Cena honoru

Ocena: 4 (2 głosów)

Vorgaard, świat pogrążony w nieustających wojnach i konfiktach. Świat przesiąknięty magią i wypełniony niezwykłymi stworzeniami, zamieszkany prócz ludzi przez elfy, arlokki, orków i wiele innych rozumnych ras. W tym także przez krasnoludy. Ludzie powiadają, że ci niscy brodacze to proste, a czasem wręcz prostackie istoty, pijacy i pieniacze znajdujący szczęście w prymitywnych rozrywkach i nieprzerwanej libacji. Ludzie jednak - jak to często bywa - nie mają racji, a prawda jest inna.

Krasnoludy są starożytnym, długowiecznym i dumnym ludem, ceniącym sobie doświadczenie, rzemiosło, bogactwo i umiejętności, które pozwalają je osiągnąć. To istoty pamiętliwe zarówno wobec wrogów jak i sojuszników, nieprzejednane w swym gniewie i niezrównane w wierności swym przyjaciołom. Nade wszystko jednak, krasnoludy cenią sobie honor i większość z nich woli zginąć niż go stracić. To, co uznają za słuszne stanowi dla nich wartość najwyższą, w imię której są zdolne do wielkiego poświęcenia, nieopisanego męstwa i godnego pieśni heroizmu.

Znajdą się tu historie o wartościach ważnych w życiu krasnoludów, o roli jaką pełnią, o ich znaczeniu - i o tragicznych sytuacjach, w których wchodzą ze sobą w konflikt. Jak postąpić, kiedy ktoś komu przysięgałeś lojalność rozkazuje ci zabić przyjaciela? Co ma zrobić osoba, której zaprzysięgły wróg uratował życie? Czy słusznym jest użyć podstępu, by ocalić życie innej osoby? Honor jest wszystkim, ale czasem może się okazać, że ceną honoru jest hańba...

Informacje dodatkowe o Cena honoru:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2019-08-01
Kategoria: Opowiadania
ISBN: 978-83-953302-0-9
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Cena honoru

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cena honoru - opinie o książce

Krasnoludy zawsze kojarzyli mi się z małymi Wikingami parającymi się górnictwem i kowalstwem zamiast żeglugą. Nieustraszeni brodaci wojownicy sprawnie władający młotami i toporami. W zbiorze opowiadań „Cena honoru” Maciej Para podkreśla wartości jakimi kieruje się ta rasa. A na pierwszym miejscu – jak sugeruje tytuł – jest honor. Tylko czym on jest? Dotrzymywaniem przyrzeczeń, byciem wiernym władcy lub dowódcy, a może własnym przekonaniom i sumieniu. Należy to rozsądzić bo oto najgorszy koszmar krasnoluda: „Pod czaszką łomotało mu słowo, którego znaczenia jednocześnie bał się i którym pogardzał od najmłodszych lat. Słowo, które dla każdego krasnoluda oznaczało ostateczne przekleństwo, los gorszy od kalectwa i od samej śmierci. Hańba. Hańba. HAŃBA.”[*]

Tematem przewodnim opowiadań z tej książki – poza honorem – jest wojna. Wiele historii dotyczy bratobójczych walk między klanami, ale znajdą się też konflikty z innymi rasami – orkami, arlokkami. Czytelnik otrzymuje tu wiele scen walki czy taktycznego planowania. Dylematy, które dręczą krasnoludy to głównie dylematy żołnierzy – chociaż więzi rodzinne też dużo dla nich znaczą.

Czytając tę książkę czuć, że Maciej Para doskonale widzi świat, który opisuje. Świetnie przemyślał kolejność utworów. Ustawione są na jednej linii czasu i często jeden wynika z drugiego. Zmieniają się bohaterowie i wątki, ale zbiór tworzy całość. Kolejne opowiadani odsłaniają coraz więcej faktów o krasnoludach z Vorgaard – jacy są, co jest dla nich ważne, w jakich relacjach pozostają z innymi rasami. Idealnie przedstawione uniwersum – zero zatrzymujących akcję opisów, zamiast tego wszystko dyskretnie wplecione w fabułę. Ja miałam drobny problem z postaciami. Przez to, że autor skupił się głównie na aspekcie wojny, są one dla mnie zbyt jednolite. Nikt się szczególnie nie wyróżnia, nie zapada w pamięć. Czasami nawet w ramach jednego opowiadania miałam problem, żeby połapać się kto jest kto, jednak nie przeszkodziło mi to złapaniu sensu.

Wspomnieć muszę jeszcze kilka słów o wydaniu, bo jest ono wspaniałe. Słuchajcie: twarda oprawa, mapka jako wyklejka, mnogość ilustracji, piękne inicjały na początku rozdziałów, ozdobne zawijańce zamiast tradycyjnych gwiazdek/podziałek. Kiedy ogląda się tę publikację zapiera dech w piersiach. Nie wiem, jaki macie stosunek do książek, które kupujcie, ale ja właśnie takie egzemplarze chcę mieć na mojej półce (nawet kiedy muszę wydać kilka złotych więcej). Dlaczego? Mam ograniczoną powierzchnię na książki, więc chcę, żeby na pólkach stały piękne egzemplarze.

„Cena honoru” to opowiadania dla miłośników klasycznego fantasy. Autor oferuje im dopracowany świat, który powinni docenić. Cały czas zastanawiam się, czy krasnoludy często grają pierwsze skrzypce w literaturze, bo mi kojarzą się jako towarzysze innych ras lub przystanek na ich drodze. Dobrze, że ktoś pochylił się nad tymi małymi, dzielnymi stworzeniami i zastanowił się, jacy oni mogą być.

[*] Maciej Para, „Cena honoru”, Kraków 2019, s. 19.

Link do opinii

Zostałam przeniesiona w czasie i przestrzeni do Vorgaardu, świata zamieszkiwanego przez ludzi i różne fantastyczne istoty: krasnoludy, elfy, arlokki, orki, ogry, smoki, ursogryfy, płetwacze. W świecie przesiąkniętym magią bezustannie trwają konflikty i wojny. Zaostrzyły się one po śmierci króla. Rozpoczęła się wojna o sukcesję. Przyjaźń trzech krasnoludów z różnych klanów stanęła pod znakiem zapytania. Jeszcze do niedawna bracia, teraz wrogowie. Co okaże się silniejsze – wierność i przysięga złożona przywódcy klanu czy braterstwo krwi zawarte przed laty przez ich przodków? Ponadto inne rasy atakują ziemie krasonludów.

Opisy wojen, walk, starć, zasadzek, zadawania ciosów i ran zdominowały treść opowiadań. Brutalność scen, dokładność i realizm opisów walk mogą przytłoczyć. Przypomniały mi się średniowieczne bitwy, choć gdy pojawiła się broń charakterystyczna dla współczesności, to mi już do tego świata nie pasowała. Z czasem wojenne opisy zaczęły mnie nużyć. Jak nie jeden wróg, to drugi, to starcie z innym klanem. Zabrakło mi wprowadzenia do krasnoludzkiego świata, ukazania ich codzienność. Nieliczne fragmenty o życiu krasnoludów, ich wartościach i prawach tylko zaostrzyły mój apetyt.

Wszystkie opowiadania dotykają kwestii honoru i hańby. Autor pokazuje różne sytuacje, w których bohaterowie postępują honorowo lub nie. Klany i jednostki zmuszone są do podejmowania trudnych, nierzadko życiowych decyzji. Bronić klanu, być wiernym złożonej przysiędze… Ale której? Dylematów i rozterek nie brakuje. Krasnoludy zastanawiają się, jak postąpić, gdyż najbardziej obawiają się hańby. W myślach usprawiedliwiają swoje czyny i sami siebie za nie ganią, bo i one popełniają błędy. Najtrudniejsza rola – bycie szpiegiem.

Krasnoludy z wyglądu przypominali mi wikingów. To bardzo ludzkie istoty, dla których miłość i rodzina to najwyższe wartości, a libacja to uświęcona tradycja. Walka o władzę, spiskowanie, honor, lojalność, posłuszeństwo, hańba, zdrada to takie nasze, ludzkie. Maciej Para porusza m.in. problem nietolerancji, braterstwa, więzi rodzinnych, przemytu narkotyków, prostytucji, kradzieży, przestrzegania prawa. Do tego paleta emocji od przyjaźni i miłości po mściwość, pamiętliwość, nienawiść. Autor czerpie z różnych źródeł.

Zbiór dziesięciu opowiadań fantasy to w mojej ocenie głównie walka. Początkowo przeskoki czasowe według rachuby czasu krasnoludzkiego dezorientowały mnie i nie mogłam się połapać. Autor stawia na akcję i konkrety, stąd te przeskoki, choć nie unika wspomnień i snów. Zabrakło mi pogłębionej charakterystyki postaci, choć realizmu im nie odmówię. Do niektórych krasnoludów bardzo się przywiązałam, zwłaszcza do Yorriego, którego dalsze losy chciałabym poznać. Opowiadania łączą się ze sobą, a mimo to czułam niedosyt, gdyż niektóre z nich urywały się. Cóż, wolę powieść z epickim rozmachem, by się wczytać i zaczytać. Czasem gubiłam się w rozbudowanych i podobnie brzmiących imionach. O ile przekleństwa mi nie przeszkadzały, o tyle przeróbki frazeologizmów tak. Nie dość, że dziwacznie brzmiały, to i rozpraszały uwagę i klimat. Całość dobrze mi się czytało, choć długo, bo książka jest słusznych gabarytów.

Książka jest przepięknie wydana! Twarda oprawa skrywa niesamowite, czarno-białe ilustracje Zyty „Morgoth” Resakowskiej, które przenosiły mnie w krasnoludzki wymiar i tworzyły mroczny klimat. Widać dbałość ilustratorki o każdą kreskę, o realizm fantastycznych istot. Do tego prosta, nieco toporna w kształcie jakby wyciosana toporem w kamieniu czcionka w tytułach rozdziałów. Inicjały rozdziałów wraz z grafikami zamieszczonymi na czarnym tle na początku każdego z nich przykuwają uwagę. Mapa Kazar Rhunkor Niezłomnego Królestwa z roku 2537 wygląda na rysowaną ręką kartografa. Dbałość o stronę graficzną książki widać na każdej stronie. Mały majstersztyk.

"Cena honoru" to ilustrowany zbiór opowiadań o fantastycznych istotach, które w swej naturze i czynach bardzo przypominają nas samych, również ze względu na wyznawane wartości. Konfliktów i emocji nie zabraknie.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy