Były ksiądz wyznaje

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Jak można w takiego Boga wierzyć, który tak urządził świat, że jedno stworzenie musi zjadać drugie, aby przeżyć. Trudno też wierzyć w takiego Boga, który jako wszechmocny i podobno miłosierny straszy ludzi trzęsieniami ziemi, wichurami, głodem, powodziami i chorobami, każe się im do Siebie modlić, a On wtedy może się nad nimi zlituje albo nie, czyli ich zniszczy. Wygląda na to, że Bóg lubuje się w nieszczęściach ludzkich. Najpierw ich stwarza, a potem ich morduje. To naprawdę trudno pojąć. Bóg nie może być taki zły i przewrotny.

Informacje dodatkowe o Były ksiądz wyznaje:

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2020-07-31
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788380119932
Liczba stron: 340

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Były ksiądz wyznaje

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Były ksiądz wyznaje - opinie o książce

Avatar użytkownika - GrzechuCzyta
GrzechuCzyta
Przeczytane:2020-12-10, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Ulubione,

Wiara w Jednego Boga, połączona jest ze zrozumieniem wszelkich pism i zdarzeń bez jakichkolwiek dowodów. Dzieje się tak dlatego, że ufamy tradycji oraz księżom starającym się nam wyjaśnić wszelkie niejasności zawarte w Biblii. Jednakże zdarza się tak, że wątpimy w ten, czy inny przekaz i dlatego od wiary odchodzimy. Taki obraz ujrzymy w książce „Były ksiądz wyznaje” autorstwa Zygmunta Pinkowskiego.

 
Zarys fabuły

 
Autor opowiada o swoim życiu już od momentu swych narodzin, podczas których to akuszerka stwierdziła, „że na pewno będzie księdzem, bo zdążył na sumę”. Tym przekonaniem żył przez całe dzieciństwo oraz młodość i postanowił, że zostanie księdzem. Miał też dużo innych planów, ale na skutek zawirowań politycznych, a raczej komunistycznych stwierdził, że Boga się nie wyrzeknie i pójdzie do seminarium duchownego. Niestety lata spędzone na naukach wiary okazały się nieść za sobą skutki wręcz przeciwne od zamierzonych. Płeć piękna oraz teksty filozoficzno-teologiczne sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem zniszczyły wiarę autora w istnienie Jednego Boga. Jakie dowody według autora były sprzeczne z logicznym myśleniem? Jakie było życie Zygmunta Pinkowskiego w czasie kapłaństwa i dlaczego z niego nie zrezygnował podczas nauk seminaryjnych? Jakie dodatkowe informacje dotyczące znanych duchownych są zamieszczone w dziele? O tym wszystkim w książce „Były ksiądz wyznaje” autorstwa Zygmunta Pinkowskiego.

 
Zaprzeczenie dogmatom

 
Autor może zaciekawić czytelnika przedstawieniem dogmatów takich, jakie znamy z lekcji religii oraz wskazaniem komentarzy, które je automatycznie podważają. Dodatkowym smaczkiem jest wskazanie przez kogo początkowo był opłacany kościół, który musiał pod dyktando tej osoby ustanawiać dokumenty podczas soborów. Jedni wierzą w takie wyjaśnienia prawd dotyczących Boga, natomiast inni je podważają. Jaka jest prawda, to już musi każdy sam bez niczyjej pomocy rozstrzygnąć, gdyż nikomu nie powinno się nakazywać tego, czy ma wierzyć, bądź też nie. Mówiąc delikatnie, niewłaściwe zachowania duchownych wręcz oddalają wiernych od kościoła, więc nie ma, co się dziwić, że obecnie coraz mniej jest ludzi na mszach i innych nabożeństwach w kościele. Prawdopodobnie byłoby jeszcze mniej, gdyby za czasów szkoły nie kazano zbierać podpisów, czy karteczek, dzięki którym dziecko będzie mogło przyjąć sakramenty święte. Autor sam był zdziwiony swoją postawą, ale skoro już wtedy w latach pięćdziesiątych niektórzy starsi duchowni nie przejawiali wielkiej wiary w to, co mówią, to znaczy, że obecnie przy rozwoju technologii oraz różnego rodzaju nauk, młodemu człowiekowi będzie dość ciężko uwierzyć bez zastrzeżeń: w Boga, Niebo, piekło i czyściec.

 
Celibat

 
Czytając tę książkę nasuwa się myśl, iż celibat jest niepotrzebny, gdyż właściwie mało kto go przestrzega. Jedyną korzyścią z niego jest to, że po zmarłym duchownym kościół przejmuje jego majątek, co nie do końca jest prawdą, gdyż już w latach pięćdziesiątych jeden z wykładowców duchownych zmarł nagle w domu swej konkubiny i zapisał wszystkie kosztowności jej w spadku. Oczywiście kościół chcąc uniknąć skandalu oddał cały majątek tej kobiecie. Sam autor wstępując na drogę duchowną był już po kilku związkach i w takcie trwania studiów seminaryjnych „spędził pewien czas” z młodą dziewczyną, Także, ten cały celibat nie jest nikomu potrzebny zwłaszcza, iż w innych odłamach kościoła są pastorowie, a nawet pastorki posiadający legalnie swoich partnerów/partnerki oraz dzieci.

 
Podsumowanie

 
Książka jest zdecydowanie wciągająca, ułatwia to fakt napisania jej językiem przystępnym z niewielką ilością słów wymagających sprawdzenia znaczenia w słowniku. Autor pisząc swoją biografię zwrócił uwagę na wiele istotnych spraw dotyczących wiary, zwłaszcza kwestii zaprzeczających w istnienie Boga, aniołów itd. Starał się podawać sensowne argumenty, dzięki, którym przeciętny czytelnik, będzie sam mógł się zastanowić nad prawdziwością tych tez. Polecam książkę każdemu, kto szuka odpowiedzi na pytania stawiane przez siebie dotyczące prawdziwości religii. Natomiast byłbym ostrożny wskazywać to dzieło osobom głęboko wierzącym, które być może, jak autor (również głęboko wierzył) zaczną mieć wątpliwości, ale raczej myślę, iż tacy czytelnicy, którzy na własnej skórze nie doświadczyli tego, co Zygmunt Pinkowski, tylko się zdenerwują, a wręcz oburzą czytając takie twierdzenia.

Link do opinii

Niewiele dotychczas miałam okazji, aby sięgnąć po książkę, w której były kapłan stara się odsłonić kulisy swojego odejścia ze stanu duchownego. Wiem, że takie pozycje ostatnio pojawiały się na rynku i robiły niemałe zamieszanie. Wszystko oczywiście zależy od naszego podejścia do tej tematyki. Ja się jednak przełamałam i w końcu się odważyłam - skierowałam swój wzrok na wspomnienia byłego księdza Zygmunta Pinkowskiego ...

Dzięki tej pozycji poznajemy życie byłego księdza Zygmunta Pinkowskiego, od dnia narodzin do czasów obecnych, czyli do opuszczenia stanu duchownego. Nie jest to zdradzeniem puenty, gdyż po samym tytule można się tego domyślić. Dzieciństwo przypadało na czasy wojenne, trudne czasy, więc dorastanie nie było dla niego łatwe. Już jako dziecko zakładał, że będzie księdzem i później realizował swoje zamierzenia. Okres pobytu w seminarium wspomina w rozrzewnieniem, nie były to łatwe czasy, zmagał się często z brakiem zrozumienia i nieco odmiennym podejściem kolegów do stanu kapłańskiego. Ale on przetrwał, starał się być ponad wszystkim, marzył o byciu księdzem i pomaganiu innym. Po skończeniu seminarium trafiał do różnych parafii. I jak to w życiu bywa, spotykał się z różnym przyjęciem i zrozumieniem. Jeden proboszcz był wyrozumiały i ludzki, inny pazerny i chciwy. Bohater często nie mógł sobie z tym poradzić, nie tak to wszystko sobie wyobrażał. Ale realia sprowadzały go na ziemię, odkryły przed nim prawdziwe oblicze kościoła, tak diametralnie inne od tego, o którym marzył i które sobie wyobrażał. Ksiądz jeszcze podczas pobytu w seminarium nie mógł się pogodzić z interpretacją zapisów Pisma Świętego. Często – w ocenie Zygmunta – jego zapisy wzajemnie się wykluczały, przedstawiały niewyobrażalny obraz świata. Nie mógł pojąć, jak Stworzyciel świata pozwalał, aby ludzie się mordowali, niszczyli się, jak dopuszczał do kazirodczych stosunków. Niewyjaśnioną dla niego zagadką jest rozmnażanie się pierwszych ludzi. Nie będę ujawniać jego tez, ale po zapoznaniu się z nimi, mam w głowie chaos i już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Sama teraz zadaję sobie pytania i tak naprawdę nie potrafię na nie odpowiedzieć. Jak przyznam rację księdzu, zaprzeczę sama sobie. Ale przecież w tych jego rozmyślaniach jest wiele prawdy. Każdy sam powinien wyciągnąć odpowiednie wnioski, przyznam, że te wspomnienia skłaniają do głębokich refleksji i przemyśleń, ale też zachęcają do ponownego sięgnięcia po Pismo Święte i odkrywania go na nowo. Do zatrzymania się w momentach, o których ksiądz wspomina i które kwestionuje. Spojrzenie na nie z naszej dzisiejszej pozycji, z miejsca i czasu, w którym jesteśmy tu i teraz. Minęło ponad dwa tysiące lat od stworzenia świata i pewne znaki i symbole wymagają ponownej interpretacji, spojrzenia na nie z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy i nauki.

Autor wspomnień przedstawia nam inny od dotychczas znanego przez nas obraz kościoła. Wiele mu brakuje do czystości i miłości, dobroci i okazywania łask. Ksiądz nie może tego zaakceptować, nie na taki kościół się godził, daleko jest mu do fałszu, obłudy i zakłamania. Nie wytrzymuje i zrzuca sutannę. Czy teraz jest wolny? Czy czuje się spełniony? Czy jest szczęśliwy? Warto sięgnąć po tę pozycję, poznać oblicze kościoła ukazane przez osobę z wewnątrz tej instytucji. Czy jest to obraz prawdziwy, nie wiem. Każdy z nas powinien sam się wypowiedzieć i ocenić zeznania księdza. Niektórzy będą zapewne kwestionować zapisy tej książki, tym bardziej, że bohater nie jest już kapłanem. A może jego usunięto ze stanu duchownego? Tego się raczej nie dowiemy, ale gdyby tak było, to ta opowieść straciłaby trochę na wiarygodności.

Czy jest to lektura dla każdego? Niekoniecznie. Osoby, których wiara jest silna i ukorzeniona nie powinny raczej po nią sięgać, czas przeznaczony na nią, może okazać się stracony. Osoby o chwiejnych podstawach wiary mogą całkowicie się jej pozbyć. Umiar w lekturze zalecany.

Ja się cieszę, że miałam okazję po nią sięgnąć. Skłoniła mnie ona do refleksji, trochę niepewności się pojawiło, ale sobie z nimi znakomicie poradziłam. Pomimo tego, co napisałam wyżej, uważam, że warto mieć ją w swojej domowej biblioteczce.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy