Książka opisuje prawdziwą historię - losy Kathryn Bolkovac, policjantki z Nebraski. Bohaterka wstąpiła do sił pokojowych ONZ i znalazła się w Bośni, dołączyła do wojsk stacjonujących na Bałkanach w ramach misji od momentu zakończenia konfliktu. Na miejscu odkryła aferę dotyczącą handlu kobietami, które trafiły do domów publicznych. Zdecydowała się walczyć o ujawnienie działań osób zamieszanych w ten proceder i nielegalnych powiązań, upomniała się o szanowanie prawa i ludzkiej godności.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2011-01-22
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 288
Przeczytane:2018-04-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Książka jest niezła, ale nie wyśmienita. Brakowało mi w niej przede wszystkim:
- szczegółowej relacji z procesu, który toczył się przeciwko DynCorp (to, co zostało przedstawione w książce, okazało się dla mnie niewystarczające), - przedstawienia chociażby krótkiej rozmowy z dziećmi po zwolnieniu Kathy, - ukazaniem Jana jako osoby, która wspierała Kathy - nigdzie nie znalazł się satysfakcjonujący mnie fragment, gdzie byłoby coś więcej niż trzyzdaniowa "rozmowa" albo zapewnienia, że Jan był wspaciem. Brakowało mi jakiejś historii, która by to poprała, jak również chociaż kilku zdań, dlaczego zamieszkała z Janem i nie wróciła do Ameryki, do swoich dzieci. Książka przypomina raport. Jest to zarówno jej atutem - wydarzenia zostały przedstawione rzetelnie i fachowo, ale również stanowi to o jej wadzie - pozbawiona jest głębszych emocji i - po prostu - "sucha" w odbiorze. Wydarzenia opisane na kartach powieści wywołują, co prawda, emocje i skłaniają do refleksji, jednak czegoś mi tam brakowało. Niezbyt optymistyczny wydźwięk zakończenia również pozostawił jakieś piętno na książce i po odłożeniu jej na półkę na sercu zrobiło się jakoś ciężej. Nie będę polecała tej książki - każdy powinien zdecydować sam, czy chce ją przeczytać czy nie. Jedno jest pewne: prawda szokuje.