W spokojnym miasteczku na Rhode Island, gdzie czas płynie leniwie, w atmosferze - zdawałoby się - sielanki, mieszkają trzy wyjątkowe kobiety: Alexandra, Jane i Sukie, po prostu czarownice. Ten mały sabat wiedzie dość ustabilizowane życie, w które nagle wkracza z impetem postać nie z tego świata - Darryl Van Horne. Miasteczko zaczyna drżeć w posadach, a codzienność trzech tytułowych bohaterek nabiera ognistych rumieńców.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 1993 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: The Witches of Eastwick
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Bogucka-Krenz
In his brilliant novel, Updike tells the story of Gertrude and Claudius, Kingand Queen of Denmark, before the action of Shakespeare's "Hamlet" begins. ...
"Wyjdź za mnie" jest barwną opowieścią romantyczną o doskonałej, lecz zakazanej miłości dwojga ludzi zwiazanych już małżeństwem, rozdzieranych konfliktami...
Przeczytane:2019-02-24, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2019,
Trzy kobiety, obdarzone niecodziennymi zdolnościami, Aleksandra, Jane i Sukie to kobiety w kwiecie dojrzałości, rozbuchane, zamaszyste, świadome własnej siły - nie tylko tej nadprzyrodzonej. Rzadko kiedy spotyka się w książkach bohaterki dojrzałe, sportretowane z tak olbrzymią wnikliwością. Nie pozbawiając swych bohaterek namiętności i potrzeb seksualnych, autor kreuje je z dużą sympatią, tworząc postacie bardzo wyraziste - kobiety które nikomu już nie muszą niczego udowadniać, które odważnie stawiają czoła stereotypom setnie się przy tym bawiąc.
A potem pojawia się on - Daryl Van Horne! Obsceniczny, demoniczny, brzydki, wulgarny ale obdarzony iście czartowskim urokiem przybysz, który wykupując posiadłość w Eastwick, wprowadzi zamieszanie w życie trzech bohaterek, prowadząc romans w każdą z nich (jednocześnie), przesuwając granice tego, co przystoi dojrzałym kobietom, wdowom i matkom. Daryl to w ogóle bardzo ciekawa postać jest (oczywiście nie sposób usunąć z głowy Nicholsona tworzącego tę postać w ekranizacji) - trudno go lubić, ale o jego poczynaniach czyta się z fascynacją. Frapujący jest również w swoich relacjach z przyrodą, która w książce odgrywa niepoślednią rolę, a jego wykład z ostatnich stron powieści tylko zdaje się potwierdzać, że Horne czuje się elementem natury, cyklu przyczyn i skutków.
Nie jest to powieść wybitna ( mojej wersji nie pomogło zagęszczenie literówek i błędów językowych), ale wybija się, moim zdaniem, bardzo wiarygodnym portretem psychologicznym głównych bohaterek, interesującym, hmm...antybohaterem, a język, chociaż momentami wulgarny i obsceniczny, świetnie oddaje sposób bycia czarownic z Eastwick. Świetnie się bawiłam przy lekturze - w końcu każda z nas jest po trosze czarownicą, nawet jeśli jeszcze jest - siksą.