Najbardziej wstrząsająca i bluźniercza wizja w historii polskiej fantastyki! Oto świat, w którym Chrystus zszedł z Krzyża i objął władzę nad ludzkością. Świat tortur, stosów i prześladowań.
Czuwa nad tym, by Twoja wiara była czysta. Strzeże Twych myśli przed zgorszeniem. Śledzi Twe uczynki, abyś nie zgrzeszył. A jeśli przyjdzie taka potrzeba, ofiaruje Ci bolesną rozkosz stosu. To on -- Inkwizytor Jego Ekscelencji Biskupa. Miecz w ręku Pana i sługa Aniołów.
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Data wydania: 2009-09-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
Audiobook
Od dawna chciałam przeczytać cykl o Inkwizytorze, ale jako, że nie przepadam za fantastyką to nie mogłam się zabrać za to dzieło. Teraz żałuję, że tak długo zwlekałam, bo "Sługa Boży" bardzo mi się spodobał. Dużo się tam działo, nie było przestojów, ani nudy i autentycznie mnie wciągnęło, no i do tego ten czarny humor. Cudo! Ocena byłaby nawet o gwiazdkę wyższa, ale mam pewne zastrzeżenia. Najbardziej rażącą dla mnie rzeczą jest sposób przedstawienia przez autora kobiet. W większości są to prostytutki, a nawet jeśli nie prostytutki to kobiety niegodne szacunku, które z wielką ochotą wskakują do łóżka głównego bohatera, który nawet nie musi kiwnąć palcem. Może nie pamiętam, ale nie wydaje mi się, aby autor opisał Mordimera jako szczególnie urodziwego i seksownego. Brak tych przymiotów nie przeszkadza mi jednak zaliczać co popadnie.
Drugą rzeczą, która mi się nie podobała jest postać samego Mordimera, który sypie cytatami z Biblii i przedstawia się jako wierny sługa Boga, karzący ludzi za grzechy, a sam wolny czas spędza głównie na chędożeniu prostytutek. Wielokrotnie również możemy usłyszeć z jego ust, że nie lubi niepotrzebnej przemocy, ale to mu nie przeszkodziło skatować księdza z jakiejś małej mieściny za to, że niewłaściwie się do niego odezwał, bądź zabić sześć niewinnych kobiet, alby inni winni nie uchylili się od kary. Trudno polubić takiego głównego bohatera i ja go nie polubiłam. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach jego postać ewoluuje. Pomimo tego książka jest świetna. Nie mogę się doczekać następnych tomów.
To moje pierwsze spotkanie z Mordimerem Madderdinem. I powiem, że to całkiem udane. Jest to zbiór opowiadań o inkwizytorze niższego szczebla i jego kompani. Dość specyficznej. Wszystko dzieje się w alternatywnym świecie, gdzie miłosierdzie to pojęcie bardzo względne. Całość jest dość ciekawa. A sam Madderdin, mimo jego specyficznego okrucieństwa, jest całkiem ciekawą postacią. Zobaczymy co będzie dalej.
Przeczytałam prawie wszystkie książki o naszym uniżonym słudze i uwielbiam tą serię. Doskonały humor, storzony zupełnie inny świat pełen postaci z mitów i wierzeń ludowych.
Młot na czarownice to przeredagowane i uzupełnione wznowienie tomu opowiadań o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie. Tym razem inkwizytora czekają nowe...
Rzeczpospolita, koniec XVII wieku. Jacek Zaremba, podstarości łęczycki, przybywa do Wielkopolski na dwór starego przyjaciela, który prosi go o pomoc w...
Przeczytane:2016-06-20,