Jaśminowa Saga to epicka opowieść o kilku pokoleniach rodziny Jaśmińskich, rozgrywająca się na tle epokowych wydarzeń, w jednym miejscu, choć w trzech różnych rzeczywistościach: w Danzig, w Wolnym Mieście Gdańsku i w Gdańsku.
Jest 1916 rok. Paweł, syn introligatora Antoniego i jego żony Elżbiety, ginie w wypadku pod kołami powozu. Katarzyna, Stasia, Julia i Piotr, rodzeństwo Pawła, sami muszą poradzić sobie z żałobą, bo rodzice coraz bardziej się od nich oddalają – ojciec poświęca się pracy, a matka zatraca się w smutku…
Antoni Jaśmiński pragnie dobrze wydać za mąż dorastające córki. Dla najstarszej znajduje syna niemieckiego antykwariusza. Czy nowoczesna i marząca o pracy w „Gazecie Gdańskiej” Katarzyna podda się woli ojca? I jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić? Co pocznie potulna Stasia, kiedy Antoni wskaże kandydata do jej ręki? Julia, której los poskąpił urody, boi się, że nigdy nie znajdzie męża. Piotr marzy o seminarium.
Burzliwe losy Jaśmińskich rozgrywają się w mieście o skomplikowanej historii, w którym początek ma druga wojna światowa i w którym nie zawsze dobrze jest być Polakiem; w czasach, gdy kobiety walczą o prawa wyborcze i kiedy Europą próbuje zawładnąć ideologia faszystowska. Dzieje Jaśmińskich to porywająca opowieść o marzeniach, rodzinnych tajemnicach, o miłości i śmierci, a także o niezwykłym mieście.
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 459
Tytuł oryginału: Czas grzechu
Język oryginału: polski
Trzy siostry. Każda ma swoje plany, marzenia. Kasia feministka, buntuje się przeciw zasadom. Kobieta piękna i mogłaby mieć każdego mężczyznę. Ale w przeszłości przeżyła tragedię więc o małżeństwie nawet nie myśli. Pracuje, jest niezależna. Stasia, kobieta również piękna. Urodą dorównuje starszej siostrze. Artystka. Dziewczyna uległa i posłuszna. Marzy o mężu, wielkiej miłości, domu i dzieciach.
Julia. Nie odziedziczyła urody po matce. Najmłodsza i nie najładniejsza, ale ma swoje plany. Dziewczyna pełna temperamentu i marzeń.
A cała historia toczy się w Gdańsku, przedwojennym mieście na przestrzenia lat 1916-1939.
Książka jest genialna, czyta się błyskawicznie i trudno się od niej oderwać. Losy sióstr zachwycają, przerażają. Poznajemy je jako młode dziewczyny, później kobiety, żony, matki, Przeżywają różne radości, ale też i tragedie. A wszystko dzieje się w bardzo trudnych czasach, kryzys, inflacja, zaczynają się prześladowania Żydów, Hitler dochodzi do władzy. Powieść kończy się w chwili wybuchu II wojny światowej. Kolejne losy sióstr możemy śledzić w tomach : Czas gniewu oraz Czas goryczy.
Na wydawane kolejno od 2020 roku trzy tomy 'Jaśminowej Sagi' Anny Sakowicz nie zwróciłam uwagi. Dlaczego? Nie wiem, bo przecież lubię książki autorki. Na całe szczęście los mi dopomógł i zostałam niejako postawiona przed faktem dokonanym - "Czas grzechu", czyli część pierwsza serii, przybył pod moją "strzechę". Cóż było robić, zaczęłam czytać i....
Swoją historię rodzina Jaśmińskich z Gdańska, opowiada od roku 1916, kiedy to straciła najstarszego syna, szesnastoletniego Pawła. To już druga śmierć dziecka Elżbiety i Antoniego, pierwsze zmarło przy porodzie. Jak się okaże niebawem, wydarzenia dotyczące najstarszej córki - Katarzyny - spotęgują żałobę matki, która będzie nikła w oczach.
Nie uprzedzajmy jednak faktów.
Jaśmińscy teoretycznie nie są biednymi ludźmi - ich własnością jest kamienica, w której mieszkają, część kwater wynajmują a w suterenie Antoni prowadzi zakład introligatorski. Małżonkowie nie pałają do siebie namiętnymi uczuciami, tajemnice alkowy są dla nich obowiązkiem żony wobec męża. O losie swoich córek decyduje ojciec, to on ma zamiar wybrać im mężów.
Z wyborem Antoniego jako pierwsza nie zgadza się Katarzyna. Jej plany są inne niż ślub z synem niemieckiego antykwariusza. Ona chce być wolna, niezależna i samodzielna, marzy o pisaniu do gazet a nie byciu podporządkowaną mężowi. Dlatego dziewczyna podejmie bardzo trudną decyzję, która zaważy na całym jej życiu. Czy będzie żałowała?
Mijają lata a Jaśmińscy nie wiedzą jaki los spotkał Kasię. Rodzeństwo było wtedy za małe, by móc samodzielnie coś zrobić. Czy teraz im się uda poznać prawdę? Stasia, Julka i Piotr są coraz starsi i sami zaczynają wkraczać w świat życia na własny rachunek. Kto z nich zdecyduje sam o swojej przyszłości a kto podporządkuje się ojcu? Czy potulna i pokorna Stasia wypełni wolę ojca i wyjdzie za wskazanego przez niego kandydata? A co z najmłodszą Julką, która boi się, że jest zbyt brzydka, by kiedykolwiek ktoś ją zechciał?
Kibicowałam całej trójce dziewcząt, ciesząc się, że żyję w czasach współczesnych, bez rozterek, które targały ich sercami i umysłami.
...przepadłam. Zatonęłam w tej historii. Fenomenalna opowieść!
Autorka stworzyła fabułę opartą na jednej rodzinie, jej współpracownikach, przyjaciołach, mężczyznach, którzy pojawiają się w życiu ich córek - mniej lub bardziej obdarzeni sympatią. Towarzyszymy bohaterom w codziennych obowiązkach i podejmowanych decyzjach; radujemy się podczas ślubów, narodzin dzieci, płaczemy na pogrzebach. Wraz z nimi jesteśmy czasami szczęśliwi, czasami bezsilni. Całą sobą uczestniczyłam w wydarzeniach każdego rozdziału i zupełnie nie mogłam rozstać się z lekturą.
Akcja tego tomu obejmuje czas od roku 1916 do wybuchu II wojny światowej w 1939 roku. Ile się w tym czasie w rodzinie Jaśmińskich zmieniło!
A wszystko to na tle wydarzeń społeczno-politycznych w Danzig, Wolnym Mieście Gdańsku a następnie Gdańsku i Warszawie. Bieda, ciemne interesy, dyskryminacja Żydów, walka o prawa kobiet, przemoc domowa oraz zbliżająca się wojna czy Wolne Miasto Gdańsk wcale nie takie wolne i niezależne.
A co pozostało niezmienne? Wiara Antoniego Jaśmińskiego w odrodzenie się Polski!
Bardzo podobał mi się wątek Stasi robiącej sztambuchy w introligatorni ojca. Szkoda, że takich cudeniek nie mogę zobaczyć na własne oczy... Duży plus otrzymali ode mnie również Julka z Maćkiem oraz ich potajemne śledztwo.
Moje sympatie i antypatie do bohaterów zmieniały się w przeciągu tych kilku setek stron w zależności od ich zachowań czy decyzji. Typowo "czarnych charakterów" też nie brakuje, choć niektórzy chwilami pokazują, że jednak mają serce a interesy to zupełnie inna sprawa.
Podsumowując - "Czas grzechu" to dzieje rodziny i miasta, zmuszonych poradzić sobie w trudnych czasach, kiedy nie wszystko było wolne, nie zawsze bycie Polakiem było łatwe. To opowieść cudownie opowiedziana skupiająca się na emocjach i relacjach, na reglamentowaniu żywności a nawet szczęścia, na utracie tego, co najcenniejsze. Historia pełna zwrotów akcji, loterii w miłości, rodzinnych grzechów i bagażów pełnych wspomnień. Nie zabrakło również tematów drażliwych w tamtych czasach, pokory, buntu czy dowodu na to, jaką cenę trzeba czasem zapłacić za wolność. Bardzo gorąco polecam!
Książki Anny Sakowicz zawsze czyta się z zapartym tchem. To jedna z tych autorek, która nie boi się poruszać trudnych tematów, a jej bohaterowie jak zawsze są niezwykle realni. Do tego w powieści mamy pięknie opisane Wolne Miasto Gdańsk i zmiany epokowe.
Historia opowiada o losach rodziny Jaśmińskich na przełomie lat 1916-1939. Rodziny, która nie jest zamożna, jednak ma ogromną pasję i serce do introligatorstwa. Rodzinę poznajemy w czasie śmierci najstarszego syna – Pawła. Antoni i Elżbieta mają jeszcze czwórkę dzieci. Katarzyna, która ma własne poglądy na życie i często sprzeciwia się ojcu, Stasia, która jest spokojna i posłuszna ojcu, Julia, najmłodsza latorośl, w której jest pełno energii oraz Paweł, który od najmłodszych lat czuje powołanie, aby zostać księdzem. Każde z tych dzieci ma własne poglądy i pragnienia, a przede wszystkim stara się spełnić własne marzenia, choć na własnej skórze przekonają się, że nie zawsze jest to takie proste. W życiu czeka ich wiele przeszkód i zaskakujących momentów. Czy poradzą sobie z nimi wszystkimi? Czy spełnią własne marzenia?
„Stasia kiwnęła głową, choć nie pojmowała emocji Julii. W tym momencie smutek złapał ją za gardło. Z trudem nabrała powietrza. Była pewna, że to nie spodoba się ich ojcu. Nie tak urządzony był ten świat, by dziewucha samodzielnie decydowała o swoim życiu, pomyślała z goryczą, odtwarzając w pamięci słowa rodziców.”
Muszę przyznać, że powieść wciąga w głąb siebie od samego początku do końca. Kiedy już zacznie się czytać, nawet nie wiadomo kiedy, a strona za stroną przewraca się coraz szybciej. Lubię pióro autorki i to jak nim operuje. Lubię zagłębiać się w emocje bohaterów i wspólnie z nimi przeżywać ich losy. Niewątpliwie Anna Sakowicz pisze pięknie z precyzją zagłębiając się w wszystkie szczegóły. Niezwykle zżyłam się z rodziną Jaśmińskich i mocno trzymałam kciuki, by ich losy mimo wszystko jakoś się poukładały.
Czytając tę książkę było mi żal Katarzyny oraz Stasi. Nieprawdopodobne jest to, że w dawnych czasach to nie kobiety miały decydować o swojej przyszłości, tylko ich ojcowie. Wyobrażacie sobie, że w obecnych czasach to wasi ojcowie mieliby wybierać nam kobietom przyszłych mężów? Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić. Niemniej tak właśnie było, to Antoni, myśląc, że postępuje słusznie, wybierał przyszłych kandydatów na mężów dla swoich córek. Najlepszą partią zawsze był mężczyzna, wywodzący się z zamężnej rodziny. Ale nie wszystkie siostry się na to godziły. Katarzyna nie wyobrażała sobie, że miałaby poślubić kogoś wbrew sobie samej, dlatego do tego nie dopuściła. Spotkała ją za to sroga kara z którą mierzyła się przez wiele kolejnych lat swego życia.
W powieści mamy też obraz wielkiego patriotyzmu Antoniego, który całym sercem był za Polską. Nie da się ukryć, że w tamtych czasach, ludzie byli dyskryminowani ze względu na miejsce pochodzenia. To przykre, że to, skąd się wywodziliśmy wpływało na to, gdzie obecnie żyjemy. Ale tak wyglądało życie, a te poglądy w niektórych miejscach utrzymują się do dziś. Ludzie krzywo patrzą na kogoś, bo ma inny kolor skóry, bądź pochodzi z innego kraju. A przecież to człowiek taki sam jak i my. Dla mnie to chyba nigdy nie będzie zrozumiałe.
„- Kim ty jesteś?! – wrzasnął Antoni. Był bliski płaczu. Może chciał kiedyś wydać starszą córkę za Niemca, ale to było dawno temu. Potem zrozumiał, jak ważne jest zachowanie polskości w tym mieście. Czasami miał wrażenie, że Wolne Miasto Gdańsk było wolne wyłącznie dla Niemców, Polscy o wszystko musieli tu walczyć. Choć byli i tacy, którzy swoje nazwiska po prostu oddawali, pomyślał z goryczą o córce i jej mężu.”
Przed wami trzy siostry, każda z nich pragnie iść w swoją stronę po własne szczęście, miłość i marzenia. Czasem tradycje podtrzymywane z pokolenia na pokolenie nie idą w zgodzie z kolejnymi poglądami pokoleń. To co wydawało się wpisane w tradycję rodziny, nagle nabiera innego kształtu, nie wszyscy potrafią się z tym pogodzić. Kiedyś kobiety były dyskryminowane, ale z czasem zaczęły się buntować przeciwko temu. Dzisiaj mamy równouprawnienie i każdy ma prawo decydować o sobie samym, jednak wtedy tak to nie wyglądało… Tylko, że pojawiały się takie kobiety jakby chociaż Katarzyna, które potrafiły się przeciwstawić takiemu traktowaniu, a przy okazji wpisywały się w nową historię dla kobiet.
"Czas grzechu" to piękna, ujmująca historia o marzeniach, o miłości, śmierci, oraz o możliwości decydowania o sobie samej. Historia, która chwyta za serce i nie pozwala się odłożyć na bok choć na moment. Gorąco polecam.
Przyznam się wam szczerze, że lekcje historii były jednym z moich największych koszmarów w okresie szkolnym. Problem nie leżał jednak w tym, że nie potrafiłam przyswoić przekazywanej przez nauczycieli wiedzy, ale w tym, że nie znoszę nauki, która polega tylko na przekazywaniu suchych faktów, z których znacząca część i tak po obowiązkowym zaliczeniu materiału zostanie przez nas zapomniana. Zdecydowanie wolę, kiedy ważne wydarzenia historyczne zostają wplecione w zajmującą opowieść o ludzkim życiu toczącym się w ich obliczu. Cenię sobie ich poznawanie z perspektywy zwykłych ludzi, takich jak my wszyscy. Przeżywających swoje dramaty, nierzadko przytłoczonych troskami, ale mimo wszystko nietracących nadziei na spełnienie swoich marzeń i pragnień, które skrywają w sercach. Wychodząc naprzeciw swoim preferencjom, z ogromną ciekawością sięgnęłam po pierwszą część Sagi Jaśminowej autorstwa Anny Sakowicz ,,Czas grzechu", która kusząc mocno przemawiającym do mnie opisem fabuły obiecywała połączyć przyjemne z pożytecznym w takiej formie, jaką lubię najbardziej. Czy tak się stało? Przekonacie się już za chwilę?
Sięgając po ,,Czas grzechu" odbywamy swego rodzaju podróż wehikułem czasu, przenosząc się do Gdańska lat 1916 - 1939. Poznajemy różne oblicza tego miasta, które ukazują początek II wojny światowej, a następnie bardzo burzliwie ewoluują i stajemy się obserwatorami życia Antoniego Jaśmińskiego oraz jego rodziny. Mimo że, z Gdańskiem wojna obeszła się dość łagodnie, to los nie raz mocno doświadczył naszych bohaterów. Nie muszę chyba nikomu z was uświadamiać, że już samo bycie Polakiem w tamtych czasach było bardzo trudne, dodatkowo już w pierwszym rozdziale książki stajemy się uczestnikami pogrzebu najstarszego syna Pana Antoniego - Pawła. Ta tragedia odcisnęła bardzo wyraźne piętno na życiu całej rodziny, a szczególnie właśnie Antoniego i jego żony. Małżonkowie pogrążeni w swoim smutku zamykają się w sobie. Antoni ucieka w pracę, prowadząc swój ceniony przez klientów zakład introligatorski. To, co dzieje się z nimi nie pozostaje niezauważone przez pozostałe ich dzieci. Najstarszą Katarzynę, Stasię Julię i Piotra. To właśnie główne trzem siostrom i ich losom została poświęcona ta część sagi. Już teraz mogę Wam zdradzić, że poznając perypetie tych młodych kobiet, jestem wdzięczna, że mogę żyć w czasach, w jakich żyję jako kobieta. Żyć tak, jak chcę, budując swoją przyszłość, podążając za swoimi pragnieniami i tym, co mówi moje serce. Dziewczyny niestety nie miały tego szczęścia. Ich droga życia budowana była zgodnie z tradycją, w myśl której to rodzice, a głównie ojciec szukają najlepszych kandydatów na mężów dla swoich córek. Oczywiście nie brano tu pod uwagę uczuć córki, a jedynie status majątkowy kandydata na męża. Jak się można domyślać, wiele młodych kobiet nie było zadowolonych z wyborów ich ojców. Poddawały się jednak ich woli, wierząc w powtarzane im przez matki zapewnienia, że miłość przyjdzie z czasem.
Anna Sakowicz jednak umiejscowiła oś czasową swojej powieści na przełomie lat, w których kobiety zaczynają walczyć o siebie i swoje prawa wyborcze. Mocno wzrasta ich świadomość i chcą wreszcie same móc o sobie decydować. Buntują się przeciwko od lat ustalonym zasadom, według których ich jedyną rolą jest bycie żonami, i matkami i to właśnie temu powinny się poświęcić. Inaczej żyć pragną również córki Antoniego. Choć są zupełnie różne, to każda z nich pragnie być szczęśliwa zgodnie z tym, co dla nich oznacza szczęście.
Kasia jest najbardziej świadomą tego, czego dla siebie pragnie. Aby mieć szansę realizować swoje marzenia, musi wykazać się niezwykłą odwagą i sprzeniewierzyć się woli ojca. Jak się przekonacie, za to, co zrobiła, będzie musiała zapłacić bardzo wysoką cenę. Czy było warto? Tego dowiecie się, oczywiście czytając książkę.
Stasia, to ta zawsze poważna, ułożona i posłuszna ojcu córka. Musicie jednak koniecznie sprawdzić, czy pozostanie nadal taka, kiedy dowie się, kogo Antoni wybrał na jej męża. No i wreszcie Julia, której los poskąpił urody i obawia się, że nigdy nie wyjdzie za mąż. Najmłodsza córka to szalona młoda osóbka, która jest zdolna do wielu rzeczy, które nie spodobałyby się jej ojcu, ale przecież on nie musi o wszystkim wiedzieć...
,,Czas grzechu" to wciągająca i przejmująca powieść rozgrywająca się na tle bardzo ważnych wydarzeń historycznych, podczas której lektury towarzyszy nam wiele emocji. Rodzina Jaśmińskich praktycznie od pierwszych stron czytania książki staje nam się bardzo bliska. Wspólnie z nią przeżywamy ich dramaty i smutki. Mnie samą bardzo mocno poruszyła siła polskości w sercu Antoniego. Choć żył wśród Niemców, nigdy nie stracił wiary, że Polska odrodzi się na nowo. Od początku także kibicowałam każdej z jego córek. One naprawdę wiele przeszły i zasługują na upragnione szczęście według własnej definicji. Gorąco polecam Wam sięgnąć po ten tytuł. Jestem pewna, że dzięki wielkiemu wkładowi pracy Pani Ani nad tym, aby wiernie oddać realia historyczne tamtych czasów, a także odzwierciedlić trzy różne oblicza Gdańska, poczujecie jej niezwykły klimat pełen porywów serca, tajemnic i nigdy niegasnącej nadziei na lepsze jutro.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2022/01/czas-grzechu-anna-sakowicz.html
Przyznam, że dawno nie urzekła mnie tak żadna książka. Przede wszystkim mnie jako kobietę, ale również jako matkę i Polkę.
Zaczynając od początku mamy historię Gdańska, który wszyscy znamy i myślę, że większość z nas odwiedziła. Gdańska, które jako niemieckie Danzig próbuje gdzieś pomieścić swoją polskość. Ulokować w sobie Polaków i przypisać im jakieś role. Kiedy osiąga status Wolnego Miasta Gdańska, Polacy są pewni, że ten kompromis wyklaruje im łatwiejszą drogę. Zawieszeni gdzieś pomiędzy Niemcami a Polską patrzą w przyszłość optymistycznie. Kryzys gospodarczy mija, zaczynają żyć godnie. Niepokoje jednak przybierają na sile. Niemcy, którzy nadal roszczą sobie prawa, zaczynają przejmować coraz większą władzę. Dyskryminować każdego, kto nie jest Aryjczykiem. Gnębić i prześladować Żydów.
Do władzy powoli dochodzi Adolf Hitler.
Siostry Jaśmińskie są jednymi z najlepiej skrojonych bohaterek, jakie poznałam. Każda z nich jest zupełnie inna, a ich kreacje są spójne i konsekwentne od początku do końca.
Mamy tu ogromny ładunek feministyczny. Kobiety podległe mężczyznom, absolutnie posłuszne woli męża. Nowoczesne poglądy kobiecej niezależności były uznawane za dowcip. Wyśmiewane.
Książka porusza wiele tematów dyskryminacji z racji wierzeń, uprzedzeń rasowych czy kulturowych. Pojawia się temat skrywanego ze strachu homoseksualizmu, ukrywania swojego pochodzenia i kajania się za winy, których się nie popełniło. Bo skoro jest kara, to przecież musiała być wina.
To mocno kontrowersyjna powieść, ponieważ ponad sto lat później, jak doskonale wiemy, problem nie zniknął. Może został szerzej zrozumiany, może doczekał się większego uznania, ale nadal kobiety walczą o prawa człowieka, a mniejszości etniczne i seksualne o szacunek.
Fabularnie autorka znalazła złoty środek pomiędzy faktami historycznymi, a fikcją. Obie ścieżki są fascynujące i rozwinięte w odpowiedniej dozie. Z jednej strony mamy porywające losy trzech kobiet. Ich dramaty, radości i zakręty życiowe. Z drugiej wątki historyczne wplatają się gdzieniegdzie między zwykłe ludzkie dzieje. Uwielbiam to.
Największą uwagę przykuwa tajemnicza postać Josepha Hirsza. Mężczyzny, który wyrzekł się swoich żydowskich korzeni i zaangażował w coś dającego ogromną władzę. Władzę i pieniądze. Negatywna postać w pozytywnym ujęciu przełamuje nieco kanon współczesnych książek historycznych i wprowadza nutkę przygody.
W powieści "Czas grzechu" znajdziemy wiele ciepła i miłości, jak również ludzkiej znieczulicy, zaślepienia i nienawiści. Jak w życiu. Bohaterki, które skradły moje serce, zaangażują nas w codzienność sprzed wieku i pokażą, że tak naprawdę niewiele barier udało nam się znieść. Co najwyżej kilka przesunęliśmy kawałek do przodu.
Serdecznie polecam!
Antoni Jaśmiński, introligator, chce godnego życia dla siebie i swojej rodziny. Zależy mu na dobrym wydaniu za mąż swoich córek. Dla najstarszej znajduje syna niemieckiego antykwariusza. Czy nowoczesna i marząca o pracy w „Gazecie Gdańskiej” Katarzyna podda się woli ojca? Dla potulnej i nieśmiałej Stasi też znajdzie idealnego, w swoim mniemaniu, kandydata. Nie będzie liczył się z uczuciami córki. Z kolei Julia, najmniej urodziwa z sióstr, obawia się, że żaden mężczyzna, mimo usilnych starań jej ojca, nie zechce pojąć ją za żonę. Zaś Piotr, jeden z synów Jaśmińskich, w skrytości ducha marzy o seminarium. Gdy jednak w 1916 r. pod kołami powozu, na skutek nieszczęśliwego wypadku, ginie jego brat Paweł, marzenia mężczyzny mogą się nigdy nie spełnić. Po tej tragedii rodzina Jaśmińskich stopniowo rozsypuje się. Rodzeństwo sami musi radzić sobie z przeżywaniem żałoby. Na ich oczach zaczyna rozpadać się małżeństwo ich rodziców – ojciec ucieka w pracę, matka zaś pogrąża się w smutku. Czy jest jeszcze szansa na ponowne scalenie rodziny Jaśmińskich?
Burzliwe losy Jaśmińskich rozgrywają się w mieście słynącego z przepięknej architektury i niezwykle bogatej historii. Mowa oczywiście o Gdańsku. Gdańsku, który stanowi nie tylko tło wydarzeń, ale jest również jednym z bohaterów historii, która wyszła spod pióra Anny Sakowicz. Najważniejsze są tutaj losy córek Antoniego. Kobiet tak różnych, że trudno uwierzyć w to, iż zostały wychowane w tym samym domu. Mimo że każdego dnia muszą mierzyć się z narzucanymi ich sposobami zachowywania się, które „przystoją” każdej kobiecie, nie wszystkie chcą się im poddawać. Każda z nich chce przeżyć życie na swój sposób.
Podsumowując, Czas grzechu to powieść obyczajowa, z mocno rozbudowanym wątkiem historycznym, ukazująca koleje losu rodziny Jaśmińskich w ogarniętym wojną Gdańsku. Autorka jednak nie poprzestała na tym i wplotła elementy romansu, kryminału oraz problematykę społeczną i psychologiczną, dzięki czemu książka ta stanowi prawdziwą perełkę w jej pisarskim dorobku. Kolejne tomy sagi są w przygotowaniu i nie ukrywam, że czekam na nie z niecierpliwością. Anna Sakowicz w szczytowej formie! Gorąco polecam
Rozstania zawsze niosą ze sobą smutek i poczucie pustki. Kiedy Paweł, najstarszy syn Antoniego Jaśmińskiego, znanego gdańskiego introligatora, ginie pod kołami powozu spokojne życie rodziny odchodzi w zapomnienie. Stasia, jedno z pięciorga dzieci Antoniego, opłakując tragicznie zmarłego brata w geście pożegnania rozsypuje nad jego grobem zasuszone płatki jaśminu. Ów smutny rytuał przyjdzie jej jeszcze wielokrotnie powtarzać w swoim życiu. Rodzina Jaśmińskich powoli zaczyna oddalać się od siebie. Czy śmierć młodego człowieka jest jedyną przyczyną rozpadu więzi rodzinnych? Jest rok 1916. Okres w którym ludzie zmagają się z zawieruchą pierwszej wojny światowej, kobiety coraz śmielej walczą o swoje prawa, a gdańszczanie z polskimi korzeniami nadal traktowani są jak obywatele drugiej kategorii w wolnym i neutralnym Gdańsku. Tymczasem pogrążona w żałobie rodzina Jaśmińskich próbuje pogodzić się ze śmiercią pierworodnego syna. Paweł miał być kontynuatorem rodzinnych tradycji i w przyszłości przejąć od ojca zakład introligatorski. Jaki los spotka rodzinną pracownię, kiedy najmłodszy syn marzy o wstąpieniu do seminarium, a trzy córki, zgodnie z tradycją, powinny wyjść dobrze za mąż i dbać o dobro i spokój swoich własnych rodzi? Katarzyna, najstarsza córka, marzy o pracy w Gazecie Gdańskiej i chce być niezależną kobietą. Kiedy pewnego dnia dowiaduje się, że ma wyjść za mąż za syna niemieckiego antywariusza postanawia w tajemnicy opuścić rodzinny dom. Utrata kolejnego dziecka załamuje matkę dziewczynek i w konsekwencji kobieta umiera. Czy Stasia rozsypując zasuszone płatki jaśminu nad grobem matki podda się woli ojca i wyjdzie za mąż za wskazanego przez niego kandydata do jej ręki? Jaki los spotka Julię, najmłodszą córkę Antoniego, której, w przeciwieństwie do Katarzyny i Stasi, los poskąpił urody? Czy ojciec również dla niej będzie szukał odpowiedniego kandydata do zamążpójścia?
Jaką rolę w życiu rodziny Jaśmińskich odegra postać Josepha Hirsza, gdańskiego żyda, który odciął się od swoich żydowskich korzeni i postanowił żyć według swoich własnych reguł i zasad?
„Czas grzechu. Jaśminowa saga” Anny Sakowicz jest pierwszą częścią epickiej opowieści o rodzinie gdańskich introligatorów z historią miasta Gdańska w tle. To przepięknie opowiedziana historia o marzeniach, które dają siłę do przeciwstawienia się tradycji i do walki o swoją własną wizję przyszłości. To również opisane różne oblicza miłości. Miłości niejednokrotnie skrywanej, zakazanej, na którą czeka się całe życie i dla której można wiele poświęcić. To powieść o konieczności podejmowania trudnych wyborów i życiu z konsekwencjami podjętych przez siebie decyzji. „Czas grzechu. Jaśminowa saga” to powieść która zabiera czytelnika w podróż do świata, którego już nie ma, a który urzeka z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej. A dodam, że książka może również zainteresować czytelników licznymi ciekawostki związanymi z życiem w ówczesnym Gdańsku. Można tu przeczytać o najpopularniejszym w tym okresie trunku Stobbes Machandel i rytuale związanym z jego piciem, czy o narkotykowym podziemiu, które w tym czasie rozkwitało w portowym mieście. Ja jestem pod wielkim wrażeniem tejże książki i z niecierpliwością czekam na kolejny tom „Jaśminowej sagi”.
Po książki tej autorki sięgam bez mrugnięcia okiem i to nie dlatego, że mam to szczęście znać Autorkę osobiście, ale ponieważ jeszcze żadna z jej książek mnie nie zawiodła jako czytelniczki. Obserwuję również warsztat pisarski autorki, który z każdą kolejną książką jest bardziej… wysublimowany.
Anna Sakowicz to pisarka, która zapewnia swoim czytelnikom ogrom emocji bez względu na to czy pisze o miłości, o samotności, radości, czy śmierci. Przy tej książce nie uchronimy się również od całej gamy emocjonalnej i ja przyznam szczerze, że po przeczytaniu książki długo nie mogłam zabrać się za napisanie o niej kilku słów, bo… po prostu nie byłam w stanie. Obrazy fabuły cały czas miałam przed oczami i trudno mi było racjonalnie je ocenić.
Myślę, że jeżeli ktoś kocha Gdańsk tak jak ja, to nie powinien się wahać przed sięgnięciem po TĘ właśnie książkę, ponieważ autorka bardzo realistycznie przenosi nas do dawnego Gdańska i życia jego mieszkańców, pięknie uzupełniając informacje ówczesną gwarą, a właściwie nie gwarą, ale ówczesnym stylem mówienia, tak charakterystycznym dla czasu, który opisuje. Wchodzimy w fabule do roku 1916 i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że od samego początku mamy kawał historii wpleciony w fabułę obyczajowo-dramatyczną.
Za postaciami bohaterek kryją się zręcznie przedstawione fakty historyczne, zmiany jakich ludzie doświadczali starając się żyć normalnym na pozór życiem: pragnieniami, marzeniami, strachem i radością. Czego nie pragnie młoda kobieta? Chce być kochana, chce się uczyć, pracować i być po prostu potrzebną. Oczywiście w każdej przestrzeni czasowej znajdowały się i znajdują kobiety, które mają inne priorytety życiowe, ale nimi się nie będziemy zajmować.
Autorka nie boi się poruszać ważnych i bardzo poważnych tematów, między innymi takich jak depresja, czas samotności matki po utracie dzieci, wciągającej jak bagno, której tak właściwie nikt nie rozumiał i nie próbował z nią walczyć. Poruszanie trudnych tematów to odwaga, ale jeżeli ktoś pisze o czymś, a z treści bije wręcz drastyczny realizm, który powoduje, że trudno czytając zapanować nad emocjami i łzy same cisną się do oczu, to świadczy chyba tylko o głębokim zaangażowaniu się autora w fabułę, bez względu na to czy jest pisana na faktach, czy jest fikcją literacką.
Autorka pięknie pisze również o pierwszych miłościach, poznawaniu własnych zachowań w stosunku do nieznanych dotąd uczuć, podniet czy emocji związanych z pożądaniem fizycznym i walką rozumu z sercem.
Ta książka to ważny dokument dotyczący Gdańska, widać, że autorka poświęciła sporo czasu na porządny research, bo pokazała Gdańsk od strony jego historii tak pięknie wpleciony w fabułę, że przyznam szczerze, niewielu jest pisarzy którzy tak precyzyjnie potrafią połączyć fikcję literacką z fabułą historyczną.
Myślę, że tylko uzupełnieniem do mojej opinii na temat fabuły jest to, że bardzo ujęły mnie osobowości bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych jak i tych pozostałych. Wszystkie osoby są tak indywidualne i z taką precyzją charakterologiczną przedstawione, że można by pomyśleć, iż stwarzał je dobry psycholog. Tutaj nie ma „nudnych” ludzi, tutaj każdy jest indywidualnością, która dodaje fabule obrazu życia i funkcjonowania tamtego społeczeństwa. A wykreowanie sióstr Jaśmińskich, trzech różnych postaci, kobiet, które zarówno wiele dzieli jak i łączy, to jak dla mnie nie tylko zdecydowane uzupełnienie fabuły, to ważne pole fabuły.
Moim zdaniem, jest to lektura obok której nie można przejść obojętnie i przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnych tomów.
Gdyby ktoś kazał mi wybrać grono czytelników do których skierowana jest ta powieść, to nie wiem, czy mogłabym określić jednoznacznie. Myślę, że zarówno panie jak i panowie, nie zawiodą się jako czytelnicy sięgając po tę niezwykłą powieść, w której mamy i romans, i kryminał, i dramat, i sporo psychologii, a wszystko to dobrze osadzone w historii Polski, Gdańska i lat międzywojennych.
Dawniej Dwór Artusa, zachwycający wnętrzami symbol kultury mieszczańskiej, był owianym złą sławą miejscem znanym z pijackich burd. Taki był właśnie osiemnastowieczny...
Drugi tom epickiej Jaśminowej sagi autorstwa Anny Sakowicz – Czas gniewu, rozpoczyna się we wrześniu 1939, gdy w Gdańsku rozbrzmiewają pierwsze grzmoty...
Przeczytane:2020-10-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuje Poradni K.
Urzekający jest już sam tytuł „Jaśminowa Saga”. Poznajemy rodzinę Jaśmińskich w chwili, gdy w wypadku zmarł ich syn Paweł. Antoniemu zdolnemu introligatorowi i Elżbiecie pozostały córki Katarzyna, Stanisława, Julka oraz syn Piotruś. Akcja osadzona jest w trudnym okresie lat 1916 – 1939 w Gdańsku. Młodsze dziewczyny trzymane krótko marzą tylko o dobrym zamążpójściu, pięknych meblach, puszystych dywanach i dzieciach. Jedynie Kasia zafascynowana jest literaturą kobiecą i ani myśli wychodzić za mąż a już na pewno nie za kogoś wybranego przez rodziców. Marzy jej się samodzielność i praca w gazecie. Przymuszona do ślubu ucieka z domu i słuch po niej ginie. Tymczasem Stasia zaczyna pomagać ojcu w introligatorni i okazuje się, że ma wielki talent, którym zainteresował się żydowski kupiec Joseph Hirsz. Nici ich życia będę się ze sobą co jakiś czas splatać w zupełnie nieoczekiwanych momentach. Julka uważana za najbrzydszą z sióstr jest jednocześnie najbardziej energiczną postacią i najlepiej potrafi sobie radzić w trudnych chwilach. Jak potoczą się ich losy? Co się stało z Kasią? Czy w coraz trudniejszych czasach będzie można spokojnie spacerować nad Motławą?
Postacie sióstr były bardzo dobrze wykreowane. Każda inna, dokonująca odmiennych i skomplikowanych wyborów. Dzięki temu powieść była żywa, plastyczna i nie trąciła nudą. Autorka przedstawiła w sposób bardzo intensywny i wyrazisty kwestie społeczne a zwłaszcza prawa i rolę kobiet na początku XX wieku. Aż się zżymałam, gdy Elżbieta i Antoni stwierdzili:
„[…] Bóg wyznaczył rolę kobiecie. Ma być uległa!”
Brawa dla Autorki za reaserch. Bardzo skrupulatnie odtworzyła klimat ówczesnego Gdańska. Można było poczuć to „coś”, magię miejsca i miało się wrażenie, że wraz z bohaterkami przemierza się ulice i uliczki miasta. Czuć było realizm, czuć było autentyzm. Ciekawie były opisane stosunki panujące w mieście. Taka narodowościowa zbieranina – Niemcy, Polacy, ale nie w Polce, Żydzi. Mieszanina języków i kultur na ulicach i w tawernach, ciekawe anegdotki zaczerpnięte z ówczesnej prasy. I niezwykle burzliwe czasy…
Reasumując poczułam chemię. Bardzo miło i przyjemnie się czytało, bohaterów polubiłam i przejęłam się ich losami. Nie pozostaje mi więc nic innego niż oczekiwanie na kolejny tom. Szczególnie, że akcja będzie się toczyła w czasie II wojny światowej. Może być jeszcze ciekawiej!