Co o mnie wiesz?
Megan Miranda

Co tak naprawdę wiesz o ludziach ze swojego otoczenia? Czy jesteś pewien/pewna, że mówią Ci prawdę, a nie to, co chcesz usłyszeć? A gdyby okazało się, że Twoja najlepsza przyjaciółka tak naprawdę nie istnieje… Czy to okropna pomyłka, czy może Ty masz urojenia? Z taką sytuacją spotkamy się w najnowszej powieści Megan Mirandy „Co o mnie wiesz?”.

Główna bohaterka Leah do niedawna pracowała jeszcze w gazecie jako dziennikarka, miała chłopaka i w miarę dobre życie. To, co dobre, nigdy nie trwa wiecznie. Leah z dnia na dzień traci wszystko – karierę, chłopaka i znajomych. Na szczęście obok siebie ma Emmy. Razem z nią zrywa ze starym życiem i przeprowadza się do małego miasteczka, w którym zaczyna pracę jako nauczyciel. Tam poznaję Davida Cobba, który okaże się napastliwym adoratorem. Gdy mężczyzna zostanie oskarżony o napaść na znalezionej w lesie Bethany – nasza bohaterka będzie przerażona. Okaże się, że Bethany łudząco jest podobna do Leah. Na dodatek Emmy nie wraca do domu i nie można się z nią w żaden sposób skontaktować. Gdy Leah zgłasza zaginięcie przyjaciółki, dowiaduje się, że nikt o podanych danych nie istnieje. Co tu jest grane? Czy Leah wymyśliła sobie przyjaciółkę, czy ktoś z nią prowadzi okrutną grę?

„Co o mnie wiesz?” to nie lada gratka dla fanów thrillera psychologicznego. Nie miałam wcześniej styczności z twórczością Megan Mirandy i nie za bardzo wiedziałam, czego mogę się tutaj spodziewać. Książka jest ogromnym zaskoczeniem, lektura była czystą przyjemnością. Przez niecałe cztery godziny spędzone na lekturze od samego początku w mojej głowie pojawiło się kilka pytać od „Co tu jest grane?” do „Czy ja oszalałam, czy to z Leah jest coś nie tak?”.

W tej książce nie znajdziemy pędzącej akcji, tempo wręcz będzie tutaj leniwe, ale dostaniemy coś więcej. Mianowicie od samego początku do końca będzie tutaj niepokój i tajemnica a autorka bardzo sprawnie będzie myliła tropy i podrzucała nowe wskazówki. Fabułę będziemy śledzić oczami Leah i rozwiązaniu zagadki nie będą ułatwiały wstawki retrospekcyjne. To, co związane będzie z napaścią na Bethany przeplatane będzie faktami z przeszłości Leah i spowoduje to, że zaczniemy mieć mętlik w głowie. Wspomnienia bohaterki będą się zacierać, a my dostaniemy niekompletny obraz rzeczywistości. Czy to wszystko się wydarzyło, czy może bohaterka ma urojenia? Przecież nie mogła wymyślić sobie Emmy? A może jednak mogła? Podejrzewałam wiele osób i niestety zakończenie pokazało, że nie moje podejrzenia się nie sprawdziły. Postać Leah kilka razy wydała mi się niezrównoważona psychicznie – zwłaszcza gdy dowiedziałam się, dlaczego jej kariera skończyła się tak nagle. Postać Emmy to jedna wielka tajemnica. Sprawdźcie sami, czy ta bohaterka istniała naprawdę, czy to tylko wytwór wyobraźni Leah.

„Co o mnie wiesz?” to pełen napięcia skrupulatnie prowadzony thriller psychologiczny. Autorka w sprawny sposób podsycała niepokój i ciekawość, jak ta historia się zakończy. Jeśli lubicie takie opowieści, to książka z pewnością trafi w Wasz gust. Polecam.