Jest taka noc w roku, trochę cudowna, przynajmniej wyjątkowa. W każdym mieście, na każdej uliczce mieszkają zwyczajni bohaterowie codziennego życia. Zapraszamy na ulicę Cichą 5, możecie zajrzeć przez jej rozświetlone okna.


Stare mieszkania kryją piękne historie. Świadectwa przemijających smutków, spełnionych marzeń, odnalezionych szczęść. Siedem mieszkań, siedem opowieści...

Zdradzany senator Karenin i jego piękna żona, ekscentryczna babcia, która od czarnych garsonek woli różowe sukienki, przystojny rzeźbiarz, który pragnie odzyskać swoje dzieci, mężczyzna, który dostał drugą szansę.

W każdym mieszkaniu pięknej starej kamienicy kryje się jakaś historia. Wszystkie opowieści spotykają się w Wigilię, na ulicy Cichej 5.

Informacje dodatkowe o Cicha 5:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2014-11-05
Kategoria: Opowiadania
ISBN: 9788379882359
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Cicha 5

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cicha 5 - opinie o książce

Zbiór lekkich, powiązanych ze sobą opowiadań obyczajowych, napisanych przez różne polskie autorki. Poznajemy różnych mieszkańców kamienicy przy ul. Cichej 5. Ich historie są i romantyczne, i zabawne, i smutne. Dobrze się czyta.
Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenardo
magdalenardo
Przeczytane:2017-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Chyba każdy z nas marzy o prawdziwej, niepowtarzalnej, romantycznej i trwałej miłości niczym z filmu. Jednak w życiu nie zawsze jest tak pięknie, co więcej, takie wyjątkowe związki należą do rzadkości. Autorki opowiadań zamieszczonych w tomie "Cicha 5" przedstawiają inne wymiary miłości, która raczej nie jest usłana różami, ale przez to może bardziej realistyczna. PIERWSZY AKAPIT PRZY KAŻDYM TYTULE TO SPOJLER. Katarzyna Bonda "Gałązka jabłoni" - Mało romantyczna historia wielkiej miłości. Stanisław jest pięć lat po rozwodzie, w tym czasie miał wiele kobiet, z którymi chętnie chodził... do łóżka, nie oczekując niczego więcej. Takie życie mu odpowiadało - zadbał o siebie, skupił na pracy, a jednocześnie regularnie zaznawał przyjemności. To był dobry, w jego odczuciu, sposób na życie, bo nie ryzykował tym, że znów zostanie tak głęboko zraniony jak przez swoją byłą żonę, która wydawała mu się bratnią duszą, dopełnieniem jego osoby. Było dobrze, a nawet bardzo dobrze, bo życie kawalerskie ma wiele zalet. Gdy jednak zbliżały się święta, Stanisława dopadała samotność, melancholia i poczucie, że coś w życiu traci, dlatego po pierwszych samotnie spędzonych świętach postanowił "odczarowywać" ten nastrój wybierając się na kolejne wycieczki do ciepłych zakątków świata. Tak miało być i w tym roku, ale w dniu wyjazdu wszystko mocno się skomplikowało. W jaki sposób? Uuuuuuu nawet sobie nie wyobrażacie ile rzeczy może wydarzyć się w ciągu jednego dnia i jak splot okoliczności może odmienić nam życie niemal w jednej chwili. To opowieść o dojrzewaniu do życia, do wartości, o szukaniu swego miejsca na ziemi i To także rzecz o przeżywaniu żałoby po małżeństwie, gotowości do zmian, godzeniu się z losem i dawaniu sobie szansy na lepsze życie. Małgorzata Kalicińska "Przypadki seniorowej K." - Opowieść o nietypowym układzie małżeńskim i niespodziewanym uczuciu. Małżeństwo pewnego senatora i jego dużo młodszej żony uchodzi za wyjątkowo udane i zgodne, jednak prawda odbiega nieco od tego wizerunku. Owszem, między małżonkami panuje zgoda, nie ma kłótni, jest wzajemne zrozumienie, a nawet seks małżeński. Jednak to nie miłość, to układ, przynoszący korzyści obydwu stronom i wszyscy są zadowoleni. Jednak pewna wylana kawa i zniszczony płaszcz burzą spokój i cały ten układ. Anna zakochuje się w bardzo znanym aktorze i... musi ponieść tego konsekwencje. Co się wydarzy, do czego doprowadzi ją niespodziewane uczucie? Jaki będzie finał tej historii? Ciekawe opowiadanie, świetnie nakreśla losy, emocje i wyjaśnia decyzje bohaterów, ale... zakończenie! No nie! Dlaczego tak??? Katarzyna Michalak "Powrót na Cichą" - świąteczny cud jednoczący rodzinę. Rajmund po śmierci żony nie potrafił się pozbierać. Nie wiedział jak radzić sobie bólem i stratą, dlatego rzucił się w wir pracy, by skierować swe myśli na inne tory. Opiekę nad córkami powierzył niani, która przez wiele lat była dla dziewczynek matką i ojcem. On w tym czasie dawał z siebie wszystko, by zagwarantować rodzinie jak najlepsze warunki materialne. Nie od dziś jednak wiadomo, że pieniądze szczęścia nie dają, ani dzieciom, ani dorosłym. Teraz ten dojrzały mężczyzna kolejny raz ma spędzić wigilię sam. Święta wymuszają na nim refleksje nad życiem, błędami przeszłości, skłaniają do rachunku sumienia. Czy Rajmund ma szansę na odzyskanie rodziny, choć córki odwdzięczają mu się brakiem miłości? Pewnie domyślacie się jakie jest zakończenie tej historii, i to właśnie sprawia, że opowiadanie naprawdę mi się podobało :) Wgląd bohatera wgłąb samego siebie jest ciekawym zabiegiem. Dzięki temu poznajemy przeszłość Rajmunda, jego dawne zachowania, ale też uczucia i pobudki, którymi się kierował dokonując takich a nie innych wyborów/decyzji. Krystyna Mirek "Wigilijna rzeźba" - bo każdy zasługuje na drugą szansę... Jakub to artysta-rzeźbiarz, który ku rozpaczy sąsiadów największą wenę twórczą zwykle miewa w środku nocy. Kiedyś mężczyzna chciał tworzyć tylko dzieła absolutne, chciał być wielbionym artystą. który swoje prace wystawia wyłącznie na wernisażach. Pewne zdarzenie sprawiło, że musiał dojrzeć i zmienić życiowe priorytety. Tylko czy decyzja o zmianach nie nastąpiła zbyt późno? Czy można poskładać życie na nowo jeśli to rozbiło się na milion kawałków, a kawałki posypały się nie wiadomo gdzie? To moje ulubione opowiadanie. Podobała mi się sama historia, jak i zakończenie. Choć to tekst mieszczący się na zaledwie kilkunastu kartkach zdążyłam polubić wszystkich występujących w nim bohaterów. Moje serce skradł jednak Daniel, który rozbroił mnie swoją beztroską, szczerością i dobrym sercem. Natasza Socha "Niebieski język" - kto decyduje co komu wypada? Babcia Agnieszka to bardzo sympatyczna osoba, wszystkim dobrze życzy i potrafi docenić wartość drugiego człowieka. Jest optymistką, ale gdy pada na nią śmiertelny wyrok (choroba nowotworowa) to mimo wszystko się podłamuje. Bo Agnieszka nie chce jeszcze umierać, ma przecież jeszcze wiele do zrobienia. W walce z chorobą pomaga jej ukochany wnuczek Kola. Babcia pokazuje rakowi język, niebieski język! I tak zaczyna się jej fejsbukowo-intagramowa przygoda, dzięki której otrzymuje dużo wsparcia i wiary w to, że będzie dobrze. Gdy przy poprzednim opowiadaniu pisałam, że to moje ulubione... nie znałam jeszcze tego :) Teraz trudno byłoby mi wybrać. To zupełnie inne opowieści, inne problemy, tematyka i osobowości bohaterów, ale postać babci jest obłędna! Ostatnio mam słabość do staruszek, które rozbrajają mnie swoim podejściem do świata. Małgorzata Warda "Serce" - smutna historia o przeżywaniu żałoby i zaczynaniu życia od nowa. Pola straciła męża zupełnie niespodziewanie. Nagle. Po prostu wyszedł na chwilę z domu i już nie wrócił. Kobiecie runął cały świat, zawiesiła się w czasie... już nigdy nic nie miało być normalne. Czy śmierć ukochanej osoby zawsze musi oznaczać koniec naszego życia? Czy możemy być tak samolubni w swojej żałobie i nie dostrzegać członków rodziny i bliskich? Kolejny raz nic tylko siąść i płakać... strasznie smutne te opowiadania, a już ten tekst zdecydowanie wysuwa się w tej kategorii na prowadzenie. To dobry tekst, ale kompletnie nie pasuje do świątecznej scenerii. Magdalena Witkiewicz "List do Mikołaja" - najbardziej optymistyczna, ciepła i utrzymana w duchu świąt opowieść. "I Ty, i Ty, i Ty, i Ty możesz zostać świętym Mikołajem..." Lektura ostatniego tekstu automatycznie skojarzyła mi się ze słowami pewnej piosenki, którą często wykorzystujemy na uroczystościach Mikołajkowych w szkole. W zasadzie każdy wie o tym, że może być świętym Mikołajem dla kogoś kto czegoś lub kogoś potrzebuje. Marylka znalazła na to genialny pomysł! Co więcej, nie była jednorazowym Mikołajem, tylko swój proceder powtarzała co roku! Ale nie zdradzę tu jak... Bardzo sympatyczna opowieść, w sam raz na zakończenie tomiku. Najbardziej radosna, najbardziej optymistyczna, świąteczna i podtrzymująca na duchu. Przywraca wiarę w dobrych ludzi i nadzieję na lepsze jutro. Udowadnia, że warta czynić dobro, bo ono zawsze do nas wraca. Choć przecież nawet gdyby nie wracało to sam fakt robienia komuś przyjemności i sprawiania radości powinien być dla nas najlepszą nagrodą. To opowiadanie to taki balsam na duszę, zwłaszcza jeśli po poprzednich tekstach czytelnik miał nieco skołatane nerwy. P.S. Myślę, że opowiadanie Magdy Witkiewicz miało silny wpływ na jej książkę "Pracownia Dobrych Myśli". Nie czytałam jeszcze "Biura Przesyłek Niedoręczonych" Nataszy Sochy, ale coś czuję, że także dla niej był inspiracją... Wszystkie opowiadania są poprawne i ciekawe, ale... spodziewałam się czegoś innego. Czegoś bardziej sielskiego, przyjemnego i optymistycznego. Coś takiego sugeruje tytuł i okładka, a opowiadania są dość surowe i chłodne, mimo, że traktują o miłości, rodzinie i odzyskanym szczęściu. Ich wymiar jest zdecydowanie bardziej gorzki niż słodki. Szkoda też, że historie nie są ze sobą powiązane (poza chyba trzema wzmiankami). Brakowało mi wplatania pozostałych mieszkańców kamienicy w poszczególnych opowiadaniach. Wiem, że każda z autorek pisała swoje osobno, mniej więcej w tym samym czasie, ale można było wymienić się choć kilkoma szczegółami w kontakcie mailowym w czasie tworzenia tekstów. Na pewno byłyby bardziej realistyczne. Uwagi po kilku dniach: Mimo wszystko opowiadania mi się podobały. Może nie w pierwszym momencie, ale z perspektywy czasu, gdy już ochłonęłam, przetrawiłam ich treść to... nawet bardzo. Właściwie to ciągle analizuję i przetwarzam losy bohaterów w głowie. Babcia Agnieszka nadal pozostaje moją ulubienicą. Chciałabym właśnie taka być na starość :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - szmaragdova
szmaragdova
Przeczytane:2015-12-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Ebook- mobi, Mam,
Minęło prawie 365 dni, a Ziemia zdążyła bez mała okrążyć Słońce nim doczytałam ostatnie słowa powyższej książki. Otwierałam ją jeszcze w blasku choinkowych świec, a zamykam moment przed wniesieniem choinki do domu. Choć opowiadania nierówne, to chyba było warto. Spojrzeć oczyma różnych kobiet na to czym może być odnalezienie drogi do siebie, samotność, zaczynanie od nowa, nadzieja i walka.. I jeszcze to, że nie powinno się oceniać ludzi zanim ich poznamy, a nawet wtedy też nie...Wszystko pod pretekstem świąt, ze wspólnym mianownikiem starej, zabytkowej kamienicy. Lektura zdecydowanie na świąteczny czas. Polecam zwłaszcza opowiadanie M. Wardy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Beatricze
Beatricze
Przeczytane:2015-06-15, Ocena: 4, Przeczytałam,
Opowiadania są dobre, ale na pewno po tę książkę nie sięgnęłabym drugi raz
Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2015-02-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2015,
Ja wiem, że święta Bożego Narodzenia już minęły, a do następnych daleko, lecz dopiero teraz w me ręce wpadła książka autorstwa kilku polskich autorek, zbiór opowiadań pod wspólnym tytułem Cicha 5. Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tych opowiadań. Jedne mi się podobały, inne mniej lub wcale. W każdym razie wszystkie historie wiążą się ze sobą. Między opowiadaniami pojawiają się nieliczne nawiązania do sąsiadów z kamienicy przy ulicy Cichej 5. Kompletnie nie znałam stylu Katarzyny Bondy i Nataszy Sochy, zaś Małgorzata Warda to pisarka dla mnie zupełnie nieznana. Magia świąt ukazana na różne sposoby. I tak pokrótce: Katarzyna Bonda - styl ok, taki trochę 'męski' styl pisania, bardziej konkretny mi się wydał; ciekawa historia o mężczyźnie i jego wigiliach - 5 lat wcześniej bohatera zostawiła żona i od tamtej pory święta spędzał samotnie poza granicami kraju, aczkolwiek pewnego roku już nie sam.... Małgorzata Kalicińska - dla mnie to porażka, trochę chaotyczne dla mnie to pisanie i feria postaci, opowiadanie według mnie kompletnie nie w temacie, tylko ostatnia scena.... Katarzyna Michalak - lekko mi się czytało, lecz momentami trochę naiwne mi się wydało, zwłaszcza scena z apartamentowcem i śmieciami; scena finałowa przywraca wiarę w tradycję wigilijną oraz siłę rodziny. Krystyna Mirek - całkiem ciekawa historia rodzinna i wigilijna - ojciec artysta rzeźbiarz dostał zakaz zbliżania się do swej rodziny, a tu na progu mieszkania w wigilię pojawia się jego starszy syn, który przyjechał z matką i bratem na święta do Polski; nietypowa wigilia, ale jak najbardziej w wymiarze duchowym. Małgorzata Warda - historia trudna, życiowa i coraz częściej spotykana w realnym świecie - w wypadku ginie młody mężczyzna, ale jego serce może uratować życie komuś innemu, żona ma trudną decyzję do podjęcia; spodobał mi się styl pisarki i granie na emocjach czytelnika poprzez ukazanie emocji bohaterów Magdalena Witkiewicz - mądre i takie życiowe opowiadanie, bardzo klimatyczne, a w nie wplecione mądrości życiowe; idea istnienia Świętego Mikołaja ukazana od innej strony - przechwytywanie listów od dzieci do Mikołaja i robienie prezentów dla ubogich rodzin, przejęcie pałeczki przez młodsze pokolenia i owe już dorosłe dzieci, i świadomość, że dobro powraca... Natasza Socha - ciekawy styl, taki trochę przaśny jak to babcia sobie przeklnie, a wnuczek gej Kola wprowadza ją w techniczny świat XXI wieku, świetna kreacja bohaterki i ciekawy język; okazuje się, iż babcia jest chora na raka, lecz nie poddaje się chorobie, ma profil na facebooku, robi selfie i zachowuje się jak młoda dziewczyna, a w wigilię dzieją się cuda... Generalnie to miła lektura, ale na świąteczny czas ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - bibliotekarkaB
bibliotekarkaB
Przeczytane:2014-12-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Antologia ma to do siebie, że zawiera opowiadania lepsze i gorsze. Ten zbiór warto przeczytać, wszystkie są fajne, oprócz opowiadania "Niebieski język" Nataszy Sochy - ono jest fantastyczne!
Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2019-10-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Jest taka noc w roku,trochę cudowna,przynajmniej wyjątkowa. W każdym mieście,na każdej uliczce mieszkają zwyczajni bohaterowie codziennego życia. Zapraszamy na ulicę Cichą 5 , możecie zajrzeć przez jej rozświetlone okna. 

Stare mieszkania kryją piękne historie. Świadectwo przemijających smutków,spełnionych marzeń,odnalezionych szczęść. Siedem mieszkań, siedem opowieści...

Zdradzony senator Karenina i jego piękna żona, ekscentryczna babcia,która od czarnych garsonek woli różowe sukienki,przystojny rzeźbiarz,który pragnie odzyskać swoje dzieci , mężczyzna który dostał drugą szansę. 

W każdym mieszkaniu pięknej starej kamienicy kryje się jakaś historia. Wszystkie opowieść spotykają się w Wigilię, na ulicy Cichej 5.

Link do opinii

Dzięki znanym, polskim pisarkom przeniosłam się na ul. Cichą 5, do kamienicy z siedmioma mieszkaniami. Każde pomieszczenie, to inni mieszkańcy i ich historie. Akcja każdego opowiadania dzieje się w przededniu świąt Bożego Narodzenia i ukazuje "cuda". Polecam nie tylko w okresie świąt.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2017-07-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Zbiór siedmiu opowiadań najpoczytniejszych polskich pisarek. Jedne lepsze, inne słabsze ale we wszystkich powiało optymizmem i nadzieją. I chociaż akcje wszystkich opowiadań toczą się w wigilijnym klimacie to w okresie letnim także się je czyta lekko, miło i przyjemnie.
Link do opinii

Antologii z grudniowymi świętami w tle powstało już naprawdę bardzo dużo. Sama czytam je chętnie, ale zwykle dopiero PO wyznaczonym do tego czasie. Ktoś może zapytać: dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta. Od wielu lat elementami gwiazdkowymi, czyli choinką, kolędami, prezentami, pierniczkami bombarduje się nas już od początku listopada. Przesyt nigdzie i nigdy nie był dobry, dlatego ja wolę poczekać na spokojniejszy czas. Latem w bibliotece mam też swobodny dostęp do takich woluminów.
Szkoda, że tym razem wybór książki świątecznej prawie w całości się nie udał. Nie lubię, gdy zbiory okolicznościowe aż ociekają symbolami grudniowymi, gdy jest za słodko i infantylnie.

W przypadku ,,Cichej 5" prawie w ogóle nie czuję ducha świąt, nie ma tej magii i wiary w lepsze jutro. Pierwsze dwa opowiadania w ogóle bym wyeliminowała, ponieważ są bezsensowne, nielogiczne i zniechęcają czytelnika do dalszej lektury. Ja zawzięłam się w sobie i chciałam sprawdzić, czy moje znużenie choć odrobinę zmaleje. Spośród wszystkich tekstów beznadziejną sytuację książki poprawiają tylko Krystyna Mirek i Małgorzata Warda, z przewagą na tę pierwszą pisarkę. Pani Mirek potrafiła napisać coś interesującego, mądrego, rozczulającego, a przy tym nie przesadziła z akcentami bożonarodzeniowymi. Druga z pisarek stworzyła coś łzawego, ale z drugiej strony prawdziwego, życiowego, rozczulającego czytelnika. Szkoda, że pozostałe autorki poległy i nie popisały się swoim talentem.

Czy warto przeczytać ,,Cichą 5"? Jak dla mnie był to trochę stracony czas, istnieją lepsze opowiadania świąteczne. Nie polecam całej lektury, chyba, że ktoś ma nadmiar wolnego czasu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mamulka14
mamulka14
Przeczytane:2016-02-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam, przeczytane,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy