Piaszczyste plaże, trawy i trzcinowiska przyciągają ludzi spragnionych wypoczynku. Oraz tych, którzy z dala od wielkomiejskiego gwaru prowadzą tu swoje ciemne interesy. Na przykład takich jak Luca. Inni, tacy jak Marcin i Paulina, woleliby pewnie zjawić się tam z własnej woli i w nieco przyjemniejszych okolicznościach. Chwilowo są jednak za bardzo zajęci ratowaniem własnej skóry, żeby o tym myśleć. I choć ciąg dalszy nastąpi, to nie wszystkim to wyjdzie na dobre i nie każdy wyjdzie z tego żywy...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-06-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Oho, zaczyna się. Zosia już patrzyła na mnie takim wzrokiem, jakbym zajebał z kuszy wszystkie renifery świetego Mikołaja i zrobił z nich pasztet. Kurwa, tylko mi przyzwoitki brakowało!
„[…] Od pół roku czuję się, jakby świat płonął, walił się i wybuchał za moimi plecami. A ja sobie wesoło tańczę na tych zgliszczach, udając, że mam nad tym jakąkolwiek kontrolę…”
Paulina nie miała szczęścia do facetów, a ostatni okazał się podstępnym tchórzem, przez którego miała kłopoty. Tymczasowa praca w biurze wójta, pisanie książek i branie każdej dodatkowej pracy stało się jej codziennością. I właśnie będąc kelnerką na jednej, z takich imprez poznała Marcina. To miał być tylko seks i nic więcej. Ona miała dość mężczyzn, a on nie zamierzał się wiązać. Tylko że okazało się, że będą razem pracować, bo Marcin jest prawnikiem, który będzie pomagać przy pewnym projekcie w gminie. W tym samym czasie pojawi się jej były i Luca, a to już nie wróży niczego dobrego. Teraz trzeba być przygotowanym na wszystko. Oboje zostali wplątani w coś, o czym nie mieli pojęcia, a ten ktoś bardzo dobrze sobie wszystko zaplanował by osiągnąć swój cel.
Po raz kolejny dostałam to, z czego autorka słynie. Humor, ostry seks, cięte riposty, uśmiech i świetną akcję. Świat prawników miesza się ze światem nielegalnych interesów. Dzięki akcji ciągle coś dzieje się w książce, przez co nie da się z nią nudzić, a kartki same się obracają. Będą chwile strachu i niebezpieczeństwa, ale równowaga zostanie zachowana, a to dzięki humorowi, pożądaniu i namiętności. Pojawi się Zosia z pierwszej części, no i Luca. On to od samego początku mnie intrygował i przyciągał, czułam, że coś jest na rzeczy, że nie pojawił się bez przyczyny. I dostałam odpowiedź w epilogu, który tylko podsycił moją ciekawość i chęć chwycenia od razu po kolejny tom. Paulina Świst potrafi mi poprawić humor i to od pierwszych stron więc z czystą przyjemnością sięgam po jej książki i daje się porwać w ich świat. Gorąco polecam.
Cześć książkoholicy 🎶❣️
Ostatnio miałam okazję poznać kolejna część paprocanów, ale jakoś nie mogłam zebrać się aby napisać tą recenzję. O ile pierwszy tom bardzo mi się podobał o tyle tutaj było jakoś tak tylko okej. Chwilami się pośmialam, chwilami starałam się rozwikłać intrygę, ale jakoś tak bez większych emocji niestety. Liczyłam tutaj na kolejną dawkę świetnych emocji, ogromnej części dobrego humoru, a także dużej dawki namiętności, tak jak to było w paprocanach, natomiast tutaj mam wrażenie, że tylko ten ostatni aspekt mnie zadowolił, reszta nie była moim zdaniem w pełni tak opisana jak się spodziewałam po poprzednim tomie. No niestety, ja do końca nie kupiłam tej historii, oceniam ją na jakieś 5-6/10, ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie. Wy możecie mieć inne więc zachęcam do lektury i wyrobienia swojej własnej opinii 😊
Tytuł: Chechło
Autor : Paulina Świst
Wydawnictwo: Akurat
@paulina_swist @wydawnictwomuza
Ocena 9/10
Kocham książki Pauliny, kocham jej teksty i poczucie humoru ❤️
Wczoraj zaczęłam i wczoraj skończyłam. Te książki się dosłownie połyka ❤️❤️❤️
"Chyba twój limit żyć w Jumanji faktycznie jest na wykończeniu"
Paulina miała ustatkowane życie, dobrą pracę, partnera, pieniądze.
Wszystko zmienia się z dnia na dzień.
Zostaje oszukana i pomówiona.
Dorabia sobie w urzędzie i kelneruje.
Tak poznaje Marcina. Przystojnego adwokata który chce wejść w interesy z legendarnym Lucą i jej byłam...
Akcja dzieje się nad jeziorem Chechło na Śląsku. Panowie chcą założyć tam ośrodek charytatywny.
Czy wszyscy wspólnicy mają dobre intencje ?
Czy na pewno chodzi tutaj tylko o inwestycje ?
Nie wiem dlaczego ta książka tak długo czekałam na przeczytanie na mojej półce.
Kupiłam i zapomniałam o niej.
Z góry wiem, że przy książkach Pauliny będę się dobrze bawić i śmiać w głos.
Szybka akcja, dobrze wykreowani bohaterowie, świetne teksty.
Jak zawsze nie zabrakło również akcji oraz " starych znajomych " z innych utworów autorki.
Ig mama.czytelniczka
"Chechło" to jest tak jakby kontynuacja poprzedniej książki "Paprocany", to samo środowisko, ten sam język, bohaterowie również częściowo również.
Przyzwyczaiłam się do języka Pani Pauliny Świst, więc nie rażą mnie tu już wulgaryzmy, po prostu wiem co mnie czeka w jej książkach i nie jestem już zbytnio zbulwersowana. Wystarczy posłuchać nawet na ulicy jakim językiem mówi młodzież, to po prostu tu jest "wersal". Zresztą gdyby mi to bardzo przeszkadzało, to przecież nikt nie zmusza mnie do czytania. Poza tym nie tylko tym raczy nas autorka, jest tu również sporo humoru, bardzo dużo ciekawych cytatów sobie wypisałam tak ku pamięci aby je kiedyś wykorzystać. No i jeszcze wstawki śląskiej mowy, których czasami używają bohaterzy, nie można również zapomnieć, że właśnie na Śląsku jest też dość duży odsetek przestępczości.
"Kopalnia możliwości... Tych dobrych i złych. Zawsze mnie to w Śląsku pociągało: ubóstwo mieszające się z bogactwem, patologia z inteligencją, przemysł z przyrodą i... dobro ze złem."
Chechło to sztuczne jezioro powstałe z wyrobiska, które cieszy się popularnością, gdyż są tu piaszczyste plaże i czysta woda. Nad tym jeziorem Lucjan Złocki planuje wybudować centrum medyczno-rehabilitacyjne, sanatorium dla ozdrowieńców. I właśnie wokół tej planowanej inwestycji kręci się fabułą książki. Paulina (zawieszona w obowiązkach pani adwokat) pracuje w urzędzie gminy, której wójtem jest jej kuzyn Wojtek. Kobieta popadła w wielkie kłopoty przez swojego byłego partnera i z bogatej pani mecenas, która nie liczyła się z pieniędzmi musi trochę dorobić, więc pod pseudonimem napisała książkę erotyczną oraz jest kelnerką na bogatych rautach. To na terenie gminy kuzyna Pauliny ma powstać inwestycja i Złocki chce jeszcze wydzierżawić część gminnego terenu nad jeziorem.
Jak to zwykle bywa w książkach Pani Pauliny, tam gdzie piękna kobieta (również Paulina) to musi się pojawić również atrakcyjny mężczyzna... i w urzędzie gminy na zastępstwo pojawia się nowy radca prawny Marcin, od razu między nimi iskrzy, co zauważają nawet osoby z ich otoczenia.
"Patrzyła na mnie trochę prowokująco, a trochę ze strachem. Ten strach mocno mnie podniecał, zwłaszcza że nie pokazałem jeszcze nawet połowy tego, na co było mnie stać ."
Książkę czyta się bardzo lekko i szybko, tylko często trzeba się śmiać oraz uzbroić w cierpliwość, jeżeli ktoś nie lubi opisów scen erotycznych, lecz tutaj przecież to sama przyjemność czytania. Ja czytam książki autorki, bo lubię.
Polecam.
Paulina to młoda kobieta, która przez swego byłego faceta nie może pracować w zawodzie i temu zatrudniła się u kuzyna na stanowisku urzędowym, a po godzinach dorabia jako kelnerka. Sprzedała już większość swoich wartościowych rzeczy tylko temu by spłacić długi, jednak jeszcze trochę jej do spłaty zostało. Na jednym z rautów poznaje Marcina, z którym ląduje w łóżku. Jak się później okazuje będą częściej się spotykać gdyż będą musieli ze sobą współpracować.
Po przeczytaniu wcześniejszego tomu z tej serii, „Paprocany” bez zastanowienia zgłosiłam się do zrecenzowania książki „Chechło”. I wiedziałam, że się nie zawiodę.
W tej części znajdziemy wiele tajemnic, które z każdym rozdziałem będziemy rozwiązywać. Tu również mamy trochę z pracy prawnika, ale nie tylko. Czasem prawnik musi wejść w konszachty z mafią.
Bardzo podobali mi się główni bohaterowie. Z jednej strony Paulina, która jest tak silną psychicznie kobietą, bo wydaje mi się, że nie jedna osoba na jej miejscu popadłaby w depresję, jak nie gorzej. Z drugiej strony mamy Marcina, który jest prawnikiem, ale się z tym nie obnosi. Oboje mają cięte języki i rewelacyjne poczucie humoru, co stwarza rewelacyjny duet. Przy czytaniu dialogów miedzy głównymi bohaterami nie raz miałam banana na twarzy.
Świetnie, że autorka wplotła też w fabułę postacie z poprzedniego tomu, bo muszę wam przyznać, że trochę tęskniłam za Zośką. Ale nie tylko ona się pojawia, jest również Luca. A co do Lucjana Z., to pod koniec bardzo zaintrygowała mnie jego postać. W głębi duszy liczę na to, że pojawi się kolejny tom.
Oczywiście była też postać która nie przypadła mi do gustu, ale taka osoba jest chyba w każdej książce, która po prostu ma się nam nie podobać.
Książkę się dosłownie pochłania. Na dowód, że jest wciągająca powiem Wam, że mi tak trudno było się od niej oderwać, że przeczytałam ją w ciągu jednego dnia 🙈😁.
Pozostaje mi tylko powiedzieć, że gorąco wam polecam tę książkę nawet bez znajomości poprzedniej części. Choć oczywiście lepiej by było gdybyście przeczytali najpierw „Paprocany”.
Recenzja „Chechło”
„- Mówię to tylko tobie, bo ufam ci jak własnej mamie. Nie mogą być kłopoty. Kłopoty będą. Słyszałeś kiedyś o Luce? To może być on.”
„Chechło” to powieść wydana w 2021r. jej autorkami są, dobrze znana z takich powieści jak „Paprocany” czy „Mala M.” Paulina Świst. Prywatnie adwokat prowadząca własną kancelarię adwokacką we Wrocławiu. Wśród jej książek można znaleźć takie pozycje jak cykl „Prokurator” czy „Karuzela”. Ostatnio wyszła jej najnowsza powieść „Chechło”.
Paulina kiedyś była prokuratorką, teraz przez byłego partnera straciła pracę w zawodzie i od tego czasu chwyta się różnych mniej znaczących dla niej prac i ma nadzieje że nie będzie miała poważniejszych problemów, Marcin jest mecenasem który przyjeżdża, aby robić interesy w Chechle. Tam się poznają, oboje chcą się tylko zabawić, spędzają razem namiętną noc, nie zdają sobie sprawy, że ich znajomość nie skończy się tak szybko. Będą musieli walczyć o własną skórę z czarnymi charakterami, a to sprawi że staną się sobie nie do końca obojętni.
„Chechło” to najnowsza książka Pauliny Świst. Tak jak poprzednia „Mala M.” spodobała mi się pod względem języka jakim jest napisana. Cytaty z piosenek które słyszy się w radiu dodają pewnego rodzaju smaczku i sprawiają że postać wydaje się bliższa czytelnikowi. Akcja jest ciekawa, aczkolwiek miałam wrażenie że nie ona jest głównym elementem książki, nie mówię że to źle. Odniosłam wrażenie że znajomość Pauliny i Marcina jest ważniejszą sprawą dla książki, aczkolwiek to nie jest tak że o akcji zapomniano. Dzieje się w książce dużo, co wciąga czytelnika.
"Miłość bywa ślepa, tak jak sprawiedliwość. Nie da się tego powiedzieć o zemście."
Taki cytat jest na poduszce (którą otrzymałam do książki😍) i okładce najnowszej powieści Pauliny Świst.
Ostatnio mam szczęście na książki, które dzieją się w moim rejonie. Lubię takie historie czytać, bo wtedy moja wyobraźnia jeszcze bardziej działa... tym razem akcja toczy się w Świerklańcu (polecam ten park! Tam jest cudownie;)), Katowicach, Gliwicach, Piekarach Śląskich, Sosnowcu i... Chechle😍 wszędzie byłam... tylko nie nad Chechłem. Każdy tam jeździł taplać się w wodzie, a mnie nigdy jakoś nie było po drodze🙈
No, ale nic...
Nad Chechłem ma powstać ośrodek dla uzdrowieńcow covidowych. Nie wiedziałam, że w książce będzie podjęty wątek epidemii, bo jakoś nie lubię o tym czytać. Wystarczy, że na codzień człowiek wszędzie coś słyszy:/
Poznajemy Paulinę-kobietę po 30-stce, która prowadzi dosyć intensywne życie. Po swoim etacie dorabia jako kelnerka i pewnego dnia na jednej z imprez poznaje przystojnego Marcina, który jest adwokatem. Miedzy tą dwójką od razu zaiskrzyło. Sceny erotyczne były jak to u autorki bywa:) Czytało się je dobrze, chociaż momentami były pikantne 🙈
Czy między Pauliną i Marcinem będzie coś więcej?
Jak to bywa w książkach Pauliny Świst był ostry język i dużo humoru. Tutaj tego również nie zabrakło.
Jest to moje kolejne spotkanie z piórem autorki, ale mnie osobiście bardziej podobały się "Paprocany" i "Mala M." Tę powieść czyta się szybko, z uśmiechem na buzi i myślę, że fani nie będą na pewno zawiedzeni!
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i zapewniam, że nie ostatnie. Bardzo odpowiada mi styl pisarki, opisy bez przesady, jej cięty, czasem wręcz wulgarny język, pomysłowość i mega ciekawa historia. Sama okładka jest cudowna, wyróżnia się i zachęca do sięgnięcia oraz czytania. Muszę przyznać, że książkę czytało mi się bardzo szybko, przyjemnie i nie było tu ani odrobiny nudy. Ciekawe, wartkie wątki, pełne ociekających pikanterią scen seksu, rewelacyjne dialogi, przy których wybuchałam śmiechem i porachunki oraz intrygi mafii czynią z tej powieści świetną lekturę. Autorka świetnie wykreowała postaci, którzy wyróżniali się charakterem i byli jak najbardziej realistyczni. Głównych bohaterów od razu polubiłam i im kibicowałam do ostatnich stronic powieści.
Paulina Maxellon zawieszona w wykonywaniu zawodu pani adwokat, to pewna siebie i wiedząca czego chce kobieta, pracująca w urzędzie gminy, gdzie jej przełożonym jest jej kuzyn Wojtek. Darek Niemiec będąc jej chłopakiem oczernił ją i wpędził w wielkie kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Dziewczyna by z czegoś żyć i spłacać długi pracuje również jako kelnerka obsługująca różne rauty. Na jednym z takich przyjęć poznaje Marcina, z którym spędza namiętną noc. Oboje myślą, że jest to tylko jednorazowa przygoda, jednak przewrotny los sprawia, że połączy ich również praca. W ich życiu pojawiają się wpływowi ludzie tacy jak Luca.
Czy głównej bohaterce coś zagraża? Czy będzie w stanie oczyścić się z zarzutów i wrócić do wykonywania zawodu? Czy Marcin jest zdolny do uczuć i stałego związku? Czy oboje mają szansę na szczęście i kim jest tajemniczy Luca?
Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania to oczywiście zapraszam do czytania. Lektura jest świetna, idealna na wakacyjny relaks i wypoczynek. Jeżeli lubicie kryminały z wątkiem romantycznym, zagadki i niedomówienia, to ta powieść nadaje się idealnie. Ja czekam na kontynuację bo jeszcze wiele wątków nie zostało wyjaśnione. Naprawdę polecam bo książka zasługuje na waszą uwagę
Paulina Maxellon po "drobnych" zawirowaniach w swoim życiu podejmuje pracę w urzędzie i dorabia jako kelnerka. Musi zapomnieć o tym co było, ale to wcale takie łatwe nie jest. Szczególnie, gdy do jej życia ponownie powraca jej eks, którego najchętniej wysłałaby w kosmos. To wszystko przez niego. A ze los bywa dość przewrotny, to postanowił wzbogacić jej życie o przystojniaka, z którym zalicza upojną, całonocną miłosną uciechę. Nie przypuszcza tylko, że Marcin Szewerski będzie miał niejedno do powiedzenia. Nie do końca legalne interesy będą natomiast szansą na oczyszczenie imienia Pauli. Czy Paula i Marcin połączy uczucie? Czy płomienny romans ich nie zgubi? Czy byłemu głównej bohaterki uda się osiągnąć cel? Co z tym wszystkim wspólnego ma jezioro Chechło? Lubię książki Pauliny Świst. Przede wszystkim za humor i dowcip. Za umiejętność włączenia żargonu adwokackiego. Za bohaterów z jajami i świetnym tłem kryminalnym do ognistych zbliżeń. Nie znudzą mi się chyba historie o prokuratorach i adwokatach z lekkim przymrużeniem oka. Wciągają i dostarczają rozrywki. Tak było i tym razem. Autorce udało się stworzyć dopasowaną do siebie parę głównych bohaterów. Ironicznych, zadziornych, piekielnie inteligentnych i temperamentnych. Pauli przeszłość jest jej bolączką. Jest dowodem na to, że nigdy nie zna się drugiego człowieka. Często w zakochaniu się przymyka oko na pewne sprawy. Staje się ślepcem, aby tylko czuć ten stan unoszenia się nad ziemią. I właśnie to zmyliło główną bohaterkę, za co teraz idzie jej płacić. I to bardzo dużo. Ale nie łamie się .To zuch kobieta. Harda i twarda. Co jej nie zabije, to ją wzmocni. Cicha jest wtedy, kiedy śpi. A tak rzuca ciągle ripostami, jest wulgarna, pyskata i non stop towarzyszy jej humor. Ma fajne podejście do życia. Polubiłam ją. Marcin jest podobny do głównej bohaterki. Pewny siebie, seksowny, inteligentny i odważny. Ich przekomarzania bawiły do łez. Za to sceny łóżkowe spalały. Były opisane ze smakiem. Piekielnie gorące. Odważne i lubieżne. Iskry leciały, że aż miło. Żar spalał wszystko. Chemia byłą widoczna gołym okiem. Pożądanie było tak gęste, że można byłoby je kroić nożem. W zasadzie większość powieści opiera się na seksie, jak na romans/erotyk przystało. Ale było idealnie. Za to od strony sensacyjnej i kryminalnej autorka zrobiła kawał dobrej roboty. Było co czytać i nad czym się zastanawiać. Od początku autorka narzuciła szybkie i dynamiczne tempo. Z każdą kolejno przekręcana kartką miałam wrażenie, że się bardziej wszystko rozkręca. Robiło się ciekawie, niebezpiecznie i grzeszniej. Smaczki w postaci prawniczych zagrywek tylko dodają uroku tej historii. Na uwagę zasługuje fakt, że zostali naznaczeni bohaterowie z pozostałych książek autorki, co sugeruje, że wszystko dzieje się w jednym kręgu. Nie do końca tylko rozumiem, jak Marcin mógł nie wiedzieć o tożsamości pewnej kobiety. Jak mógł nie wiedzieć. W świecie prawniczym takie informacje krążą i sama coś na ten temat wiem. Nawet z oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów miasteczka takie "smaczki" są na językach. No ale ok. Marcina interesowało co innego, czytaj kobiety, hihi. Pod tym względem niezły z niego ogierek. Dość zaskakujący finisz wydarzeń sugeruje, że być może pojawi się kontynuacja. Nie powiem, jestem ciekawa tego, co się wydarzy u pozostałych bohaterów z najbliższego kręgu Pauli i Marcina. U postaci, które miały dość sporo tutaj do powiedzenia. Autorka pisze lekko i zdecydowanie w moim czytelniczym guście. Ledwie zaczęłam a już skończyłam. Ekspresowo pochłonęłam tę lekturę. Dostarczyła mi wielu wrażeń i emocji oraz skutecznie poprawiła humor. Zacieram łapki w oczekiwaniu na kolejną powieść pani Pauliny. Jeśli szukacie ognistego romansu na tle kryminalnych intryg z dodatkiem gaf i humorystycznych pomyłek to jest to książka dla Was. Warto ją przeczytać. Na pewno spodoba się fanom autorki. Polecam.
Chcielibyście być adwokatem gangsterów? Nie takich szemranych typków, ale inteligentnych, którzy znają swoje i innych kroki, kilka do przodu, w różne strony świata.
Kolejna książka Pauliny Świst, przy której się dobrze bawiłam. Po prostu odprężyłam. Może nie ma głębszego przekazu, nie ma wielkiego rozlewu krwi, czy też klasycznego romansu. Jest za to humor, ciekawi bohaterowie, którzy operują prostym językiem, historia, która mogła się wydarzyć naprawdę, a przede wszystkim znajome miejsca akcji, które znam. Co prawda nad samym Chechłem nie byłam i naprawdę nie wiem dlaczego. Chyba było mi nie po drodze. W najbliższym czasie czeka mnie tam wycieczka.
Paulina Maxellon, piękna trzydziestopięcioletnia kobieta, jest na zakręcie swojego życia zawodowego, ale także osobistego. Podejrzana między innymi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pracuje w urzędzie i dorabia jako kelnerka. Na swojej drodze spotyka Marcina, ucieleśnienie marzeń każdej kobiety, których połączy nic innego jak seks. Ale czy tylko? Okazuje się, że mają wspólnych "znajomych" i wkrótce będą musieli się z mierzyć z problemami, które nadciągają.
Świat adwokatów ociekający seksem, humorem i ratowaniem swojego tyłka to coś, co fani autorki lubią najbardziej. I tak też jest w tej książce. Zastanawiam się, jaki kaliber ciętych ripost ma jeszcze w swoim pakiecie pani Paulina.
Jak wiemy jest to kontynuacja "Paprocan" i faktycznie przewijają się tu bohaterowie z poprzedniej części. Nie dadzą o sobie szybko zapomnieć. Jestem ciekawa, jaki tytuł będzie miała następna książka... Pogoria? Póki co to mi przychodzi na myśl.
Oczywiście polecam fanom pióra autorki. Wiem, że nie każdemu taki styl odpowiada, jednak książka na relaks w letni wieczór jak najbardziej odpowiednia.
Każda kolejna książka Pauliny coraz bardziej mnie uzależnia i zachwyca. Kocham jej humor, sarkazm , mnogość scen erotycznych. Te książki czyta się z rumieńcami i uśmiechem na twarzy. Nie grozi nam rozczarowanie , ewentualnie zakwasy po licznych wybuchach śmiechu. Powinno być na nich ostrzeżenie żeby nie czytać w miejscach publicznych.
W tym tomie , głównymi bohaterami są Paulina oraz Marcin. Nie zabraknie nam także znanej z poprzedniego (Paprocany) Zosi , po raz kolejny pojawi się także Ramzes - jeśli czytaliście Mala M to znacie dobrze jego postać. Swoją drogą czekam na ciąg dalszy tamtej książki, a Wy ?
Paulina to kobieta , która nie tylko z imienia , przypomina naszą autorkę. Ciekawe jak wiele cech wspólnych te kobiety posiadają. Pani adwokat, która wpakowała się w kłopoty. Obecnie pracuje u kuzyna - wójta, w gminie i dorabia jako kelnerka , dzięki czemu poznała Marcina. Ale wszystko wskazuje na to, że ich drogi i tak by się przecięły. Ach to przeznaczenie. I te namiętne noce . I ten jej cięty język... Ta para nie daje się nudzić.
Jednak oboje wpadają w kłopoty i starają się rozwikłać pewną zagadkę. Strachu nie brakowało, w pewnym momencie już naprawdę mocno bałam się o Paulinę.
Ciekawym bohaterem jest pojawiający się już w poprzedniej książce Luka i coś czuję , że spotkamy się z nim ponownie. Bardzo intrygująca i tajemnicza postać. Przystojny samiec alfa , który zasługuje na swój własny tom . Autorka zaciekawiła tą postacią na tyle, że mam na tapecie w telefonie zdjęcie sportowca, do którego go porównuje :)
Tak więc, wg mnie ta książka jest po prostu świetna, można się przy niej bawić świetnie i nie ma szans na nudę. Jedyna wada ,to to że styl autorki jest tak leciutki, że przez te książkę się pędzi i kończy się ją z tego powodu zdecydowanie zbyt szybko. I chce się więcej bo nie wiem jak Wy ale ja kocham takie poprawiające humor książki. A ile się można przy nich ciętych ripost nauczyć ;)
Bez wątpienia polecam i czekam na więcej
💋RECENZJA PRZEDPREMIEROWA💋
#ostryseks
#ostryjęzyk
#ostrajazda
„- Ty po prostu lubisz być ostro pierdolona nie? Po to mnie cały czas prowokujesz? - zapytałem, rozpinając rozporek.”
Książek Pauliny Świst się nie czyta je się po prostu pochłania ♥
I znowu się nie zawiodłam : brzuch mnie boli od śmiechu, policzki płoną od podniecenia i szczęka opada, bo oczywiście nieoczywiste, zaskakujące, ale i dające smaczek na kontynuację zakończenie książki to właśnie megaśny styl Świstaczka.
Ale od początku Paulina Maxellon, ostatnimi czasy kelnerka i pracownica gminnego urzędu vel Nina Hałas autorka poczytnych erotyków, a w „poprzednim życiu” wzięty adwokat, niestety dzięki gównianej „sześćdziesionie” vel byłemu facetowi, zawieszona w zawodzie i chwilowo odcięta od swoich lubianych dóbr materialnych. Na szczęście ukochane Loubutiny i parę markowych ciuchów i torebek pozwala jej płacić kredyty i jakoś egzystować.
Mecenas Marcin Szewerski, przystojniak jak ich mało, kochający ostry sex bez zobowiązań, poznaje kelnerującą Paulinę na biznesowej imprezie. Od pyskówki do zauroczenie i lądują w jego apartamencie i bynajmniej nie po to aby słuchać płyt.... no chyba, że tekstów Sokoła :-)
Niby miało być jednorazowe tournee, ale okazuje się, że gminne sprawy, dotyczące gruntów w okolicach jeziora Chechło, sprawią, że tych dwoje zajmie się wspólnie bardzo niebezpieczną i trudną do rozgryzienia sprawą, dodatkowo sami wzajemnie nie wiedzą jaki udział mają w tej spawie, ale oprócz tego łączy ich także nieziemski, ostry seks, zauroczenie, niebezpieczeństwo, a może też uczucie, o którym oboje nie mają pojęcia póki co.
No i mamy Lucę, znanego z „Paprocan”, kuźwa tego gościa nie da się rozgryźć. I też mnie facet kręci ( i tu znowu wychodzi mój oczywisty pociąg do Bad Boy’ów ).
Mega podoba mi się Paulina, kobieta petarda, linczująca zdrajców, donosicieli i „sześćdziesiony”, natomiast wielbiąca swoich klientów nawet
tych z 258/3kk. Szalona, lojalna po prostu bomba, w dodatku autorka gorących erotyków, której natchnieniem są wydarzenia z jej życia i nie tylko zawodowego...
Marcin natomiast, no cóż sama bym z chęcią do niego wpadła
i pozwoliła się ostro....„sponiewierać”.
TAK, stanowczo jestem na TAK, więc jeśli jeszcze nie zaczęliście czytać, to rzucajcie wszystko i bierzecie się za „Chechło”.
Ps. radzę zaopatrzyć się na tę okoliczność w dobry alkohol, pampersa ( można posikać się ze śmiechu i to nie raz ) no i w jakiś mini wibrator ( jeśli akurat pod ręką nie macie ostrego faceta w stylu Marcina ).
Konstrulkcja powieści podobna do tomu pierwszego "Paprocany". W poprzednim był romans Zofii i Krzysztofa, w tym Pauliny i Marcina. Obie te pary bardzo podobne, piękne prawniczki, muskukarni mężczyźni. Kobiety zadziorne, pewne siebie, z ciętym językiem. W obu tomach dokładne opisy aktów seksualnych, co bardziej przypomina erotyk, a nie kryminał. Zakwalifikowałabym jako romans z wątkiem kryminalnym, chociaż ślledztwa tu tyle co nic. Czyta się szybko, ale bez emocji.
Paulina Świst to mloda prawniczka .Stracila prace jako adwokat a teraz pracuje w urzedzie gminy. Poznaje Marcina.Maja sporo perypetii z gangsterami itp.Czytalam opinie o ksiazce i nie podzielam tych ochów i achów. Dla mnie mozna by ja bylo podzielic na dwie osobne. Autorka wrzuca gdzie popadnie wulgaryzmy, i chamski jezyk. Nie mam pojecia po co wplotla tu sceny sexu rodem sciagniete z 50 twarzy Greya chyba tylko by przyciagnac czytelnika. Mnie nie zachwycila.
"Chechło" - Paulina Świst
Paulina to 35 letnia kobieta, która została zawieszona w swoim zawodzie. Przez swojego eks musi spłacać długi. Każdy dzień jedynie umacnia ją w przekonaniu, że jest silną, wytrwałą i stanowczą kobietą. Nie ma tu mowy o poddawaniu się. Aby zarobić na spłatę długów w ciągu dnia pracuje w urzędzie gminy, gdzie wójtem jest jej kuzyn Wojtek. Wieczorami dorabia jako kelnerka, a w wolnych chwilach pisze książki pod pseudonimem.
Na jednym z rautów charytatywnych Lucjana Złockiego poznaje Marcina. Mężczyzna wpada jej w oko. Po zakończonym przyjęciu spędzają ze sobą upojną noc. Miał to być jednorazowy numerek. Żadne z nich nie spodziewało się, że ich drogi się połączą i zaczną wspólnie pracować. W jakie kłopoty tym razem wpakuje się Paulina?
"Chechło" to powieść z wątkiem kryminalnym, zawierająca pełna pikantnych scen oraz z olbrzymią dawką humoru. Pochłonąć ją można w jeden wieczór. Akcja od początku do końca przebiega sprawnie i co najważniejsze nie zwalnia tempa.
Paulina pomimo tego, że została oskarżona o coś czego nie zrobiła to nie poddaje się bez walki. Cenię jej hardość ducha oraz pomimo przeciwności losu chęć walki o swoje dobre imię. Marcin natomiast jest mądrym, pełnym seksapilu mężczyzna, który wie jak zadowolić kobietę. Na niego zawsze można liczyć, gdyż zawsze służy pomocna dłonią i dobrym słowem.
Nie brakuje tu też bohaterów z poprzednich książek Pauliny Świst. Warto zapoznać się z wcześniejszymi tytułami autorki gdyż czasem można błądzić jak dziecko we mgle.
Książki Pauliny Świst albo się kocha albo nie. Przeważa tu ostry język, ostry seks i szybka akcja. Nie brakuje w nich świetnych dialogów, które bawią do łez.
Czy polecam? Oczywiście, ja kocham twórczość autorki ?. Jeżeli nie znacie to lećcie szybko nadrobić.
Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo...
Trzech to zbyt wielu, trzeci to już PRZESZKODA! Trzecia część cyklu. Trzeci element układanki. Trzeci bok trójkąta. Śmierć Kruka nie...
Od pół roku czuję się, jakby świat płoną, walił się i wybuchał za moimi plecami. A ja sobie wesoło tańczę na zgliszczach, udając, że mam nad tym jakąkolwiek kontrolę...
Więcej