Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2012-05-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Wolfram Eilenberger opowiada anegdoty o poznanych w Finlandii ludziach, o zawiłościach języka (oprócz wspomnianych piętnastu przypadków, warto wspomnieć, że fiński cechuje się brakiem rodzaju gramatycznego oraz... czasu przyszłego), fińskim zamiłowaniu do wędkarstwa, kąpielach w lodowatych jeziorach czy zawodach w rzucie kaloszem na odległość. Wspomina o tym wszystkim niejako przy okazji opowieści o swojej miłości, o kobiecie dzięki której poznał ten niekiedy zabawny, często zaskakujący świat. "Moja Finka" mówi najczęściej o swojej żonie i jest w tym prostym określeniu sporo uczucia.
Mimo wielu ciekawych spostrzeżeń, na które składają się zarówno zabawne anegdotki jak i filozoficzne wywody (autor studiował filozofię) nie mogę powiedzieć, że książka zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Eilenberger przeskakuje z zagadnienia do zagadnienie, informacje są raczej krótkie i z pewnością nie wyczerpujące tematu, przeskoki czasowe nieco irytują. Na dodatek odniosłam wrażenie, że choć autor stara się jak najpełniej oddać obraz kraju swojej ukochanej, nie udało mu się wyjść poza stereotypowe myślenie, określające przeciętnego Fina jako zamkniętego w sobie, małomównego wielbiciela sauny i wędkarstwa. Niemniej jednak Co Finowie mają w głowie to lektura przyjemna, napisana z humorem. Nie jest ona przewodnikiem ani po kraju, ani po mentalności mieszkańców, to raczej chaotyczny zbiór faktów, historyjek i przemyśleń, których dużym plusem są liczne przypisy pozwalające zrozumieć treść za równo od strony faktograficznej jak i językowej. "Nai minua" - powiedziała moja Finka i spojrzała na mnie niepewnie - oznacza w języku fińskim: "Pieprz mnie!". A "nai minut": "Wyjdź za mnie!". Więc tylko jedna litera odróżnia w fińskim "pieprzyć" od "poślubić". Jeśli nie będziesz uważać, to może ci się przydarzyć coś niespodziewanego. Bogatsi o tę wiedzę, spokojnie możecie się przymierzać do podróży.Chętnie sięgam po książki zarówno napisane przez Finów, jak i te o Finlandii, więc opowieść o tym kraju z punktu widzenia obcokrajowca również mnie zainteresowała. Niestety, "Co Finowie mają w głowie" ma dwie duże wady. Przede wszystkim książka jest niesamowicie chaotyczna. To taki zbiór spostrzeżeń na temat Finlandii, połączony z prywatnymi sprawami autora, ale napisany w bardzo nieuporządkowany sposób. Druga rzecz - ja się nic nowego nie dowiedziałam. Krótki program obowiązkowy, jak się ktoś interesuje tym krajem, to najpewniej o większości rzeczy opisanych w książce już słyszał.
Chodząc miedzy półkami supermarketu tytuł rzucił mi się w oczy. Dobre, chwytliwe pytanie sprawiło, że bez większego namysłu wrzuciłam ją do koszyka. I się rozczarowałam. Jednak miałam nadzieję, że będzie to coś bardziej poświęconego kulturze czy życiu codziennym mieszkańców Finlandii. Krótka historia Niemca i jego fińskiej małżonki. Lekkie, z odrobinką humoru, napisane w sposób całkiem przystępny. Nie mogę zaprzeczyć, że czytało się łatwo i szybko. Jeśli ktoś szuka czegoś stricte o zachowaniu Finów to ta pozycja jednak nie będzie dla niego. Podejrzewam, że szybko o niej zapomnę.
Zaintrygował mnie tytuł, a ponieważ Finlandia kojarzyła mi się tylko z Muminkami i Janne Ahonenem, postanowiłam się dowiedzieć, co też Finowie mają w głowie. Zanim jednak odkryłam co pod włosami ukrywają Finowie, poznałam, co siedzi w głowach Niemców, a już na pewno w głowie Wolframa Elienbergera. Jest to chaos.
Książka to zbiór jakichś luźnych myśli Autora, jakby kartki z pamiętnika?, próbki felietonów? Trudno powiedzieć.
Wnioski: mentalnie jestem podobna do Finów; też oszczędzam słowa, nie mówię jeśli nie trzeba. Tylko zamiast fińskiego "juuu", mruczę staropolskie "mhm". Przeniosłabym się tam chętnie, gdyby nie obezwładniające mrozy. Chociaż, patrząc na tegoroczną polską wiosnę, to aż tak dużej różnicy nie ma...
Co do książki: nie jestem przekonana. Strzępki wspomnień Autora nie wyglądają jak portret psychologiczny jakiegokolwiek Fina.
Autor w 33 rozprawkach zastanawia się nad rolą i miejscem kibica, kwalifikacjami trenerów, podważa schematyczne podejście do systemów. Nie jest to typowa...
Przeczytane:2015-05-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,