Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia. TOM 3. Zagrożenia i wyzwania

Ocena: 0 (0 głosów)
Wprowadzenie Przełom drugiego i trzeciego tysiąclecia wyzwala szczególnie refleksję nad różnymi obszarami życia człowieka, jego jakością, wyzwaniami stojącymi przed nim, lecz także nad zagrożeniami, które można już ujmować w kontekście przetrwania. Powstaje pytanie: jaki będzie człowiek w trzecim tysiącleciu? Jest to wyzwanie dla umysłu, wyobraźni, ludzi zajmujących się profesjonalnie wspomaganiem rozwoju człowieka, kreujących rzeczywistość edukacyjną, społeczną, zdrowotną, gospodarczą i polityczną. Aby ta refleksja dotycząca przyszłości jednostki, optymalizowania jej rozwoju była sensowna, trzeba się przyjrzeć temu, jaki jest współczesny człowiek i jego otoczenie, jakie są zagrożenia jego rozwoju, jakie stoją przed nim wyzwania, w jakim stopniu on sam jest odpowiedzialny – mówiąc językiem metafizyki i antropologii – za to, czy jest, bądź też czy jeszcze jest i jaki jest. Jaki jest zatem dzisiejszy świat? Czy sprzyja on rozwojowi człowieka, czy też stanowi zagrożenie dla jego trwania? Współczesny człowiek dysponuje środkami technicznymi o ogromnej sile, ma moc porównywalną z siłami natury, może zrobić wszystko, może zniszczyć siebie i przyrodę, ma bowiem w sobie coś (jak zauważa wielu myślicieli i jak wskazuje codzienność) – zarówno z natury anioła, jak i agresywnego drapieżnika. Człowiek, niszcząc szeroko rozumianą różnorodność (świadomie czy nieświadomie), zagraża samemu sobie. Prawda musi do niego dotrzeć, zwłaszcza u progu nowego tysiąclecia. W dzisiejszym świecie istnieje wiele zagrożeń, które dalekowzroczna polityka, oparta na mądrości zakodowanej w naturze ludzkiej, powinna brać pod uwagę: – przeludnienie – problem ludzi niepotrzebnych z punktu widzenia systemów gospodarczych, politycznych; – kontrast między bogatymi a nędzarzami (problem globalizacji); – radykalne, niekontrolowalne przyspieszenie rewolucji technologicznej; jesteśmy ciągle więźniami paradygmatu naukowego, który nas ogranicza; – wyczerpywanie się kapitału duchowego, osobliwy przymus wykluczania ze swojego życia perspektywy religijnej; – kryzys ekologiczny; – narastające niszczenie biosfery (emisja miliardów ton gazów do atmosfery, dziura ozonowa, efekt cieplarniany, katastrofy ekologiczne); – możliwość klonowania ludzi; – rewolucja informatyczna – Internet – niezwykle podziwiane dziecko współczesnej myśli technicznej stwarza jednocześnie niemożliwe do przewidzenia konsekwencje w dziedzinie rynków pracy, edukacji, masowej indoktrynacji, stylów życia, międzynarodowej przestępczości; – widoczne jest zjawisko dysonansu między szaleńczym tempem przemian cywilizacyjnych a przypisanym człowiekowi rytmem rozwoju osobniczego – dysharmonia między sztywnym, ukształtowanym w toku antropogenezy, zaprogramowanym genetycznie rytmem rozwoju osobniczego a gwałtownymi zmianami w otoczeniu technicznym i społeczno-kulturowym; do niedawna przecież przemiany postępowały powoli, otoczenie kulturowe przez stulecia było spostrzegane jako stabilne; – zbytnia racjonalizacja, technizacja naszego życia, nacisk mentalności sukcesu (powstaje pytanie: co to znaczy osiągnąć sukces w życiu?); – wzrastająca możliwość utraty kontroli nad czynnikami kształtującymi świadomość. Jak uczy teoria zachowania środków Hobfola, człowiek, który już ma wystarczająco dużo zasobów (w świetle kryteriów obiektywnych), jest niezwykle skłonny do agresywnej, ekspansywej obrony swoich zasobów i ich powiększania: kont bankowych, władzy nad innymi. Stosowane środki ochrony mają tu już drugorzędne znaczenie, a godność drugiego człowieka i wartość jego życia schodzą na dalszy plan. Reguły wpływu społecznego powszechnie obowiązują, ale świadomość ich istnienia mają nieliczni. Psychologiczna manipulacja polega właśnie na tym, aby człowiek miał przekonanie, że jest decydentem co do jakiś wyborów, chociaż tak naprawdę to już inni wybrali za niego. Dzisiaj takie manipulacje są wręcz powszechnie wykorzystywane przez potentatów w różnych obszarach wpływów. Wymienione zagrożenia mają coraz bardziej widoczne skutki w sferze świadomości i psychiki człowieka: – poczucie alienacji, słabnącego przystosowania, chaosu życia; – słabnące poczucie co do możliwości kontroli nad swoim losem i losem innych; – upadek autorytetu starości – mądrości (dialektycznego, plastycznego ujmowania rzeczywistości); – zakłócenia w komunikacji międzypokoleniowej (wzorce życia rodziny generacyjnej nie są zrozumiałe lub atrakcyjne dla młodego pokolenia, zakłócenia w transmisji podstawowych wartości); – zabójczy wręcz rytm i tempo życia, szaleńcza pogoń za tzw. sukcesem; – spychanie na margines problemów metafizycznych (sensu życia, jego istoty, wartości, celów); wartością staje się życie tu i teraz (bez głębszej refleksji); – kryzys wzorców istnienia, wzorców organizacji świata, paradygmatów cywilizacyjnych i religijnych, wartości duchowych; – kryzys religii; przestaje ona być bezdyskusyjnym, zrozumiałym punktem odniesienia. Refleksja nad współczesnością skłania do przekonania, że człowiek chyba nie w pełni panuje nad wytworami cywilizacji, którą tak mozolnie tworzył, a wręcz przeciwnie – staje się jej niewolnikiem, alienując coraz bardziej od swojej natury. Przecież refleksyjność, wolna wola, duchowość – są to atrybuty dane naturze ludzkiej do wykorzystania, a współczesny człowiek irracjonalnie, paradoksalnie alienuje się od wartości stanowiących istotę jego „ja”. Powstaje pytanie: czy taki jest bieg historii, czy też jest to prowokacyjna, bezkompromisowa manipulacja narzucająca człowiekowi styl życia zorientowany na konsumpcję i skrajną rywalizację, a zatem na niszczenie istoty siebie? Człowiek współczesny nie może żyć w bezrefleksyjnym letargu dotyczącym sensu jego życia. Żyjemy w czasach, kiedy staje się on głównym kreatorem dalszego ewolucyjnego rozwoju swojego gatunku. Potrzebna jest powszechna świadomość, że dalsze losy człowieka zależą od niego samego. Natura wyposażyła go w takie zasoby, którymi nie dysponuje żaden inny gatunek: samoświadomość, refleksyjność, intencjonalność, inteligencję, co przy obecnym poziomie rozwoju cywilizacji pozwala na wysunięcie hipotezy, że dalszy bieg ewolucji gatunku ludzkiego będzie kreowany przez niego samego. Interpretując te przeobrażenia w duchu optymistycznym, można przypuszczać, że siła mądrości, a przede wszystkim etyki (która musi być cenzorem niekontrolowanych zapędów „nawiedzonych naukowców” i konsumentów ich idei) musi zwyciężyć nad pasją poznawania, nieliczącą się z godnością człowieka, a preferującą strategie manipulowania pozbawione refleksji i wizji skutków. Człowiek musi zrozumieć, że to, co ułatwia życie, jednocześnie może ograniczać i alienować od samego siebie. Musi zrozumieć swoje skazanie na rozwój, jak twierdził Jung, ale też musi zrozumieć, że to, czy życie będzie dla człowieka i ludzkości błogosławieństwem czy przekleństwem, już teraz zależy głównie od niego samego. Uważam (kierując się psychologią rogeriańską), że przynajmniej część aktywnych, twórczych, a zarazem wpływowych ludzi będzie korzystała ze swoich duchowych zasobów, będzie sięgała do mądrości filozofów, dorobku ludzkości, że do powszechnej świadomości będzie docierała interdyscyplinarna myśl humanistyczna. Można mieć nadzieję, że będzie się zmieniał model dzisiejszej edukacji, dzięki której współczesny młody człowiek zrozumie, jakie są granice jego uzależnienia się od swoich wytworów, że zrozumie, co go naprawdę rozwija, a co ogranicza i alienuje od samego siebie. Można mieć nadzieję, że z jednej strony nastąpi rozsądna psychologizacja i etyzacja życia naukowego, medycyny, służb militarnych, politycznych, dziennikarskich, edukacyjnych, z drugiej zaś – że wreszcie podstawowa wiedza o człowieku, prawach jej rozwoju, ukazana w perspektywie psychologicznej, socjologicznej, filozoficznej, będzie na równi traktowana z fizyką, historią, matematyką. Uczenie świata fizycznego z pominięciem świata psychiki nie może być już dłużej właściwością szkoły na wszystkich jej poziomach funkcjonowania. W humanistycznym myśleniu naukowym, a przynajmniej w naukach społecznych, zmiana modelu uprawiania nauki staje się coraz bardziej widoczna. Zwraca się uwagę na konieczność ujęcia integracyjnego, wieloaspektowego w analizie zjawisk życia społecznego – przesłanie to jest główną ideą wielu referatów i dyskusji naukowych prezentowanych na różnorodnych konferencjach. Współczesna myśl humanistyczna powinna zatem: 1. Przyjąć na siebie obowiązek znalezienia w miarę spójnej, całościowej odpowiedzi na pytania dotyczące wpływu zdarzeń zagrażających bezpiecznemu funkcjonowaniu człowieka w różnych kontekstach fizycznych i społecznych; współczesny człowiek ciągle bowiem jest narażony na utratę zdrowia, życia, integralności „ja”, utraty własnego bezpieczeństwa w różnych wymiarach swojego trwania – ekonomicznym, społecznym, zdrowotnym, duchowym itp. 2. Realizować wielowymiarowe podejście w analizie jakości życia ujętego w paradygmacie procesu. Zewnętrzny świat jest kontekstem narzucającym określone wymagania wobec osób i ich zasobów, ma wpływ na kształtowanie się jakości życia, skuteczności działań. Konieczne jest rozumienie człowieka w kategoriach socjo-psycho-biologiczno-duchowych. Relacja jednostki ze światem musi być analizowana kompleksowo, dynamicznie i współzależnie. 3. Uwzględniać perspektywę systemową zakładającą wzajemną współzależność różnych wymiarów życia. Zmiana w jednym obszarze powoduje zmiany w pozostałych. Na przykład zmiany w otoczeniu społecznym czy fizycznym mogą wywierać wpływ na ich interpretacje przez podmiot. Zmiany w wymaganiach prowadzą do zmian w zasobach, zmiany na jednym poziomie, w jednej dziedzinie prowokują zmiany na innych poziomach. Całościowe rozumienie człowieka jest nieosiągalne w przypadku koncentracji tylko na pewnych jego aspektach reprezentowanych przez jedną dyscyplinę naukową. Redukcjonistyczne podejścia są mało użyteczne, muszą być zastępowane przez strategie transakcyjne, dialektyczne (wszystko jest zależne od wszystkiego). Dzisiaj, na progu trzeciego tysiąclecia nauki społeczne stoją przed ogromnym wyzwaniem budowania wizji człowieka odpowiedzialnego (zatem mądrego, refleksyjnego, intencjonalnego, etycznego) za jakość życia i kierunek jego rozwoju. Środowisko naukowe odczuwa presję dyskusji i prowokacji do działań zmierzających do pogłębiania świadomości społecznej, i to w skali międzynarodowej odnośnie do autentycznych wartości związanych z jakością ludzkiego życia. Świadczą o tym referaty z różnych ośrodków akademickich zgłoszone na kolejną Ogólnopolską Konferencję: „Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia: zagrożenia i wyzwania”, zorganizowaną przez Elbląską Uczelnię Humanistyczno-Ekonomiczną w maju 2006 r. Większość z nich jest przedstawiona w niniejszym tomie. Obejmują one prace zarówno o charakterze teoretycznym, jak i empirycznym dotyczące bezpośrednio bądź pośrednio problematyki zagrożeń i wyzwań związanych z życiem współczesnego człowieka. Zostały one przedstawione w czterech rozdziałach. W pierwszym zasygnalizowano problem z perspektywy interdyscyplinarnej, następne zaś koncentrują się na problematyce edukacyjnej, zdrowia i rozwoju człowieka oraz zagadnieniach związanych z wychowaniem młodego pokolenia. Nie jest to praca systematyzująca wiedzę na temat zagrożeń i wyzwań, ale pokazująca, jak szeroka jest perspektywa dyskusji w obszarze związanym z jakością życia człowieka będącego w różnych fazach rozwoju, a zarazem uwikłanego w trudny do ogarnięcia kontekst biologiczny, historyczny, kulturowy, ekonomiczny, społeczno-psychologiczny. Elbląska uczelnia poprzez wydanie III już tomu pokonferencyjnego chce dołożyć „swoją cegiełkę” do tak koniecznej dzisiaj dyskusji przedstawicieli różnych dyscyplin nauki, która ma wskazywać na to, co sprzyja, a co zagraża rozwojowi człowieka na początku zarówno nowego stulecia, jak i tysiąclecia. Przesłaniem wydawanych tomów pokonferencyjnych jest refleksja naukowa nad burzeniem barier, ograniczających człowiekowi dążenie do dobra, mądrości, piękna, miłości, czy też prowadząca do „humanizacji” naszego życia, zatem do bezpiecznego trwania i refleksyjnego, twórczego rozwoju, Globalny kryzys ekonomiczny, mający ogromny wpływ na jakość naszego życia, zagrażający realizacji wyższych wartości człowieka, uzasadnia konieczność integracji wysiłków ludzi nauki, aby przypominać nam wszystkim, że groźba alienacji człowieka od swojej natury jest aktualna, podobnie jak treści zawarte w poprzednich dwóch tomach ”Człowieka trzeciego tysiąclecia”. Mieczysław Plopa

Informacje dodatkowe o Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia. TOM 3. Zagrożenia i wyzwania:

Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Impuls
Data wydania: 2009-09-28
Kategoria: Pedagogika
ISBN: 978-83-7587-136-4
Liczba stron: 456

więcej

Kup książkę Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia. TOM 3. Zagrożenia i wyzwania

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia. TOM 3. Zagrożenia i wyzwania - opinie o książce

Inne książki autora
Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia. Tom 4 Zagrożenia i wyzwania
Mieczysław Plopa (red. nauk.)0
Okładka ksiązki - Człowiek u progu trzeciego tysiąclecia. Tom 4 Zagrożenia i wyzwania

Polecamy i prezentujemy kolejny tom „Człowieka u progu trzeciego tysiąclecia. Zagrożenia i wyzwania” powstały na bazie czwartej już Ogólnopolskiej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy