Misia Zbysia i Borsuka Mruka czeka najtrudniejsze śledztwo w karierze!
Ledwie rozwiązali sprawę tajemniczych zjawisk pogodowych, jakie nawiedziły miasto, a tu zamiast zasłużonego odpoczynku, muszą zająć się małym dinozaurem, który trafił do ich biura w bardzo tajemniczych okolicznościach.
Maluch bierze Borsuka Mruka za swoją mamę, ale czy detektyw wyspecjalizowany w łapaniu przestępców, da sobie radę z opieką nad dzieckiem?
To już siódmy tom doskonałej serii dla najmłodszych, wypełnionej akcją i zabawnymi gagami. Para detektywów znów będzie tropić, ścigać, marudzić i wyruszać w dalekie podróże, aby tym razem poszukać odpowiedzi na pytanie ,,czemu pani się uparła, żeby spotkać dinozaura?"
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2021-09-27
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 52
Język oryginału: polski
MIŚ ZBYŚ NA TROPIE DINOZAURÓW
Kolejny tomik ,,Detektywa Misia Zbysia na tropie" pojawił się właśnie na polskim rynku. I cóż właściwie można w tym miejscu powiedzieć, jak nie to, że jest to jeszcze jedna porcja tej samej zabawy dla najmłodszych. Zabawy jak zawsze udanej, choć nieskomplikowanej.
Co prawda poprzednią sprawę, czyli śledztwo odnośnie bałaganu w mieście, udało się rozwiązać, to jej skutki wciąż są odczuwalne dla naszych bohaterów, czyli detektywa Misia Zbysia i jego pomocnika borsuka Mruka. Bo kiedy tylko wrócili do swojego biura, okazało się, że w walizce czeka na nich... mały dinozaur, który szuka swojej mamy. Zbyś postanawia zaangażować się w tą sprawę i tak nasi bohaterowie dają się rzucić w wir kolejnego śledztwa!
Pierwszym jego etapem ma być udanie się w odwiedziny do burmistrza, którego żona winna była całego poprzedniego zamieszania. Ale już tu czekają na nich pierwsze problemy. To jednak jedynie początek. Co będzie, kiedy detektywi sami zostaną aresztowani? I co czeka ich, gdy wreszcie dotrą do celu swojej podróży?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/10/detektyw-mis-zbys-na-tropie-7-czemu.html
Przeczytane:2021-10-17,
Oto jeden z najbardziej lubianych, podziwianych i kochanych bohaterów dziecięcego komiksu naszych czasów - Miś Zbyś! Ten przesympatyczny misiak powraca właśnie z pokaźną porcją barwnych przygód w najnowszej odsłonie komiksowe serii - opowieści pt. „Czemu się pani uparła, by spotkać dinozaura?”, która ukazała się w naszym kraju oczywiście nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Przed naszą ulubioną parą detektywów w osobach Misia Zbysia i Borsuka Mruka staje kolejne, niezwykle skomplikowane śledztwo. Oto do ich szykownego biura trafia w przedziwnych okolicznościach... mały dinozaur! Co więcej, ów malec bierze Mruka za swoją mamę, co może skończyć się tylko i wyłącznie katastrofą. Wobec zaistniałej stacji Miś i Borsuk postanawiają odnaleźć prawdziwych rodziców dinozaurcioątka, a tym samym i jego dom. W tym celu muszą udać się oni do krainy dinozaurów...
Maciej Jasiński to autor tyleż utalentowany, co i wielce inteligentny. Oto bowiem stworzył on tutaj opowieść z misiem, borsukiem i dinozaurami w roli głównej, czyli de facto oddał w ręce dziecięcych czytelników historię skazaną na sukces! Doskonale wszyscy wszakże wiemy, że dzieci kochają zwierzęta i dinozaury, a gdy jeszcze do tego dodamy moc barwnych przygód i ogromną porcję przezabawnego i ciepłego humoru, to taka opowieść musi zachwycić, oczarować i porwać sobą każdego młodego miłośnika bajkowego komiksu. Oj sprytny jest ten pan Maciej, sprytny...
Fabuła komiksu przedstawia się niezwykle interesująco, zaskakująco i efektownie, gdy oto poznajemy okoliczności pojawienia się w życiu pary detektywów zielonego malca, a następnie uczestniczymy w poszukiwaniu jego rodziców. I tak też zaczyna się czas wielkiej przygody, podróży do krainy dinozaurów i całej serii nieporozumień - na czele z aresztowaniem Misia i Borsuka, jakie z niej wynikną. To humor, liczne zaskoczenia i piękny, na szczęście wielce szczęśliwy finał, czyli dokładnie to, czym taka bajkowa opowieść powinna się charakteryzować.
Tytuł ten charakteryzuje się również piękną dla oka, ilustracyjną szatą. A tę stworzył oczywiście duet w osobach Piotra Nowackiego i Tomasza Kaczkowskiego, którzy oddali w nasze ręce bardzo bajkowe, malownicze, poprowadzone wyrazistą kreską, ale też i charakteryzujące się przyjemną prostotą, rysunki. Do tego dochodzi dobre kadrowanie, bogata paleta ładnych dla oka kolorów oraz widoczny na ilustracjach humor - np. na polu reakcji bohaterów na dane wydarzenia. Efektem jest piękna, bajkowa i niezwykle urokliwa porcja ilustracji, które oczaruje sobą tak dzieci, jak i dorosłych.
Bohaterowie są wspaniali – tak w osobach naszych ambitnych, ale nieco (jak zawsze) zagubionych detektywów, którzy mają niezwykły dar pakowania się w nieliche kłopoty i którzy oczarowują nas swoimi wielkimi pokładami dobroci dla innych, jak i chociażby małego dinozaura, który jak każde dziecko ma milion pytań na każdy temat. Oczarowuje nas również zwierzęcy świat tej opowieści, który przypomina nasz ludzki, tyleż że w bardziej komediowych i przyjemniejszych szatach. Tym razem jest on o tyleż ciekawszym, iż odsłania przez nami codzienność życia dinozaurów, która okazuje się być bardzo, ale to bardzo zaskakującą i zupełnie inną, aniżeli ta znana chociażby z filmów…
Lektura tej opowieści oferuje dziecięcym czytelnikom wszystko to, czego tylko mogliby oni od niej oczekiwać – wspaniałą i dostosowaną do ich wieku fabułę, przesympatycznych bohaterów, niezwykły świat bajkowej krainy zwierząt, jak i wreszcie rozśmieszający do łez i, co istotne - bezpieczny humor. Do tego są emocje, piękne ilustracje i cenna lekcja życia o tym, że okazana innymi pomoc jest zawsze czymś wspaniałym, pięknym i najważniejszym.
Komiksowa opowieść pt. „Detektyw Miś Zbyś na tropie. Czemu się pani uparła, by spotkać dinozaura?”, to kolejna udana, interesująca i przezabawna odsłona tego znakomitego cyklu. Opowieść ta bawi, cieszy i uczy tyleż miłości do zwierząt, co i również dobrego i mądrego życia. Tym samym też potwierdza ona sobą fakt, iż seria „Detektyw Miś Zbyś na tropie” należy bezsprzecznie do grona najlepszych odsłon komiksu dla dzieci, jaka pojawia się obecnie w sprzedaży. Polecam i zachęcam was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!