Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2013-09-30
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 224
'' Dla nich jesteśmy robakami tylko . Nawet nie zauważą , że rozdeptali...(...) Swoje już widziałam , dzięki Bogu . Będzie co opowiadać na tamtym świecie . W piekle nie wymyślili takich rzeczy , jakie tu na ziemi zrobiono . ''
Glikierija , Ariadna i Jewdokija , to trzy staruszki , sąsiadki z komunałki okrutnie doświadczone przez życie i '' Leningradem zahartowane '' , jak same mówią . Są samotne , wszyscy ich bliscy poginęli . Kiedy więc Antonina Biespałowa , też sąsiadka tyle że młoda , zachodzi w ciążę , staruszki są nawet ucieszone .Tosia rodzi dziewczynkę której daje na imię Siuzanoczka . Spokojnie może wrócić do pracy do jednej z socjalistycznych fabryk , a '' babki '' wspólnie i zgodnie zajmują się Sofijką , bo takie imię nadały dziecku na chrzcie załatwionym po cichu i w tajemnicy nawet przed matką maleńkiej dziewczynki . Oczywiście wtedy w Związku Radzieckim nic nie mogło się wydarzyć bez wiedzy państwa i partii . Zauważono więc nawet to , że córeczka Antoniny mimo ukończenia już pięciu lat , nie chodzi do zakładowego przedszkola . Jednak Biespałowa ma poważny powód by dziecka do przedszkola nie posyłać ...Książka jest tyleż piękna , co smutna . Opowiada o siermiężnym życiu pięciu kobiet w różnym wieku , które mimo braku więzów krwi (prócz matki i córki) są ze sobą bardzo związane . Babuszki kochają swoją przyszywaną wnuczkę prawdziwa miłością . Ja czasem powtarzam że więzy rodzinne są przereklamowane , w tej książce jest to doskonale widoczne . Obce kobiety , stare i schorowane , samotne , potrafiły małej Sofijce stworzyć , prawdziwy ciepły dom . Jedna uczyła ją robić na drutach , druga , języka francuskiego , a trzecia , wycinania gwiazdek z papieru . By na koniec kiedy wszystko zaczęło się '' sypać '' i wydawało się że nie ma już ratunku , wymyślić i przeprowadzić prawdziwie mistrzowską '' intrygę '' . Bardzo polecam tę książkę . Zawsze kiedy czytam opowieści z tamtych czasów i z tamtego miejsca , z tamtego państwa , nachodzi mnie refleksja , że u nas jeszcze nie było tak tragicznie . Partia (w większości) nie wchodziła ludziom do łóżka , nie podglądali kto z kim śpi i czyje są dzieci . Nie odbierali dzieci chorych , nie stało się w mróz w ciemnej piwnicy po przydziałową mąkę . Chyba że o czymś nie wiem , ale zawsze z wielkim zainteresowaniem słucham tych co jeszcze są , żyją i mogą i chcą o tamtych czasach opowiadać . A państwo które obecnie nazywa się Rosja , to kraj bardzo ciekawy i pełen kulturowych i obyczajowych kontrastów . Chcemy , czy nie chcemy , jest to też nasz sąsiad , a historie sąsiada wypada znać , zwłaszcza gdy miejscami łączy i przenika się , z naszą polską .
On i ona w zamkniętej przestrzeni daczy. On – niespełniony tłumacz, pogrążony w pracy intelektualista, który przez tydzień nie jest w stanie...
Przeczytane:2013-12-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2013,