,,Czarownica" to błyskotliwy debiut Finbara Hawkinsa. Niezwykła opowieść o magii, czarach, sile kobiet, zemście i siostrzanych uczuciach, które w obliczu zagrożenia stają się silne jak nigdy wcześniej.
Kilkunastoletnia Evey i jej młodsza siostrzyczka Dill są świadkami brutalnego zabójstwa matki przez czterech okrutnych łowców czarownic. Dziewczynkom udaje się uciec w ostatniej chwili. Starsza siostra, Evey, przysięga, że dopadnie zabójców. Czuje się winna, ponieważ tuż przed tragedią bardzo pokłóciła się z mamą. Jej zdaniem rodzicielka faworyzowała Dill i to w niej widziała swoją następczynię.
Po zabójstwie, zaślepiona gniewem i pragnieniem zemsty, Evey postanawia odebrać młodszej siostrze wróżebny kamień, wytropić łowców czarownic i wymierzyć im surową karę. Dlatego, choć obiecała umierającej matce, że będzie opiekowała się Dill, zostawia ją u ciotki, na sabacie czarownic, a sama wyrusza w drogę. Okazuje się jednak, że jej młodsza siostra - w wyniku podstępnej intrygi -trafia do więzienia. A XVII-wieczne lochy i sądy są bezlitosne dla kobiet posądzanych o czary.
Czy Evey porzuci swoją krwawą misję, dochowa wierności rodzimym więzom i odkryje w sobie moc zdolną przeciwstawić się złu?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Witch
Magia, czary, siła kobiet, zemsta i siostrzane uczucia…
Evey i Dill są świadkami brutalnego zabójstwa matki przez łowców czarownic. Evey przysięga zaślepiona chęcią zemsty chce wytropić łowców i wymierzyć im surową karę. Zostawia Dill u ciotki i wyrusza w podróż. Jednak czy umieszczenie Dill w więzieniu i groźba śmierci spowodują, że Evey będzie chciała uratować siostrę?
Muszę przyznać, że do „Czarownicy” mam bardzo mieszane uczucia… Z jednej strony fabuła jest dość ciekawa, ale z drugiej w moim odczuciu w książce panował swego rodzaju chaos. Autor nadał książce bardzo szybkie tempo przez co momentami ciężko było mi się skupić na czytaniu. Wątki nie są szczególnie rozbudowane, ale nie ma co się dziwić. Jednak na plus zasługuje fakt, że całość jest przesiąknięta mrokiem i czuć to bardzo dobrze. Autor w genialny sposób wplótł wydarzenia i fakty z czasów, gdy polowania na czarownice były czymś powszechnym. To na tym zbudował fabułę o baśniowym zabarwieniu, które bądź co bądź, ale skradło moje serce.
Jeżeli chodzi o bohaterów to są to bardzo silne postacie, a takie uwielbiam. Tym bardziej, że mamy także do czynienia z silnymi kobietami. Chociaż tutaj też nie może być wyłącznie kolorowo, ponieważ główna bohaterka działała mi troszeczkę na nerwy. Jej zachowanie w wielu momentach było dla mnie niezrozumiałe.
„Czarownica” to książka po której spodziewałam się czegoś znacznie innego. Jednak muszę przyznać, że ma swoje plusy i minusy oraz coś co jednak mnie do niej ciągnęło. Może po prostu była to magia, którą tak bardzo lubię w książkach? Sięgnijcie po „Czarownice” i przekonajcie się sami czy was także zauroczy ten mroczny, ale i baśniowy klimat.
Czytaliście w dzieciństwie baśnie? Ja uwielbiałam, lecz najbardziej podobały mi się te mroczne, krwawe i z przesłaniem. Wiele dziewczyn w moim wieku się zachwycało księżniczkami Disneya a ja wyszukiwałam książki, dzięki którym będę czuła dreszczyk emocji. Z przyjemnością sięgnęłam po “Czarownicę” Finbara Hawkinsa, która zapowiadała się bardzo dobrze. Skusiła mnie przede wszystkim przepiękna okładka i liczne grafiki w książce, które idealnie odwzorowywały klimat książki, lecz nie pomyślcie sobie, że jest to książka dla młodzieży. Książka mimo swojej małej ilości stron, jest przepełniona brutalnością, krzywdą i mrocznymi czarami. Wiele osób opisuje ją jaką dziwną, ja ją raczej opisałabym jako bardzo mroczną, napisaną językiem specyficznym, bardzo przypominającym stare baśnie, w których również lała się krew. Nie jest to książka idealna, lecz dość przyjemna lektura.
“Nie płacz, już lecę. Jak te ptaki, które uwielbiamy gonić. Wleciałam w płomienie, żar i światło. I zawyłam, bo ciebie tam nie było. Więc samotnie płonęłam dla ciebie.”
Kilkunastoletnia Evey, wraz z kilkuletnią siostrą Dill są świadkami brutalnego morderstwa matki, która została posądzona o czary. Dziewczynki uciekają przed oprawcami matki chcąc się schronić u siostry matki, która ma im pomóc. Oskarżenia oprawców matki nie były wyssane z palca, matka Evey była prawdziwą czarownicą, lecz nie była zła i przebiegła, swoją magią chciała tylko pomagać innym ludziom. Starsza dziewczyna obiecuje pomścić śmierć swojej matki, lecz zaślepiona zazdrością o moc, która drzemie w jej siostrze, pozostawia ją pod opieką sabatu i wyrusza w podróż, która ma się skończyć śmiercią morderców jej matki.
“Była dolina.
A w tej dolinie,
Kobieta czyniła czary.”
Język jakim posługiwał się autor w swojej debiutanckiej książce “Czarownica” nie jest łatwy w odbiorze, przypomina mi stare baśnie, które przez lata w większości zostały przekształcone tak, by nie straszyć młodszych czytelników. Na samym początku musiałam się przyzwyczaić do tak prowadzonej fabuły, brak w niej jest opisów przedstawiających świat, w którym toczy się dana historia, brak w niej dłuższych przemyśleń bohaterki. Narratorem jest Evey, młoda i bardzo zawistna dziewczyna, co niekiedy doprowadzało do szewskiej pasji, to w jaki sposób traktowała własną siostrę, jak jej dokuczała, raniła słowami, irytowało mnie niemiłosiernie.
Anne, bohaterka drugoplanowa, bardzo mi się spodobała, została przedstawiona jako silna i pewna siebie młoda kobieta, która potrafi się przeciwstawić mężczyznom. Za to reszta postaci została potraktowana po macoszemu, właśnie brak opisów, czy to miejsc, czy postaci, bardzo mi przeszkadzał, nie potrafiłam się zaaklimatyzować w książce.
Magia, którą powinna być wypełniona książka, w końcu jest ona o czarownicach, była opisywana dość rzadko. Brakowało mi jakiś spektakularnych czarów, czy może magicznych eliksirów. W książce był za to opisany obszernie temat polowań na czarownice i procesów, które były bardzo niesprawiedliwe.
Mimo tych wszystkich moich uwag, czytało mi się dość dobrze książkę. Dzięki temu, że liczy niecałe 300 stron i jest zapełniona grafikami, lektura wydawała się dość przyjemna. Nie powiem, że mnie porwała, prędzej powiem, że czytało mi się ją przyjemnie i na tym poprzestanę. Za książkę do recenzji bardzo dziękuje wydawnictwu YouAndYa.
““Nie płacz, już lecę. Jak te ptaki, które uwielbiamy gonić. Wleciałam w płomienie, żar i światło. I zawyłam, bo ciebie tam nie było. Więc samotnie płonęłam dla ciebie.”
,,Musiałyśmy uciekać, mamo.
Przeklęłam ich, przeklęłam na dobre. Wszystko, co dostałam od ciebie, wymierzyłam w nich. Wysoki skierował swoją zgraję w stronę lasu.
Biegłyśmy z duszą na ramieniu.
Z twoją duszą".
💙💚💙💚
„Czarownica” autorstwa Finbar Hawkins.
Sama nie wiem, co myśleć o tej książce. Jest to pozycja bardzo specyficzna i dziwna. I jest to chyba najbardziej odpowiednie określenie🙈.
Posiada klimat, który nie można porównać z żadnym innym. Magiczny❤️🔥, mroczny🖤 i nieco zagmatwany🌪.
Jeśli chodzi, o opisaną w niej historię to jak dla mnie nie było to nic nadzwyczajnego. Nie wciągnęłam się na zabój, ale też nie nudziłam się jakoś szczególnie. Było tak nieco nijako, a jednocześnie niezwykle. Wiem, że może to brzmieć bezsensu, ale tak właśnie było🤔.
Jednak przede wszystkim w tej pozycji uderzył mnie brak opisów. Nie było tutaj charakterystyki bohaterów ani żadnego przedstawienia wykreowanego świata.
I to mi przeszkadzało. Nawet bardzo💔.
Książka opowiada o czarownicach i łowcach czarownic. O magii, zaklęciach, miłości, nienawiści i zemście.
Można, by więc spodziewać się czegoś ekscytującego, a jednak nie do końca tak to było. Brak emocji i niedosyt. Tak to właśnie odbierałam.
Ostatecznie ciężko mi ocenić tę lekturę. Wiem jednak, że raczej nie będę już do niej wracać.
Jednak zachęcam was do wydania samodzielnej opinii.
Akcja toczy się w czasach polowań na czarownice.
Evey jest nazywana tą od Ptaków. Nie posiada mocy jak jej matka i młodsza siostra, będąca oczkiem w głowie rodzicielki.
Do tego pewnego dnia łowcy atakują ich dom, zabijają matkę, a dziewczęta muszą się jakoś ratować. Jedyne znane im bezpieczne miejsce to sabat czarownic.
Eveline poprzysięga zemstę na łowcach czarownic i mimo tego, że obiecała matce opiekować się siostrą zostawia ją z ciotką.
Zaślepiona gniewem i zemstą wyrusza w podróż. Tropiąc zabójców dowiaduje się o tragicznym losie Dill.
Evey targana wyrzutami sumienia w końcu odkrywa swój prawdziwy dar.
"Czarownica" opowiada nie tylko o zazdrości, gniewie i zemście, ale także o sile siostrzanej miłości. Pokazuje również jak zbawienne jest wybaczenie.
Historia w książce nie jest cukierkowa. Rozpoczyna się tragedią i choć zakończenie daje nadzieję to podczas czytania wcale nie byłam tego taka pewna. Otrzymujemy serię niefortunnych zdarzeń, które prowadzą do punktu kulminacyjnego.
Na niecałych trzystu stronach nie ma mowy o nudzie. Jednak zdecydowanie jest dla nastoletniego czytelnika.
"Czarownica" to głośny, błyskotliwy debiut brytyjskiego pisarza Finbara Hawkinsa. Opowiada historię Eveline - dla rodziny i przyjaciół Evey - która wraz z młodszą siostrą jest świadkiem morderstwa matki. Pewnej nocy łowcy czarownic przybywają do ich domu, bez skrupułów pozbywając się kobiety posądzonej o czary. Siostrom na szczęście udaje się uciec, ale Evey planuje brutalną zemstę.
Zostawia Dill u ciotki, siłą odbiera jej kamień wróżebny odziedziczony po matce, a sama rusza w podróż na poszukiwanie zabójców. Po drodze spotyka przyjaciółkę, poznaje też gorzki smak życia. Dodatkowo kilka skrzętnie skrywanych tajemnic wychodzi na jaw, co przynosi jedynie strach i ból.
Czy Evey uda się rozprawić z łowcami czarownic, uzyskując tym samym spokój ducha? Pomści matkę? A co jeśli okaże się, że Dill jest w niebezpieczeństwie i aktualnie oczekuje na proces, w którym posądzają ją o czary i który skończyć się może... stryczkiem.
"Czarownica" to rzeczywiście nietuzinkowa historia, z pewnością opowiedziana niespotykanym, momentami dziwnym językiem. Moim zdaniem zbyt dziwnym, przez co kompletnie nie mogłam wsiąknąć w ten magiczno-mroczny klimat. Fabularnie książka z pewnością jest interesująca, ale wykonanie zdecydowanie jej ujmuje.
Narracja prowadzona jest w sposób dynamiczny, brakuje jej opisów, a jedyne, co się przewija to dialogi i pseudopoetyckie rozważania, co po czasie zaczyna męczyć. Miałam przesyt. Chciałam zżyć się z bohaterkami, poczuć ważność misji Evey, dopingować ją, a jedyne, co czułam, to rozgoryczenie i irytację. Główna bohaterka doprowadzała mnie do szewskiej pasji, bo jej pobudki nie zostały dostatecznie dobrze wyjaśnione, więc przez ponad połowę książki zupełnie nie rozumiałam decyzji, które podejmowała.
Po lekturze nie pojmuję fenomenu "Czarownicy", bo dla mnie to opowieść pełna niedopowiedzeń, braków fabularnych oraz zbyt powierzchownego potraktowania bohaterów. Styl mnie raził, podobnie jak tempo akcji oraz mnogość wydarzeń, które w tak niewielkiej liczbie stron po prostu zginęły.
Na plus zasługują dwie rzeczy. Pierwsza to miejsce akcji, czyli XVII-wieczna Anglia, a druga to ogólny pomysł na książkę - porywanie/mordowanie kobiet posądzonych o czarny, niesłuszne, ustawione procesy czarownic, a także rządna zemsty młoda dziewczyna, w której powoli budzi się magia.
"Czarownica" Finbara Hawkinsa to książka o interesującym pomyśle i nietrafionym wykonaniu. Będąc szczera ze sobą, nie jestem w stanie jej wam polecić. Mimo że czyta się szybko, lektura naprawdę drażni, podobnie jak główna bohaterka oraz zbyt udziwniony styl pisania. Najlepiej będzie, jeśli sami zdecydujecie, czy sięgniecie, czy jednak spasujecie.
Przeczytane:2022-09-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
Evey, Dill oraz jej matka żyły sobie w spokoju do czasu pamiętnego dnia, które na zawsze odmieni ich życie. Wtedy siostry zostały świadkami jak łowcy czarownicy w brutalny sposób zabijają ich matkę. Zaślepiona gniewem i rozpaczą Evey przysięga, że pomści tą zbrodnię. We dwie wyruszają do sabatu, by tam uzyskać pomoc i choć starsza z sióstr obiecała umierającej, że zajmie się młodszą, ta odbiera jej kamień wróżebny i zostawia u ciotki. Sama wyrusza dotrzymać swojej obietnicy. Co się wydarzy? Czy uda jej się spełnić przysięgę? Kogo spotka na swojej drodze? Co stanie się dla niej ważniejsze zemsta czy rodzina?
Przed premierą tej powieści czytałam o niej wiele dobrego, dlatego byłam nią niezwykle zainteresowana. Dodatkowo fakt, iż jest w niej wątek czarownic i łowców, który bardzo lubię w powieściach (i dlatego sama nie wiem czemu jeszcze nie zabrałam się z "Gołąb i wąż"). Zaczęłam ją czytać i zostałam oczarowana, ale im dalej to zmierzało, tym robiło się dziwniej i przynajmniej dla mnie niezrozumiale.
Sam pomysł był naprawdę dobry, nawet nie patrząc na to, że książek czy filmów w podobnym klimacie jest mnóstwo, to zapowiadało się dobrze. Początek także nie był zły, wciągnął mnie i intrygował, chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Jednakże odkąd Evey poznała pewną kobietą zaczęło się robić dziwnie i im dalej tym to się pogłębiało.
Średnio też wypadła charakterystyka postaci, chyba że taki miał być zabieg to cofam te słowa. Jednak od początku, choć fabuła interesowała to trudno było polubić postacie. Evey była ciągle traktowana jako ta gorsza, bo nie chciała uprawiać magii, jak jej młodsza siostra. Dodatkowo miała w sobie całą masą złości, frustracji zazdrości, które kształtowały jej zachowanie wobec innych. To się zadziało na samym początku, więc dużo nie zdradzam, ale mężczyznę, który pomógł siostrom się ukryć i dał schronienie, potraktowała okropnie i chamsko. Trudno było mi się z niż zżyć czy jej kibicować skoro tak się zachowywała. Choć mamy wytłumaczone dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej, to jednak trudno ją polubić. Z Dill mam mieszane odczucia, bo zachowywała się momentami bardzo infantylnie, to jednak wiem, że też była małą dziewczyną, która widziała śmierć matki, a potem została porzucona przez siostrę. Jednak później jej zachowanie diametralnie się odmieniło i zaczęła zachowywać się jak dorosła, co także było dziwne. Ogólnie w tej książce według mnie brakuje wątków/rozmów, które bardziej nakreśliłby relacje pomiędzy postaciami. Jakoś mam odczucie, że pojawia się jakaś osoba i z góry jest założone ta jest zła, a ta dobra lub tą główna bohaterka od razu lubi a drugą nienawidzi.
Chyba nie znajdę lepszego określenia na moje odczucia po lekturze, jak to, że była dziwna. Miała swoje lepsze i gorsze momenty. Chociaż nie chce tylko na nią narzekać, ponieważ czytało mi się ją naprawdę dobrze i szybko, czego kompletnie się nie spodziewałam. W środku także jest dużo ilustracji, które dodawały temu wszystkiemu klimatu. Także też nie ma co negować tej pozycji. Dodatkowo pojawia się w niej wątek LGBT+, który mi tak średnio się spodobał, ale dla wielu jest naprawdę w porządku.
Także podsumowując, nie żałuje przeczytania tej powieści. Spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin i choć nie wszystkie wątki mi się podobały to i tak suma sumaru wypadła ona w porządku. Jak na debiut nie jest źle i cieszę się, że została ona wydana w Polsce. Porusza ona ciekawe tematy, takie jak więzi rodzinne, rządza zemsty, siła kobiet, walka o swoje oraz o byciu sobą pomimo przeciwności. Są to wartości aktualne przez cały czas i można je interpretować na różne sposoby. Jeśli macie ochotę na powieść magiczną, przez którą się płynie i jest silna główna bohaterka, to "Czarownica" powinna przypaść Wam do gustu.