Przegląd obrzydliwych, odpychających i absurdalnych aspektów działania naszych ciał, Ziemi i wszechświata.
Poznaj najbardziej mordercze ssaki na ziemi, biologa, który dał się ukąsić wszelkim możliwym owadom, roztocze żyjące na naszych twarzach, najbardziej niechlujnych kochanków w królestwie zwierząt i wiele innych kuriozów. Poznaj opinie najwybitniejszych badaczy w poszczególnych dziedzinach i znajdź odpowiedzi na pytania, których nikt nie ma odwagi zadać. Uznana dziennikarka naukowa, autorka bloga Gory Details, zuchwale, z polotem i dużą dozą czarnego humoru mierzy się z tym, co obrzydliwe i chorobliwe, oraz z pozornie absurdalnymi odkryciami.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-07-15
Kategoria: Hobby
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Gory Details
"Ewolucja nie determinuje w sposób absolutny ludzkiej kondycji. Ludzie zmieniali się i nadal będą się zmieniać na różne zaskakujące sposoby."
Wiele elementów, zjawisk i okoliczności, otaczających nas w codziennym życiu, sprawia, że na myśl o nich natychmiast dostajemy gęsiej skórki, przywołują głębokie lęki, kojarzą się z obrzydzeniem, uruchamiają odruchy ucieczki. Niektórych tematów nie chcemy tykać, ponieważ niekomfortowo czujemy się myśląc i rozmawiając o nich, przekraczają granice tolerancji, dobrego smaku, stały się tabu. Wydają się odrażające, odstręczające, odpychające, przerażające. Czasem dziwne i krępujące, kiedy indziej drastyczne i makabryczne. Ale i tak znajdą się śmiałkowie, którzy to właśnie nimi zajmą się od strony naukowej, poddadzą badaniom, analizom i interpretacjom. Jeszcze inni, jak dziennikarze i pisarze, poświęcą im uwagę, szczegółowe opisy i zbiorczy podsumowania. Zaś my, czytelnicy, chętnie damy kręcić się w tego typu osobliwości, podążając ciekawością za tym, co jednocześnie odpycha i przyciąga.
Erika Engelhaupt, posiada biologiczne wykształcenie i jest entuzjastką informacji o absurdalnych aspektach naszych ciał, ziemi i wszechświata. Z pasją dzieli się tym, co uda się jej odkryć i zrozumieć. Książka zawiera krótkie różnotematyczne teksty, barwnie i intrygująco naświetlające mniej lub bardziej znaną wiedzę, zajmująco przytaczające dane, frapująco odwołujące się do tego, co jeszcze niedawno okryte było mrokiem milczenia, wstydu, zacofania. Porusza zagadnienia śmierci, przykładowo w otoczce głodu makabry, nekrobiomów, osobliwej behawiorystyki psów. Ukazuje to, co antypatycznie drażni zmysły, jak choćby jedzenie owadów, nieprzyjemne zapachy, miejsca przestępstw, góry tłuszczu w miejskich kanałach. Uświadamia źródła nietykalności pewnych rzeczy, jak transplantacja głowy, kanibalizm, miesiączkowanie w kosmosie, nekrofilia. Wyjaśnia, dlaczego niektóre zwierzęta, w tym muchy, szczury, karaluchy, roztocza, najchętniej trzymalibyśmy z dala od nas. Zagląda też w wydzieliny i wydaliny ludzkiego ciała, a także przygląda się niezwykłym pułapkom, w które potrafią wpaść nasze umysły.
Narracja przyjemna, lekka, nośna, pozbawiona naukowego żargonu, zatem łatwo i entuzjastycznie przemyka się po stronach publikacji. Logiczny podział na obszary porządkuje przekazywaną wiedzę i klarownie zazębia wszystko w całość. Tytuł na tyle mnie wciągnął, że żarliwie poznałam go w jeden wieczór czytelniczy. Wiele informacji nie okazało się nowością, ale kilka naprawdę mną wstrząsnęło, zszokowało, zaskoczyło. Od razu nasuwała mi się myśl, jak niewiele wciąż wiemy o nas samych, a jednocześnie snujemy ambitne plany o podbiciu kosmosu. Podobnie jak z wiedzą o świecie oceanów, która jest mniej zbadana niż powierzchnia Księżyca. Choć wnikałam w ohydne treści, to jednak mnie intrygowały, przyciągały, fascynowały. To jakby wyłapywanie piękna w fałszywej brzydocie, nadawanie sensu pozornym idiotyzmom, odnajdywanie obiektywizmu w ekstremalnych emocjach, czy czerpanie przyjemności z tego, z czego na zdrowy rozum nie powinno się. Nieco inne niż zazwyczaj spojrzenie na dorobek naukowy, zadziwiające ludzkie odruchy, silnie zakorzenione obawy, a wszystko podszyte nutą dobrego humoru.
bookendorfina.pl
Jeśli interesuje Cię otaczający nas świat, to ta książka jest zdecydowanie dla Ciebie! Autorka otwiera przed nami drzwi do tego co nieznane, owiane tajemnicą, jest tabu... Porusza tematy, o których się nie mówi i właśnie dlatego z taką ciekawością badałam kolejne rozdziały!
Co znajdziemy w książce? Otóż bardzo wiele! Przeczytamy o tym, jakie stworzenia mogą szukać kryjówki w ludzkim ciele, o najbardziej cuchnącej roślinie, która przyciąga turystów swym niecodziennym zapachem. Dowiemy się wiele o zachowaniu zwierząt, a także o tym, czy nasz pupil jest zdolny do tego, aby nas skosztować po śmierci. Czy zastanawia Was, jak wyglądałby przeszczep głowy i czy jest to możliwe? A może chcecie wiedzieć więcej na temat powszechnie grasujących i niezwykle wytrzymałych karaluchów?
W niniejszej książce znajdziecie odpowiedzi na te i wiele innych pytań. Erika Engelhaupt, redaktora National Geographic, przedstawia naukowców którzy przeprowadzili mnóstwo eksperymentów - w tym na sobie! W jednym z rozdziałów opisała człowieka, który na rzecz zbadania progu bólu dał się pokąsać różnym owadom. Książka jest pełna odwołań do ciekawych źródeł a także do stron internetowych, gdzie sami możemy przeprowadzić niektóre drobne eksperymenty np. nakłuć wirtualną laleczkę voodoo czy wykonać test, przeprowadzany wśród kandydatów do jednostki zajmującej się zawodowo zapamiętywaniem i rozpoznawaniem twarzy.
W mojej opinii jest to niezwykle fascynująca pozycja naukowa. Dzięki niej zdecydowanie poszerzyłam swoją wiedzę z wielu dziedzin. Chłonęłam rozdział za rozdziałem i muszę przyznać, że wciąż chciałam więcej. Autorka z wielką pasją przekazuje nam wiedzę w teorii i popiera ją przykładami m.in. z własnego życia. Pełna ciekawostek dotyczących codziennego życia lektura zachwyci wielu czytelników.
Gorąco polecam!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Burda Książki
Tytuł przyciąga oko i to bardzo ! No i jest to naukowo udowodnione dlaczego ludzie generalnie mają skłonności do oglądania rzeczy, które tak naprawdę ich brzydzą i odpychają. Po tej książce możemy oczekiwać tylko sprawdzonych teorii, ponieważ autorka jest znaną dziennikarką i współpracuje między innymi z " National Geographic". Jak sama mówi już w dzieciństwie fascynowały ją dziwaczne okazy, a szczytem szczęścia było pojawienie się w okolicy wysypiska śmieci.
Dlaczego zajęła się tak oryginalnym tematem, bo uważa, że zapoznanie się z nim od strony naukowej sprawia, że staje się dla człowieka mniej groźny i obrzydliwy.
Tak więc zaczęła swoją pracę banalnie - od udziału w sekcji zwłok, która okazała się być zupełnie czymś innym niż to widujemy w serialach kryminalnych. W sekcji zajmującej się takim tematem jest w ośrodku do którego trafiła wielu patologów, którzy zajmują się różnymi " klientami". W zależności od rodzaju śmierci różnie tez są określani. Inaczej tez postępuje się z osobami zaraz po śmierci, a inaczej z tzw. zgniłkami czyli denatami sprzed wielu dni. I tu następuje długi rozdział mówiący co i jak wygląda, ale w dalszym ciągu nie jestem przekonana co do tego, czy tak wnikliwa analiza zmieniała coś w moich obrzydzeniach i czy chciałabym wziąć w tej makabrze udział.
No ale sekcja to taka podstawa ohydztwa, ale czy ktoś wie, że równie ohydne są muchy wraz z ich larwami. I niestety są w nich upatrywane rozległe plany....żywnościowe dla naszej planety. I tu zgrabnie przeskakujemy do świata zwierząt , które mniej lub bardziej nas zaskakują. No bo panuje stereotyp, że pies po śmierci właściciela nie ruszy i tu zaskakujące, wcale nie jest to tak do końca pewne.A dlaczego czytajcie, czytajcie...
Mamy wspomnienie inteligencji szczurzej, zagadkę związaną z wronami i ich zachowaniem nad zwłokami.
Ale żeby nie było, że książka to tylko świat zwierząt to autorka pochyla się nad takim dziwactwem ludzkim jak stosowanie lalek woo doo nadnaturalne zdolności niektórych osób do zapamiętywania twarzy ( ale czy to ohyda?) czy też różnego rodzaju psychozy.
Naprawdę trzeba przyznać, że można być zaskoczonym jak mało wiemy o nas samych i otaczającym nas świecie. Duży plus trzeba przyznać autorce, że nie są to takie tam bajeczki, ale każda teoria jest podpierana konkretnymi badaniami podanymi już w tekście lub w przypisach po każdym rozdziale. Tak więc wszystkich głodnych wiedzy, ale niekoniecznie chcący być zarzuconymi tabelkami zapoznajcie się z ta książką i zmierzcie się ze swoimi ohydami.
Przeczytane:2020-08-17, Przeczytałam, Zmieniły właściciela, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, 52 książki 2020,
Jak tylko zobaczyłam tę pozycję w zapowiedziach w jednej z księgarń, to przepadłam. Po prostu wiedziałam, że to książka stworzona dla mnie. Nie od dziś za sprawą znajomych (i siebie) wiem, że daleko mi do osoby o normalnych zainteresowaniach. Sekcje zwłok? Medycyna sądowa? Psychologia kryminalistyczna z naciskiem na seryjnych morderców i psychopatów? A może wszelkie obrzydliwości, o których nie będę wypisywać, bo nawet najbliżsi nie wiedzą, a nie chcę zostać wyklęta, że tak ładnie to ujmę. Także widzicie, że "Co za ohyda! ..." to książka idealna dla mnie.
Erika Engelhaupt od ponad 10 lat współpracuje jako dziennikarka i redaktorka z przodującymi periodykami naukowymi, a także czasopismami i portalami internetowymi, mi: "National Geographic", "Science News" czy "Scientfic American". Erika uwielbia zadawać pytania, które chodzą po głowie prawie każdego z nas, ale mało kto odważyłby się je zadać. Ona się tego nie boi, a ta książka to dowód na to, ile dziwnych spraw zaprząta nam głowę! (Mi na pewno większość tych pytań przez myśl przemknęła przynajmniej kilka, jeśli nie kilkanaście razy!).
Książka podzielona została na sześć różnych rozdziałów, a każdy z nich odpowiada na kilka pytań. Swoją drogą długo zastanawiałam się, która część jest moją ulubioną, ale nie ma takiej, gdyż każda z nich zawiera kilka aspektów, które nie od dziś mnie interesowały.
Coś dla miłośników czworonożnych pupilków, czyli: Czyli: "Czy Twój piesek (kotek też) zjadłby cię po śmierci?
A może nie jeden i nie dwa razy zastanawialiście się nad smakiem, konsystencją oraz dostępnością smacznych, pełnych białka robaczków? Erika odkryła karty, czemu powinniśmy zajadać się owadami, choć większość z nas tego nie zrobi.
Zastanawialiście się, jaką najbardziej kontrowersyjną operację chirurgiczną przeprowadzono do tej pory? Otóż okazało się, że co dwie głowy to nie jedna, czyli próba stworzenia np. dwugłowych psów (ten temat akurat znam już od kilku lat).
Owady i pasożyty do dla wielu ludzi tabu. Ani to przyjemne do słuchania, ani do oglądania, a już na pewno nie do przeżywania na sobie. Jeśli myśleliście, że plaga robaczków w domu jest ohydna, to ich pojawienie się w uchu to żadna przyjemność. Jeśli tego Wam mało to zawsze jest opcja, by znaleźć jakiegoś nicienia np. w oku. Posiadanie pasożytów czy innych "gości" w mózgu to już koniec zabawy, bo często ma to skutek śmiertelny.
Myśleliście kiedykolwiek nad przeszczepem flory bakteryjnej w jelitach? Brzmi dobrze, gdy ma się z tym nawracające problemy, ale gdy dowiecie się, w jaki sposób to nie jestem pewna czy Wasze zainteresowanie nadal będzie tak ogromne!
No i jeszcze coś na deser, czyli... odwieczny strach przed clownami! Skąd się bierze? Czemu tak wielu z nas boi się postaci, które powinny nas rozśmieszać? Czy powodem naszego lęku był morderca, który w czasie kiedy nie zabijał, to zarabiał przebrany za klauna Pogo - John Wayne Gacy? Czy może Stephen King przeraził nas swoim Pennywise'em z książki "TO"?
A pomyślcie sobie, że to tylko po jednym zagadnieniu z każdego rozdziału. Mało tego nie te najobrzydliwsze. Przecież nie będę wam zdradzać najciekawszych pytań, a raczej odpowiedzi! Ja bawiłam się przy tej książce przednio, a zdobyta wiedza zaspokoi, chociaż część mojej specyficznej strony natury. Jedno jest pewne: tego typu pozycje są przeze mnie mile widziane zawsze, wszędzie i o każdej porze dnia i nocy (roku także!).