnością, sama wielokrotnie odkładałam ją, nie radząc sobie po przeczytaniu niektórych historii. Jednak to, co przeczytacie przyda Wam się z życiu. Naprawdę warto się w nią zagłębić.
‼️Ważne‼️
Na stronach 274-275 znajdziecie spis książek, które pomogły ofiarom uwierzyć w swoją krzywdę i uporać się z cieniami przeszłości, zrozumieć to co przeszły.