Po tajemniczym zniknięciu wampira Dantego, Skye jest coraz bardziej zdeterminowana, by odnaleźć przyjaciela. Tymczasem miasteczkiem Rykersville wstrząsa seria brutalnych morderstw. Wszystko wskazuje na to, że nie popełnia ich człowiek, co sprawia, że atmosfera robi się coraz bardziej nerwowa. Wilkołaki kolejny raz zobowiązują się chronić dziewczynę, jednak wkrótce może się okazać, że niebezpieczeństwo nie zawsze przychodzi z zewnątrz...
Czy Skye zna swoich nieludzkich przyjaciół tak dobrze, jak sądziła?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-07-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 375
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Nudne życie 30 – letniej Sky odmienia pojawienie się w jej biurze nieruchomości Daniela – przystojnego mężczyzny poszukującego mieszkania. Już wkrótce okazuje się, że jest on wilkołakiem, w dodatku przywódcą watahy. Gdyby tego było mało Sky, jak na człowieka żyjącego w świecie wampirów i wilkołaków, okazuje się zupełnie wyjątkowa: jest indygo, co oznacza odporność na hipnozę tych pierwszych. Wszystko to oznacza tylko jedno: ogromne kłopoty.
[uwaga, ta część recenzji może zawierać spoilery pierwszego tomu cyklu] „Cyjan” Camille Gale jest kontynuacją powieści „Indygo”. Tym razem Sky stoi przed poważnym problemem. Czuje, że musi odnaleźć Dantego – swojego przyjaciela wampira, który zaginął. Gdyby tego było mało, miasteczkiem Rykersville wstrząsa seria brutalnych morderstw, których sprawcą prawdopodobnie nie jest człowiek. Sky zaczynają targać szereg różnych emocji i uczuć. Nic nie wydaje się być takie na jakie wygląda.
O ile o możliwe, drugi tom podobał mi się jeszcze bardziej niż pierwszy. Powieść czyta się bardzo szybko i przyjemnie, wciąga już od pierwszych stron. Bohaterowie, którzy dają się lubić oraz wartka akcja z umiejętnie wplecionym wątkiem romantycznym sprawia, że po zakończeniu lektury, chce się natychmiast do niej wrócić. Moim zdaniem seria „Indygo” jest pozycją obowiązkową dla fanów Urban Fantasy.
To miał być tylko wakacyjny wyjazd… Dwa letnie miesiące we Włoszech, nad błękitnymi wodami Morza Liguryjskiego? Do tego uroczy pensjonat w niewielkim...
Dwudziestosześcioletnia Cassie Austin postanawia odnaleźć swoich biologicznych rodziców. W tym celu rejestruje się na portalu FindMyDNA ― i bardzo...
Przeczytane:2020-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Skye ma w planie odnaleźć zaginionego przyjaciela, Dantego. Na domiar złego, jakby było mało, w miasteczku Rykersville zaczyna się fala morderstw. Wstrząsających i brutalnych. I na pewno nie są dziełem człowieka. Pytanie: kto za tym stoi? Czy Skye zna swoich nowych przyjaciół tak dobrze, jak uważa? Kolejny raz wilkołaki staja za nią murem i zrobią wszystko by ją uchronić. Czy tym razem będzie to ochrona skuteczna? Czy znajdą Dantego? Kto jest mordercą i jaki ma cel?
Drugi tom serii indygo ponownie dał mi możliwość przeniesienia się w świat zjawisk paranormalnych. Świata wilkołaków i innych zmiennokształtnych. Po pierwszym tomie byłam ogromnie ciekawa dalszych wydarzeń i losów bohaterów poznanych w pierwszej części. Bardzo ich polubiłam. Od razu zaznaczę, że ta część jest bezpośrednią kontynuacją "Indygo" i w moim odczuciu wymagana jest znajomość początku historii, aby móc w pełni odnaleźć się w wydarzeniach. Wydarzeniach, które tak jak uprzednio, tak i tym razem wessały mnie, zaintrygowały i nie dały chwili na złapanie oddechu. Autorka świetnie pociągnęła akcję i kolejne wydarzenia. Było coraz bardziej ciekawiej, coraz bardziej mrocznie a moja cierpliwość kolejny raz została wystawiona na próbę. Dałam się porwać wirowi wydarzeń i nie żałuję ani odrobinę. Skye z każdą kolejną kartką, z każdą kolejną akcją była jeszcze bardziej charakterna. A nie wierzyłam, że może taka być. Daniel także w moich oczach zyskiwał kolejne plusiki. Nie mogę oczywiście pominąć Jeśli chodzi o akcje to zdecydowanie w moim odczuciu nabrała tempa. Z uwagą śledziłam tekst, aby niczego nie pominąć. Aby żaden szczegół mi nie umknął. Ta część zdecydowanie bardziej mi się podobała. Nie zabrakło tak trafnych opisów ani dialogów, jakie były w tomie pierwszym. Autorka nie poskąpiła rozlewającego się testosteronu. Ani barw miłości. Ta miała wszystkie odcienie i nie była spokojna niczym wody leniwie płynącego strumyka. Zafascynowana śledziłam kolejne wydarzenia, które jeszcze bardziej mąciły codzienność bohaterów. Z uwagą śledziłam tekst i czekałam na wybuch tej bomby, która ukaże całą prawdę. Co była jazda bez trzymanki. Zdecydowanie w moim czytelniczym guście. Jestem zachwycona tą serią. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przeczytać opowiadanie "Od ósmej do ósmej", które możecie pobrać na stronie internetowej autorki. Ale uwaga - dopiero po przeczytaniu przez Was obu tomów, bowiem opowiadanie zawiera spojlery. Także jeśli jesteście fanami mrocznego fantasy i kolczastej miłości to jest to zdecydowanie książka dla Was. Książka, jak i cała seria.
Polecam.