Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie

Ocena: 5.33 (3 głosów)
Inne wydania:
Perkusista, gitarzysta i wokalista. Samouk. Kompozytor. Grał w Scream i Nirvanie. Założył Foo Fighters. Bębnił dla Iggy’ego Popa, Paula McCartneya, The Prodigy, Tenacious D i wielu innych. Dave Grohl – muzyczny geniusz rocka.

Oto moje (po)wołanie jest porywającą opowieścią, której bohaterami są Nirvana, Foo Fighters, Queens of the Stone Age i Them Crooked Vultures. Łączy je postać Dave’a Grohla.

Bazując na ekskluzywnych wywiadach z muzykiem, rozmowach z takimi osobistościami, jak Josh Homme (frontman Queens of the Stone Age), Ian MacKaye (legenda podziemnej sceny D.C.) czy Butch Vig (producent albumu Nevermind Nirvany) oraz na materiałach sięgających dziesięć lat wstecz, Brannigan napisał pierwszą dogłębną i rzetelną biografię Dave’a Grohla.

Będziecie mieli okazję przeczytać szczere wyznanie na temat Kurta Cobaina oraz poznać kulisy zatargu, który nieomal doprowadził do rozpadu Nirvany. Dave Grohl opowie o wrogości zagrażającej Foo Fighters w osiągnięciu globalnego sukcesu, a także o mrocznych czasach, które mogły sprawić, że jego kariera zakończyłaby się nagle i bez ostrzeżenia.

Dave Grohl dał się poznać jako jeden z najbardziej charakterystycznych i szanowanych muzyków przełomu XX i XXI wieku. Jest ostatnim prawdziwym bohaterem, który wyrwał się z amerykańskiego podziemia. Oto moje (po)wołanie wspaniale podsumowuje jego niesamowitą rockandrollową podróż.

Informacje dodatkowe o Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2013-03-06
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-63248-74-1
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie - opinie o książce

Avatar użytkownika - madziusia
madziusia
Przeczytane:2013-06-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Czytanie biografii znanych muzyków czy zespołów jest jedną z moich ulubionych rozrywek. Zazwyczaj nie kończy się jedynie na czytaniu. W tle koniecznie musi lecieć muzyka, a to połączenie jest niezwykle udane. Tym razem w moje ręce wpadła biografia amerykańskiego multiinstrumentalisty, Dave’a Grohla. Jej autorem jest Paul Brannigan, dziennikarz współpracujący z magazynami „Classic Rock”, „Mojo”, „Q” i „Metal Hammer”, autor dwutomowej biografii Metalliki.

Dave Grohl to rozpoznawany i szanowany na całym świecie muzyk, przede wszystkim świetny perkusista i gitarzysta, a także autor tekstów i wokalista. Do tego wszystkiego doszedł dzięki ciężkiej pracy i młodzieńczemu uporowi. Zasilał składy m.in. Scream i Nirvany, a po śmierci Kurta Cobaina poświęcił się własnemu projektowi o nazwie Foo Fighters, z którym związany jest od 1995 roku aż do dziś.

Paul Brannigan rozpoczyna swoją opowieść od opisu spotkania z Grohlem, na którym panowie w ramach zacieśnienia męskiej przyjaźni dają sobie po lewym sierpowym w twarz. Następnie płynnie przechodzi do opisu wczesnych lat dzieciństwa i okresu dorastania muzyka. Wiele miejsca poświęca wpływowi punka na ukształtowanie muzycznej tożsamości Dave’a. Autor posiada obszerną wiedzę na temat niezależnej sceny muzycznej, którą rządził punk, hardcore i grunge. Brannigan śledzi szczegółowo muzyczną karierę Dave’a od gry w pierwszym punkowym zespole, aż po występy przed wieloma tysiącami fanów z Nirvaną. Przedstawia kulisy przyjaźni z Kurtem Cobainem i jego powolną degradację, a także wielki smutek jaki ogarnął Dave’a po stracie przyjaciela. Wszystko jest idealnie wyważone. Autor bazuje na sprawdzonych danych, nie zagłębia się w krążące w środowisku muzycznym plotki.

Z książki wynika, że Dave Grohl to człowiek o ciekawej osobowości, twardo stąpający po ziemi, zdeterminowany do osiągania postawionych sobie celów, ale nie za wszelką cenę. Wrażliwy facet, który stroni od skandali i ceni sobie życie prywatne. Nade wszystko kocha muzykę, która daje mu szczęście. Dzięki opinii jaką sobie wypracował ma możliwość współpracy ze swoimi dawnymi idolami i innymi osobami z branży. Co rusz podejmuje się nowych, ciekawych projektów, które tylko utwierdzają w przekonaniu o jego geniuszu.

Paul Brannigam podjął się wielkiego wyzwania. Uważam, że wywiązał się wzorowo z postawionego sobie celu, napisania biografii Dave’a Grohl’a. Zgromadził obszerną bibliografię, przeprowadził dziesiątki wywiadów z ludźmi z otoczenia muzyka. Z książki bije profesjonalizm. Autor swobodnie posługuje się nazwiskami muzyków i producentów, przywołuje konkretne zdarzenia z ich życia. Łatwo zauważyć, że dla autora pisanie tej biografii to wielka przyjemność. Polskie wydanie opatrzone jest wkładką ze zdjęciami Dave’a z różnych okresów jego życia, co pozytywnie wpływa na odbiór biografii.

Nie wyobrażam sobie nie mieć egzemplarza tej książki w swojej domowej biblioteczce. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów rocka, którym polecam równie interesujący film dokumentalny o historii Foo Fighters - „Foo Fighters: Back and Forth”. Stanowi on idealne uzupełnienie wiedzy o Grohlu i jego muzycznej twórczości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Magota
Magota
Przeczytane:2015-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Dave Grohl oprócz tego, że jest muzykiem, jest również wielkim pasjonatem i producentem. Ostre granie ma we krwi i bez wątpienia jest to jego powołanie. Muzyką żyje od dziecka i dla niego nigdy nie było innej opcji niż podążanie tą drogą. Co ciekawe, jest samoukiem i do tego multiinstrumentalistą! Tak więc jego edukacja muzyczna, to przede wszystkim winylowe płyty mamy, perkusje tworzone absolutnie ze wszystkiego, gitary z pozrywanymi strunami oraz odwiedzanie wszelkich możliwych punkowych i rockowych koncertów. Czytanie o drodze jaką przeszedł od garażowych kapel do punktu w którym znajduje się obecnie, to wspaniała przygoda i prawdziwy muzyczny rollercoaster. Jest to historia, którą koniecznie trzeba poznać! Jeżeli chodzi o książkę Paula Branningana, to trzeba przyznać, że - mówiąć kolokwianie - odwalił on kawał dobrej roboty! Prześledził on bardzo dokładnie losy Grohla i nie szczędzi nam szczegółów, które trudno znaleźć gdzie indziej. Dodatkowo nie skupia się tylko na samej jego karierze, ale próbuje również przybliżyć nam całe tło społeczno-muzyczno-obyczajowe Dave'a, dzięki czemu nie tylko poznajemy znacznie lepiej samego Grohla, ale i śledzimy też niejako historię punka i rocka. Czasem nadmiar tych wszystkich faktów może przytłaczać, niemniej bez nich nie ujrzelibyśmy prawdziwej twarzy muzyka, a i ominęłaby nas cała masa świetnej zabawy. To, co mi się w tej książce najbardziej spodobało, to fakt, że skupiono się faktycznie na treści. Nie jest to biografia, gdzie na co drugiej stronie jest wielkie zdjęcie, a marginesy wynoszą po 5cm i po godzinie lekturę mamy za sobą. Tutaj tekst jest najważniejszy, a zdjęcia są jedynie dodatkiem. Takie biografie lubię i po takie najchętniej sięgam. Dodatkowo, podoba mi się to, że autor książki, który przeprowadził z Grohlem wiele wywiadów, nie tylko przekazuje nam to, co Dave mówił, ale i w jaki sposób to robił - czy się akurat zaśmiał, czy schował głowę w ręce... zabieg ten sprawia, że czujemy się jakbyśmy siedzieli tam razem z nimi i słuchali rozmowy między dwoma kumplami, a nie czytali o dalekiej muzycznej legendzie. Reasumując, książka Paula Brannigana, to prawdziwa muzyczna uczta i gratka nie tylko dla fanów Dave'a Grohla, Nirvany i Foo Fighters, ale dla każdego miłośnika muzyki, który chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o przeróżnych muzycznych legendach. Serdecznie ją polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - MaKo
MaKo
Przeczytane:2013-08-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2013, Mam, Przeczytane,
Muzyka zawsze była ważnym elementem mojego życia. Moją pierwszą, wielką muzyczną fascynację przeżyłam w wieku trzynastu, może czternastu lat. To było istne szaleństwo. Nirvanę pokochałam od pierwszych nut ,,Smells Like Teen Spirit". Ich muzyka była głośna, hałaśliwa, zbuntowana i przede wszystkim wkurzała rodziców. Legenda Cobaina tylko dodawała całości romantyzmu, osobliwości, szczypty niesamowitości, uzmysławiała mi, że fajnie jest być outsiderem. Od tamtej pory minęło ponad dziesięć lat, Nirvanę wspominam i słucham z sentymentem, ale gdybym musiała wskazać najważniejszych dla mnie muzyków, to Dave Grohl, a nie Kurt Cobain, znalazłby się w pierwszej piątce. David Eric Grohl urodził się 14 stycznia 1969 r. w Warren w stanie Ohio, ale jego korzenie sięgają Europy (jego pradziadek, John Grohol, pochodził z terenów dzisiejszej Słowacji). Dave był inteligentnym, wesołym oraz nadaktywnym dzieciakiem. Rozpierająca go energia nie pozwoliła mu usiedzieć na miejscu. Mama dała się namówić i wykupiła synowi lekcje gry na gitarze z nadzieją, że nowa pasja uchroni go od kłopotów. Jednak już po pół roku chłopak uznał, że lekcje są nudne i przerwał naukę. Zamiast tego postanowił założyć swój pierwszy zespół. To jedna z pierwszych informacji, które znaleźć można w biografii genialnego muzyka ,,Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie". W całej książce wątków osobistych wcale nie ma tak dużo, bo autor publikacji Paul Brannigan, amerykański dziennikarz muzyczny, a prywatnie przyjaciel Grohla, nie wchodzi w życie Dave'a z butami. Dziennikarz unika brukowych plotek, taniej sensacji, nie próbuje na siłę zszokować czytelnika, ale skupia się na faktach i muzyce. W końcu to właśnie muzyka jest tutaj najważniejsza. Książkę ,,Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie" trudno nazwać typową biografią. Tytułowy bohater choć jest stale obecny, to nie zawsze widać go na pierwszym planie. Początkowo Brannigan koncentruje się na historii punk rocka, przywołuje najważniejsze zespoły lat 80. XX wieku, omawia fascynacje Dave'a i początki jego muzycznej drogi. Trudno mówić o Grohlu bez wspominania Nirvany, dlatego też duża część publikacji poświęcona została kapeli Cobaina, konflikcie w zespole, trudnych relacjach z Courtney Love, a w końcu reakcji muzyków na samobójczą śmierć wokalisty. W końcu autor dochodzi do początków Foo Fighters. Omawia pierwsze reakcje środowiska muzycznego na nowy projekt Grohla, śledzi trasy koncertowe, przedstawia kulisy powstawania kolejnych albumów i ich recenzje. Wbrew pozorom ogromna ilość faktów przytoczona w publikacji nie przytłacza czytelnika. Autor posługuje się barwnym językiem, dzięki temu lektura książki jest ogromną przyjemnością. Gdzieś w tle cały czas słuchać muzykę, która jest przecież wszechobecna w życiu bohatera biografii. Paul Brannigan podszedł do swojej pracy bardzo poważnie i ta powaga jest wyczuwalna. Zabrakło mi jakichś anegdotek, wesołych przerywników, opowiastek o wygłupach Grohl'a i jego kolegów. W końcu Dave jest wyjątkowo zabawnym i sympatycznym człowiekiem, nie na darmo zyskał sobie łatkę najmilszego rockmanem świata. Innym minusem jest fakt, że w historii Nirvany za dużo jest Cobaina, a za mało Grohla. Historię zespołu znałam już z wielu książek, które czytałam na temat Kurta, może dlatego liczyłam na to, że na legendarną kapelę spojrzę oczami Dave'a. Mimo wszystko muszę przyznać, że autor omówił historię grupy w sposób ciekawy i rzetelny, nie dał się ponieść emocjom, zachował maksymalny obiektywizm. Większość publikacji dotyczących Nirvany, które czytałam przed laty składała się głównie z łzawych opowiastek grających na emocjach małolatów, które są niczym innym, jak dokładaniem kolejnej cegiełki w budowaniu legendy Cobaina. Lektura książki ,,Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie" była dla mnie bardzo osobistym przeżyciem. Dzięki niej poznałam bliżej jednego z moich ulubionych muzyków, a także odbyłam sentymentalną podróż wstecz do lat moich pierwszych muzycznych miłości. Ile zostało we mnie tej dziewczyny w trampkach, trochę za dużej koszulce, z plecakiem poobszywanym naszywkami z ukochanym zespołem, z narzuconą na ramiona flanelową koszulą, którą tata przyniósł z kopalni jako odzież roboczą? Zadziwiająco dużo. Ręcznie robiony sweter w czarno-czerwone paski, który moja ciocia zamówiła dla mnie u koleżanki, a który wygląda dokładnie tak samo jak ten, który nosił Cobain, trzymam w szafie do dziś. Tak z sentymentu. Jednak Nirvany słucham rzadko. Za to Foo Fighters niemal codziennie. Nie mogę sobie przypomnieć kiedy po raz pierwszy usłyszałam ,,Learn To Fly", ,,Best Of You", czy ,,Everlong". Nie wiem jako to się stało, że muzyka Grohla weszła w mój krwioobieg, zapisała w pamięci teksty piosenek, uzależniła mnie od głosu wokalisty. Bo Dave jest artystą totalnym, który osiągnął już chyba wszystko. Nie musi nikomu udowadniać, że jest kimś więcej, niż tylko perkusistą Nirvany. Nie umniejszając zasług Kurta, w mojej opinii Grohl jest lepszym i zdolniejszym muzykiem, jego głos jest ciekawszy, bardziej wyrazisty, zapadający w pamięć. Dave Grohl cały czas idzie do przodu, rozwija się, realizuje nowe pomysły, nadal bawi go muzyka i wciąż jest wierny własnej maksymie: ,,Pieprzyć wszystko, a właśnie, że będę to robić." Polecam!
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy