Poruszająca opowieść o przyjaźni między podziałami, miłości i dążeniu do realizacji marzeń...
Młodziutka Apolonia, chcąc uniknąć kolejnych, brutalnych ataków ojczyma, za namową zrozpaczonej matki, opuszcza rodzinną wieś pod Rzgowem i przyjeżdża do Łodzi. Licząc na schronienie u ciotki, starszej siostry mamy - gorzko się rozczarowuje. Wynajmuje więc pokój na Wschodniej, zaludnionej w większej części przez biedne społeczeństwo żydowskie, który dzieli z Helką - dziewczyną lekkich obyczajów, Frankiem - pucybutem, Mańką, praczką, a także panem Władkiem, zajmującym się ostrzeniem noży. Po kilku tygodniach poszukiwań udaje jej się znaleźć zatrudnienie w pracowni kapeluszy przy Piotrkowskiej, do której schodzą się największe elegantki miasta. Tymczasem na horyzoncie zaczyna pojawiać się widmo wojny... Anna Stryjewska zabiera nas w podróż po Łodzi dwudziestolecia międzywojennego, w rytm znanych szlagierów wyśpiewanych przez kapele podwórkowe, Hankę Ordonównę i Eugeniusza Bodo.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Anna Stryjewska przenosi nas w trudne czasy międzywojnia, ale też niezwykle barwne i klimatyczne. Pola to postać, która wzbudza sympatię czytelnika. Biedna, skromną, zaradna, pracowita. Pola pomimo licznych trudności i przykrych doświadczeń z ojczymem nie poddaje się, postanawia walczyć o sobie wszelkimi możliwymi sposobami i ten wysiłek jej się opłaci. Historia naszej bohaterki porusza i wciąga od samego początku. Autorce świetnie udało się oddać zarówno tło historyczne jak i obyczajowe, dotyczące życia naszych bohaterów i trudności, z jakimi musieli się mierzyćz ich relacji, przyjaźni. Poruszyła przy tym niezwykle ważny i palący poblem w tamtych czasach, chodzi o podziały klasowe. I ci najbiedniejsi nie mogli się do końca cieszyć rozkwitem Polski w międzywojniu, ponieważ musieli walczyć o przetrwanie. Autorka ukazuje Łódź w momencie właśnie tego rozwoju, jednak zestawia go z bardziej przyziemnymi i trywialnymi problemami życia ludzkiego, takimi jak brak pieniędzy, ubóstwo, głód, złodziejstwo, itd. Stąd też mamy tu obraz rzeczywistości ukazany w sposób wszechstronny, i za to brawa. Autorce udało się stworzyć również świetnych bohaterów, bo oprócz Poli, na której opiera się cała fabuła, mamy też inne postaci, zasługujące na uwagę. Są oni niezwykle barwni, różni i tacy "życiowi". Oni również wnoszą wiele do fabuły, idealnie wpasowując się do akcji. "Dama w kapeluszu" to taka słodko - gorzka opowieść o walce o siebie, nadziei, przyjaźni, miłości, trudnych wyborach, marzeniach, nowych początkach. Zakończenie również na plus. Spotkacie tu wiele emocji, tych pozytywnych, jak i negatywnych... Bardzo wam polecam, ta książka jest naprawdę godna uwagi!
Młodziutka Apolonia Marchew ucieka z domu rodzinnego i wyrusza w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Łódź lat 20. XX wieku to miasto pełne sprzeczności. Obok eleganckich zakładów oferujących towar rodem z Paryża, wyrastają dzielnice biedy. W jednej z nich mieszka Apolonia i kiedy wydaje się, że jej pisane jest jej życie w ubóstwie, dziewczyna otrzymuje pracę w pralni, a następnie w pracowni kapeluszy pani Miry. Jednak współpraca z surową i nieprzyjemną kobietą nie przebiega tak, jak powinna. Ostatecznie młoda dziewczyna trafia do kapeluszarni młodego wdowca i tu w końcu udaje się jej rozwinąć skrzydła. Jej talent i pracowitość szybko zostaje zauważony i doceniony przez właściciela i coraz liczniejsze klientki zakładu. Życie Apolonii zmienia się diametralnie. Czy na lepsze? Zapraszam do lektury najnowszej powieści Anny Stryjewskiej wydanej nakładem @skarpawarszawska
.
Przyznam, że miałam lekkie obiekcje co do tej historii. Na początku nie mogłam się wczuć w duszny klimat międzywojennej Łodzi i wydawało mi się, że przede mną kolejna taka sobie opowiastka z historią w tle. Nic bardziej mylnego. Na mojej skórze nie raz pojawiły się ciarki emocji, a nawet uroniłam kilka łez. Czy wiecie, czym jest toczek? Samowar, szynk? A sławojka? W mojej miejscowości jeszcze można spotkać tego typu zewnętrzne drewniane toalety. Nie wiedziałam, że tak się na nie mówi. Lata 20. ubiegłego wieku były trudnym czasem dla Polski i Polaków. Odradzający się po I wojnie światowej kraj trawi nie tylko bieda i drożyzna, ale także wysoka przestępczość. Bezrobocie i brak nadziei na lepszą przyszłość popychają zdesperowanych ludzi do najpodlejszych czynów. Wkrótce wybucha II wojna światowa i wydaje się, że wszystko to, co udało się Polsce osiągnąć przez ostatnie lata, zostanie ostatecznie zaprzepaszczone…
.
„Dama w kapeluszu” to opowieść o tym, że warto wierzyć w swoje marzenia i wszelkimi siłami dążyć do ich realizacji. To wzruszająca historia o trudach życia codziennego, o radościach rozczarowaniach i utraconych nadziejach. Dodam, że pani Stryjewska już raz mnie oczarowała swoim piórem w trzy tomowej sadze Klonowego Liścia. Tym razem również zaskoczyła mnie swoją znajomością historii i pasją, z jaką dzieli się z nami tą wiedzą. Uwielbiam czytać takie książki, bo wiem, że czas spędzony na lekturze nie jest czasem straconym. Czy będzie kontynuacja losów Poli? Mam taką nadzieję :)
Polecam serdecznie.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska
Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, po którą postanowiłam sięgnąć z dwóch powodów. Pierwszy z nich jest taki, że uwielbiam czytać przedwojenne historie, a drugi powód to mój sentyment do miasta Łodzi, w którym toczy się akcja w tej powieści. Tą książką jest „Dama w kapeluszu” Anny Stryjewskiej. Tak więc nie przedłużając, zapraszam na recenzję!
Pola jest młodą dziewczyną, która mieszka w małej wsi pod Rzgowem. Pewnego razu, po brutalnym ataku swojego ojczyma, za namową matki, ucieka do Łodzi. Liczy ona, że zamieszka ze swoją ciotką, jednak ląduje na Wschodniej, która jest zaludniona głównie przez biedne społeczeństwo żydowskie, gdzie dzieli pokój z ubogimi ludźmi. Po kilku tygodniach Pola zostaje zatrudniona w pracowni kapeluszy znajdującej się przy ulicy Piotrkowskiej. Schodzą się tam największe elegantki miasta, a jedną z nich jest tajemnicza dama w kapeluszu, której pojawienie się ma duży wpływ na życie głównej bohaterki. Jak Pola odnajdzie się w tym wielkim mieście? Czy znajdzie tam szczęście i spokój? Jedno jest pewne... Na horyzoncie zaczyna pojawiać się widmo wojny, która dla nikogo nie zapowiada nic dobrego.
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały nie są za długie, ani za krótkie, akurat takie w sam raz. Ogólnie, książkę tę czyta się bardzo szybko za sprawą lekkiego i przyjemnego pióra autorki. Dzięki tej powieści przeniosłam się w wyobraźni do przedwojennej Łodzi i poczułam klimat tych dawnych czasów, które nie były łatwe, szczególnie dla takich osób jak główna bohaterka powieści. Pola, z początku, jako biedna dziewczyna ze wsi miała bardzo ciężkie życie, ale mimo to dążyła do realizacji swoich marzeń i starała się przetrwać ten ciężki czas. W powieści tej bardzo podobały mi się wątki opisujące przyjaźń między bohaterami, którzy w trudnych chwilach zawsze mogli na siebie liczyć i pomagali sobie wzajemnie. Nie zabrakło też wątku miłosnego, który, choć był piękny, był też banalny i zbyt sielankowy, że aż przypominał mi miłość jak w bajce. Zakończenie książki było dla mnie bardzo smutne i bardzo emocjonalne, wręcz wkurzyłam się na końcu, że tak okrutnie to się wszystko skończyło.
„Dama w kapeluszu” jest piękną powieścią obyczajową, która opisuje bardzo odległe czasy, mające miejsce na początku dwudziestego wieku. Jeśli lubicie lekkie powieści, które szybko się czyta i w których nie brakuje wątków o miłości oraz o przyjaźni, to ta książka będzie dla Was w sam raz. Mimo niesatysfakcjonującego mnie zakończenia stwierdzam, że bardzo miło spędziłam czas z tą książką i cieszę się, że mogłam poznać opisaną w niej historię.
"Życie zmienia nas wszystkich ...Weryfikuje wszystkie podjęte decyzje,uczy nas pokory i cierpliwości. Zmienia nasze postępowanie,tok rozumowania,spojrzenie na wiele otaczających nas spraw ".
"DAMA W KAPELUSZU" zaprasza do Łodzi dwudziestolecia międzywojennego. Do lat kiedy po ulicach przechadzali się wytworni panowie i szykownie ubrane panie. Poruszająca historia o dążeniu do celu , spełnianiu marzeń. Autorka pokazuje siłę przyjaźni i miłości ponad podziałami . Po lekturze nasuwa się myśl -nieważne skąd pochodzisz,ważne jakim jesteś człowiekiem.
"...-Przyjechałaś tutaj ze wsi,nie masz szkół,a jednak czasem jak coś powiesz ,to aż mnie zatyka.
Apolonia zaśmiała się krótko .
- Życie,moja droga ,życie mnie nauczyło!"
Apolonia Marchew ucieka z rodzinnego domu po ostatnim ataku ojczyma. Pomocy szuka u ciotki Kazi w Łodzi . Niestety kobieta nie ma jak udzielić jej pomocy . Apolonia wynajmuje pokój na ulicy Wschodniej . O luksusie może zapomnieć ,pokój dzieli z Mańką, Helą, Frankiem i Władkiem. Dziewczynie nie jest lekko pieniądze się kończą a żyć trzeba. Żadnej pracy się nie boi ,a jej determinacja i upór pozwalają na zatrudnienie w pracowni kapeluszy u znanej modystki Miry. Niestety los nie będzie się obchodził z Polą łaskawie. Na jej drodze w spełnianiu marzeń pojawi się wiele rys . Jakich? Musicie koniecznie się dowiedzieć czytając książkę .
Anna Stryjewska zabiera czytelnika w cudowną podróż po Łodzi. Jak przyjemnie było czytać tą historię ,wyobrażając sobie te wytworne damy w kapeluszach 👒👒. To nie jest tylko zwykła historia o życiu w tamtych czasach ,to również pokazanie ,że historia przedwojennej Polski nie należała tylko do mężczyzn . W tle historie zwykłych ludzi ,które chwytają czytelnika za serce . Pokazując jak ważna w życiu człowieka jest przyjaźń i miłość. Gorąco polecam Wam tą historię gwarantując niezwykły czas z książką .
Jak ja lubię takie książki.
Akcja powieści ma miejsce podczas dwudziestolecia międzywojennego.
Młoda Apolonia ucieka przed ojczymem tyranem ze swojej wsi i musi sobie poradzić sama w wielkim mieście.
Nad Polskę już się zbliża widmo wojny.
Ależ mi się tę książkę dobrze czytało!
Strona po stronie coraz chętniej i coraz szybciej przewracałam kartki, by koniecznie przeczytać co było dalej.
Co się stanie, uda się czy nie.
Była to bardzo emocjonalna podróż, która wywołała szereg różnych reakcji i podsumowując je wszystkie to jak najbardziej to jest świetna książka!
Nie brakowało w niej cierpienia, prze*mocy, głodu, mściwych ludzi ale znalazło się także miejsce na szczęście a nawet miłość.
Mało tego, były także wątki mafijne i bynajmniej nie romantyczne.
Szkoda, że ta miłość nie miała prawa przetrwać.
Apolonia, dla przyjaciół Pola, była bardzo ambitną kobietą, jak przystało na wiejską dziewuchę to nie bała się żadnej pracy.
Zaczęła standardowo, od marno opłacanej i bardzo ciężkiej pracy w pralni a następnie przypadkiem trafiła do ekskluzywnej modystki, która szyła... kapelusze.
Okazało się, że nasza Pola jest pełna ukrytych talentów i nie brak jej fantazji.
Niestety modystka się jej pozbyła a później nie mogła znieść, że Apolonia jej zrobiła konkurencję.
Łódź tamtych czasów była taka kolorowa!
Taka różnorodna, prężnie się rozwijająca, niosąca nadzieję na wspaniały rozwój i wielkie możliwości.
Kto wie, gdzie byśmy teraz byli gdyby nie wojna...
Żyli wszyscy obok siebie, Niemcy, Polacy, Żydzi i inne narodowości.
Każdy innej wiary, każdy z szacunkiem do innych.
Z zapartym tchem śledziłam losy Poli, od początku życia na wsi, przez dramatyczną ucieczkę, walkę o przetrwanie po sięgnięcie swoich marzeń.
Krok za krokiem autorka nas wiodła przez tę podróż i grała na naszych czułych strunach, nie mogłam się oderwać od lektury i miałam wrażenie, gdy już dotarłam do końca, że książka się skończyła nagle - bo tak bardzo nie chciałam jej kończyć, chciałam więcej i więcej...
Mam ogromną nadzieję, że poznamy dalsze, już wojenne losy naszej damy w kapeluszu i zobaczymy, co się z nią działo podczas wojny i czy w końcu los się do niej uśmiechnie.
Czy zazna jeszcze szczęścia?
Czy uda się jej znaleźć nową miłość?
Piękna chociaż naznaczona cierpieniem historia.
Historia, która mogła się wydarzyć naprawdę chociaż była fikcją literacką.
Nie byłabym soba, gdybym nie domagała się kolejnego tomu właśnie wtedy, gdy wybuchła druga wojna światowa.
Nie ukrywam, że ten okres historii mnie najbardziej fascynuje zarówno jako fakty jak i fikcje na potrzeby sporządzenia książki.
9/10 gwiazdek i proszę szanowną autorkę o ciąg dalszy przygód i walki o przetrwanie naszej Polusi.
Apolonia chcąc uniknąć agresywnych ataków ojczyma, za namową zrozpaczonej matki postanawia opuścić rodzinny dom. Zatrzymuje się w Łodzi, w której od wielu lat mieszka ciotka dziewczyny. Niestety w domu ciotki nie ma dla Poli miejsca, dlatego wynajmuje pokój na Wschodniej, który dzieli z prostytutką Helą, pucybutem Frankiem, praczką Mańką oraz panem Władkiem, zajmującym się ostrzeniem noży. Po kilku tygodniach poszukiwań Apolonia znajduje zatrudnienie w pracowni kapeluszy, do której przychodzą najsłynniejsze elegantki z Łodzi.
Kiedy zaczynałam czytać Damę w kapeluszu wierzyłam, że spędzę miło czas przy przyjemnej lekturze i znajdę odpowiedz na pytanie dotyczące pochodzenia tytułu książki. Zastanawiałam się czy ową damą w kapeluszu będzie główna bohaterka czy jakaś inna postać...
Szczerze powiedziawszy książka była dobra, ale nie zachwyciła mnie swoją fabułą. Nie poczułam więzi z główną bohaterką. Nie uzyskałam konkretnej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie dotyczące tytułu. Do tej pory nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie kim była owa dama w kapeluszu i jakie miała znaczenie dla Poli. Czyżbym coś przegapiła? Nie wiem. Wiem natomiast jedno... nie podobała mi się końcówka książki. Miałam wrażenie jakby autorka w pewnym momencie zmieniła koncepcję książki... albo nie wiedziała jak ją zakończyć... albo sensownie nie potrafiła połączyć scen. Większa część fabuły płynęła nieśpiesznie swoim rytmem a tu nagle przy samym końcu lata zaczęły gnać na łeb na szyję... Przez to końcowe sceny pasują do reszty jak przysłowiowy kwiatek do kożucha.
Dama w kapeluszu to lektura, która mnie rozczarowała. Spodobał mi się pomysł, ale wykonanie wyszło zaledwie dobrze. Owszem były elementy, które mogły przyciągnąć uwagę, ale niestety było w niej kilka mankamentów, które nie dały się cieszyć z czytanej lektury.
"Życie zmienia nas wszystkich. Weryfikuje wszystkie podjęte decyzje, uczy nas pokory i cierpliwości. Zmienia nasze postępowanie, tok rozumowania, spojrzenie na wiele otaczających nas spraw".
Apolonia jest młodą, pełną życia dziewczyną. Mieszka na wsi pod Rzgowem, z matką i ojczymem. Ten bywa wobec niej brutalny, matka bezskutecznie próbuje łagodzić sytuację. W końcu nakazuje córce, by wyjechała do Łodzi. Tam ma zatrzymać się u starszej siostry matki, niestety ciotka nie jest jej przychylna. Apolonia nie odpuszcza, radzi sobie jak potrafi, wynajmuje pokój we Wschodniej części miasta. Jest to miejsce zamieszkane przed biednych Żydów. Pokój dzieli z kilkoma osobami, w końcu udaje jej się znaleźć pracę w pracowni kapeluszy, przy ul. Piotrowskiej, gdzie bywają panie z wyższych sfer. Wszystko zaczyna iść w dobrą stronę, niestety coraz wyraźniej słychać pełne trwogi głosy o zbliżającej się wojnie.
Dwudziestolecie międzywojenne w całej okazałości. Niepokojąca, przejmująca opowieść. Wielowymiarowa akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła ciekawie utkana, dopracowana w każdym szczególe, ukazuje ludzkie skomplikowane losy, trudy codzienności. Z łatwością i realizmem Autorka oddaje ducha tamtych, trudnych, niepokojących czasów. Wyraźnie nakreślone osobowości bohaterów, to zwykli ludzie, charakterni, silni, dumni i słabi tchórze. Apolonia skradła moje serce od razu, to odważna, silna, wrażliwa moda kobieta. Pomimo przeciwności losu prze do przodu, walczy o siebie, nie poddaje się. Z całego serca jej kibicowała, miałam nadzieję, że znajdzie to czego szuka.
Autorka z wyczuciem, barwnie kreśli przed nami obrazy życia ludzi w latach międzywojennych w Łodzi. Polacy, Żydzi, Niemcy i inne narodowości, żyją obok siebie we wzajemnej harmonii. Rozwijający się przemysł, bogactwo, dostatek, a obok skrajne ubóstwo, walka o przetrwanie i godność. Piękno i wartość prawdziwej przyjaźni, jej bezwarunkowość. Marzenia, trudna, wymagają droga do ich realizacji, upór i determinacja. Miłość...
Realna, poruszająca, wciągająca historia. Ukazuje ludzkie piękno i jego brzydotę, bogactwo i ubóstwo, przyjaźń, miłość, walka o siebie. Polecam.
RECENZJA ?
Cześć.
,,Dama w kapeluszu" Anna Stryjewska, wydawnictwo Skarpa Warszawska.
Apolonia za namową matki opuszcza rodzinny dom, uciekając przed brutalnym ojczymem. Liczy na pomoc ciotki lecz tu czeka ją przykra niespodzianka. Wynajmuje pokój, który dzieli z Helenką, Władkiem, Frankiem oraz Marysią. Po kilku tygodniach poszukiwań udaje się jej znaleźć posadę w pracowni kapeluszy, Jedną z klientek jest tajemnicza dama, zbieg zdarzeń powoduje, że los dziewczyny się zmienia.
Jak potoczą się losy i przyszłość Apolonii?
Razem z książką cofnęłam się do czasu międzywojennego, tuż przed drugą wojną światową. Razem z Apolonią trafimy do Łodzi i obserwujemy trudy codziennego życia, walki o byt, przetrwanie, o każdego grosza. A z drugiej strony widzimy rozwijające się społeczeństwo, któremu niczego nie brakuje, bryluje w towarzystwie, zachwycając elegancją. Autorka stworzyła bardzo realny świat, momentami miałam wrażenie jakbym sama tam była i w nim uczestniczyła. Poznałam bohaterów, którzy walczą o każdy dzień mają swoje rozterki, zmartwienia, marzą o dostatnim życiu, rodzinie, pragną spełnienia w miłości. Są tacy jak my dążą aby osiągnąć swoje marzenia i jednocześnie patrzą z nadzieją w przyszłość. Autorka wskazuje jak ważna w naszym życiu jest przyjaźń, która wspiera i trwa latami, jak ważne pomimo, że samemu ma się niewiele warto czasem się podzielić, a dobro powróci.
,,Dama w kapeluszu" to powieść o miłości, o marzeniach, które są ponad podziałami i warto wierzyć, wówczas na pewno się spełnią, a miłość zapuka do drzwi.
Książkę Wam polecam.
Pola pochodzi z małej miejscowości pod Łodzią. Jest jednym z ośmiorga dzieci. W jej rodzinie kolorowo nie było. Ojczym lubił sięgnąć po kieliszek a później robił awantury. Dziewczyna uciekła do miasta z niewielką sumą. Szybko znalazła pracę i zakwaterowanie, ale życie w Łodzi nie było dla niej łatwe. Poznaje jednak Helkę, dziewczynę lekkich obyczajów i Mańkę, praczkę. Pracowała szyjąc kapelusze dla dam. Praca ta dawała jej wiele satysfakcji, ale nie każdemu podobało się, to że Pola potrafi stworzyć cos oryginalnego. I kiedy wszystko zaczyna się jej układać nadciąga widmo wojny. Jak radziła sobie Pola w Łodzi? Przekonacie się sami.
Książka zabrała mnie do lat 20 poprzedniego wieku. Była to bardzo przyjemna podróż, ale zabrakło mi w niej czegoś. Czegoś co sprawiłoby, że nie mogłabym się oderwać się od lektury. Mam trochę wrażenie, że wszystko tutaj dzieje się za szybko. Jak na młodą osobę, która pochodziła ze wsi, Pola bardzo szybko odnalazła się w Łodzi. Ale ogólnie książka nie jest zła. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Autorka posiada lekki styl pisania i potrafi świetnie oddać realia panujące w okresie międzywojennym.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego to polecam ,,Damę w Kapeluszu".
Witam was moi kochani w wyjątkowym dla mnie, wielbicielki dobrej książki, jak i z pewnością również dla szerokiego grona pozostałych czytelników dniu. A ten dzień bez wątpienia czyni wyjątkowym dzisiejsza uroczysta premiera najnowszej książki Anny Stryjewskiej ,,Dama w kapeluszu", którą świętujemy wspólnie z autorką oraz wydawnictwem Skarpa Warszawska, które wspaniale zaopiekowało się najmłodszym literackim dzieckiem Ani. Nie da się zaprzeczyć, że dzień premiery jest najlepszym momentem, aby opowiedzieć wam nieco więcej o historii, którą skrywają karty powieści, co też z wielką radością i przyjemnością uczynię. Posłuchajcie zatem.
Tym razem akcja powieści osadzona została w dwudziestoleciu międzywojennym i w przeważającej części dzieje się w Łodzi, która jak wiemy, jest bardzo bliska sercu Ani. Zanim jednak przeniesiemy się do tego miasta, najpierw rozpoczynając lekturę książki, trafiamy do niewielkiej wioski pod Rzgowem, gdzie wspólnie z rodziną mieszka jej główna bohaterka, młodziutka Apolonia Marchew. Już z chwilą rozpoczęcia lektury książki silne emocje chwytają nas za serce, bo oto stajemy się obserwatorami bardzo poruszającej sceny, w której dziewczyna zmuszona jest uciekać z domu z zaledwie kilkoma groszami przy duszy otrzymanymi od matki zatroskanej o bezpieczeństwo córki. I tak zaczynamy towarzyszyć Poli w trudnej drodze w nieznane, ku niepewnej przyszłości.
Jak wiadomo, Łódź tamtego okresu w historii Polski to miasto niezwykle różnorodne, stanowiące zlepek czterech kultur, a także, o czym przeczytamy w książce miejsce wielu zmian kulturowych i artystycznych. To właśnie wtedy zaczęły powstawać kabarety i teatry. Wówczas organizowano wystawy obrazów. Nie da się jednak nie wspomnieć, iż tamtejsza Łódź to miejsce wielu kontrastów, co wspaniale udało się autorce ukazać w książce. Nie tylko tych wewnętrznych wynikających z różnic i odmienność między życiem ówczesnej bohemy a tym, jakie wiedli ludzie nisko urodzonych, o których nasza Pola przekona się z czasem, ale także tych będących niemalże przepaścią pomiędzy wsią a miastem, które dla dziewczyny, jawi się jako wielki świat pełen luksusu i przepychu.
Dzięki temu, że pisarka tak wspaniale oddała klimat i atmosferę tamtejszej epoki, my czytelnicy czujemy się częścią owych realiów, a sama Pola i jej los staje nam się bardzo bliska. Wspólnie z nią przemierzamy ulice miasta. Dziewczyna wynajmuje maleńki pokój w jego części zamieszkałej przez biedną część społeczeństwa. Teraz ta niewielka przestrzeń, którą dzieli z czwórką współlokatorów, którzy podobnie jak ona sama wiedzą czym jest i jak smakuje bieda i starają się przetrwać w tej trudnej dla nich codzienności. Oczywiście nie chcę zdradzać zbyt wiele, abyście sami mogli odkrywać tę niezwykle życiową i zajmującą opowieść. Napiszę tylko, iż relacje międzyludzkie mające w tej powieści swój początek właśnie dzięki spotkaniu się w tej życiowej niedoli piątki wyrazistych postaci mają dla czytanej przez nas historii duże znaczenie. Dowodzą temu, że na to, jak potoczy się nasze życie, bardzo często istotny wpływ mają osoby, które spotykamy na jego drodze, o czym sama Apolonia jeszcze niejednokrotnie się przekona.
Nie będzie natomiast spojlerem, jeśli napiszę, że na początki życia w nowym i zupełnie nieznanym dotychczas Poli środowisku nie były dla niej łatwe. Na szczęście mimo młodego wieku była ona osobą bardzo dojrzałą, pracowitą, odpowiedzialną i zdeterminowaną. Te wszystkie przymioty sprawiły, że udaje jej się znaleźć pracę w pracowni kapeluszy, w której klientkami są wytworne damy. Bardzo szybko okazuje się, że umiejętności zdobyte w domu rodzinnym przydają się naszej Poli i już wkrótce tworzone przez nią kapelusze zdobią głowy dam. W tym miejscu chciałabym zwrócić waszą uwagę właśnie na kapelusz. Jak również tytułową damę w kapeluszu. Otóż, kiedy bierzemy książkę do rąk i czytamy jej tytuł, z pewnością żywimy przekonanie, że to właśnie owa dama będzie główną jej bohaterką, Tymczasem autorka mocno nas zaskakuje i tak się nie dzieje. Jednak musicie wiedzieć, że dama w kapeluszu pojawia się w życiu Poli kilkakrotnie i za każdym razem mocno je odmienia. Sam kapelusz będący wówczas symbolem statusu społecznego, kobiecości i elegancji w życiu Poli odegra również znaczącą rolę.
Jeśli sięgniecie po ten tytuł, do czego oczywiście gorąco każdego zachęcam i namawiam, zapewniam was, że wszystko, o czym przeczytacie, zostawi trwały ślad w waszych sercach. Wyrazisty autentyzm kolei losów nie tylko Apolonii, ale także jej przyjaciół na dobre i na złe wywoła w czytelniku poruszenie, jak również refleksję nad przewrotnością losu. Tego, który niespodziewanie może odmienić nasze życie na lepsze, ale również tego, który czasem bardzo boleśnie uczy nas, aby doceniać to, co mamy i cieszyć się tym, gdyż w każdej chwili możemy to wszystko stracić, o czym świadczy zaskakujące, a wręcz szokujące zakończenia, z którym zostawia nas autorka, a uwierzcie mi takich niespodziewanych zwrotów, akcji w całości fabuły czeka na nas co najmniej kilka, ale o tym musicie przekonać się już sami.
W ostatnich słowach mojej recenzji chcę serdecznie pogratulować Tobie Aniu kolejnej wspaniałej powieści w twoim dorobku twórczym, a wydawnictwo Skarpa Warszawska nieśmiało, aczkolwiek bardzo serdecznie prosić o kontynuację, perypetii Poli, gdyż otwarte zakończenie ,,Damy w kapeluszu" wręcz się o nie prosi.
Poruszająca saga rodzinna oparta na prawdziwych wydarzeniach. Niemcy, wiosna 1944 rok. Stefania Rudzka, dziewiętnastoletnia dziewczyna mieszkająca...
"Nazywam się Matylda Wróbel. Z dwojga złego dobrze, że nie Szpak czy Wrona. W końcu wróbel to niepozorny szarobrązowy ptaszek – taki jak ja. Ani...
Przeczytane:2024-04-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Życie Apolonii nie jest usłane różami. Jej ojczym jest osobą złą, agresywną w szczególności dla niej. Kiedy pewnego dnia dochodzi do sytuacji, kiedy prawie ją gwałci, jej matka każe je uciekać do Łodzi. Choć młoda dziewczyna wcale nie ma na to ochoty, nie chce zostawić matki i rodzeństwa, rozumie, że to najlepsze wyjście. Tak trafia do domu swojej ciotki, gdzie szuka schronienia. Niestety nie zostaje przyjęta z otwartymi rękami i kiedy tylko ma okazję, postanawia się wyprowadzić. Wynajmuje więc pokój na Wschodniej, od teraz ma mieszkać z czterema innymi osobami. Po niedługim czasie między współlokatorami tworzy się więź, a ona naprawdę się cieszy, że mieszka z nimi. Udaje jej się znaleźć pracę w pracowni kapeluszy przy Piotrkowskiej. Wszystko zaczyna się układać dobrze, jednak nie będzie tak cały czas. Coraz częściej słychać o zbliżającej się wojnie, zarówno w życiu Apolonii, jak i jej współlokatorów wiele będzie się działo. Co takiego? Jak sobie z tym poradzi młoda dziewczyna? Czy czeka ją szczęśliwe życie w Łodzi? Czy ucieczka z rodzinnego domu była dobrą decyzją?
Autorka przeniosła mnie do Łodzi w okresie dwudziestolecia międzywojennego i pozwoliła poznać historię Apolonii, a także jej przyjaciół pokoju, który wynajmowała. Mnie ta podróż się podobała, naprawdę dobrze się bawiłam podczas czytania. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Książka okazała się wciągająca.
Główną bohaterką jest Apolonia. Poznajemy ją jako młodą dziewczynę, która nie ma łatwego życia w domu. Śledząc jej losy, widzimy zmiany, jakie w niej zachodzą. Ja ją polubiłam i szczerze jej kibicowałam, żeby jej życie się ułożyło.
„Dama w kapeluszu” to książka, z którą spędziłam miło czas i ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA