W sennym miasteczku na zachodnim wybrzeżu Irlandii, gdzie wciąż pobrzmiewają echa Wielkiego Głodu, mieszkańcy skrzętnie strzegą swoich sekretów… Kiedy Liam Flynn, młody ksiądz z Dublina, przekracza próg zrujnowanego kościoła, budzi demony przeszłości, które cierpliwie czekały na swój moment. Między mglistymi bagnami a szemrzącymi falami morza dawna tragedia splata się z przerażającymi zbrodniami teraźniejszości, prowadząc Liama w labirynt intryg, grzechu i odkupienia. W tym labiryncie jego przewodniczką może stać się Maeve, rudowłosa zielarka…
Czy prawda, którą chce odkryć Liam, otworzy ranę, która już nigdy się nie zagoi? Czy mieszkańcy miasteczka są gotowi stanąć twarzą w twarz z własną przeszłością? I czy naprawdę poluje na nich czarownica?
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2023-11-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Czarownica
Język oryginału: polski
Kiedy młoda i piękna Weronika von Stiber dowiaduje się o śmierci męża, słynnego alchemika, ze wszystkich sił pragnie zacząć życie od nowa. Nie jest to...
"Gwinto Gerk to wilk morski, który zbiegł z rodzinnego miasta lata temu. Kiedy nagle powraca do domu, wszyscy przeczuwają kłopoty. Tylko Arion widzi...
Przeczytane:2024-01-14, Mam, Z historią w tle, Literatura obyczajowa,
Tytuł recenzji : 𝗚ł𝗮𝘇 𝗰𝘇𝗮𝗿𝗼𝘄𝗻𝗶𝗰
𝑍𝑤𝑦𝑘𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑏𝑎𝑐𝑧𝑎𝑚𝑦 𝑤 ż𝑦𝑐𝑖𝑢 𝑧 𝑤ł𝑎ś𝑐𝑖𝑤𝑒𝑗 𝑑𝑟𝑜𝑔𝑖, 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑘𝑖𝑒𝑟𝑢𝑗𝑒 𝑛i𝑚𝑖 𝑙ę𝑘.
Paulina Kuzawińska każdą kolejną powieścią mnie zaskakuje. Oczywiście pozytywnie. Nieodmiennie zachwyca mnie sposób, w jaki autorka snuje swoje opowieści, bo potrafi jak nikt inny czarować słowem, wodzić czytelnika po manowcach, a przy tym wspaniale oddać realia tamtych czasów i doskonale odmalować atmosferę epoki. 𝐶𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑛𝑖𝑐𝑎 jednak wydaje mi się trochę inna od poprzednich książek autorki. Cechuje ją niebywale mroczny klimat, ta historia to połączenie świetnie skonstruowanej fabuły z atmosferą grozy. Sądzę, że 𝐶𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑛𝑖𝑐𝑎 doskonale wpisze się w gust wielbicieli mrocznych gotyckich powieści, ale moim zdaniem nie tylko. Błyskotliwa narracja i niepokojący klimat, sprawiają, że powieści nie da się odłożyć, aż do ostatniej strony.
Akcję 𝐶𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑛𝑖𝑐𝑦 autorka osadziła w małym sennym miasteczku w Irlandii, dziesięć lat po tym, jak zakończyła się klęska Wielkiego Głodu. Głód i choroby zebrały straszliwe żniwo i po burzliwym okresie wielkiej plagi ziemniaczanej, która nawiedzała ten kraj, wiele domostw zostało opuszczonych na zawsze. 𝐶𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑝𝑜𝑚𝑖𝑚𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑤𝑛𝑜ś𝑐𝑖 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑙𝑖 𝑤 𝑚𝑖𝑎𝑠𝑡𝑒𝑐𝑧𝑘𝑢 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑝𝑜 𝑙𝑎𝑡𝑎𝑐ℎ 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑤𝑟ó𝑐𝑖𝑙𝑖, 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑒𝑙𝑖 𝑛𝑎 𝑛𝑜𝑤𝑜, 𝑧 𝑚𝑜𝑧𝑜ł𝑒𝑚 𝑏𝑢𝑑𝑜𝑤𝑎ć 𝑠𝑤ó𝑗 ś𝑤𝑖𝑎𝑡 𝑝𝑜ś𝑟ó𝑑 ś𝑙𝑎𝑑ó𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑎𝑤𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑡𝑟𝑎𝑔𝑒𝑑𝑖𝑖. To zadanie wymagało niezachwianej wiary w boski plan, dlatego biskup uznał, że potrzebują księdza.
Ma się wrażenie, że to miejsce znajduje się na krańcu świata z dala od cywilizacji, gdzie czas płynie inaczej, dużo wolniej. Okolica jest pełna wspomnień z przeszłości, niestety najczęściej smutnych i złych. Nad morzem tkwi opuszczona ciemna i posępna latarnia morska, a w miasteczku znajduje się zaniedbany i zrujnowany kościół. Obie budowle przypominają o ludzkich tragediach, które odcisnęły piętno na mieszkańcach miasteczka w okresie wielkiej zarazy ziemniaczanej. To miejsce pamiątek okrutnej przeszłości, przeklęte, pełne szkieletów.
W retrospekcjach pojawia się historia Fiony, Patricka i Muriel, kobiety, która przygarnęła Fionę, by przekazać jej wielowiekowe dziedzictwo. Chciała uczyć siostrzenicę, jak tworzyć z pozornie nic nieznaczących elementów sekretne zaklęcia, ale piękna dziewczyna w ogóle nie wykazywała tym zainteresowania. 𝑍 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑑𝑙𝑎 𝑀𝑢𝑟𝑖𝑒𝑙 𝑠𝑡𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑗𝑎𝑠𝑛𝑒 , ż𝑒 𝐹𝑖𝑜𝑛𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑑𝑎𝑗𝑒 𝑠𝑖ę 𝑡𝑜 𝑡𝑒𝑔𝑜, 𝑏𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑎𝑧𝑎ć 𝑗𝑒𝑗 𝑝𝑖𝑙𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑡𝑟𝑧𝑒ż𝑜𝑛𝑦 𝑠𝑒𝑘𝑟𝑒𝑡 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡 𝑖𝑐ℎ 𝑟𝑜𝑑𝑢. Fiona miała głowę zaprzątniętą miłością do Patricka. Tyle że Patrick był księdzem…
Wysłany przez biskupa, z Dublina przybywa młody ksiądz Liam Flynn. Tuż po jego przyjeździe, stary proboszcz popełnia samobójstwo, a potem ktoś demoluje plebanię. Zarówno młody ksiądz, jak i parafianie są zszokowani postępkiem proboszcza. Co takiego się stało, że wiekowy ksiądz ceniony i kochany przez parafian, nagle targnął się na swoje życie? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Parafianie są tak samo wstrząśnięci i zdezorientowani, jak nowo przybyły ksiądz.
Ksiądz Liam postanowił zająć się remontem zniszczonej przez czas świątyni. Angażuje się w to przedsięwzięcie całym sercem, do prac związanych z remontem udaje mu się wciągnąć także parafian. Powoli Liam przekonuje się, że śmierć proboszcza nie jest jedyną mroczną tajemnicą tego miejsca, bo ma je nie tylko miasteczko, ale także kościół.
Jeszcze echo po śmierci proboszcza dobrze nie wybrzmiało, gdy pojawi się kolejna ofiara z dziwnym napisem na ciele. Ktoś popełnił zbrodnię przy dolmenie – Głazie Czarownic. Po znalezieniu zwłok do miasteczka wkradł się lęk, pełzał między domami i bezszelestnie przenikał jak rosa. Liam chcąc nie chcąc angażuje się w śledztwo. Czy uda mu się odkryć mordercę? Jakie znaczenie w tej sprawie ma rudowłosa zielarka Maeve? Zanim uda się cokolwiek wyjaśnić, zostaje popełnione kolejne morderstwo w podobnych okolicznościach, jak poprzednio.
Każde społeczeństwo ma swoje tajemnice, w każdej społeczności można znaleźć osobę, która ma coś do ukrycia. Duchy, podziemne istoty i zjawy były częścią irlandzkiej natury – dziedzictwa, więc łatwo przerażonym ludziom uwierzyć, że to, co się dzieje, ma związek z mroczną przeszłością, z klątwą czarownicy, którą mogła rzucić na miasteczko, gdy płonęła na stosie. 𝑂𝑠𝑡𝑎𝑡𝑒𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑗𝑎𝑘 𝑚𝑜𝑟𝑠𝑘𝑎 𝑓𝑎𝑙𝑎 – 𝑟𝑎𝑧 𝑤𝑧𝑛𝑜𝑠𝑖 𝑛𝑎𝑠 𝑤𝑦𝑠𝑜𝑘𝑜, 𝑟𝑎𝑧 𝑐𝑖𝑠𝑘𝑎 𝑛𝑎 𝑑𝑛𝑜… 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑑𝑜 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜ś 𝑑ąż𝑦, 𝑝𝑜𝑠𝑧𝑢𝑘𝑢𝑗𝑒. Racjonalnie myślący lekarz i duchowny nie powinni wierzyć w czary, ale cała historia brzmi zbyt fantastycznie, zbyt nierealnie, by mogła mieć racjonalne wyjaśnienie.
Niejasne okoliczności śmierci i niepokojące napisy na ciele ofiar sprawiają że ksiądz Liam nie potrafi sobie wytłumaczyć z czym ma do czynienia. Postanawia swoimi wątpliwościami podzielić się z biskupem , który nakazuje mu szukać źródeł zła w rzeczywistości, a nie mrocznych legendach. Musi wrócić i poradzić sobie z dziwnymi zdarzeniami. Powoli ksiądz Liam przekonuje się, że miasteczko ma wiele tajemnic. Niektóre z nich uda mu się odkryć , co wcale nie będzie dla niego powodem do dumy. Zawiódł się na tych, którym ufał, a prawda, którą odkrył wcale nie sprawi, że w miasteczku zapanuje spokój. Lepiej dla niego byłoby gdyby nigdy nie odkrył prawdy, która będzie mu już zawsze towarzyszyć jak otwarta rana, bez szans na zagojenie. 𝑃𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑛𝑒 𝑛𝑎𝑚 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑧𝑗𝑒𝑑𝑛𝑜𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑚𝑖𝑎𝑠𝑡 𝑤𝑦𝑘𝑙𝑢𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎. 𝑃𝑜𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑚𝑖𝑎𝑠𝑡 𝑜𝑏𝑤𝑖𝑛𝑖𝑎𝑛𝑖𝑎. 𝑀𝑖ł𝑜𝑠𝑖𝑒𝑟𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑚𝑖𝑎𝑠𝑡 𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑜𝑡ę𝑝𝑖𝑎𝑛𝑖𝑎. 𝑇𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑛𝑎𝑚 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚.
𝐶𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑛𝑖𝑐𝑎 to wyśmienita, klimatyczna, mroczna historia, którą czyta się z zapartym tchem. Na uwagę zasługują świetnie wykreowani bohaterowie z fantastyczną postacią księdza Liama na czele, którego postawa jest zaskakująco nowoczesna jak na tamte czasy. Młody ksiądz, gdy przyjeżdża na parafię, jest pełen ideałów, które wkrótce zderzą się z prawdą, której wolałby nie poznać. Czasem lepiej żyć w nieświadomości, ponieważ prawda nie zawsze wyzwala i przynosi dobro. Niektóre tajemnice nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, bo mogą otworzyć stare rany i przywołać duchy przeszłości, które na zawsze powinny zostać w niej pogrzebane.
𝐶𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑛𝑖𝑐𝑎 to wspaniała powieść, opowiadająca o zakazanej miłości z przeszłości, która nie powinna się nigdy zdarzyć, mająca przykre konsekwencje w teraźniejszości. Idealnie skrojona fabuła, w której autorka mami, zwodzi, oszukuje, by na koniec wszystko zaskakująco rozwiązać. Wspaniała mieszanka różnych wątków, które śledzi się z ogromnym zainteresowaniem i czyta z niezwykłą przyjemnością. Kolejny raz nie zawiodłam się na lekturze książki Pauliny Kuzawińskiej, czytanie 𝐶𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑛𝑖𝑐𝑦 zakończyłam z poczuciem czytelniczej satysfakcji.
𝑀ł𝑜𝑑𝑜ść 𝑚𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑎. 𝐷𝑎𝑗𝑒 𝑧ł𝑢𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒, ż𝑒 𝑚𝑎𝑚𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑠𝑜𝑏ą 𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑜ść 𝑖 ż𝑒 𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑒𝑗𝑒 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑡𝑢 𝑖 𝑡𝑒𝑟𝑎𝑧. 𝐷𝑜𝑝𝑖𝑒𝑟𝑜 𝑝𝑜 𝑙𝑎𝑡𝑎𝑐ℎ 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑢𝑗𝑒 𝑠𝑖ę, ż𝑒 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑙𝑖ś𝑚𝑦 𝑜𝑠𝑧𝑢𝑘𝑎𝑛𝑖 – 𝑐𝑧𝑎𝑠 𝑝𝑟𝑧𝑦ś𝑝𝑖𝑒𝑠𝑧𝑎 𝑧 𝑘𝑎ż𝑑𝑦𝑚 𝑟𝑜𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑖 𝑠𝑘𝑟𝑎𝑐𝑎 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑘𝑎ż𝑑𝑦𝑚 𝑜𝑑𝑑𝑒𝑐ℎ𝑒𝑚