Przed szesnastu laty zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach Szymon K. Zostawił żonę, syna i szczęśliwy dom. Teraz nieoczekiwanie wraca. Bez litości morduje kolejnych członków najbliższej rodziny. Z nikim się nie kontaktuje, niczego nie tłumaczy. Czego chce Szymon K.? Kim jest? Czy zrealizuje swój plan do końca? Są ludzie, po których zostaje tylko czarna dziura.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-01-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 224
Przeczytane:2020-03-10, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2020,
'' Człowiek to tylko pojęcie. W rzeczywistości istnieje ciemna niepojęta dziura, z której od czasu do czasu, zawsze na krótko wychyla głowę ktoś nieznany i obcy (...)''
To jedna z tych książek która zwiodła mnie swoją okładką i opisem , jak również tajemniczym '' autorem '' ukrywającym się pod pseudonimem Klub 76 . Podobno ów Klub 76 tworzy trójka przyjaciół zafascynowanych Islandią. Książka zapowiadała się w moim mniemaniu bardzo interesująco (oto co znaczy właściwy PR), jednak ja nie czuję się usatysfakcjonowana. Niby mamy to co obiecuje podtytuł ,mamy historię Szymona K., opowiedzianą przez wiele osób, na wiele głosów. Opowiadają o nim ludzie z jego bliższego i dalszego otoczenia. Z tych opowieści wynika że Szymon to bardzo ambitny, ale całkiem zwyczajny młody człowiek . Ma żonę, synka i dobrą pracę w której go doceniają . Dzieciństwo też miał '' normalne '', z klasyczną patologią w tle . Pijący, awanturujący się ojciec, wyrzucający po pijaku matce zdradę, i matka zaborcza ,która bardzo kocha swego syna, zresztą z wzajemnością . Cała książka to są właśnie te opowiadane historie przeplatane kolejnymi morderstwami . Bo Szymon morduje swoją rodzinę. Nie wiadomo co mu się stało i dlaczego to robi, ale morduje wszystkich bez wyjątku , rodziców , ciotki , kuzynów. Niestety autorzy do końca nie wyjaśniają dlaczego tak się dzieje ponieważ ostatnie zdanie książki brzmi C.D.N . Jednak ja nie zamierzam czytać następnej części, nawet jeśli kiedyś powstanie, bo już ta pierwsza mnie wynudziła koszmarnie. Te kilkustronicowe dygresje '' opowiadaczy '' , czego to w tych wypowiedziach nie było. Upadek kultury kina (popkorny i multipleksy), tu przywoływany był Krzysztof Kieślowski i Quentin Tarantino. Przywołano też i zacytowano wielkich , wielkiej literatury jak ''Hańbę '' Coetzeego , czy '' Ulissesa''Jamesa Joyce’a . Poruszono (a jakże !) efekt cieplarniany, rabunkową gospodarkę leśną , zgubne skutki energetyki jądrowej i tym podobne modne obecnie i górnolotne tematy . Nie żebym nie zauważała tych zagrożeń, tylko na litość boską powstały już całe tony i tomy gadania na ten temat, tylko jakoś robienia mało. A od samego gadania, to się nie zmieni. A jak przeczytałam że do rozwiązania sprawy morderstw przydzieleni zostali dwaj śledczy (najlepsi ponoć) bliźniaki o imionach Adam i Łukasz i obaj mający Zespół Tourette'a, to opadły mi ręce. Nie wiedziałam że z taką chorobą można pracować w policji. W sumie całą książkę można by było zamknąć w dwóch zdaniach . Pierwsze zdanie to ten cytat którym zapoczątkowałam swoją opinię . A drugie zdanie które wypowiada jeden z rozmówców
'' Świat jest pusty, bez sensu. I już. Jedyne co możemy zrobić, to nadawać mu pozór sensowności a potem wmawiać sobie że ten pozór to czysta prawda. I tyle ''
No właśnie, i tyle i, bez sensu było czytanie tej książki, poza tymi dwoma zdaniami niczego sensownego w niej nie ma. A dopełnieniem bezzasadnej bezsensowności była scena bestialskiego zabicia psa. Książka mogła się spokojnie bez niej obejść . No i te anty zwierzęce, bezmyślnie i bezrefleksyjnie używane stereotypowe odzywki typu '' bezrozumne bydlęta '', czy '' zawzięty jak pies '' . Zaręczam drodzy autorzy że całkiem sporo bydląt ma więcej rozumu niż niejeden '' głupio - mądry '' człowiek. Więcej nie mam zamiaru tracić czasu na tę lekturę i jej omawianie. Kończąc, nie polecam i wpisuję na moją czarną listę.