Naprawdę trudno jest być najmłodszym, szczególnie w rodzinie Mrocznego Władcy. Szczególnie kiedy cała reszta braci prowadzi już samodzielne życie, a ciebie nadal próbują karmić z łyżeczki. Jedyna możliwość to uciec z domu, najlepiej do jakiejś szkoły magii. A żeby nie było za nudno to zawsze można zabrać do towarzystwa drużynę bohaterów, siedzących w zamkowych lochach... i chyba lepiej zrobić to incognito, tak na wszelki wypadek.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2017-10-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 500
Język oryginału: Rosyjski
Tłumaczenie: Ewa Białołęcka
Diran ma nieszczęście być najmłodszym dzieckiem Mrocznego Władcy. Przez to mimo swoich lat nadal przez wszystkich traktowany jest niepoważnie, jako mały, niepotrafiący o siebie zadbać berbeć. Chłopak postanawia z tym skończyć i tak z zamkniętą w lochu Jasną drużyną ucieka z zamku, postanawiając wstąpić do Szkoły Magii. A że kompanów dobrał sobie niecodziennych, wiele przygód wydarzy się po drodze.
Od pierwszych stron pisarki postawiły na humor i akcję. I przedstawiły świat trochę postawiony na głowie. Głównym bohaterem jest książę, syn Mrocznego Władcy władającym Ciemnym Imperium. Ciemni to ci źli, prawda? A Jaśni są dobrzy i rycerscy? Ze strony na stronę okazuje się, że nie do końca. A rozważania Dirana, który stał się narratorem książki, wielokrotnie dają do myślenia.
Młody nastoletni chłopak, ze względu na swoje pochodzenie ma wiele atutów w ręku. Jest wyszkolony zarówno magii jak i w walce, dodatkowo ma głowę nie od parady, choć ze względu na swój wiek uważa się za nieomylnego i ważniejszego od całej reszty. Przy pozostałych bohaterach autorki postawiły na klasyczne postacie fantastyki: wojownika, magika, elfa, złodzieja... Choć wraz z rozwojem akcji okazuje się, że żadna z tych postaci nie jest taką klasyczną, a ich przeszłość może wzbudzić wiele kontrowersji.
Oprócz wartkiej akcji, ciekawego świata, który poznajemy wraz z rozwojem akcji, autorki postawiły na oryginalne stworzenia i język. Na wielu stronach pojawiają się objaśnienia słów albo całych zdań.
Di jest w tej historii głównym bohaterem i wraz z wyprawą przechodzi on wiele przemian, ale w tle pojawiają się też inne historie. Możemy dowiedzieć się trochę więcej o jego rodzinie, szczególnie braciach i ich postępowaniu. W tle pojawia się również intryga na skalę światową, która może zniszczyć obecny układ sił.
"Ciężko być najmłodszym" to lekka, ciekawa i przyjemna fantastyka, przy której można miło spędzić czas. Wciągnęłam się w tę historię po kilku stronach i z ciekawością ale również uśmiechem błąkającym się na ustach, czytałam o przygodach młodych bohaterów. Autorki postanowiły skończyć pierwszy tom w momencie, który zmusza natychmiastowej lektury kontynuacji. Jest to świetny debiut, który mogę polecić.
Diran jest synem potężnego Władcy, który jest ciemnym i surowym dowódcą. Jednaka nie wszystko, co ciemne jest złe! Miłość i troska o innych to podstawa, a Di wie o tym najlepiej. Jako najmłodszy syn, był otoczony, aż nazbyt dużą ilością czułości. Chłopak ma siedemnaście lat i by zaznać nieco wolności, postanawia uwolnić z lochów Drużynę Jasnych (nieco zadufanych w sobie wojowników). By dotrzeć do upragnionej szkoły. Di nie przewidział jednego. Będzie to podróż pełna przygód i niekontrolowanych wybuchów mocy. A co jeszcze wydarzy się w tej książce, pozostawiam Wam do odkrycia, a zapewniam, że dużo się w niej dziej!
Jestem zagorzałą fanką rosyjskiej fantastyki i jak wygłodniały wilk rzuciłam się na nową książkę Wydawnictwa Papierowy Księżyc! Kto zna ten unikatowy styl, ten wie, iż są to książki wyjątkowe. Humor, bohaterowie, język oraz akcja, wpływają pozytywnie na odbiór całej powieści.
Zacznę od stylu i języka, bo jest on specyficzny. Autorki umiejętnie i dość swobodnie używają sarkazmu, co ja po prostu uwielbiam. Dialogi to ciąg docinków, sporów i słownych walk, jednak ma to swój urok. Jeśli ktoś raz zasmakował takiego stylu i go polubił, to ta lektura go nie rozczaruje.
Początek książki jest nieco surrealistyczny, a wybory głównego bohatera nierozważne, jednak łatwo wciągnąć się w tę historię! Di jest przesympatyczny! Pragnie być uważany za dorosłego, lecz wzbudza w innych opiekuńcze instynkty! Jest ciekawski, żądny wrażeń oraz waleczny i lojalny. Choć rozmowy między bohaterami przebiegają różnie, to w nim drzemie dojrzałość, która zaskakuje. Artefakty również obrały go sobie za cel! Wiedzą co dobre.
Drużyna Jasnych to prawdziwa mieszanka wybuchowa i wcale nie przesadzam. Krasnolud, elfka, wojownik, kapłanka i pewien tajemniczy TYP! Oni z pewnością nie pozwolą nikomu się nudzić.
„Ciężko być najmłodszym” to książka idealna dla fanów Oksany Pankiejewy, Olgi Gromyko oraz Aleksandry Rudej. Do tej ostatniej najbliżej autorkom, bo akcja wre, a dialogi nie pozwalają oderwać się od lektury. Cudownie wykreowane postacie to podstawa, a autorki wykonały swoje zadanie w 120% i zaserwowały czytelnikowi spore grono niezwykłych osobowości. Intrygująca narracja również zasługuje na uznanie. Di świetnie relacjonuję wydarzenia, tym bardziej, że jego uwagi doprowadzają do łez! Wszechwiedzący narrator wprowadza tajemnice, a fascynujące intrygi, które odkrywam z uwagą, a i tak zostałam zmiażdżona finałem! Drugi tom musi jak najszybciej trafić w moje ręce i mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czeka!
Cudowna, zaskakująca i pełna humoru przygodówka, którą pokochają fani rosyjskiej fantastyki, bez względu na płeć i wiek! Niezwykła przygoda! 9/10!
Mamuniu. Przeczytałem i pokochałem jak książki Riordana. Super fantasy, sceny akcji, momenty totalnego zaskoczenia. Jestem pod wielkim wrażeniem, bo to pierwsza Rosyjska książka którą przeczytałem. Super, gorąco polecam.
PS: 1.Jestem dyslektykiem :) 2. Szczęśliwego dnia misia!
Bardzo ciekawa, pełna magii książka, którą warto przeczytać. Podobało mi się to, jak Diran wraz ze swoją ,,drużyną" wyrusza na wyprawę i chociaż nie szło wszystko po jego myśli, to i tak dobrze się skończyło, mimo, że zupełnie inaczej niż się spodziewał. Polecam tą książkę wszystkim, którzy tak jak ja uwielbiają fantastykę!
Fabuła świetna, odnoszę wrażenie, że rosyjskie fantasy ma w sobie to coś, co sprawia, że czyta się je po prostu przyjemnie. Trochę mnie wkurzała narracja (główny bohater ma irytujący styl bycia i sposób komentowania wydarzeń), ale biorąc pod uwagę całokształt nie mogę narzekać. Przyjemne, lekkie, do przeczytania na szybko. Polecam.
Kwintesencja tego za co kocham fantastykę pisaną przez naszych wschodnich sąsiadów! Ta książka jest po prostu rewelacyjna!
Ciekawe i od razu dające się lubić postacie. Mnóstwo humoru i sarkazmu. Świetny główny wątek. Nic dodać, nic ująć! Ja jestem zachwycona. Dawno już nie bawiłam się aż tak dobrze przy jakiejś książce. Aż nie chciałam się z nią rozstawać, przez co zaczęłam ją czytać po jednym rozdziale dziennie, żeby trochę odwlec moment odłożenia tej lektury na półkę.
Ale oczywiście najbardziej polubiłam Dirana - pomysłowego, zaradnego i piekielnie inteligentnego młodego księcia. Strasznie się cieszę, że autorki stworzyły taką postać, a nie jakiegoś nieogarniętgo chłopaczka. A co najbardziej mi się w nim podobało - to jego podejście "pomyślę o tym później" ;) Za każdym razem uśmiechałam się pod nosem jak widziałam znowu ten zwrot, którego sama używam w życiu równie często ;)
Teraz tylko pozostaje wznosić modły do patronów handlu, żeby ta książka się dobrze sprzedawała, abyśmy szybko doczekali się kontynuacji!
Wszystkich fantastów, ze Stokerem na czele, powinno się wbijać na pal! - Wład Palownik vel Drakula Imaginuj sobie: po imprezie, z której...
A tak w ogóle, zawsze mówiłem, że w gospodarstwie domowym lepiejużywać żywych sług. Zombie są takie niezdarne! Dobrze chociaż, że rodzice nie poddali się modzie i nie podmienili wisielca Keira na jakiegoś topielca. Tacy bardzo szybko się rozpadają, a znaleźć w czasie śniadania czyjś palec na talerzu nie należy do przyjemności. Choć podobno niektórzy uważają, że na tym polega cały szyk. Dla mnie to jednak o-brzy-dli-we!
Więcej