- Myślę, że szybko się nauczysz, kapitanie, że nie lubię, gdy ktoś mi mówi, co mam robić."
Wysłana na misję, by odnaleźć starą mapę stanowiącą klucz do legendarnego skarbu, siedemnastoletnia piratka Alosa, celowo pozwala się uprowadzić, aby móc przeszukać statek konkurenta.
Dziewczyna zmaga się z bezwzględną piracką załogą. Dostępu do mapy broni jej porywacz, nadspodziewanie bystry i nieprzyzwoicie atrakcyjny, pierwszy oficer, Riden. Alosa ma jednak kilka asów w rękawie. Żaden marynarz nie zdoła pokrzyżować planów córki Króla Piratów.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-05-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: Daughter of the Pirate King
„Jednak wykorzystywanie moich zdolności niesie za sobą konsekwencje. Dopóki nie dokończę zadania, nie mogę ryzykować, że ta druga strona mnie spróbuje przejąć nade mną kontrolę”.
Alosa otrzymuje ważną misję od swojego ojca Króla Piratów. Znalezienie mapy to jej priorytet i ma tego dokonać wszelkimi możliwymi sposobami. Celowe pojmanie, ma być sposobem na dostanie się statek wroga. Księżniczka zdana jest na swój spryt i umiejętności. Dostępu broni jednak bezwzględna załoga i sprytny pierwszy oficer.
Czy Alosa zdoła odnaleźć zaginioną mapę? Jakie nawiąże relację z Ridenem?
Czemu ja tej książki nie znałam wcześniej? To totalnie moje klimaty, które uwielbiam. Morze, piraci, zaginione skarby i ta nutka ekscytacji, która towarzyszy podczas poszukiwań. Do tego dochodzi silna postać kobieca, która odgrywa najważniejszą rolę. Jestem zauroczona w pełnej krasie.
Nasza bohaterka skrywa o wiele więcej tajemnic, niż mogłoby się wydawać. Odkrywanie ich po kolei dostarcza niesamowitych emocji. Ciekawa byłam, czym jeszcze mnie zaskoczy po rewelacjach, które już otrzymałam. Nie zgadłabym umiejętności Alosy i to uważam za duży plus.
„Głównie jestem człowiekiem, ale kiedy korzystam z mocy, którą przekazała mi matka, staje się czymś innym. I wykańcza mnie to po trochu, za każdym razem, gdy muszę z tym walczyć”.
Fabuła krąży wokół jednego, znaleźć zagubiony kawałek mapy. Po drodze dzieją się różne rzeczy, które mają wpływ na wszystkie pozostałe wydarzenia i wprowadzają lekki zamęt. W pewnym momencie nie wiedziałam już, w co wierzyć.
Akcja w niespiesznym tempie posuwa się naprzód. Nie umniejsza to jednak zainteresowania czytelnika, wręcz przeciwnie nie mogłam się oderwać. Nim się spostrzegłam, a już byłam na końcu książki. Alosa nie pozwoliła mi odejść na chwilę od lektury.
„Zatrzymuję się, gdy wiszę jakieś półtora metra nad podkładem. Przywiązują linę, a ja trzymam się łańcuchów. Przedstawienie dla piratów. Porwali mnie. Jestem dla nich nagrodą, kukiełką, którą mogą sobie pooglądać. Ale jestem też silniejsza, niż zakładają”.
Potrzebowałam przygody na pełnym morzu pośród niebezpiecznych piratów. Może i Wy potrzebujecie w tej chwili? Dajcie się skusić.
„Córka króla piratów” jest pierwszym tomem z tej serii. Alosa zostaje wysłana przez swojego ojca na misję. Musi odnaleźć część mapy stanowiącej klucz do legendarnego skarbu. Siedemnastoletnia piratka celowo pozwala się pojmać, aby móc przeszukać statek konkurenta. Jednak dostępu do mapy broni jej porywacz, niespodziewanie bystry i nieprzyzwoicie przystojny pierwszy oficer – Riden. Jednak Alosa ma kilka asów w rękawie. Nikt nie pokrzyżuje planów córki króla piratów.
Alosa jest inteligentna, sprytna i ma cięty język, co sprawiło że polubiłam ją od pierwszych stron. Uwielbiam bohaterki z silnym charakterem taki jaki ma właśnie Alosa. Jest uparta i nie pozwala sobą rządzić. Podobają mi się jej wypowiedzi i cięte riposty jakimi częstuje Ridena.
Tricia Levenseller stworzyła niesamowity świat, który pokochałam od pierwszych stron. Tak samo Alosa, jak i Riden pozostaną w moich sercach na długo. Z ogromną niecierpliwością będę czekała na drugą część.
Autorka pisze genialnym stylem pisania, który od razu pokochałam. Cała książka ogromnie mnie zauroczyła. Nie ma w niej, ani jednej rzeczy, którą chciałabym zmienić no może poza grubością. Powieść autorki zdecydowanie za szybko się skończyła. Chciałabym móc już czytać następną część, bo całkowicie się zakochałam w tym świecie. Nie tylko treść mnie zachwyciła, okładka również ogromnie mi się podoba oraz cała grafika książki.
Podsumowując w powieści nie ma, ani jednej rzeczy, która mi się nie spodobała. Książka autorki jest świetnie dopracowana, wszystko idealnie ze sobą współgra.
Powieść opowiada w pewnej mierze o rodzinie. Alosa pragnie nade wszystko zdobyć uznanie swojego ojca – króla piratów, więc wymagania są dosyć duże.
Książka należy do gatunku fantastyki, czyli gatunku, który uwielbiam ponad wszystkie inne. Mogłabym czytać tylko i wyłącznie fantastykę. Polecam tę książkę każdemu i liczę, że każdej jednej osobie spodoba się tak bardzo, jak mi. Kiedy zaczęłam ją czytać nie mogłam się od niej oderwać, a teraz żałuję, że skończyłam ją tak szybko.
Chciałam ją już przeczytać od dawna, pewnie gdzieś koło daty premiery może nawet i wcześniej, jednak nie miałam takiej możliwości, jaką miałam teraz i jestem ogromnie zachwycona całą powieścią i czekam na następną część z ogromną niecierpliwością.
Alosa jest córką Króla Piratów. Wysłana na misję musi odnaleźć jeden z trzech kawałków mapy, która prowadzi do skarbu. Pojmana, zamknięta i torturowana, nie traci hartu ducha i wytrwale realizuje swój plan. Sprawy nie ułatwia przystojny Riden, który jest pierwszym oficerem i ma za zadanie wydobyć z niej informację.
Alosa jest główną bohaterką i narratorką. Skrywa wiele talentów i sekretów, a odkrywanie ich było niezwykle ekscytujące. Uwielbiam jej rozmowy z Ridenem, są ogniste i zabawne. Od razu można wyczuć między nimi chemię i wątek miłosny szybko staje się oczywisty. Sam Riden jest intrygującą postacią, bo jego relacja z bratem nasuwa pytania i szczerze zastanawiałam się pół książki, dlaczego jest mu tak oddany, skoro to kawał drania. Stwierdziłam, że musi pozytywne walory swojej osobowości mocno skrywać, bo ja nie zauważyłam żadnej pozytywnej cechy.
Świat piratów jest bezwzględny, w większości składa się z mętów społeczeństwa. Złodziejaszków jakoś można przeboleć, ale mordercy lubujący się w bólu nie stanowią miłego towarzystwa. Fabuła jest bardzo prosta, Alosa ma zdobyć mapę i wszystko wokół tego tematu się kręci. Każdy jej pragnie, co wywołuję konflikty i starcia na morzu, choć tych jest niewiele i dopiero pod koniec napięcie sięga zenitu, a akcja rusza do przodu. I to jest dziwne, bo od pierwszej trony nie można się nudzić, jednak jest moment, kiedy skupiamy się na piratce i pierwszym oficerze. Relacja bohaterki z jej ojcem, jest bardzo intrygująca i ja mam już swoje zdanie na ten temat, jednak nie zdradzę szczegółów.
Jest to książka, którą trudno mi ocenić. Pochłonęłam jednym tchem i to tyle. Tak jak wspomniałam, fabuła nie jest szczególnie zawiła, istotnych postaci jest mało, akcja jest dynamiczna, a dialogi wartkie. Zabrakło mi emocji, bo bohaterowie zabijają bez jakichkolwiek wyrzutów sumienie, bo w końcu poderżnięcie komuś gardła, nie jest niczym szczególnym. Wątek miłosny intrygujący i dobrze się zapowiada na przyszłość. Wykreowany świat jest największym walorem, bo książek o piratach jest mało. Typowo rozrywkowa literatura i już nie mogę doczekać się drugiego tomu! "Córka Króla Piratów" bardzo mi się podobała! Polecam 7/10 :)
Najprościej i w dwóch słowach mogę powiedzieć, że na początku w tej książce dzieje się za mało, a pod koniec zdecydowanie za dużo by pozostawić czytelnika z mało satysfakcjonującym finałem. Poważnie aż do samego końca nie podejrzewałam, że będzie kontynuacja, a zakończenie mimo tego że było zaskakujące w prostym urwaniu akcji, jakoś szczególnie nie zachęca do dalszej lektury. Na plus zdecydowanie kreacja bohaterów, może trochę zbyt posagowych, ale charakternych i interesujących. Nie wiem, czy ta książka pozostanie mi na długo w głowie, ale na pewno była to przyjemna i szybka lektura po opasłych klasykach.
Ostatnio przeczytałam „Córkę króla piratów” i bardzo mi się spodobała! Główna bohaterka – Alosa, ma za zadanie zdobyć mapę, prowadzącą do skarbu, w tym celu daje się schwytać swoim konkurentom aby przeszukać ich statek. Jednak nie wszystko idzie po jej myśli. Alosa jest przebiegła, świetnie walczy i skrywa pewną tajemnice. Trafia jednak na bystrego przeciwnika, Ridena, pierwszego oficera na statku nieprzyjaciela. Nie wszystko idzie po jej myśli, ale nie poddaje się i dąży do celu.
Książkę czyta się naprawdę dobrze, dla mnie była to lektura na jeden wieczór. Polubiłam głównych bohaterów – odważną i tajemniczą Alosę oraz sprytnego i spostrzegawczego Ridena. Nie spodobał mi się za bardzo jeden wątek, który pojawił się pod koniec i jego rozwiązanie, jednak nie wpłynęło to na moją ocenę całości.
Książki o księżniczkach, wampirach, wilkołakach, magii, czarodziejkach zawładnęły rynkiem czytelniczym, ale ja od pewnego czasu widziałam w nim swoistą niszę, którą niewielu autorów chciało zapełnić. Jednak coś się zmienia! Cofnę się jednak kilkanaście lat wstecz, bo gdy byłam jeszcze małą dziewczynką, miałam na dvd pewną bajkę, która zwała się „Piraci z Karaibów. Tajemnica czarnej róży” (jak ktoś jest ciekawy to łatwo ją znaleźć na Youtubie). Ja byłam w niej zakochana, oglądałam ją non stop i znałam na pamięć. Coś z wiekiem z tej miłości mi zostało, bo od dawna chciałam przeczytać coś, co jakoś zahaczy o temat piratów. „Córka króla piratów” na mnie czekała i w ekspresowym tempie znalazła się na szczycie listy książek, które muszę przeczytać.
Alosa jest córką króla piratów i ma wykonać jedno z najważniejszych zadań w swoim życiu. Daje się pojmać i wziąć w niewolę innej pirackiej załodze. Robi to, aby przeszukać ich statek i wyeliminować konkurenta. Siedemnastoletnia Alosa pogrywa sobie z wrogiem, ale ktoś może pokrzyżować jej plany – pierwszy oficer Riden stara się przejrzeć dziewczynę. Córka króla piratów jest jednak pewna siebie i jest w stu procentach przekonana, że to ona wygra tę walkę.
Ta książka wdarła się szturmem na polski rynek i zawładnęła czytelnikami. Co chwilę widziałam pozytywną opinię na jej temat, a moja ciekawość rosła. W końcu skapitulowałam, zamówiłam i przeczytałam.
(Nie) Dorosła
Zacznę od postaci Alosy, która jest narratorem całej historii, dzięki czemu dość dokładnie mogłam ją poznać, bo znałam jej wszystkie myśli i emocje. Dziewczyna, jako córka króla piratów udaje się na śmiertelnie niebezpieczną misję, a w głowie ma cało czas, że nie może jej się to nie udać. Jak na swój wiek (jak wspomniałam wyżej, bohaterka ma tylko siedemnaście lat) Alosa jest niezwykle dojrzała i odpowiedzialna, chociaż czasami pojawia się przebłysk tej młodości, buntu czy postrzegania świata z innej perspektywy niż nieco starsze osoby. Autorka, czyniąc z dziewczyny narratorkę całej historii, pokazała dlaczego Alosa musiała szybko dorosnąć. Bycie córką najpotężniejszego pirata, który obwołał się królem, a inni złoczyńcy i łotrzy to respektują (nawet jeżeli są przeciwni władzy), nie jest łatwe. Bohaterka jest krnąbrna, odważna, uparta jak ten przysłowiowy osioł i za wszelką cenę chcę osiągnąć swój cel. Czasami miałam wrażenie, że Alosa postępuje lekkomyślnie i głupio, chociaż z drugiej strony wyglądała na taką, która nie ma zamiaru się łatwo poddać, a każdy jej krok i decyzja jest dogłębnie przemyślana. Piratka jest ciekawą postacią, da się ją lubić, a jej riposty mogą rozśmieszyć. Jest jedną z ciekawszych bohaterek fantastyki młodzieżowej. Jest jeszcze coś – Alosa ma sekret, jednak dość szybko można dopasować do siebie poszczególne elementy układanki i domyślić się, cóż takiego skrywa przed całym światem księżniczka.
Czy to jest walka czy to jest kochanie?
Już sam opis fabuły sugeruje, że będziemy mieli w „Córce króla piratów” wielką miłość, którą zapoczątkuje wzajemna niechęć. Ale jak to uczucie, które rodzi się między bohaterami, wpływa na czytelnika, to aż trudno opisać. Lubię, gdy książkowe miłostki i romanse powodują, że sama zaczynam pałać jakąś wielką miłością do bohatera. Riden to taki Bad boy, o wielkim i dobrym sercu, ale jest piratem więc musi walczyć, grabić i rabować. Jest jednak młodym mężczyzną, który widzi i czuje więcej niż jego towarzysze. Jestem ciekawa jak relacja tych dwojga rozwinie się w kolejnej książce.
Nic nowego
Chociaż „Córka Króla Piratów” to książka ciekawa, a akcja trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, to nie jest jakaś odkrywcza powieść, która przejdzie do historii, jak np. Igrzyska śmierci. Czekam na drugi tom, aby dowiedzieć się jak potoczyła się cała akcja, ale autorka zastosowała wiele schematów, które można spotkać w każdej podobnej powieści. Nie przeszkadza mi zastosowanie sprawdzonych i tych samych trików, jeżeli autor ciekawie je obuduje. Tricii Levenseller się to udało i spod jej klawiatury wyszła książka ciekawa i świeża.
Wyidealizowana, nierzeczywista, naciągana, takie miałam wrażenie po pierwszych rozdziałach. Jednak z czasem zaczeła mi się podobać, zaczęłam akceptować te kolosalnie wysokie mniemanie o sobie głównej bohaterki a zarazem narratorki i w gruncie rzeczy książkę wspominam bardzo pozytywnie. Polecam dla zabicia czasu.
Alosa nie jest już więziona. Teraz to ona więzi swoich oprawców. Alosa wykonała zadanie. Nie tylko odzyskała fragmenty mapy prowadzącej do legendarnego...
Nie możesz obawiać się mroku, gdy sam jesteś czającym się w cieniu potworem. Osiemnastoletnia Sorinda, zabójczyni szczycąca się niesłychaną reputacją...
Dziewczyno, masz twarzyczkę anioła, ale język węża.
Więcej