Osiemnastoletnia Daunis Fontaine, pół-Amerykanka, pół-Odżibwejka, jest świadkiem morderstwa, skutkiem czego trafia w sam środek śledztwa prowadzonego przez FBI w sprawie nowego śmiertelnego narkotyku. Niechętnie zgadza się na rolę tajnej agentki i wykorzystanie odżibwejskiej medycyny ludowej do wytropienia źródła nieznanej substancji.
Na jaw wychodzą skrywane tajemnice i otwierają się zabliźnione rany, a Daunis przekonuje się, jak być silną Anishinaabe kwe -kobietą odżibwejską - oraz ile jest w stanie poświęcić dla swojej społeczności.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2022-07-13
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 504
Tytuł oryginału: Firekeeper's Daughter
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Daunis to osiemnastoletnia bohaterka naszej książki. Jest pół Amerykanką i pół Indianką. Ma ukochaną przyjaciółkę, super przyjaciół i brata którego bardzo kocha.
Jej życie jednak szybko się zmienia, bo jest świadkiem zabójstwa swojej przyjaciółki.. i trafia w wir śledztwa prowadzonego przez same FBI. Ponadto zostaje poproszona o pomoc, gdy się godzi, okazuje się, że może przy okazji dowiedzieć się czegoś więcej o śmierci jej ukochanego wujka..
To moje pierwsze spotkanie z Autorką i jestem szalenie pozytywnie zaskoczona. Nie ukrywam, na co dzień nie interesuję się tematyką plemienną.. a tutaj Autorka zrobiła super wprowadzenie, zaczyna się niewinnie, ot grupa przyjaciół i ich życie, aż tu nagle zostajemy wplątani w śledztwo. To takie połączenie książki młodzieżowej i sensacyjnej, czasami nawet thrillera.
Daunis musi rozwikłać zagadkę śmierci, ale jednocześnie poukładać sobie swoje uczucia.. nie jest to łatwe gdy na jaw wychodzą nowe tajemnice i to w stosunku do najbliższych..
Bardzo polubiłam naszą bohaterkę, jest mądra, waleczna i bardzo lojalna, a to dziś bardzo mało spotykane cechy! Ponad to, tutaj akcja nabierała tempa z każdą przeczytaną stroną, choć wszystko jest w odpowiednim tempie!
Aż nabrałam ochoty, na poszukanie więcej książek w takim klimacie ?
Przeczytane:2022-07-14, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
"- Dobroć może wydawać się mała i nic nieznacząca, Daunis, ale to jak kamyk wrzucony do jeziora, bo fale rozchodzą się dalej, niż możesz się spodziewać."
Czy piękna okładka wystarczy by zachęcić Was do lektury? "Córka Strażnika Ognia" jest historią, która owszem zwróciła moją uwagę swoim zewnętrzem, jednak to opis ostatecznie przekonał mnie do sięgnięcia🦋
"Córka Strażnika Ognia" to powieść, w której główną rolę odgrywa wiara oraz przynależność do plemienia. Autorka nie raz podkreśla jak ważne jest pielęgnowanie i dbanie o swoich. Codzienne modlitwy czy symboliczne rytuały, np. podczas pierwszej miesiączki u dziewcząt. Te kwestie przewijają się przez całą książkę i jest to jak najbardziej ciekawe (autorka wzorowała się na własnych doświadczeniach). Jednak ja odczułam przytłoczenie nadmiarem reguł i zasad panujących w danym plemieniu. Brakowało mi jakiegoś drzewa genealogicznego albo słowniczka na te wszystkie zwroty czy osoby, które pełniły ważne funkcje w tym świecie.
Przechodząc do postaci, nie mogę nie wspomnieć o ich bogatym wykreowaniu. Narracja prowadzona jest ze strony Daunis, a dodatkowo dzięki śledztwu, możemy poznać całą społeczność. D. jest silną i inteligentom babką. Potrafi planować, trzyma się swoich celów, a przede wszystkim nie daje sobą pomiatać. Obok niej pojawia się Levi - jej brat i hokeista - oraz Jamie - nowy uczeń, który dołącza do drużyny. Ckliwy romans? Oj, to nie tutaj. Ich relacja nieco bardziej się skomplikuje... ale to musicie sami przeczytać!
Jeśli nie wiecie, "Córka Strażnika Ognia" to debiut Boulley, który zdobył już parę wyróżnień. Nie ma się co dziwić, bo tej książki nie da się odłożyć. Podzielona jest na cztery części, jak cztery strony świata, a sam styl pisania jest przyjemny w odbiorze. Jak pisałam wcześniej, pojawia się kilka zwrotów, których bohaterowie używają między sobą (zaagaaso, nokomis, semaa), a które mogą wprawić w konsternację. Na szczęście większość z nich oznaczona jest przypisami; a my kochamy przypisy🙏💙 Nie mam porównania, co do tłumaczenia, ale Pani Olejnik wykonała dobrą robotę.
Na zakończenie to, co lubimy najbardziej, czyli tajniacy oraz zaskakujące zwroty akcji. Czekałam bardzo na ten wątek i się nie zawiodłam! Poprowadzony w napięciu do samego końca. Nie obyło się bez ofiar, przyspieszonego kursu produkcji używek (nie próbujcie tego w domu) oraz bliskich scen. Pamiętajcie, że to zawsze jest: na potrzeby śledztwa. Czytało się to angażująco i mam nadzieję, że u Was będzie tak samo!📚🦋
>>>>Dziękuję wydawnictwu za możliwość zrecenzowania książki!