Pierwszy tom bestsellerowej trylogii ,,Złoty wiek", która w samej Szwecji sprzedała się w półmilionowym nakładzie!
Kiedy Lauritz, Oscar i Sverre Lauritzen, trzej bracia z rybackiej rodziny żyjącej w norweskim Vestland, tracą ojca i stryja podczas sztormu, muszą szybko dorosnąć i zacząć zarabiać na utrzymanie swoje i matki. Udają się więc do najbliższego miasta, gdzie mają się wyuczyć zawodu powroźnika. Przez przypadek zostają jednak odkryte niezwykłe uzdolnienia techniczne. Dzięki życzliwym ludziom pewna organizacja dobroczynna finansuje wykształcenie chłopców, by mogli zostać budowniczymi mostów i linii kolejowych. Po studiach mają powrócić do Norwegii, by wziąć udział w największym projekcie inżynieryjnym w dziejach kraju: budowie linii kolejowej łączącej Oslo i Bergen, która ma przebiegać przez wyjątkowo trudne, górzyste tereny. Plany młodzieńców pokrzyżuje jednak miłość. Bracia z Vestland to pierwszy tom urzekającej rodzinnej sagi. To opowieść o braterstwie, uczuciach i powołaniu, to wreszcie doskonałe studium człowieczeństwa oraz wierna kronika trudnych, acz fascynujących czasów, często porównywana do Filarów ziemi Kena Folleta.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2014-09-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 560
Przeczytane:2015-01-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Historia zaczyna się w norweskiej wiosce rybackiej przy końcu XIX wieku. Śmierć bliskich zmusza trzech chłopców do szukania środków do życia poza rodzinnym Bergen. Przez przypadek okazuje się, że są oni niezwykle uzdolnieni technicznie. Wiele lat później dzięki stypendium otrzymują dyplomy inżynierów Uniwersytetu Drezdeńskiego. W tym czasie rozpoczyna się epoka technologiczna. Bracia wracają do Norwegii, aby przyczynić się do najbardziej okazałego norweskiego projektu inżynierskiego w historii - budowy linii kolejowej między Oslo i Bergen. Jednak ich plany niestety biorą w łeb...
To dość nieoczekiwane, że Szwed napisał o jednym z najtrudniejszych wyzwań technologicznych przeprowadzonych w Norwegii. Sama technologia nie była może bardzo zaawansowana, ale budowanie na wysokości 1300 metrów nad poziomem morza w arktycznym klimacie zapewne okazało się dużym wyzwaniem. Chciałam przeczytać tę serię, ponieważ od dawna interesuję się narodzinami społeczeństwa przemysłowego. Ciekawi mnie w jaki sposób ludzie musieli / chcieli zmienić stary sposób życia i dostosować się do nowego. Oczekiwałam lektury podobnej do Instytutu młodych naukowców. Czy i tym razem trafiłam na równie interesujący utwór?
Pisarz poruszył tu dwa bardzo ważne tematy początku XX wieku: rozwój technologii i wybuch I wojny światowej. To dwie równoważące się tu siły. Ciężka praca przy budowie linii kolejowych została przedstawiona tak szczegółowo, że prawie czułam pot spływający po czołach budowniczych. Ponadto dowiedziałam się nieco więcej na temat projektowania. Dodatkowo natrafiłam tu na fragmenty dotyczące kolonializmu w Afryce, opisy powstawania ruchu robotniczego, wzmianki o walce kobiet o prawo do udziału w wyborach i treści o kształtującej się niezależności Norwegii.
W książce pisarz wyraźnie zaznaczył przejście pomiędzy starym i nowym. Doświadczeniem i nauką. Okropności wojny wyłaniają się tu bardzo wyraźnie, ponieważ najpierw mogłam śledzić ludzi w czasie pokoju. Równie ciekawe i niezwykłe jest to, że autor przedstawił wojnę z perspektywy niemieckiej. Ponadto pisarz ośmielił się tu przewidzieć komercyjny ruch lotniczy pomiędzy kontynentami oraz przedstawił pogląd, że przyszłe osiągnięcia technologiczne przybliżą nas do pokoju na świecie. Twierdził wręcz, że rozwój technologii będzie uniemożliwiał powstawanie takiego barbarzyństwa jakim jest wojna.
Dzięki tej książce ujrzałam Bergen. Jego przemianę z małej wsi w miasto. Bardzo ciekawe okazały się fragmenty dotyczące różnic w pracach budowlanych dotyczących linii kolejowych w Norwegii i Afryce. Odnalazłam tu także inny obraz kolonializmu Afryki i I wojny światowej oraz rzadki wizerunek niemieckiej cywilizacji w walce z barbarzyństwem Anglików. Autor jest momentami nieco zbyt oczywisty w próbie nadania alternatywnego spojrzenia na zwycięzców I wojny światowej. Okrucieństwa popełniane przez Brytyjczyków i Belgów są tu uwypuklone. Guillou traktuje Anglików i Amerykanów całkowicie odmiennie od innych narodów imperiów budowlanych. Kiedy przedstawia złe czyny popełniane przez Niemców i Afrykanów obwinia tylko osoby zaangażowane w te wydarzenia, a nie całe narody.
"Bracia z Vestland" to opowieść o nadziei, marzeniach, kształtowaniu się ideologii, upadku społeczeństw. O wykorzystywaniu technologii do tworzenia dobra i zła. Historia obejmuje swą fabułą duże odległości, zarówno w czasie jak i przestrzeni. Jednak akcja nie traci tempa, chociaż tom liczy sobie prawie 600 stron. Niestety bohaterowie wydają się być nieco zbyt idealni. To młodzi ludzie, patrzący z optymizmem na wszelkie cienie niesprawiedliwości na świecie. Odnoszący sukcesy prawie we wszystkim. Dodatkowo książka ma narrację niemal całkowicie wyzutą z uczuć i silnych emocji. Lekturę czyta się bardzo szybko, ale pozostaje pewien niedosyt.