Kolejna urzekająca historia autora bestsellerowych Mężczyzna imieniem Ove i Pozdrawiam i przepraszam
Zabawna i pełna ciepła opowieść o kobiecie, która czeka całe życie, aż zacznie się jej własne.
Jeśli wydaje ci się, że w małych, dotkniętych kryzysem finansowym przydrożnych miasteczkach nie może się zdarzyć nic dobrego, to znaczy, że jesteś człowiekiem pełnym uprzedzeń!
Britt-Marie ma 63 lata i nie jest bynajmniej pasywno-agresywna. Ona po prostu nie może znieść bałaganu, a brud, zadrapania i nieodpowiednio zorganizowane szuflady na sztućce sprawiają, że wydaje wewnętrzne okrzyki. Britt-Marie nie osądza innych, bo tak doprawdy nie robią cywilizowani ludzie. Chodzi o to, że czasami ludzie interpretują jej słowa jako krytykę, a ona przecież zawsze wypowiada je z najlepszymi intencjami.
Britt-Marie właśnie po 40 latach porzuciła męża i życie gospodyni domowej, by zacząć wszystko od nowa w Borg, jednym z tych dotkniętych kryzysem przydrożnych miasteczek. Poza cuchnącym piwem sklepem spożywczym-pizzerią-warsztatem samochodowym-urzędem pocztowym wszystko zostało tam zamknięte. Wszystko oprócz ośrodka rekreacyjnego, w którym zostaje zatrudniona Britt-Marie.
Kobieta nie znosi piłki nożnej, a jedyne, co zostało w Borg, to piłka nożna. Nie jest to bynajmniej początek wspaniałej przyjaźni. Jednak kiedy przeraźliwie pozbawiona talentu drużyna młodzieżowa, chcąc wystąpić w rozgrywkach, desperacko próbuje znaleźć trenera, Britt-Marie nie ma odwrotu. Zwłaszcza gdy niebawem zostaje zaproszona na randkę z policjantem i łamie rękę w solarium...
„Backman jest genialny w wychwytywaniu i wyśmiewaniu się z tego, co typowo szwedzkie – strachu przed konfliktami, społecznego upośledzenia i beznadziejnej małomówności”. Norrköpings Tidningar
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2018-01-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: BRITT-MARIE VAR HÄR
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Magdalena Greczichen
Przeczytane:2019-02-10, Ocena: 5, Przeczytałam,
Kiedy świat czeka na nasze decyzje
„- (…) kiedy się stoi na samej górze i patrzy, jest taka sekunda, w której by się naprawdę skoczyło. (…) Ale jeśli się zaczeka, nic nigdy z tego nie będzie”.
- Nie jest pani kimś takim, kto skacze?” („Britt-Marie tu była”)
Britt-Marie nigdy nie krytykuje, nie bywa ani złośliwa, ani agresywna. Nie miewa też uprzedzeń i nie osądza innych. Jest życzliwa, chociaż niewłaściwie odbierana przez otoczenie. Wyraża zdumienie, zdziwienie, ciekawość. Czasem wydaje wewnętrzne okrzyki sprzeciwu czy nagany. Żyje w świecie uporządkowanym, wyczyszczonym, „wysodowanym”*.To daje jej poczucie ładu i bezpieczeństwa. Cały swój czas poświęcała bliskim. A jednak po czterdziestu latach odchodzi od męża, który był dla niej całym światem. I mierzy się ze światem.Uczy się samodzielnie wypełniać dokumenty, tankować samochód, a przede wszystkim żyć z ludźmi innymi niż ona. Czego Britt-Marie dowie się o sobie i czy to ją zmieni? Jakie podejmie decyzje odnośnie swojego życia? I czym jeszcze może nas zaskoczyć? Przeczytaj tę książkę koniecznie. Dla mnie, parafrazując słowa jednej z bohaterek książki, to historia „pełna słonecznych promieni”.
*Britt-Marie wierzy, że soda zapewnia nieskazitelną czystość.