Broda zalana krwią

Ocena: 4.8 (5 głosów)

Hipnotyzująca historia młodego człowieka, którego wyjazd nad morze w poszukiwaniu spokoju przeradza się w dramatyczną walkę z przeszłością.

Broda zalana krwią to znakomita powieść o poszukiwaniu tożsamości, o nieuchronności losu oraz odkrywaniu źródeł mitów i legend, to również powieść o granicach przebaczenia.

Główny bohater po śmierci ojca wyjeżdża do Garopaby, małego brazylijskiego miasta na wybrzeżu. Próbuje odszukać ślady dziadka, który mieszkał tu i rzekomo utonął wiele lat wcześniej.

Chłopak, instruktor pływania i triatlonista przemierzający miasto w towarzystwie psa, cierpi na rzadką chorobę, prozopagnozję - nie potrafi odróżniać ludzkich twarzy, Garopaba zaś zdaje się cierpieć na zbiorową amnezję, kiedy tylko jest mowa o jego dziadku.

Poszukiwania uruchamiają ciąg zaskakujących wydarzeń.

Informacje dodatkowe o Broda zalana krwią:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2016-03-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788378186700
Liczba stron: 384

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Broda zalana krwią

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Broda zalana krwią - opinie o książce

Broda zalana krwią to jedna z oryginalniejszych powieści, jakie przyszło mi czytać. Już jej forma zaskakuje i intryguje. Nie zaznaczono tutaj dialogów, a jedynie wspomina się o nich w kolejnych wersach. Czytelnik nie poznaje także imienia głównego bohatera, choć poza tym dość dużo o nim wiadomo, a pozostałe postacie znane są z imienia. Początkowo taka forma nieco mnie uwierała, ale z czasem przywykłam do niej. I pozwoliłam się porwać tej historii, ponieważ zawiera ona coś, co bardzo w książkach cenię: niesamowitą aurę tajemniczości. I bynajmniej nie chodzi mi wyłącznie o sekrety skrywające historię dziadka naszego bohatera. To zupełnie inna para kaloszy. Ale przy tym Broda zalana krwią jest historią zupełnie nieprzewidywalną i nie da się określić, co zdarzy się, gdy przewrócimy stronę. Atmosfera małego turystycznego miasteczka po sezonie niemal usypia, ale lekturze towarzyszy dziwne uczucie niepokoju, które zasnąć nie pozwala. Nasz bohater cierpi na chorobę, przez którą nie może zapamiętać ludzkich twarzy. Równocześnie do bólu pragnie poznać historię nieznanego sobie dziadka i być może rozliczyć się z nieco bliższą przeszłością. To wszystko składa się na troszkę absurdalną, zupełnie nieprzewidywalną i bolesną historię. Niełatwą, ale dobrą i wciągającą. Przyznaję, że Brazylijska Seria poważnie mnie zaintrygowała. To takie nie nasze klimaty, że aż jestem bardzo ciekawa. Na chwilę obecną oceniam ją zdecydowanie na plus. Jeśli macie ochotę na powieść, którą śmiało można określić inną i nieszablonową, a zarazem zagadkową i niepokojącą, sięgajcie śmiało
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-05-13, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Wybaczyć to jakby udawać, że coś nie istnieje. Ale życie jest wynikiem tego, co człowiek zrobił. Nie ma sensu żyć, jakby się nic nie wydarzyło." Powieść, której niepowtarzalny klimat urzeka nas z całą mocą i nie chodzi tu tylko o przepiękny brazylijski odcień narracji, lecz przede wszystkim o to, co dzieje się w ludzkiej duszy, kiedy zostanie ona głęboko zraniona i wystawiona na zmagania z bolesną samotnością. Z jednej strony mamy w niej coś złowieszczego, coś co utrzymuje nas w niepewności i niepokoju, a z drugiej napełnia ładunkiem pozytywnych emocji i nieśmiałą nadzieją na wywalczenie kolejnej szansy. Przepiękne opisy, zbliżenia na szczegóły, uwypuklenia odbieranych zmysłami bodźców, tylko z pozoru nieistotnych czy mało ważnych, ale tak naprawdę cudownie kształtujących opowieść. Wspaniałe dialogi niosące w sobie dodatkową treść, czasem brutalne i mocne, a kiedy indziej delikatne i subtelne, ich celowe niewyróżnienie intrygująco wtapia je w tło i akcję, powodując, że współtworzą one interesującą i malowniczą mozaikę. To szczera i przekonująca ludzka historia, którą trzeba dawkować małymi porcjami, w spokojnym rytmie, nie przeoczając żadnej myśli drzemiącej między wierszami kolejnych stron. Dopiero po zrozumieniu drobnych fragmentów opowieści jesteśmy w stanie nadać sens całości, delektować się jej niewątpliwym urokiem i bogactwem wrażeń. Co ciekawe, zakończenie książki można interpretować wielorako, przewidywać dalszy rozwój sytuacji, albo zatrzymać się w miejscu, które zaproponował nam autor, w obu przypadkach otrzymujemy pełną satysfakcję czytelniczą. W powieści spotkamy wiele bólu i cierpienia, ale też radości i miłości. Wspólnie z bohaterem poszukiwać będziemy tego co nieuchwytne a mocno determinujące nasz stosunek do świata, przyrody, innych ludzi i nas samych. Nie znając własnej tożsamości, priorytetowych wartości, granic wytrzymałości psychicznej i fizycznej, nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć ścieżki życia, nauczyć się wyciągnięcia wniosków, zrozumienia błędów, w pewnym sensie zaakceptowania odrzucenia przez innych, a co najważniejsze, odszukania wolności w przebaczeniu. Główny bohater podąża za głosem serca, czasem świadomie, częściej intuicyjnie. Ma wrażenie, że spełnia nie tylko swoją misję, ale również ojca i dziadka, a towarzyszy mu pies, stający się synonimem nierozerwalnego paktu, niewypowiedzianych zobowiązań, oczekiwań i głębokich uczuć. Czy młodemu mężczyźnie uda się wyjaśnić tajemnicę związaną z zaginięciem Gauderio? Jak wiele nieoczekiwanych zmian pociągnie za sobą wyjazd do Garopaby? Dlaczego miasto skrywa przed światem prawdę wydarzeń sprzed czterdziestu lat? W jaki sposób to co nieprawdopodobne może przybrać realne kształty i wpływać znacząco na nasze życie? Czyż nie jest tak, że to co zrobimy, zostało postanowione dawno temu, zanim sami na to wpadliśmy? Koniecznie zajrzyjcie do tej powieści, w której główna postać znacząco nie ma imienia, nie potrafi odróżniać ludzkich twarzy, będąc zmuszoną wciąż na nowo je identyfikować, ale przez to głębiej odkrywać osobowości i przyzwyczajenia napotykanych osób. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2016-03-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Niedawno ukazała się na polskim rynku wydawniczym powieść "Broda zalana krwią" pod skrzydłami Rebisu. To pierwsza pozycja z serii brazylijskiej. Z zapowiedzi wynika, że 29 marca wydawnictwo planuje wypuścić na rynek kolejną książkę z tego cyklu - "Symfonia w bieli" Adriany Lisboa. Ogromnie mnie cieszy ta inicjatywa, ponieważ niewielu brazylijskich autorów było/jest publikowanych w Polsce. "Broda zalana krwią" to już czwarta książka w dorobku tego 37-letniego pisarza. Ciekawe czy pozostałe jego utwory też zostaną wydane w tej serii?. Powyższa pozycja ukazała się w wersji oryginalnej w 2012 roku i została obsypana od tamtej pory dużą ilością nagród literackich. Daniel Galera już od 4 lat uważany jest przez krytyków za jednego z najbardziej wpływowych młodych autorów w literaturze brazylijskiej. Ponadto twórca jest także tłumaczem przekładającym m.in. powieści pióra Zadie Smith.

Tym razem pisarz osadził akcję swej powieści w miejscowości Garopaba, w której kiedyś mieszkał. Z pozornie niełączących się kawałków zbudował historię. Scalił bardzo szczegółowe opisy i subtelne dialogi. Stworzony tu przez niego bezimienny bohater uwikłany jest w skomplikowane relacje międzyludzkie. Stopniowo zbiera elementy układanki jednocześnie pogrążając się w izolacji geograficznej i psychologicznej. Nie ustaje w poszukiwaniu prawdy. Podczas gdy nasz bohater walczy z chorobą, mieszkańcy Garopaby wydają się cierpieć na podobne schorzenie. Niepełnosprawność tworzy dystans, zamyka go we własnym świecie. To stoik, który mimo upału nadal ma chłodny dotyk. Niekiedy bezimienny przypomina superbohatera pod względem swej wytrwałości.

"Broda zalana krwią" to połączenie tajemnicy, egzystencjalizmu, legend i wspomnień. Wszystko się tu zgrabnie zazębia. Pomimo lekkiego chaosu w narracji lektura hipnotyzuje. To książka o ograniczeniach pamięci, nieuchronności losu, rozróżnianiu mitu i legendy, o granicy wybaczenia. Jesteśmy w stanie zrekonstruować tylko co wydarzyło się w określonym punkcie. Reszta staje się legendą. Jakby autor pragnął coś zatuszować. Powieść pełna jest szczegółów, choć często są to informacje co bezimienny widział, czy co zjadł. Jest w tym coś obsesyjnego, odurzającego, niepokojącego i dezorientującego. Długie opisy i anegdoty wypełniające fabułę sprawiają, że tempo akcji jest tu bardzo powolne. Powiedziałabym - ospałe. Fakt, że dialogi nie są wyraźnie oznaczone także nie pomaga w odbiorze tej lektury. Momentami treść jest także trudna "do przełknięcia" ze względu na jej metaforyczne znaczenie. Mówiąc wprost można odnieść wrażenie, jakby pisarz nieprzerwanie badał granice cierpliwości czytelnika.

Autor unaocznia tu proces rozumienia i rozpoznawania swej tożsamości, poszukiwania jedności ciała i umysłu, komfortu obcowania z fauną i florą, różnych rodzajów przemocy. Trzeba podkreślić, że zgrabnie kreśli obraz małej społeczności, która staje oko w oko z przybyszem. Udanie oddaje również uczucie nudy spoza sezonu. Może natomiast dziwić fakt, że przedstawia tu kobiety jako obiekty seksualne. Opisuje je poprzez ich kształty. Nie da się nie zauważyć, że co jakiś czas czuć tu inspiracje prozą Roberta Bola?o. Najbardziej w scenach z niepokojem. Biorąc pod uwagę poruszane tu kontemplacyjne tematy styl Daniela Galery przypomina trochę również pióro Gabriela García Márqueza. Na koniec należy dodać, że historia kończy się bardzo gwałtownie (filozoficzną argumentacją narratora) i pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi...

Link do opinii

Nie sądziłam, że w tym roku uda mi się zawędrować tak daleko. A tu proszę, Garopaba - Brazylia (wygooglowane, pasuje). Główny bohater, triatlonista, pływak - o nieznanym imieniu, wyrusza do małego miasta w poszukiwaniu dziadka. Wydawałoby się, że jedna z wielu opowieści. Książka napisana w dziwny, ciężki sposób, który wymaga sporo skupienia. Dałam się lekko przekupić budowie zdań, które wkręciły w historię. Dialogi, które nie są w żaden sposób oznaczone. Na samym początku ciężko było odróżnić co, kto, z kim. Każde wydarzenie ciągnie za sobą kolejne, mimo że akcja do szalonych nie należy. Główny bohater dodatkowo cierpi na chorobę, która uniemożliwia mu rozpoznawanie twarzy. I to jak dla mnie był ten punkt zaczepienia, że człowieka nie sztuka zapamiętać z twarzy, ale z tego, co robi ?
A za opiekę nad psem wlepiam temu panu ?

"Kiedy się najmniej spodziewasz, coś się pojawia."

Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2017-06-12, Ocena: 4, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy