Psychologiczne napięcie, horror, obsesja i szaleństwo. Byłam Eileen jest tak samo pogmatwana, mroczna i nieprzewidywalna jak jej główna bohaterka. - ,,Entertainment Weekly"
Pełna zwrotów akcji historia o współczuciu, bezsilności oraz okrucieństwie.
Eileen Dunlop, skromnej młodej kobiecie, życie upływa między opieką nad uzależnionym od alkoholu ojcem w domu, którego nędza jest tematem numer jeden wśród sąsiadów, a pracą jako sekretarka w Moorehead, domu poprawczym dla chłopców, gdzie codziennie mają miejsce najstraszliwsze rzeczy. Trawiona żalem i wstrętem do samej siebie, Eileen spędza swoje ponure dni na perwersyjnych fantazjach i marzeniach o ucieczce do dużego miasta. Za to noce i weekendy wypełniają jej kradzieże w sklepach i sprzątanie bałaganu, który zostawia po sobie jej coraz bardziej obłąkany ojciec. Gdy w Moorehead pojawia się któregoś dnia promienna, piękna i wesoła Rebecca Saint-John, Eileen jest nią oczarowana i nie może się oprzeć jej urokowi. Wydaje się, że po raz pierwszy ma szansę na naprawdę cudowną przyjaźń. Jej przywiązanie do Rebeki ostatecznie prowadzi ją do współudziału w zbrodni.
Jeden z najciekawszych nowych głosów współczesnej literatury amerykańskiej.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016-02-17
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 352
Drodzy Czytelnicy i drogie Czytelniczki, którzy narzekacie, że głównej bohaterki nie można polubić, bo jest odrażająca, niesympatyczna i jaka tam jeszcze chcecie. Nie rozumiem skąd u Was pomysł, że książka ma się Wam podlizywać i zabiegać o wasze względy, że bohaterowie mają się starać, abyście ich lubili. Wsadźcie sobie takie podejście w... kieszeń. Autor nie ma obowiązku przyjść do Was z wibratorem i zrobić Wam dobrze, ani organizować dla Was prywatnego pokazu fajerwerków. Nie wszystkie książki to słodkie cukierki, które mają Wam poprawić samopoczucie. Niektóre mają zmusić do myślenia, inne pokazać świat, którego nie znacie, otworzyć oczy na to, czego w swoim życiu nie znacie (na szczęście), nie dostrzegacie, albo udajecie, że to nie istnieje. I taka jest książka Otessy Moshfegh "Byłam Eileen". Wyziera z niej smutek, cierpienie i postać głównej bohaterki, jakich pewnie jest wiele. Pewnie nie zauważacie, że takich Eileen może być sporo wokół Was, bo po co? Takich lepiej nie widzieć, chociaż oni są. To świadczy o tym, że lubujemy się w życiu złudzeniami, nie chcemy się babrać w cudzym nieszczęściu, a w razie czego, chętnie takim obrobimy cztery litery. "Byłam Eileen" to bardzo dobra książka, napisana sprawnie, czyta się gładko i szybko. Narratorka opowiada o swoich przeżyciach bez miziania czytelników różowymi puszkami. I nie chodzi w tej książce o to, jak potoczyły się losy Eileen, chodzi o to, kim była, co wpływało na jej decyzje i wybory, jak postrzegała świat, jak go traktowała i jak czuła się traktowana. Nie musicie lubić bohaterki, ale spróbujcie ją zrozumieć, spróbujcie, choć w wyobraźni, postawić się na jej miejscu. Potraficie? Dla mnie to była bardzo wartościowa lektura. Niewesoła, nie cyrkowa, ale ważna. I taka w mym sercu pozostanie. Amen.
W Lapvonie, średniowiecznym lennie dotkniętym klęskami żywiołowymi, niepełnosprawny chłopak, półsierota uważany za wioskowego głupka staje się całkiem...
Tęsknota za innym światem to pierwszy zbiór opowiadań jednej z najbardziej ekscytujących współczesnych autorek. To zarazem rzadki przypadek...
Ludzie, którzy żyją pełnią życia, mają w domach bałagan.
Więcej