To opowieść o uczuciach. O miłości. Tej trudnej, niszczącej, złej. Tej największej – matczynej. I tej na pozór dobrej, zwyczajnej, która jednak może doprowadzić do tragedii. O nienawiści, która pojawiła się zupełnie bez powodu, może jedynie z zazdrości. A także o przyjaźni między kobietą i mężczyzną. Tak bliskiej, że mogłaby stać się miłością, gdyby… on nie kochał innej.
Jest rok 1968. Franciszka Janusiak, niespełna dwudziestoletnia dziewczyna z małego miasteczka, pierwszy raz w życiu wyjeżdża na wczasy. Znajduje tam męża. Porzuca dotychczasowe życie i mozolnie buduje nowe. Musi wywalczyć sobie prawo do upragnionej pracy, bycia matką, do niezależności. Udaje jej się, bo zdobywa to, co najcenniejsze. Wiarę w siebie i przyjaciół, którzy pomagają jej przetrwać wszystkie przeciwności i zrealizować marzenia.
"Tę książkę napisałam wspominając czas, w którym wolałam wędrówki po górach, niż pływanie w morzu. Z takich wspomnień, ze spotkań i ze zdarzeń z tamtych lat utkałam opowieść o dziejach pewnej rodziny, mieszkającej na Dolnym Śląsku. Główna bohaterka mogłaby być moją najserdeczniejszą przyjaciółką, a pewien mężczyzna z Warszawy – moim bratem krwi. A cała historia… mogłaby się przydarzyć i tobie, i tobie, i mnie… Warto sięgnąć po tę książkę, bo ona jest po prostu o życiu." Maria Ulatowska
Maria Ulatowska mieszka w Warszawie i – jak sama przyznaje – urodziła się w ubiegłym wieku. Kocha książki oraz przyrodę, zwierzęta i muzykę klasyczną. Nie znosi chamstwa, niepunktualności, niesolidności i braku poczucia humoru. Na co dzień specjalistka od prawa dewizowego, dopiero na emeryturze znalazła trochę czasu i zrealizowała swoje marzenie – napisała książkę. Na swoim koncie ma już pięć bestsellerowych powieści: „Sosnowe dziedzictwo”, „Pensjonat Sosnówka”, „Domek nad morzem”, „Przypadki pani Eustaszyny” i „Kamienica przy Kruczej”. Pisanie książek jest dla niej niesamowitą przygodą. Snuciem opowieści – tych z życia i tych wymyślonych. Eksploracją własnej wyobraźni. Raczej przyjemną zabawą, niż ciężką pracą. Czymś, co wciąga, wciąga, wciąga… Twierdzi jednak, że w pisaniu książek wyręcza ją klawiatura jej komputera. Stanowczo nie chce zdradzić jego marki.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013-05-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 440
„Całkiem nowe życie” to kolejna już powieść Marii Ulatowskiej, którą miałam przyjemność przeczytać. Jest ona znacznie dojrzalsza i napisana została z dużo większym realizmem zarówno jeśli chodzi o wydarzenia, jak i bohaterów.
Franciszka jest młodą, dwudziestoletnią dziewczyną osieroconą przez rodziców. U progu swego dorosłego życia wyjeżdża na wczasy do Karpacza, gdzie poznaje Zenona Wołodarskiego – właściciela pensjonatu i ojca dorosłego syna. Spragniona miłości i ciepła Franciszka zakochuje się w tym starszym od siebie o dwadzieścia dziewięć lat człowieku. Po kilku miesiącach zostaje jego żoną, sprzedaje swoje mieszkanie i przenosi się do Karpacza. Ufając bezgranicznie w dobroć swego nowo poślubionego męża naiwna kobieta oddaje mu wszystkie swoje pieniądze. Szybko okazuje się, że życie z Zenonem dalekie jest od sielanki, a porozumienie się z jego matką Sabiną w ogóle nie wchodzi w grę. W „swoim” nowym domu Franciszka traktowana jest przedmiotowo, niewiele ma do powiedzenia, a despotyczna teściowa bezustannie dba o „umilanie jej życia”. Mimo to dziewczyna stara się być uległą i posłuszną żoną, nie skarży się i potulnie znosi zadawane jej przykrości. Dopiero gdy mąż, pod namową matki, zmusza Franciszkę do dokonania aborcji na własnym dziecku, dziewczynie otwierają się szeroko oczy, a miłość do Zenona ulatnia się równie szybko, jak się pojawiła. Od tego czasu Franciszka „dorasta” i postanawia wziąć swoje życie we własne ręce…
Z niepozornej, zalęknionej i naiwnej dziewczyny przemienia się w przedsiębiorczą kobietę, która wreszcie wie czego chce i potrafi zadbać o swoje. Zyskuje sobie też niewielkie grono oddanych przyjaciół, na których może liczyć w każdej sytuacji. Metamorfoza Franciszki zaskakuje nawet samego Zenona, który zdumiony, akceptuje poczynania żony. Z czasem kobieta zdobywa sobie uznanie w oczach rodziny Wołodarskich, a i na despotyczną teściową znajduje sposób. Do tego spełnia swoje najskrytsze marzenie…
„Całkiem nowe życie” to powieść obyczajowa o losach Franciszki wpisanych w radości i smutki rodziny Wołodarskich – rodziny z codziennymi problemami, w której wiele się dzieje. Powołani do życia bohaterowie są realistyczni, zmagają się z równie realnymi problemami, takimi jak aborcja, białaczka, hazard, próba samobójcza, choroba psychiczna. Znajdziemy tu więc zarówno przyjaźń, miłość, szczerość i oddanie, jak również nienawiść, podłość i zło. Mnogość wątków podjętych przez autorkę może chwilami przytłaczać, choć są one wyjaśniane „po łebkach” i kończone w krótkim czasie. Może warto byłoby ograniczyć ich ilość, a zatrzymać się nad każdym nieco dłużej.
Pamiętajmy. że życie dostarcza wielu niespodzianek, tych szczęśliwych i tych niemiłych, ale to właśnie „kłody” rzucane pod nogi zmuszają do działania. Tak jak po burzy wychodzi słońce, tak człowiek bogatszy o kolejne doświadczenia musi ruszać do całkiem nowego życia…
Polecam.
Cyklu Szczepankowskiego część druga... Miłość, która rozpoczęła się nad jeziorem. Niespodziewany syn... i upominek, wieszczący szczęśliwe zakończenie...
Opowieść o tym, że mimo przeciwności losu, marzenia się spełniają. Czasami nawet, a może właśnie wtedy, gdy już przestajesz w nie wierzyć. Pięćdziesiąt...