Regina, absolwentka polonistyki i bibliotekoznawstwa, marzy o pisarskiej sławie.
Niedawno skończyła studia i wydała swoją trzecią powieść. Wszystko wskazuje na to, że jej marzenia mają szansę się spełnić, wystarczy tylko znaleźć pomysł na kolejną frapującą fabułę.
Pewnego dnia jedna z czytelniczek książek Reginy zgłasza się do niej z przedwojennym maszynopisem powieści, który młoda autorka miałaby dokończyć. Choć ten pomysł na początku wydaje się jej mało interesujący, dziewczyna postanawia podjąć wyzwanie.
Niebawem okaże się, że powieść, nad którą pracuje, wcale nie trafiła do niej za sprawą przypadku...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-09-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 226
Rodzinne tajemnice, od lat ukryte za zasłoną czasu, potrafią ujawnić się w najmniej spodziewanym momencie. Jak się okazuje, zapomniane już wydarzenia i ludzie, którzy dawno odeszli, wciąż mogą odciskać swe piętno w teraźniejszości, a nawet wpływać na przyszłe zdarzenia.
Regina Nałęcz, absolwentka bibliotekoznawstwa i polonistyki, marzy o karierze pisarskiej. Wydała już trzy książki i zyskała grono wiernych czytelniczek, lecz nie odniosła żadnego spektakularnego sukcesu w tej dziedzinie. Na jednym z jej spotkań autorskich pojawia się tajemniczy mężczyzna i składa kobiecie nietypową propozycję. Regina ma dokończyć powieść napisaną przed laty przez jego babkę. Gdy jednak odkrywa kolejne fakty na temat autorki przedwojennego dzieła, coraz trudniej jest jej uwierzyć, że została wybrana do tego zadania przez przypadek.
Muszę przyznać, że główny wątek bardzo przypadł mi do gustu, tajemnice rodzinne zawsze skutecznie przyciągają moją uwagę. W miarę jak Regina odkrywała kolejne elementy układanki, sytuacja stawała się coraz bardziej interesująca. Wprawdzie w pierwszym tomie działo się niewiele, ale w drugim akcja porządnie się już rozkręciła, wynagradzając te - dość leniwe - początki. Za to druga część powieści tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden dzień, a w ostatnim czasie rzadko mi się to zdarza.
Z postacią Reginy Nałęcz natomiast niezbyt się polubiłam. Na początku strasznie mnie irytowała swoim zachowaniem. Trudno mi było przekonać się do kogoś, kto ciągle ma pretensje praktycznie do całej rodziny. Za co? Bo ośmielili się lubić jej dziadka, podczas gdy jej zdaniem wyłącznie babcia zasługiwała na całą miłość i szacunek. No i oczywiście musiała wyrażać to głośno i wyraźnie przy każdej możliwej okazji. Była święcie przekonana, że to ona zna babkę najlepiej. Nie przyszło jej nawet do głowy, że niechęć ciotki do własnej matki wcale nie była bezpodstawna.
Co do stylu powieści... mam mieszane odczucia. Z jednej strony sporo tu fragmentów napisanych naprawdę pięknie. Widać w nich wyraźnie, że autorka wie, jak operować słowem, by stworzyć odpowiedni klimat i oczarować czytelnika. Z drugiej jednak są też takie, które można by było jeszcze doszlifować. Część z dialogów wypada w moim odczuciu zbyt sztucznie, zwłaszcza te pomiędzy Reginą a jej babką są zbyt oficjalne, a przez to brzmią nienaturalnie.
Lektura pierwszego tomu "Czwartej powieści" szła mi dość opornie, przede wszystkim dlatego, że niewiele się tam działo. Jednak w tomie drugim wszystko się zmieniło. Akcja ruszyła mocno do przodu, porywając mnie ze sobą. Dałam się wciągnąć w wir wydarzeń, towarzysząc głównej bohaterce w odkrywaniu kolejnych, coraz bardziej intrygujących elementów układanki. Jeśli lubicie pięknie opowiedziane historie o rodzinnych tajemnicach, polecam.
Spokojnie można było dwa tomy zmieścić w jednej książce. Troszkę poskracac, małe fragmenty w ogóle wyciąć. Czyta się jednak szybko, to zaleta tej lektury.
Regina podejmuje się nowego dla niej zadania: wskrzesić niedokończona powieść pisarki z czasów wojny. Aby bliżej wczuć się w klimat, chce się dowiedzieć czegoś więcej o tajemniczej autorce. Krok po kroku odkrywa, że Jolanta miała romans z żonatym mężczyzną, który był... dziadkiem Reginy!
„Takie historie nigdy nie kończą się dobrze. Zawsze ktoś cierpi, zawsze ktoś płacze. A czasem dochodzi do prawdziwej tragedii”.
Regina niedawno ukończyła studia polonistyki i bibliotekarstwa. Właśnie wydała swoją trzecią powieść. Jednak to jej pierwsza książka odniosła największy sukces, dziewczyna marzy o sławie. Brak jej inspiracji i pomysłu na nowe powieści. Praktycznie żyje z dnia nadzień, jest na utrzymaniu rodziców. W końcu to ojciec znajduje jej pracę w bibliotece, co nie jest szczytem jej marzeń. Na spotkaniu autorskim, poznaje młodego mężczyznę, który wręczając jej wizytówkę swojej matki, składa jej niespodziewaną propozycję. Początkowo pomysł wydaje jej się bardzo nijaki. Jednak po rozmowie z ukochaną babcią, Regina zmienia zdanie. Co z tego wniknie? Dokąd zaprowadzą Reginę tajemnice z przeszłości?
Nieporozumienia rodzinne, które bardzo rzutują na wzajemnych relacjach. Doprowadzają do rozpadu rodziny. Tajemnice z przeszłości, niedomówienia. Przez próbę rozwikłania zagadki maszynopisu, Regina trafia na ślady, które zaczynają mieć istotne powiązania z jej rodziną. Przeszłość miesza się z teraźniejszością i wiele wyjaśnia. Poszukiwanie prawdy o własnej, skłóconej rodzinie, próba zrozumienia i wyjaśnienia powodów, które doprowadziły do tej sytuacji. Konflikty między dorastającymi dziećmi a rodzicem, ingerencja rodziców w wybory dorosłych już dzieci. To nie tak powinno być. Zdrada, porzucana żona i dzieci, dramat rodziny. Brak woli przebaczenia i zrozumienia. Różne oblicza miłości, trudne wybory i ich konsekwencje.
Zaskakująca powieść obyczajowa z intrygującą historią w tle. Smutna, refleksyjna przykuwająca uwagę. Przepełniona emocjami i rodzinnymi tajemnicami. Zakończenie zaskakuje. Polecam :)
Książka składa się z dwóch tomów, każdy niezbyt grubej objętości, zatem dobrze jest przeczytać obydwa tomy po kolei. Przynajmniej ja tak zrobiłam, aby nie stracić wątku.
Główna bohaterka, jest młodą wykształconą kobietą, ale moim zdaniem dość nieporadną życiowo. A do tego osobą nie potrafiącą sobie poradzić z krytycznymi opiniami zarówno na temat jej książek jak i podejścia do życia. Niestety, ale nie polubiłam jej.
Fabuła jest dość specyficzna, chociaż uważam, że pomysł na nią bardzo dobry. W pierwszym tomie trochę zbyt wolno się posuwa i wątki dotyczące zarówno głównej bohaterki jak i tajemniczej kobiety, której książkę Regina ma dokończyć, są jakby trochę mało wciągające. Drugi tom jest już dużo ciekawszy, zaczyna się coś dziać, i bardziej przykuwać czytelnika.
W pewnym momencie spokojna fabuła obyczaju zaczyna powoli zmieniać kierunek i z każdym kolejnym rozdziałem odkrywać coraz bardziej ciekawe wątki dotyczące tajemniczej kobiety, która pozostawiła po sobie niedokończoną powieść. Koniec pierwszego tomu szokuje i zaskakuje, ale wreszcie dochodzi do wyjaśnienia, dlaczego Regina, początkująca pisarka bez większych sukcesów literackich została poproszona o dokończenie powieści pewnej tragicznie zmarłej przed wieloma laty kobiety.
Książka nie należy do tych, od których nie można się oderwać, ale muszę przyznać, że autorka nie pozwala się przy niej nudzić.
Autorka porusza wiele tematów, skupiając uwagę na dramatach rodzinnych, dotyczących zarówno rodziny głównej bohaterki jak i bohaterki książki, którą Regina zobowiązała się dokończyć.
Czasami ludzie widząc kogoś, na pierwszy rzut oka wyrabiają sobie zdanie o tej osobie, nie zagłębiając się w szczegóły i nie zastanawiając się nad tym, dlaczego dana osoba postąpiła tak a nie inaczej. Tak było również z bohaterką książki pisanej przez Reginę, wielu ludzi widziało kobietę upadłą, zła matkę, perfidną łamaczkę męskich serc, bo była piękna, zadbana i uśmiechnięta, a niewielu myślało o niej jak o kobiecie, która ma uczucia takie jak inne kobiety, która potrafiła kochać i która cierpiała.
Autorka porusza w powieści również wątek pewnej miłości, która nie należała do łatwych, ale była uczuciem dość kompromisowym. Kobieta, żona, matka, zaślepiona własnym obrazem szczęścia rodzinnego, potrafiła posunąć się zbyt daleko nie zważając na konsekwencje jakie mogą dotknąć drugiej strony. Czy była to miłość czysto egoistyczna, czy taka na zasadzie psa ogrodnika (sam nie zje, i drugiemu nie da). Miłości nie można zatrzymać, kiedy ona odchodzi, nie można zmusić kogoś do miłości.
Trudne relacje rodzinne i niewyjaśnione sprawy często skłócają nawet najbliższych sobie ludzi. Czasami trudno jest wybaczyć coś drugiej osobie, chociaż samemu nie jest się kryształowo czystym w swoich intencjach. Tak właśnie pokazane zostały w tej powieści relacje dotyczące dziadka głównej bohaterki, człowieka który wybrał inne życie zamiast tkwić w toksycznym związku „dla dobra rodziny i dzieci”, ale tak również zostały pokazane decyzje ojca Reginy, który również wybrał inne życie niż to, które kiedyś rozpoczął. Ale łatwo jest oceniać innych widząc tylko to, co się chce widzieć, a nie zauważając tego, co jest szczęściem czy rozterką drugiego człowieka.
Polecam tę lekturę osobom lubiącym powieści obyczajowe z nutką tajemnicy w tle. Polecam czytelnikom lubiącym sagi, bo mamy tutaj namiastkę tego gatunku. Myślę, że miłośniczki romansów również znajdą tu coś dla siebie, jak i osoby lubiące wątki historyczne. Czyli tak właściwie dla każdego coś.
Fin de si?cle i krakowska bohema roztaczają wokół siebie tajemniczy urok, któremu trudno się oprzeć, szczególnie gdy jest się młodą kobietą wychowaną w tradycyjnej...
Nie zawsze czas leczy rany – niekiedy zadaje kolejne. Wielka Wojna w Europie spowodowała, że to, co wcześniej spędzało sen z powiek Marie Boratyńskiej...
Przeczytane:2021-06-20,
Powieści Agnieszka Janiszewskiej już od kilku miesięcy stały na mojej półce. Jednak nie czułam się na siłach, by po nie sięgnąć - bałam się, że może nie być to ich czas. Ostatnio jednak naszła mnie ochota na literaturę obyczajową, która mnie wciągnie i skupi moją uwagę na kilka godzin. Czy Czwarta powieść. Tom I dokonała? O tym w tej recenzji.
Regina jest autorką trzech powieści, a przy okazji absolwentką polonistyki i bibliotekoznawstwa. Jej marzeniem jest osiągnięcie sukcesu pisarskiego i z całych sił do tego dąży. Jednak po wydaniu trzech książek, potrzeba pomysłu na tę czwartą powieść. Pewnego dnia los uśmiecha się do Reginy – jedna z czytelniczek zgłasza się do niej z maszynopisem, który powstał przed wojną. Autorka ma przeredagować ją po swojemu, nadać jej odpowiedni kształt i wydać - tak, by reszta świata poznała tę historię. Choć pomysł nie budzi jej entuzjazmu, postanawia podjąć się tego wyzwania. Nie przypuszcza nawet, co przyjdzie jej odkryć podczas swojego researchu...
Zacznę od swoich pierwszych wrażeń. Przede wszystkim główna bohaterka: Regina, która na początku niekoniecznie mnie do siebie przekonała. Jej humory, które mnie zdecydowanie odrzucały, sprawiły, że lektura pierwszego tomu niekoniecznie szła mi tak łatwo, jak myślałam. Z drugiej strony jednak ją rozumiałam - każdemu puszczałyby nerwy, gdyby słyszał, że powinien przestać spełniać swoje marzenia i znaleźć “normalną” pracę i męża.
Sam początek tej dość szalonej historii, w której Regina miała napisać ową czwartą powieść, korzystając z historii spisanej przez kogoś innego, bardzo mnie zaciekawił. Naprawdę chciałam dowiedzieć się, dlaczego to właśnie ta bohaterka ma wykonać to zadanie i jak ma tego dokonać - bo wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo napisać jakąś książkę na podstawie wspomnień czy też zapisków kogoś innego. Dlatego też szanuję autorkę za przedstawienie takiego pomysłu oraz tego, że nie jest to coś łatwego.
Bardzo zaciekawiła mnie też postać starszej pani, czytelniczki Reginy, która podsunęła jej materiał na kolejną powieść. Czułam, że jest to bohaterka istotna dla całej fabuły i choć autorka mogła śmiało odstawić ją na bok, a skupić się wyłącznie na Reginie, to tego nie zrobiła. No i całe szczęście! Obawiam się myśli, jak by wyglądała ta historia, gdyby Agnieszka Janiszewska zdecydowała się na taki krok. Zdecydowanie zabrakłoby tutaj tego dodatkowego “smaczku”.
Pióro autorki jest bardzo dobre, więc lektura tej pozycji sprawiła mi przyjemność, wciągnęła mnie i po prostu dobrze się przy niej bawiłam, choć tematyka niecały czas była taka beztroska i wesoła. Jednak nie będę też ukrywać, że mimo tych plusów, czegoś mi zabrakło przy tej pierwszej części. Wiem, że to był tylko wstęp do całej historii i tak też traktuję ten tom – dlatego nie chcę skreślać go całkowicie. Po prostu dam mu niższą ocenę niż tą, którą postanowiłam przyznać kontynuacji.