Cydr z Rosie

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Wraz z Lauriem Lee podróżujemy w przeszłość, do czasów tuż po I wojnie światowej, do małej i ubogiej angielskiej wioski w Gloucestershire. To tam w gronie licznego rodzeństwa, pod opieką porzuconej przez męża matki, autor spędził dzieciństwo i wczesną młodość. Wśród nieokiełznanej przyrody wioski Slad położonej w dolinie, odciętej od świata zewnętrznego, życie mieszkańców trwa od wieków niemal w niezmienionej formie. Autor niezwykle sugestywnie, plastycznie i z poczuciem humoru odtwarza zapomnianą już Anglię, swój raj na ziemi, który wojna i cywilizacja zniszczyły bezpowrotnie. Dzięki zapiskom powstała kronika tradycyjnego wiejskiego życia przyciągającego i zniewalającego swoim urokiem, pełnego zapachów, kolorów i dźwięków, któremu kres położyła nowoczesność.

Cydr z Rosie przyniósł Lauriemu Lee światową sławę. Książka sprzedała się w milionach egzemplarzy i doczekała się ekranizacji przez stację BBC.

Informacje dodatkowe o Cydr z Rosie:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017-12-04
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788377858516
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: Cider with Rosie

więcej

Kup książkę Cydr z Rosie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cydr z Rosie - opinie o książce

Po przeczytaniu "Cydru z Rosie" w mojej głowie nieustannie kołaczą się słowa Pieśni Świętojańskiej o Sobótce Jana Kochanowskiego. Laurie Lee funduje czytelnikowi prawdziwy miastowy detoks i przenosi go w czasy, gdzie to rytm przyrody wyznaczał ludzkie zachowanie i gdzie można było zachwycać się prostotą życia. 


Wspomnienia z dzieciństwa
Autor w swej powieści powraca do wczesnego dzieciństwa, chwili gdy w wieku trzech lat zsadzono go z fury i od tego poczucia oszołomienia oraz strachu zaczęło się jego życie w wiosce. 


Laurie Lee z wielką precyzją odmalowuje powojenny krajobraz, przyznać trzeba, że operuje słowami niczym malarz pędzlem, gdyż wszelkie opisy miejsc stworzone są niezwykle plastycznie i od razu żywo jawią się w umyśle czytelnika. 



Oprócz przyrody znaczą uwagę Lee poświęca charakterystyce mieszkańców wsi i osób przewijających się przez nią.  

 

"Cydr z Rosie" idealnie wpasowałby się w taki gatunek. To książka, która pozytywnie nastraja do świata, ukazuje, że małe przyjemności mogą cieszyć, że przyroda potrafi obezwładnić swoimi zapachami, kolorami i zmiennością, o czym dzisiaj tak często zapominamy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - allison
allison
Przeczytane:2018-01-02, Ocena: 6, Przeczytałam,

„Cydr z Rosie” to piękna, liryczna proza wspomnieniowa, w której rzeczywisty świat przeplata się z marzeniami dziecięcego bohatera. Naprawdę warto zagłębić się w tę magiczną lekturę, by przenieść się na angielską prowincję pierwszych dekad minionego wieku.

Laurie Lee zaczyna opowiadać o swoim dzieciństwie w sposób, który zwraca uwagę czytelnika już od pierwszych zdań: „Zsadzono mnie z fury, gdy miałem trzy lata, i od tego poczucia oszołomienia oraz strachu zaczęło się moje życie w wiosce. Czerwcowa trawa, w której stałem, była wyższa ode mnie, a ja chlipałem. Nigdy wcześniej nie znajdowałem się tak blisko trawy. Górowała nade mną i wokół mnie, a każde źdźbło było tatuowane przez słońce tygrysimi paskami”.
W podobnie klimacie utrzymana jest cała książka, której treść skupia się zarówno na losach małego narratora, jak i jego bliskich – matki, rodzonych i przybranych braci oraz sióstr, nieobecnego ojca, sąsiadów, rówieśników, nauczycieli…

Życie w małej, ubogiej wiosce Slad zaczyna się na nowo po zakończeniu pierwszej wojny światowej, gdy do domów wracają mężczyźni. Wielu z nich to trwale okaleczone fizycznie i psychicznie ofiary, jednak w świecie żyjących z darów ziemi ludzi nie ma zbyt wiele miejsca na sentymenty. Nawet z największych tragedii trzeba się szybko otrząsnąć, by przetrwać i zapewnić byt rodzinie.

Otaczający świat autor opisuje z perspektywy dziecka, które wielu rzeczy nie rozumie i nieraz dopowiada sobie to, o czym milczą dorośli. Rodzi to wiele rozbrajających i zabawnych sytuacji.
Gdy mały Laurie staje się nastolatkiem, sporo spraw przestaje być tajemnicami. Pojawiają się niebezpieczne zabawy i rywalizowanie o pozycję, pierwsze miłości, skradzione pocałunki, grzeszne marzenia, muzyczne fascynacje. Wszystko zaś dzieje się niemal na oczach wiejskiej społeczności, przed którą trudno cokolwiek ukryć.

Są też książki, dzięki którym dorastający bohater zaczyna zdawać sobie sprawę, że gdzieś istnieje inny, wielki i bardzo kuszący świat, który chciałoby się zobaczyć i poznać.
Na razie jednak Lauriemu muszą wystarczyć smaki, zapachy, kolory najbliższego otoczenia. A one zdają się eksplodować z kart książki.
Autor opisuje ludzi, miejsca, przedmioty i zdarzenia w sposób niezwykle plastyczny, wyszukany, oryginalny, oddziałując na wszystkie zmysły czytelnika. Ta pełna liryzmu synestezja to na pewno jedna z największych zalet opowieści, w której jest miejsce na wzruszenia, radości i smutki, rodzinne dramaty i nadzieje, na opisy graniczące z naturalizmem, ale przede wszystkim na niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju magię okresu dzieciństwa. Po latach można powrócić do niego jedynie wspomnieniami, a Laurie Lee robi to sposób mistrzowski i zapadający w pamięć.

„Cydr z Rosie” na pewno nie jest lekturą dla tych, którzy lubią tylko szaleńczo pędzącą akcję. Tutaj wydarzenia toczą się powoli, bez pośpiechu, niemal leniwie, przypominając ściekającą kroplę miodu. Wspaniałym dopełnieniem treści są ilustracje Johna Warda.

Tą prozą można i należy się delektować, układając w całość opowiadane fragmenty, zanurzając się z wielką przyjemnością w świat, którego już nie ma i który nigdy nie powróci. Na szczęście udało się zachować go i unieśmiertelnić na kartach książki, którą z ogromną satysfakcją ustawiam na półce z ulubionymi utworami, tuż obok utrzymanej w podobnym klimacie prozy francuskiego pisarza, Marcela Pagnola.

Nie jestem przesądna, ale mam nadzieję, że rozpoczęcie 2018 roku tak wyrafinowaną lekturą okaże się zapowiedzią wspaniałych czytelniczych wyzwań i przygód (czego sobie i wszystkim książkowym molom życzę:)).

BEATA IGIELSKA

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiatuszek
kasiatuszek
Przeczytane:2017-12-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Bajeczność i niezwykłość okładki rozpromienionej za pomocą ciepłych i jednocześnie żywych barw, przywołującej wspomnienia z dziecięcych lat spędzanych na wsi i będącej niejako wyrazem tęsknoty za minionymi beztroskimi latami zdecydowanie przykuły moją uwagę. Zachęciły nie tylko do bliższego przyjrzenia się zapakowanej w przyjemną i olśniewającą krajobrazowo oprawę publikacji, ale przede wszystkim do zajrzenia w jej wnętrze, do zagłębienia się w jej zawartość, jak się okazało, ukazaną zarówno za pomocą słów, jak i ilustracji, zresztą jakże wyjątkowych. Musiałam zatem zasmakować wyśmienicie zapowiadającej się lektury w postaci "Cydru z Rosie" i poniekąd zaspokoić swą ciekawość związaną z tymże enigmatycznym tytułem. A ponadto czasem lubię sięgać po książki stanowiące zapis wspomnień mniej lub bardziej znanych osobowości, zwłaszcza, jeśli opowieści wychodzące spod ich pióra są szczere i wypływają prosto z serca. Tak jak to ma miejsce w przypadku "Cydru z Rosie"...  Laurie Lee - urodził się w Stroud w Gloucestershire w 1914 roku. W wieku dziewiętnastu lat opuścił rodzinną miejscowość i wyruszył w świat. Pieszo dotarł do Londynu, potem wędrował do Hiszpanii. Zanim poświęcił się całkowicie pisaniu, pracował jako dziennikarz i scenarzysta. Do jego najbardziej znanych dzieł należą trylogia: Cydr z Rosie (1959), As I Walked Out One Midsummer Morning (1969) i A Moment of War (1991), zbiory poezji The Sun My Monument (1944) i The Bloom of Candles (1947), słuchowisko radiowe The Voyage of Magellan (1946) oraz zapiski z podróży po Andaluzji A Rose for Winter (1955). Zmarł w 1997 roku. (źródło: www.zysk.com.pl)

Trzynaście esencjonalnych i przyjmujących rozmaite tonacje emocjonalne rozdziałów stanowi skomponowane tematycznie obrazy przywoływane przez autora z czasów jego dzieciństwa i wczesnej młodości. To sentymentalny powrót do przeszłości, do ostatniego letniego dnia pierwszej wojny światowej będącego początkiem nowego życia w maleńkiej angielskiej wiosce, położonej w dolinie, z dala od zgiełku, w pobliżu łąk, pól, lasów. To kompozycja pojedynczych momentów przepełnionych zarówno radością i spokojem, jak i niepozbawionych smutku, lęku, słabości, tęsknoty i goryczy. Zasypianie w otulających ramionach mamy, jej nieodpowiedzialność i roztropność, nieobecność ojca, walka z niejedną chorobą, pierwszy dzień w szkole, relacje z rodzeństwem, zabawy, obserwowanie wrogo nastawionych do siebie sąsiadek, spędzanie rodzinnych wieczorów przy zapalonych świeczkach bądź lampie naftowej, wspólne pikniki i święta, śmierć najbliższych, intymne schadzki, pierwsze przyjaźnie, ciekawe życie wujostwa, małomiasteczkowa codzienność, mentalność i solidarność mieszkańców, morderstwa, pobicia i próby gwałtów. To też zapis przenikających się doznań. Smak chleba z cukrem, owsianki i potrawki z soczewicy. Smak pocałunku. Pierwszy kęs jabłka, pierwszy łyk wina, cydru. Zapach bzu, stokrotek i orchidei. Niepowtarzalne uroki poranków, wschodów słońca i widoki niesfornych wiewiórek. Przenikające dźwięki instrumentów, melodyjne śpiewy ptaków. Srogie, niebezpieczne, ale też zapewniające naturalne atrakcje zimy, pola pokryte bogatą powłoką śnieżną, zamarznięte jeziora, odcięte drogi do miasta. Ciepłe lata pełne dmuchawców, motyli, pszczół, pachnące pieczonymi ziemniakami, smakujące trawą i proszkowanym sorbetem. Susze i powodzie. Upływający czas zmian oraz nieuniknionych przemian. I zbliżający się czas rozstań i pożegnań...

Malowniczość ukazanych krajobrazów, intensywność przekazywanych wrażeń, prawdziwość i żywość przeżyć, wiarygodność i naturalność opisywanych uczuć nadają wspomnianej pozycji wyjątkowości, wprowadzając w cudowny nastrój. Szczerość, chęć dzielenia się doświadczeniami, ujawnianie faktów bez ich zbędnego idealizowania, przelewanie na papier wyobrażeń i realistycznych zdarzeń oraz pokazanie postrzegania bliskiego otoczenia i świata oczami kilkuletniego dziecka sprawia, że tę opowieść chłonie się z ogromną przyjemnością. Czasem zakręci się łezka w oku, niekiedy pojawi się uśmiech na ustach, nierzadko bicie serca przyspieszy lub obierze wolniejszy rytm, a sporadycznie twarz przybierze wyraz zaszokowania bądź niezrozumienia. Poszczególne kartki tworzące swego rodzaju pamiętnik pozwalają przenieść się kilkadziesiąt lat wstecz, pobudzić umysł, poruszyć płaszczyznę wyobraźni, wyzwolić własne wspomnienia, ujrzeć różnice i wyłuskać podobieństwa. Pojedyncze fragmenty słodko-gorzkiego życia pisarza wprawiają w stan zadumy, poruszają wszystkie zmysły i wydobywają szeroką gamę emocji. Nostalgia, melancholia, szczęście, spokój, tkliwość i lekkość to uczucia nawzajem się przenikające i nieustannie towarzyszące lekturze owego woluminu. Urozmaiceniem tej w dużej mierze kojącej, ale obarczonej też smutkiem historii są przepiękne, chwilami hipnotyzujące i nastrojowe czarno-białe ryciny autorstwa Johna Warda.   "Cydr z Rosie" to błyskotliwa, frapująca i fascynująca podróż czytelnicza stanowiąca jedynie zarys prawdziwego młodzieńczego życia dziennikarza i scenarzysty. Owa opowieść przedstawiona w lekkiej i jednocześnie ujmującej formie oraz wzbogacona cennymi przemyśleniami i plastycznymi relacjami jest jedną z tych, które się czuje, którymi się delektuje i do których się powraca. Wiarygodność, prostota i otwartość - to elementy cechujące ową historię ujętą w przecudownym i w pełni odzwierciedlającym jej istotę opakowaniu.   Sięgnij po "Cydr z Rosie", zajrzyj do wnętrza, pozwól przenieść się do angielskiej wioski i czasów po pierwszej wojnie światowej, otwórz swe serce, obudź zmysły i daj się porwać emocjom... Zachęcam! Naprawdę warto!
Gorąco polecam! 
Link do opinii
Avatar użytkownika - anoola
anoola
Przeczytane:2020-06-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki - 2020,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy