Deklaracja nieśmiertelności

Ocena: 4.75 (4 głosów)

Kraków, przełom XIX i XX wieku. W przedziwnych okolicznościach odbiera sobie życie jeden z wybitnych artystów Grzegorz Kant. Dorobek mistrza zostaje rozkradziony, a kontrowersje rosnące wokół jego śmierci nie pozwalają na spokojne zamknięcie sprawy.Alfred Ridlau - miłośnik absyntu, kobiecych wdzięków i przeróżnych rozkoszy, a nade wszystko szanowany wykładowca literatury w Szkole Sztuk Pięknych i ekspert w kwestii twórczości Grzegorza Kanta, wbrew swojej woli zostaje wciągnięty w dochodzenie. W rozwiązaniu sprawy ma mu pomóc Jurij Sorokin, rosyjski detektyw. Trop wiedzie na południe, na górskie szlaki. Niepozorne początkowo śledztwo przybiera nieoczekiwany obrót, a wiedza o tym, co naprawdę się zdarzyło, kosztować może życie.Jaką rolę w poszukiwaniach prawdy odegrają postępowa Lidia, wyniosła Juliet i prostoduszna Jagódka? Kim jest Anja? Czy bycie artystą gwarantuje nieśmiertelność?Wejdź w świat krakowskiej bohemy i odkryj tajemnice nieoczywistych zależności, ekscentrycznych znajomości i niestosownych przyjaźni. Ważne, by osiągnąć cel.

Informacje dodatkowe o Deklaracja nieśmiertelności:

Wydawnictwo: Alternatywne
Data wydania: 2022-11-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366533486
Liczba stron: 307
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Deklaracja nieśmiertelności

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Deklaracja nieśmiertelności - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-01-31, Ocena: 5, Przeczytałam,

Oj autor sporo tutaj namieszał, zanim przedstawił o co tak naprawdę tutaj chodzi. Początkowe szczegółowe opisy nieco czytelnika rozpraszają. Długo zastanawiamy się co się tu wydarzy. Opisom towarzyszy wspaniały opis Krakowa i pieść hajnalisty. Wraz z jego zakończeniem, coś tam również się kończy. W treść wpleciona jest śmierć artysty, która daje nam do myślenia. Posiadał on całkiem spory dorobek, który został skradziony. Przyznaję, że ilekroć się tu ktoś nowy pojawiał, sądziłam, że to całe zło, które się wydarzyło było spowodowane właśnie z jego powodu. Uroku dodają tutaj postacie kobiece, które co jakiś czas będą się pojawiały. Jedna z nich uważa, że śmierć Grzegorza była romantyczna. Ciekawi was dlaczego?
Ciężko mi był wyczytać coś pomiędzy wierszami, gdyż oprócz myśli, które są tutaj dodatkiem w innym druku, nie wiemy za wiele. Przy dialogu mamy tylko rozmowę, bez opisów czy coś przy tym robią, bądź gestykulują. Zdarzają się wyjątki, ale rzadko. Czas bym powiedziała, że przypada na dalszy, gdyż używa tutaj sformułowań, których raczej się nie słyszy. Aurorowi nazbyt spodobało się słowo ,,wieszczy", gdyż często je spotykałam:-) Treść obraca się między dziewiętnastym, a dwudziestym wiekiem, być może dlatego:-)
Jakiekolwiek tropy będziemy poznawać, przeczytamy o wspaniałych opisach gór, czy też szlaków. Niby mamy tylko rozwiązać zagadkę śmierci, jednak sprawy innych osób okażą się nader interesujące. Treść wielokrotnie potrafi zaskakiwać, niekiedy bywa to plusem, innym razem większym natłokiem informacji, który troszkę dekoncentruje. Przewija się tu kryminał, nieco historii i sztuka. Bohaterów można polubić i nie pałać do reszty sympatią. Całość potrafi być interesująca, gdyż niektórzy bywają tu bardzo inteligentni. Według mnie warta uwagi:-)

Link do opinii

Przenosimy się w lata przełomu XIX i XX wieku, do pięknego i tajemniczego Krakowa. Tam dochodzi do nieszczęśliwego wypadku, w niewyjaśnionych okolicznościach odbiera sobie życie wybitny artysta, Grzegorz Kant. Jego słynne dzieła zostają skradzione i oczywiście sprawca nie jest znany. Ale czy oby na pewno zniknięcie dzieł jest dziełem złodzieja? A może niezupełnie obcy grasował w domu artysty? Pojawiają się znaki zapytania i liczne wątpliwości. Nad rozwiązaniem zagadki tajemniczej kradzieży będzie pracować wiele tęgich głów, włącznie z prywatnym rosyjskim detektywem, Jurijem Sorokinem. W dochodzenie zostaje również wciągnięty Alfred Ridlau, wykładowca literatury w Szkole Sztuk Pięknych, miłośnik i ekspert dzieł Grzegorza Kanta. A ponadto mężczyzna kochający kobiece wdzięki i nie stroniący od licznych zabaw suto zakraplanych alkoholem. Ale aby nie było za łatwo, pojawiają się kobiety, które to cudownie potrafią namieszać i zamącić. Będzie się działo! Jaki finał może mieć prowadzone wielotorowe śledztwo? Czy sprawca zostanie szybko zdemaskowany? A może nie było sprawcy? Poszukajcie sami na stronicach tej powieści odpowiedzi na liczne, piętrzące się pytania …

Dość ciekawym, ale i zaskakującym zabiegiem są liczne odniesienia do prawdziwych osób. Nie często można podróżować i mieszkać pod jednym dachem z Kazimierzem Tetmajerem, czy bawić się na weselu u Lucjana Rydla.

Tak naprawdę głównym bohaterem lektury autor pozostawił nauczyciela akademickiego Alfreda Ridlau, a nie artystę – samobójcę. Jaka to postać? Niejednoznaczna. Czy przy bliższym poznaniu zyskiwał czy wręcz przeciwnie?

Mam trochę mieszane uczucia co do stylu i tempa akcji. Jak dla mnie dość wolne tempo, czasami nuda i marazm, brakowało mi takiej iskierki, która by roznieciła we mnie ogień emocji i wrażeń. Akcja prowadzona dość w nierównym tempie, można odnieść wrażenie, że autor tworzył to dzieło tak z doskoku.

Jeżeli jesteś przekonany, że po lekturze tej powieści będziesz nieśmiertelny, to możesz się trochę zawieść … Ale najlepiej na własnym przykładzie to zweryfikować … Pytanie, czym dla ciebie jest nieśmiertelność? Bo odpowiedzi jest kilka, a niektóre na pewno znajdziesz uczestnicząc w fabule tej opowieści ...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Niegrzeczne_lite
Niegrzeczne_lite
Przeczytane:2023-03-21, Ocena: 6, Przeczytałem, Recenzenckie,

Końcówka XIX wieku zabiera że sobą istnienie artysty, który miał niezwykły talent. Samobójcza śmierć się być bardzo tajemnicza, ponieważ wraz z nim znika cały jego dorobek. Komu tam bardzo zależało na rzeczach, należących do zmarłego??

Do gry wchodzą oni - Alfred Ridlau i Jurij Sorokin - zespół wyjątkowy ?

Czy uda im się rozwikłać zagadkę?

???????????

Książka jest intrygująca w każdym jego aspekcie. Nie sposób jej dopisać do jednej kategorii.

Choć to debiut autorski, pisarzowi udało się przenieść czytelnika na przełom XIX i XX wieku.

Jeśli chodzi o bohaterów, to z pewnością okazały się barwnymi postaciami. Alfred Ridlau jest zapijaczonym nauczycielem z Akademii, który ma wiele słabości.
Za to Jurij Sorokin może się wydawać jego przeciwieństwem. Detektyw twardo stąpa po ziemi, choć sam boryka się z własnymi problemami.

Pocztowy chaos wprowadził do dzieła klimat, który utrzymał się niemalże do końca. Autor niesamowicie bawi się piórem i wyprowadza czytelnika na manowce. Wprowadzając do powieści kolejne postaci sprawia, że czytelnik traci zmysły, obarczając winą coraz to inne osoby.

Koniecznie muszę wspomnieć, że to jedna z pozycji, w której odnajdziecie góry ??? dlatego mnie kupiła ?

Polecam czytelnikom, którzy szukają w powieściach zabawy, nieoczywistych rozwiązań i sztuki.

Link do opinii

Wydawnictwo AlterNatywne wydaje książki nieoczywiste, wymykające się pewnym schematom. Dla mnie zawsze są niewiadomą i wywołują skrajne emocje. 

Taką osobliwą historią jest też debiut Szymona Ligockiego "Deklaracja nieśmiertelności". 

Schyłek XIX w. - krakowska bohema - kryminalna intryga - nieoczekwane zwroty akcji - ekscentryczni bohaterowie - ciekawe klimaty?.

Zbliża się koniec dziewiętnastego stulecia, jeszcze chwila i świat przywita XX w.

Wybitny artysta odbiera sobie życie, a jego dorobek życia znika - trzeba wytropić, kto chciał się wzbogacić na dziełach artysty.

W sprawę zostaje wciągniętych dwóch unikatowych gości.

Alfred Ridlau, belfer z Akademii, pijak i miłośnik panienek, taki tragicznie romantyczny typ.

Jurij Sorokin, rosyjski detektyw - ten to dopiero ma akcje. Jego wątek miesza zmysły, dzieje się na granicy jawy i snu, okazuje się, że Sorokin ma do załatwienia własne sprawy natury osobisto- metafizycznej.

 

Choć sam wątek kryminalny nie jest może wyszukany, to autor stworzył niezwykły klimat i udało mu się przenieść mnie w czasie - brawo.

Początki  były trudne, ale później poczułam się zaintrygowana i zaciekawiona.

Szymon Ligocki w swojej historii obsadził liczne grono z artystycznego światka tamtej epoki. W powieści przewinęły się takie postaci jak: Julian Fałat, Kazimierz Przerwa- Tetmajer, Stanisław Wyspiański, Franz Kafka, czy moja ulubienica Olga Boznańska ?. Ale to było fajne.

Udało mi się przeżyć niezłą przygodę w surowym, mroźnym tatrzańskim klimacie i wpaść na wesele Lucjana Rydla - takie smaczki tu znajdziecie.

"Deklaracja Nieśmiertelności" to przewrotna historia, a zrządzenia losu bywają tu naprawdę perfidne. Przekonałam się o tym w finale powieści. Bywało i tak, że sama czułam się, jakbym wpadła w szpony absyntu i zamroczyło mnie trochę?. 

"Deklaracja nieśmiertelności" to lektura 

osobliwa, oryginalna i nieszablonowa?.W efekcie finalnym to była niezła zabawa literacka.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy