Reforma rolna, czyli wywłaszczenie wielkich właścicieli ziemskich i przekazanie części ziemi chłopom, przeprowadzona latach 1944-1945 to jedno z najsłabiej zbadanych wydarzeń w powojennej historii Polski. W czasach PRL próbowano przede wszystkim udowodnić, jak bardzo polepszyła sytuację chłopów i robotników rolnych. Po 1989 roku ukazały się liczne wspomnienia ziemian, opisujące proces wywłaszczenia, a publikacje dotyczące wsi skupiły się na okresie późniejszym, zwłaszcza na chłopskim oporze wobec kolektywizacji i na społecznych konsekwencjach funkcjonowania PGR-ów.
Książka Anny Wylegały wypełnia tę lukę i wpisuje się w obecny trend szerszego zainteresowania historią przez pryzmat losów zwykłych ludzi. Odpowiada na pytanie, jakim doświadczeniem była reforma rolna dla poszkodowanych, czyli ziemian, dla tych, którzy z niej skorzystali, a zatem służby folwarcznej i bezrolnych chłopów, a także rzeszy mniej lub bardziej zaangażowanych świadków.
Autorka przygląda się również konkretnym miejscom i społecznościom: dworom, które po 1945 roku zamieniono na biura spółdzielni, mieszkania dla kierowników PGR-ów, przedszkola, świetlice, domy dziecka i ośrodki zdrowia; wsiom, w których na skutek podziału pańskiej ziemi zmieniła się struktura przestrzenna, hierarchia społeczna, tradycje i życie codzienne. Jest to również opowieść o tym, jaka jest pamięć o reformie - wśród potomków chłopów i potomków ziemian, jakie są współczesne postawy wobec dawnego dworskiego i ziemiańskiego dziedzictwa oraz jak funkcjonuje dzisiaj podworska przestrzeń.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 392
Język oryginału: polski
Przeczytane:2021-12-14, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Reforma rolna przeprowadzona w Polsce w latach 1944-1945 to jedno z najsłabiej zbadanych wydarzeń powojennej historii Polski, dlatego autorka postanowiła się z nim zmierzyć.
W swojej książce odpowiada na pytania jakim doświadczeniem była dla poszkodowanych, czyli ziemian i dla tych, którzy na niej skorzystali.
Przygląda się miejscom i okolicznym społecznościom. Dworom, które zamieniono na szkoły, spółdzielnie czy ośrodki zdrowia i wsiom, którym na skutek podziału pańskiej ziemi zmieniła się struktura, hierarchia społeczna i życie codzienne.
Autorka bardzo wnikliwie analizuje temat.
Rozmawia z naprawdę wieloma ludźmi, aby poznać zdanie i uczucia obydwu stron.
Jak wychodzi ten bilans?
Czy reforma naprawdę odmieniła życie wszystkich chłopów na lepsze?
Przeczytajcie koniecznie!!!
Książka jest zrozumiała i naprawdę pasjonująca. Czytałam ją jednak z bólem.
Nie mam pańskich korzeni i staram się zrozumieć z jednej strony postępowanie władz, aby każdy miał ziemię dla siebie, bez panów i poddanych. Ale z drugiej strony nie mieści mi się w głowie jak można było jednym dekretem, bez żadnej zapłaty, pozbawić ziemi ludzi, którzy mieli ją od pokoleń. Rozgrabić i zniszczyć ich domy pełne cennych pamiątek, dając 24h na wyprowadzkę i nie interesując się z czego ci ludzie teraz będą żyli.
Kto im pomagał?
Dowiecie się z książki.
Ja Wam ogromnie polecam!